DAJ CYNK

Thermomix pozamiatany? Testujemy Lidlomix Monsieur Cuisine Smart

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Monsieur Cuisine smart włączony i warzywa dookoła
Kultura pracy i pobór mocy

Monsieur Cuisine Smart to robot kuchenny i jak każdy robot kuchenny będzie hałasował. Nie jest to uciążliwe, choć oczywiście gotowanie na gazie czy indukcji byłoby cichsze. W odległości pół metra od urządzenia zmierzyłam:

  • 53-55 dBA podczas gotowania na parze i suis vide;
  • 65 dBA podczas wyrabiania ciasta na kopytka;
  • 72-75 dBA podczas miksowania koktajlu;

Mierzyłam dźwięki w niewielkiej odległości z dwóch powodów. Po pierwsze, mam niedużą kuchnię. Po drugie, rzadko kiedy robię w kuchni tylko jedną rzecz, więc siłą rzeczy będę się kręcić w pobliżu urządzenia. Co ciekawe, Monsieur Cuisine Smart oszczędza też czas. Nie jest to jednak oszczędność polegająca na robieniu czegoś szybciej – od wrzucenia do niego żaden ziemniak magicznie nie ugotuje się szybciej. Chodzi o to, że nie trzeba pilnować potraw, mieszać co kilka minut, chronić przed przypaleniem i tak dalej. Programowanie robota sprawia, że ten czas zostaje odzyskany. Mniej czasu zajmuje też sprzątanie po wszystkim.

Pobór prądu jest w obecnej sytuacji jeszcze ważniejszy, bo wiele gospodarstw domowych stara się optymalizować zużycie i rachunki. Zrobiłam więc długą sesję z Monsieur Cuisine Smart, watomierzem i dwudaniowym obiadem.

W ciągu 7,5 godzin pracy robot „przejadł” prawie 1,5 kWh. To daje średnie zużycie na poziomie niższym niż 200 Wh na godzinę. Przy założeniu, że koszt 1 kWh wynosi 0,77 zł (uśredniona cena z 2022 roku), godzina pracy będzie kosztować 0,154 zł – bardzo przyzwoicie w porównaniu z płytą indukcyjną czy gazem. Ponieważ Monsieur Cuisine Smart rozdrabnia produkty w kilka sekund, ma też dużą przewagę nad słabszymi blenderami, którym przemielenie zupy na krem zajmuje kilka minut na maksymalnych obrotach. Uśpiony pobiera 0,4 W, więc niedużo. W czasie pracy może pobrać do 1300 W, co warto wziąć pod uwagę przy wybieraniu dla niego gniazdka.

W czasie tego testu przygotowałam 2 litry bulionu, na jego bazie zupę cebulową w stylu francuskim, a na drugie danie brązowy ryż z groszkiem (podsmażony na patelni) i brukselkę suis vide w stylu koreańskim. Wymagało to ode mnie podpieczenia warzyw na bulion i cebulki do zupy, długiego gotowania na różnych ustawieniach (brukselka siedziała w worku prawie 2 godziny), siekania cebuli i przypraw, a między zadaniami także intensywnego mycia misy. Sporo pracy, ale było warto.

Monsieur Cuisine Smart z łopatką i koszykiem do gotowania

Można myć w zmywarce?

Można, ale prawdopodobnie nie trzeba będzie tego robić. Elementy do gotowania na parze najczęściej wystarczy opłukać natychmiast po użyciu, by nie zostały na nich resztki warzyw i przypraw. Główna misa zaś myje się sama – trzeba tylko dolać do niej wody z płynem do mycia naczyń i uruchomić odpowiedni program. Jeśli trzeba odklejać kawałki ciasta, można uruchomić „turbo”. Po wylaniu wody z resztkami dania misę płuczę, wycieram szmatką i jest gotowa do kolejnego użycia. Konektory warto osuszyć, ale nie trzeba się przejmować, jeśli kropla wody dostanie się pod misę. Monsieur Cuisine Smart znosi to równie dobrze, co czajniki elektryczne. Podstawę urządzenia wystarczy raz na jakiś czas przetrzeć miękką szmatką.

Uczciwie mogę powiedzieć, że myłam w zmywarce tylko trzy elementy tego zestawu: pokrywkę głównej misy z miarką, na którą czasem chlapią miksowane potrawy, mieszadło do ciasta i łopatkę, którą to ciasto wyjmowałam. Co ciekawe, miałam też znacznie mniej sprzątania dookoła robota, niż gdy pracuję ze swoim blenderem i kuchenką. Gotując w Monsieur Cuisine nie musiałam przejmować się, że coś się wychlapie albo wykipi na płytę i jedynym problemem były zaparowane okna – tak trzeba żyć!

Monsieur cuisine z nakładką do gotowania na marze

Kogo ucieszy Lidlomix?

Monsieur Cuisine Smart wymaga sporej przestrzeni i to pewnie go zdyskwalifikuje w małych kuchniach. Widzę jednak potencjał. Monsieur Cuisine Smart daje możliwość ugotowania ziemniaków w mundurkach, warzyw sous-vide i masy dań jednogarnkowych bez sięgania do palników, czyściej i taniej niż na płycie indukcyjnej. Tu muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak małego poboru prądu i tak czystej pracy.

Przepisy dostępne w bazie to kwestia gustu. Dla mnie za mało jest tam dań warzywnych i (chyba?) nie ma nic z makaronem ryżowym, który bardzo lubię. Mam nadzieję, że to się zmieni z czasem. Zresztą i tak po paru sesjach z Monsieur Cuisine Smart zaczęłam kombinować na własną rękę. Nowe przepisy pojawiają się co jakiś czas, zaglądam do nich z niekłamaną przyjemnością.

Jest to jednak filozofia gotowania zupełnie inna niż ta, którą stosuję na co dzień. Pracę w kuchni optymalizuję, grupując podobne czynności. Na przykład, jeśli zamierzam przygotować trzy sałatki na domówkę, najpierw siekam wszystkie warzywa, potem szykuję wszystkie sosy, a na końcu mieszam jedną potrawę po drugiej. Tu to nie przejdzie. Kiedy misa jest zajęta przez wyrastające ciasto na pizzę, sosu już nie przygotuję. Monsieur Cuisine Smart sporo ułatwi, ale to nie jest sprzęt dla każdego. Mogłabym z niego korzystać na co dzień, ale z robotem kupiłabym od razu dodatkową misę. Albo i dwie.

widok z boku na MC cuisine smart

Co, jeśli ktoś po wejściu do kuchni dostaje ataku paniki i urwania rączek? Tu precyzyjne przepisy są na wagę złota. Mój partner w repertuarze ma kawę z ekspresu i kiepsko przyprawione spaghetti, panicznie boi się gotować coś nowego, a jednak udało mu się przygotować nam kilka pysznych obiadów i robił to z ochotą. Dania były smaczne i konsekwentnie udane. Myślę, że to właśnie spójność wyników jest największą zaletą osławionej bazy przepisów. Co ciekawe, po ugotowaniu któregoś obiadu z kolei facet uznał, że spokojnie zrobiłby te dania bez robota. No cóż… uwierzę, jak zobaczę :-). 

Funkcje smart, czyli łączność z aplikacją mobilną, są jeszcze w powijakach. Obawiam się, że to się nie zmieni w najbliższym czasie, bo Silvercrest zwyczajnie nie ma dobrej infrastruktury, by wspierać swoją aplikację mobilną (albo wymaga za dużo przesyłania danych). Szkoda. W dużym mieszkaniu mogłoby się przydać zdalne uruchamianie kolejnego kroku przepisu i powiadomienia. W obecnym stanie rzeczy nawet lista zakupów jest bezużyteczna.

Zobacz: Lidl szaleje. Rywal Thermomixa jeszcze tańszy
Zobacz: Thermomix pułapka. Myślała, że łapie Boga za nogi, a złapali ją

Cena to ogromna przewaga Monsieur Cuisine Smart nad konkurentami, na czele z marką Thermomix. Regularna cena najnowszego „Lidlomixa” to 2499 zł, ale cyklicznie można go kupić taniej. W chwili pisania artykułu w Lidlu można go kupić za 2199 zł. No właśnie, w Lidlu – jednej z najpopularniejszych sieci handlowych w kraju – co sprawia, że Monsieur Cuisine Smart możesz kupić bez pośredników na swoim osiedlu.

Wady:

  • wymaga mnóstwo miejsca;
  • baza przepisów jeszcze nie spełnia moich wymagań, w przepisach są drobne błędy;
  • brakuje bardziej zaawansowanych filtrów dań w bazie;
  • chaotyczna aplikacja mobilna, która fatalnie znosi wolne łącze;
  • składniki dodawane przez otwór w pokrywce lądują na mieszadle, a nie w potrawie;
  • menu sporadycznie przycina;
  • drogie części zamienne.

Zalety:

  • intuicyjna obsługa;
  • porządne materiały, dobrze spasowane elementy;
  • łatwo dostępne akcesoria, serwis i części zamienne;
  • zaskakująco łatwe mycie;
  • szybciutko się nagrzewa, działa bardzo precyzyjnie;
  • niesamowita moc rozdrabniania i mieszania;
  • dość niski koszt utrzymania;
  • czysta i bezpieczna praca.

Monsieur Cuisine Smart uzyskał ocenę końcową 9/10

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne