Lenovo Legion Y540 w tej konfiguracji kosztuje 4299 zł bez systemu operacyjnego. To bardzo przyzwoita cena za opisane wyżej możliwości. Gdybym szukała dla siebie laptopa do grania w cenie do 4,5 tys. zł, ten model byłby na liście. Jego główna zaleta to to, że nie wygląda jak laptop do grania. Jest… po prostu dobry. Skromny, a przy tym funkcjonalny i wygodny.
Szczerze mogę skrytykować tylko dwa elementy Legiona Y540, przy czym o touchpad możemy się spierać. Zdaję sobie sprawę z tego, że nikt w pełni władz umysłowych nie będzie próbował grać na touchpadzie, a przy przeglądaniu internetu nie trzeba nie wiadomo jakich narzędzi. Trudno – mnie po prostu tak mały touchpad wkurza i sterowniki Microsoft Precision go nie ratują.
Głośne chłodzenie wkurzy każdego. Nie chodzi tylko o to, że dobija do 50,5 dB (wciąż jest minimalnie cichsze niż mój samobieżny odkurzacz w trybie nocnym). Problem widzę też w wysokiej częstotliwości tego szumu. Legion brzmi, jakby miał mały wentylatorek, a przecież tak nie jest. Są tam dwa większe wentylatory (niestety bez wyjęcia z obudowy nie mogę podać średnicy), radiatory, heatpipe'y i na jego sprawność naprawdę nie mogę narzekać.
Trudno. Mam pada i słuchawki, jakoś sobie poradzę, a Legiona Y540 oceniam bardzo wysoko. Webcam… pominę milczeniem. Równie dobrze mogłoby go nie być.
Zalety
|
Wady
|
Ocena końcowa: 8,5/10
Źródło zdjęć: wł.
Źródło tekstu: wł.