Po kupnie iPada kwestią czasu jest, aż zaczniesz rozglądać się za dodatkami: ochroną ekranu, futerałem, klawiaturą, a w końcu także rysikiem. W tym momencie nasuwa się pytanie: zapłacić krocie za Apple Pencil, czy kupić coś tańszego?
Prawdopodobnie najlepszym zamiennikiem jest Logitech Crayon – aktywny rysik, wykorzystujący te same rozwiązania, co Apple Pencil i tworzony przy współpracy z Apple. Nowa odsłona Logitech Crayon z USB-C kosztuje 449 zł, a Apple Pencil 2 generacji kosztuje 699 zł. Czy warto dopłacić do rysika z jabłkiem? Oto jest pytanie!
Logitech Crayon to rysik aktywny w aluminiowej obudowie o spłaszczonym przekroju. Testuję wersję nowszą, wyposażoną złącze z USB-C i kompatybilną z iPadami z tym samym złączem (2018 i nowsze). Jeśli masz starszy model, potrzebujesz wersji Crayon z portem Lightning.
Nowy Logitech Crayon jest jasnoszary i doskonale pasuje do srebrnego iPada. Końcówka, która będzie dotykała ekranu tabletu, jest identyczna z Apple Pencil, tylko chowa się w zupełnie innej obudowie. Można ją oczywiście wymienić – wymaga to wciśnięcia dwóch malutkich zatrzasków po bokach. To zabezpieczenie „antydzieciowe” – w końcu Crayon kierowany jest między innymi do instytucji edukacyjnych.
W górnej części rysika znajdują się ponadto trzy diody, informujące o stanie akumulatora:
Diody zapalają się po włączeniu rysika na 5 sekund. Przełącznik z pomarańczowym akcentem jest dość duży, więc można go przesunąć nawet w rękawiczkach i szybko przystąpić do pracy. Włączony rysik usypia się po 5 minutach bezruchu i wraca do akcji, gdy ponownie wykryje ruch. Crayon może pracować bez ładowania do 7 godzin. Podczas ładowania diody analogicznie pokazują postęp.
Górna końcówka to niestety odkryte gniazdo USB-C, które służy do ładowania. Lepiej więc żeby Logitech Crayon nie wpadł w ręce osób, które gryzą przyrządy do pisania. Brakuje mi tu zaślepki, takiej, jaka jest zamontowana na starszej wersji Logitech Crayon ze złączem Lightning. „Kredka” z 2022 roku została przystosowana do pracy z iPadami z USB-C (produkowane od 2018 roku), stąd zmiana złącza i lifting budowy rysika. Urządzenie waży 20 gramów, ma 163 mm długości, a przekrój zmieści się w prostokącie 8 x 12 mm.
Apple Pencil może pochwalić się doskonałą precyzją podczas pisania i rysowania na iPadzie. Czy Logitech Crayon na tym polu ustępuje? Słyszałam nieliczne opinie, że mimo zastosowania tych samych rozwiązań technicznych co Apple Pencil, Logitech Crayon jest mniej dokładny. Nie będę im przytakiwać, bo nie widzę różnicy. Dodam, że korzystam z iPada Pro 11 cali z matową folią na ekranie, a Logitech korzysta z licencjonowanych rozwiązań Apple.
Co ciekawe, Logitech Crayon nie wymaga parowania z iPadem. Nie musisz nawet mieć aktywnej łączności Bluetooth. Po prostu włącz rysik, zbliż go do ekranu iPada i zacznij pisać. Bez kombinowania możesz przenieść się na inny tablet. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli z iPadem sparowany jest Apple Pencil, Crayon nie będzie działać.
Nie każdy zakocha się w Logitech Crayon od pierwszego dotknięcia. Spłaszczona obudowa dezorientuje początkującego użytkownika i zamiast zacząć pisać, zacznie się zastanawiać, jak najlepiej trzymać Crayon. Trzeba się przemóc, potem pójdzie już gładko.
Precyzja pisania jest dokładnie taka, jak obiecuje producent. Czyli niesamowita. Kreski i kropki pojawiają się dokładnie tam, gdzie dotyka końcówka rysika. Pisałam powoli i bardzo szybko, starannie i bazgrołami. Rysik zawsze stawał na wysokości zadania.
Wykrywanie dłoni podczas pisania i rysowania również nie budzi zastrzeżeń. Mogę oprzeć dłoń na tablecie w czasie pisania, zupełnie jakby to był zeszyt. Tu zauważyłam subtelną różnicę między Logitech Crayon i Apple Pencil. Wydaje mi się, że rysik Apple aktywuje blokadę z większej odległości od ekranu, choć teoretycznie nie powinno być różnicy.
Końcówka rysika jest bardzo interesująca – taka ani twarda, ani miękka. Perfekcyjnie porusza się po ekranie, zarówno „gołym”, jak i z naklejoną matową folią. Przy tym jest „ślizg”, zero skrobania i zero przyklejania się do ekranu. Po prostu bajka!
Najważniejsza różnica między Logitech Crayon i Apple Pencil to nie cena. Moim zdaniem to wykrywanie nacisku. Rysik Apple pozwala w ten sposób kontrolować grubość kreski lub krycie markera. Rysik Logitecha nie ma tego systemu, ale nadal można korzystać z różnych grubości kresek. Tylko robi się to podobnie jak pisakiem czy markerem, a nie jak ołówkiem:
Dla artystów będzie to pewnie nieintuicyjne. Narzędzia do rysowania, od kredek Bambino po profesjonalne tablety graficzne, przyzwyczajają twórców do tego, że silniejszy nacisk równoważny jest z szerszą lub ciemniejszą kreską. Cała reszta posiadaczy iPadów będzie zadowolona z Logitech Crayon.
Zresztą, rysowanie w ten sposób wcale nie jest takie złe, tylko trzeba znaleźć odpowiednią apkę. Powyżej możesz zobaczyć prostą próbkę z Adobe Fresco, którą bardzo polubiłam.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne