DAJ CYNK

Lenovo Tab Plus, najlepszy tablet do multimediów? Sprawdziłem to (opinia)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Lenovo Tab Plus to jeden z najnowszych tabletów na polskim rynku. Jest stosunkowo niedrogi, ma spoty ekran, a do tego kusi możliwościami multimedialnymi. Sprawdzam, czy daje radę w tym zastosowaniu.

Lenovo Tab Plus wszedł do Polski na początku lipca. Pod względem specyfikacji to średnia półka, na pewne rzeczy można trochę ponarzekać, ale tablet ma też coś, co odróżnia go od innych: potężny układ głośników sygnowany logotypem JBL.

Na początek jednak ogólne informacje. Lenovo Tab Plus to model z ekranem IPS o przekątnej 11,5 cala, w rozdzielczości 2K (2000 X 1200) z odświeżaniem 90 Hz, o jasności 400 nitów. Tablet został wyposażony w osiem głośników JBL Hi-Fi, moc do pracy dostarcza układ MediaTek Helio G99, łączność z internetem – Wi-Fi 5, a energię – akumulator 8600 mAh z ładowaniem 45 W. Obudowa o wymiarach 268,3 x 174.,2 x 7,7-13,5 mm zapewnia stopień odporności na pył i wodę IP52. Wszystkim zarządza Android 14 (gwarantowane 2 aktualizacje systemu i 4 lata poprawek bezpieczeństwa). 

Lenovo Tab Plus  w wersji z pamięcią 128 GB kosztuje 1449 zł, a wariant 256 GB – 1499 zł.

Co on tu ma z tyłu…?

Lenovo Tab Plus to jeden z najbardziej oryginalnych tabletów pod względem konstrukcyjnym. Z tyłu obudowy wyraźnie rzuca się w oczy zgrubienie. O ile w górnej części tablet ma około 8 mm grubości, to dolna połowa ma już blisko 14 mm


To tam właśnie znajdują się głośniki – a konkretnie cztery z nich, niskotonowe. Wyloty głośników basowych umieszczone są na bokach, na wystającej wyspie, a na cieńszej części znalazły się cztery matrycowe głośniki wysokotonowe. Przetworniki umieszczone są w 4 komorach audio o łącznej pojemności 22 cm3, a całość zapewnia dźwięk stereo z Dolby Atmos o mocy 26 W

Z lewej strony obok basowych głośników znalazły się dodatkowo: wyjście audio jack 3,5 mm oraz pomarańczowe logo Sound by JBL.

Co ciekawe, Lenovo Tab Plus może także pracować jako głośnik Bluetooth. Można go podłączyć do smartfonu i z niego odtwarzać muzykę. Jest to bardzo proste – wystarczy wyszukać odpowiednią opcję w ustawianiach i sparować tak jak zwykły głośnik.

W centrum sterowania znajdziemy także skrót do ustawień Dolby Atmos, których nie można wyłączyć podczas słuchania muzyki z głośnika. Dostępne są trzy tryby pracy: dynamiczny, film i muzyka. Dodatkowo można też wybrać ustawienia equalizera – szczegółowy, wyważony i cieplejsze – a także skorzystać z korektora graficznego. 

Zgrubienie z tyłu obudowy kryje w sobie jeszcze jeden, przydatny element – rozkładaną podstawkę. Jest wykonana z metalu, solidnie trzyma się obudowy dzięki dwóm zawiasom, a jej kąt nachylenia sięga 175 stopni. Czyli można tablet ustawić prosto na stole i oglądać z pewnego dystansu z fotela albo też rozłożyć niemal na płasko – wtedy można korzystać z urządzenia na leżąco. Świetna sprawa.

Lenovo Tab Plus zachwalany jest przez producenta jako urządzenie stworzone do oglądania filmów streamingowych, słuchania muzyki i do gier. Jak te głośniki wypadają w praktyce?

Lenovo Tab Plus w streamingu wideo

Tu się nie ma do czego przyczepić. Głośniki Lenovo Tab Plus robią doskonałą robotę, a oglądanie filmów wiąże się z dużą przyjemnością. Dźwięk rozbrzmiewa wyraźnie, jest scena stereo, jest lekki efekt przestrzenności. Można komfortowo oglądać filmy i seriale z serwisów Netflix czy Max i nie ma potrzeby podłączania dodatkowego głośnika.

Pod tym względem jestem dość wybredny – gdy na jakimś wyjeździe zdarza mi się oglądać filmy na laptopie czy tablecie, to nigdy nie jestem w stanie znieść brzmienia z wbudowanych głośników i zawsze podłączam się przez Bluetooth. Lenovo Tab Plus jest pierwszym tabletem, który nie wzbudzał u mnie takiej potrzeby. Głośność jest przy tym na tle duża, że można oglądać film w dwie lub więcej osób, choć tu oczywiście podczas dłuższych seansów problemem będzie już wielkość ekranu, optymalna jednak dla jednego widza.

Lenovo Tab Plus do słuchania muzyki

Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz przełączyłem się z zestawu smartfon i zewnętrzny głośnik Bluetooth na Lenovo Tab Plus, to na początku zacząłem kręcić nosem. Nie ma się co oszukiwać, nawet taka konstrukcja z dodatkowymi głośnikami basowymi nie jest w stanie konkurować z solidnymi głośnikami przenośnymi, takimi jak na przykład testowany przeze mnie ostatnio Teufel Rockster Go 2. Może za dużo oczekiwałem? 

Niemniej szybko doceniłem zalety Lenovo Tab Plus podczas słuchania muzyki. Najczęściej używam do tego Deezera z dźwiękiem High Fidelity i w tym połączeniu tablet wypada nieźle. Muzyka ma przestrzenność, słychać smaczki i odseparowane instrumenty, jest też trochę basu. Jak dla mnie, przydałoby się go odrobinę więcej, brakuje trochę pomruku przechodzącego w lekkie wibracje, za to trochę zbyt mocno wybijają się syczące tony wysokie, ale to też zależy od gatunku muzyki, nagrania i ustawień dźwięku. 

Głośność tabletu jest na tyle duża, że można używać go także do słuchania muzyki w gronie kilku osób, podczas zaimprowizowanej wieczornej imprezy czy na grillu, a ustawienie maksymalnego poziomu nie powinno powodować przesterowań. Im jednak głośniej, tym słabiej słychać niskie tony, za to zaczyna dominować góra. Na spotkanie ze znajomymi zabrałbym jednak większy głośnik Bluetooth, ale do spokojniejszego słuchania podczas pracy Lenovo Tab Plus jest jak znalazł.

Po przełączeniu Lenovo Tab Plusa na funkcję głośnika Bluetooth wrażenia dźwiękowe są podobne. Charakterystyka brzmienia jest zbliżona, a różnice mogą wynikać tylko z ustawień dźwiękowych smartfonu.

Lenovo Tab Plus do gier

Z grami jest podobnie jak z filmami – można wczuć się w akcję, jest dynamika, jest przestrzenność, nawet muzyka w grach brzmi jakby lepiej niż nagrania słuchane w streamingu. Może wynika to z tego, że tablet trzymany w dłoniach pozwala lepiej wyczuć basowe wibracje. 

Niestety, z tym się jednak wiąże pewna słabość konstrukcji. Praktycznie nie da się grać, w mniejszym lub większym stopniu nie zasłaniając wylotów basowych głośników dłoniami. Gdy się mocniej ściśnie obudowę podczas rozgrywki, aż czuć uderzenia przetworników – ale nie w ten miły sposób. Można co prawda oddalić wnętrza dłoni od obudowy, tworząc muszlę i wtedy wrażenia dźwiękowe i czuciowe są całkiem fajne, jednak gdy się gra w gry akcji, strzelanki albo dynamiczne hack’n’slashe jak Diablo, odruchowo przybliża się dłonie do obudowy. Sam, gdy grałem, musiałem cały czas kombinować, by ułożyć dłonie z daleka od wylotów głośników.

Lenovo Tab Plus – ekran

Dźwięk w multimediach to tylko cześć wrażeń – ważniejszy jest jednak obraz. W tym aspekcie Lenovo Tab Plus już specjalnie nie zaskakuje. Ma 11,5-calowy ekran IPS w rozdzielczości 2K (2000 X 1200) z odświeżaniem 90 Hz. Pewnie przydałoby się 120 Hz do gier, ale na tym sprzęcie też trudno liczyć na spektakularną rozrywkę ze względu na zastosowany układ. Mankamentem ekranu wydaje się jasność 400 nitów (deklarowana) – jak na tablet to w sumie standardowa wartość, ale jednak w zalane słońcem dni lata czytelność spada nawet w pomieszczeniu. Co prawda moje pomiary wykazały, że wyświetlacz Lenovo Tab Plus jest w stanie osiągnąć nieco wyższy poziom luminancji – nawet 460 nitów, ale tylko na środku ekranu, bo już na bokach i w rogach poziom jasności spada do 420, 400 czy nawet 398 nitów.

Niestety, Lenovo Tab Plus nie wspiera żadnego ze standardów HDR, co też średnio pasuje do tabletu multimedialnego. Na szczęście nie zabrakło wsparcia dla Widevine L1, więc można liczyć na jakość HD w filmach VoD.

W pomiarach pokrycia barw Lenovo Tab Plus trzyma przyzwoity poziom, ale nie są to też topowe wyniki. W trybie kolorów „żywy” tablet pokrywa 97,8% przestrzeni sRGB i 72% DCI-P3. Tryb „naturalny”, lepszy raczej do czytania, jeszcze obniża te wartości – odpowiednio do 96,2% i 68,5%.

Mimo pewnych mankamentów trudno jednak narzekać na obraz w Lenovo Tab Plus. Kolory są ładne, biel czysta, czerń akceptowalna, a kąty widzenia pozwalają oglądać film w dwie osoby. W tej klasie sprzętu trudno jednak oczekiwać wyższej jakości ekranu, a jest całkiem dobrze.

Lenovo Tab Plus dobrze się też sprawdzi do czytania. Producent zadbał o redukcję poziomu niebieskiego światła i migotania, a także dodatkowe ustawienia zmieniające charakterystykę obrazu. Tryb czytania daje nam trzy opcje do wyboru. Pierwsza powoduje „spranie” kolorów, co jest wygodne do przeglądania stron internetowych bez nadmiernego męczenia wzroku krzykliwymi barwami, druga to tryb czarno-biały, a trzecia, niestandardowa pozwala wybrać jeden z dwóch pierwszych trybów w zależności od aplikacji. 

Czy Lenovo Tab Plus jest wydajny?

Silnikiem napędowym Lenovo Tab Plus jest układ MediaTek Helio G99, któremu pomaga 8 GB pamięci RAM. Połączenie znane z wielu smartfonów średniej, a ostatnio już trochę niższej klasy, w tablecie też nie zaskakuje. To przyzwoita jednostka, która sprawdza się w większości codziennych zastosowań, w tym do odpalania popularnych aplikacji, przeglądania internetu, oglądania filmów itd., choć w grach specjalnie nie błyszczy. Można zagrać nawet w wiele wymagających tytułów, ale w niskiej rozdzielczości grafiki.

Dla przykładu popularny Genshin Impact włącza się domyślnie w najbliższej jakości grafiki (lowest). Podczas przełączenia na wyższe pojawia się ostrzeżenie, że to już za dużo, ale po wybraniu średniego poziomu (middle) można było dość komfortowo grać, choć czasem zdarzają się przycięcia, w scenach walki utrudniające trochę zabawę. Mimo wszystko nie jest źle, a pod tym względem Lenovo Tab Plus miło mnie zaskoczył.

W testach systematycznych Lenovo Tab Plus wypada przeciętnie, np. w AnTuTu 10 osiąga około 417 tys. punktów, ale nie ma to aż takiego znaczenia w opisywanych zastosowaniach multimedialnych, a w grach – do pewnego stopnia.

Czy Lenovo Tab Plus to dobry tablet do multimediów?

Tak, Lenovo Tab Plus świetnie się sprawdzi do oglądania filmów, okazyjnego słuchania muzyki czy nawet grania w większość gier. Trzeba się liczyć z pewnymi kompromisami jak ekran bez HDR i o dość przeciętnej jasności czy wydajność nieco tylko wyższa od urządzeń budżetowych, jednak teoria sobie, a praktyka sobie. U mnie Lenovo Tab Plus zaplusował jako przenośne kino domowe i zamiennik konsoli do gier, zwłaszcza na weekendowych wyjazdach, gdy nie chciało mi się taszczyć laptopa i projektora. 

Lenovo Tab Plus nie zawiedzie także w innych zastosowaniach: podczas przeglądania internetu, czytania komiksów, a nawet e-booków, gdy nie ma pod ręką prawdziwego czytnika z E Ink. 


Tablet ma też kilka ciekawych opcji, przydatnych do pracy, na przykład tryb PC, upodabniający pulpit Androida do Windows, czy podzielony ekran. Do urządzenia można dokupić bezprzewodową klawiaturę Lenovo Multi-Device, a więc i pisać prawie jak na pececie. Akumulator 8600 mAh pozwoli na 10-12 godzin ciągłej pracy, więc niekiedy, w podróży może się sprawdzić lepiej niż laptop.  Można go też w miarę szybko podładować z mocą 45 W.

Lenovo Tab Plus – to się podoba mniej:

  • Średnia jasność ekranu
  • Brak wsparcia dla wyświetlania HDR
  • Nieco już przestarzały, przeciętny układ SoC
  • Podczas grania zbyt łatwo zasłonić dłonią głośniki basowe
  • Nie do końca może konkurować z zewnętrznym głośnikiem Bluetooth

Lenovo Tab Plus – to się podoba bardziej:

  • Pomysłowa konstrukcja z solidną, rozkładaną podstawką
  • Ładny ekran, który sprawdzi się w większości zastosowań multimedialnych
  • Bardzo dobre głośniki JBL, szczególnie świetne w filmach i grach
  • Możliwość wykorzystania tabletu jako głośnika Bluetooth
  • System pełen przydanych rozszerzeń jak tryb PC
  • Długi czas pracy i szybkie ładowanie 45 W

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Mieszko Zagańczyk (Telepolis.pl)