DAJ CYNK

Test Logitech G Pro X 2 Lightspeed

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Jakość dźwięku

Logitech zapewnia, że jakość dźwięku w G Pro X 2 Lightspeed jest dużo większa niż w pierwszej wersji słuchawek. Ma to być zasługa między innymi nowych, grafenowych przetworników o średnicy 50 mm. Czy to słuchać? Moim zdaniem jak najbardziej. Słuchanie muzyki za pomocą słuchawek jest przyjemne. Basy są wyraźnie zaznaczone, ale nie są przesadzone i nie górują nad pozostałymi dźwiękami. Dobrze wypadają też średnie i wysokie tony, które są czyste nawet przy maksymalnej głośności. Nie są to może słuchawki dla audiofilów, bo też nie w tym celu powstały, ale w mojej ocenie sprawdzą się zarówno do grania, oglądania filmów i seriali, a także słuchania muzyki.

To, co mnie w nich zachwyciło, to pozycjonowanie dźwięku. Często gra ze znajomymi w Valoranta i chociaż nie jestem w nią zbyt dobry, to wiem, jak ważne są dźwięki. Usłyszenie, z której strony nadciąga przeciwnik albo gdzie znajduje zostawiona przez niego pułapka, jest często kluczowe dla wygrania rundy, a czasami też całego meczu. O ile wcześniej używane przeze mnie Logitech G733 sprawowały się pod tym względem dobrze, o tyle G Pro X 2 Lightspeed dostarczyły mi zupełnie nowych wrażeń. Przede wszystkim pozwalają mi dużo precyzyjniej słyszeć dźwięk i ich kierunek. Może nie wbiłem dzięki temu nagle wyższe rangi, ale z pewnością bardzo pomaga to w rozgrywce.

Warto wspomnieć też o DTS Headphone:X 2.0, czyli systemie wirtualnego dźwięku przestrzennego. W grach singleplayer potrafi on brzmieć naprawdę dobrze, natomiast nie zalecam korzystać z niego w grach pokroju CS:GO czy właśnie Valorant. One same z siebie zostały tak stworzone, aby pozwalały rozpoznać kierunek, z którego dochodzi dźwięk, a  ten przestrzenny w tym nie pomaga, wręcz przeciwnie. Wyłączcie go także wtedy, gdy chcecie słuchać muzyki, bo tylko rujnuje płynąca z tego przyjemność. Sam przez większość czasu mam go po prostu dezaktywowanego.

Test Logitech G Pro X 2 Lightspeed

Jakość mikrofonu

Pod względem jakości mikrofonu nie dokonała się żadna rewolucja. Tak naprawdę to w mojej ocenie nie dokonała się tak naprawdę żadna zmiana. Obsługuje on Blue Vo!ce, który pozwala między innymi na ustawienie różnych efektów czy barw głosu. To miły dodatek, ale nic więcej. Natomiast sama jakość dźwięk jest poprawna. Ani nie ma tu rewelacji, ani też niczego złego. Znajomy na Discrodzie czy TeamSpeaku nie będą mieli żadnych problemów ze zrozumieniem komunikatów, ale do streamowania jednak warto byłoby zainwestować w mikrofon zewnętrzny. Poniżej kilka próbek dźwięku nagranego za pomocą wbudowanego mikrofonu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)