DAJ CYNK

Logitech powraca z kultową myszką. Jest jeszcze lepsza niż wcześniej (test)

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

 

Logitech jakiś czas temu wrócił z nową wersją swojej uznanej przez graczy myszki. Sprawdzam, czy model G502 w wersji X Plus nadal ma w sobie to coś i jest w stanie kontynuować kult oryginału.

Prawie dekadę temu na rynek trafiła myszka G502, przez wielu użytkowników uznawana za jednego z najlepszych gryzoni dla graczy. Nic dziwnego, w końcu oferowała wysoką precyzję i jakość wykonania, a przy tym leżała wygodnie w dłoni. Ponadto została zaopatrzona dodatkowe przyciski i dwa tryby scrollowania, ale nie było w tym niczego przekombinowanego. Ot myszka, która mogła trafić w szerokie gusta graczy. I trafiła.

Jednak technologia idzie do przodu i nawet sentyment nie broni się w starciu z „lepszym”. Dlatego też właśnie Logitech postanowił odświeżyć swoją legendarną myszkę i wypuścił na rynek kilka jej nowych wariantów. 

Do mnie trafił model G502 X Plus, który wyróżnia się obecnością podświetlenia RGB. Ponadto myszka została zaopatrzona w precyzyjny sensor HERO 25K oraz łączność bezprzewodową LIGHTSPEED. To wszystko przy zachowaniu przyzwoitej wagi 106 g i długim czasie pracy nawet do 130 godzin na jednym ładowaniu.

Specyfikacja:

  • Łączność: kabel USB-C lub bezprzewodowy LIGHTSPEED
  • Masa: 106 g
  • Wymiary: (długość) 131,4 mm x (szerokość) 79,2 mm (wysokość) 41,1 mm
  • Sensor: optyczny HERO 25K
  • Rozdzielczość: 100–25 600 DPI
  • Częstotliwość odświeżania pozycji: 1000 Hz,
  • Podstawa: ślizgacze PTFE o niskim współczynniku tarcia
  • Podświetlenie: 8-strefowe RGB
  • Żywotność baterii: do 130 godzin (37 godzin przy włączonym RGB)
  • Ładowanie: USB-C lub bezprzewodowe POWERPLAY
  • Wbudowana pamięć: 5 profili

Zestaw testowy


Urządzenie dotarło do mnie w pudełku o niewielkich rozmiarach i stonowanej szarej kolorystyce z niebieskimi napisami. W środku znalazłem oczywiście myszkę, ale wraz z nią całkiem bogate wyposażenie. 

Logitech G502 X Plus przychodzi z kablem USB-C na USB-A, który służy głównie do ładowania, choć można go wykorzystać również do przewodowego połączenia z komputerem. Oprócz tego możemy liczyć na odbiornik USB-A LIGHTSPEED, umożliwiający bezprzewodowe korzystanie z myszy. W pudełku znajduje się również adapter do przedłużacza USB oraz zaślepka dla przycisku zmiany czułości DPI, której wykorzystanie jest całkowicie opcjonalne. Nie zabrakło również dokumentacji.

Wygląd i wykonanie


Jeżeli postawilibyśmy oryginalną mysz G502 obok odświeżonej wersji to ciężko byłoby zauważyć różnice między nimi. Jednak w przypadku G502 X Plus są one już nieco bardziej zauważalne. Konwencja nadal pozostaje taka sama, lecz tutaj mamy lekko przezroczysty pasek, pod którym chowa się podświetlenie RGB.

Myszce Logitech G502 X Plus designem o wiele bliżej do futurystyczno-transformersowych modeli niż do standardowych gryzoni biurowych, lecz uważam, że jej wygląd nie jest przesadzony i może przypaść do gustu zarówno zatwardziałym graczom, jak i tym niedzielnym. Warto zaznaczyć, że urządzenie jest profilowane pod prawą dłoń. Z kolei miejsca na kciuk i palec mały oraz serdeczny pokryte są gumą z wyżłobieniami. Dzięki temu świetnie się ją trzyma i nie wyślizguje się z ręki.

Od spodu urządzenia możemy zobaczyć cztery ślizgacze PTFE, które sprawiają, że myszka gładko sunie po praktycznie każdej powierzchni. Jeden z tychże ślizgaczy otacza sensor. Tym niewielkim oczkiem jest HERO 25K.

Logitech G502 X Plus zawiera aż 13 programowalnych elementów. Niektóre z nich to personalizacja działania pokrętła, lecz całkiem spora część to przyciski, którym możemy nadać dowolne funkcje. Trzy z nich znajdują się tuż przy kciuku, z czego jeden odpowiada za dynamiczną zmianę DPI. 

Początkowo z tym ostatnim miałem problem, gdyż jest on umiejscowiony w takim miejscu, że często chwytając mysz, nieumyślnie go aktywowałem. Rozwiązanie mojego problemu okazało się dziecinnie proste. Mogłem po prostu obrócić go, by znajdował się dalej od kciuka, lecz ja postanowiłem całkiem go wyjąć i zatkać zaślepką, którą można znaleźć w zestawie. Kolejne dwa programowalne przyciski znajdują się zaraz przy palcu wskazującym, lecz muszę przyznać, że ani razu z nich nie skorzystałem.

Użytkowanie i wygoda


Myszka Logitech G502 X Plus towarzyszyła mi przez ostatnich kilka miesięcy. To wystarczająco czasu, by wyrobić sobie na jej temat stanowczą opinię i muszę przyznać, że jestem oczarowany. Urządzenie jest podłużne, więc sprawdzi się w przypadku każdego z chwytów. Dodatkowo profilowanie i gumy sprawiają, że bardzo pewnie trzyma się ją w dłoni.

Jednym z jej mankamentów jest umiejscowienie przycisku zmiany dpi. Moim zdaniem znajduje się on zbyt blisko kciuka, nawet po obróceniu go, by znajdował się nieco dalej. Problem naprawiłem, po prostu wykorzystując zaślepkę. Jeśli jednak chciałbym aktywnie korzystać z funkcji, to miałbym nie lada problem, a osoby z dłuższymi palcami jeszcze większy. 

Jak już wcześniej wspomniałem, urządzenie wyprofilowane jest pod prawą rękę i jest to zrobione dobrze, ale chcąc korzystać z myszki lewą dłonią, na pewno znaleźlibyśmy na rynku wiele lepszych pozycji. Nie zmienia to faktu, że myszka jest stosunkowo lekka (106 g) w stosunku do swojego rozmiaru i wyglądu. Daleko jej do ultralekkich modeli, lecz i tak jest lżejsza, niż na to wygląda. 

Logitech G502 X PLUS cechuje się dużą dokładnością. Przez większość czasu korzystam z niej łącznością LIGHTSPEED i nie zauważyłem nawet najmniejszych opóźnień, a zdarzało mi się grać w tytuły, w których nawet ułamki sekund mają znaczenie. Za precyzję odpowiada tutaj sensor HERO 25K, umożliwiający zmianę czułości w 100 – 25600 dpi, choć muszę przyznać, że na co dzień nie korzystałem z wyższych wartości niż 1600, a to i tak tylko w pojedynczych przypadkach. 

Podświetlenie RGB prezentuje się estetycznie i przykuwa uwagę, choć przez większość czasu nawet nie będziemy go widzieli, gdyż diody będą znajdowały się bezpośrednio pod naszą dłonią. Co więcej, niecała przezroczysta przestrzeń wypełniona jest światłem, co szczególnie rzuca się w oczy w trybie pulsacyjnym.

Myszka ma jednak mankament, który jest okropnie irytujący, pomimo tego, że raczej nie ma wpływu na ogólne wrażenie z użytkowania. Zaraz po wyjściu ze stanu uśpienia czułość jest mocno podbita i dopiero po kilku ruchach pojawia się komunikat o tym, że poziom dpi wraca do wybranych przez nas ustawień.

Aplikacja oraz praca baterii


Logitech G502 X Plus, tak jak wiele innych sprzętów gamingowych tej firmy łączy się z aplikacją G Hub. Nie jest to jednak wymagane do swobodnego używania myszki, choć moim zdaniem warto z tej możliwości skorzystać.

Przede wszystkim  w aplikacji pojawiają się ustawienia dotyczące czułości oraz możliwość zaprogramowania kilku profili. Ponadto można tam przypisać przyciskom konkretne funkcje. Nie brakuje tam również ustawień dotyczących samego podświetlenia.

W przypadku Logitech G502 X Plus nie miałem nigdy problemów z baterią. Czas pracy jest więcej niż zadowalający. Ostatnio zacząłem korzystać z podświetlenia, a i tak muszę ładować myszkę nie częściej niż raz na dwa dni. Bez RGB czas pracy był co najmniej dwukrotnie dłuższy i zdarzało mi się zapomnieć, że w ogóle trzeba ją ładować. Sam czas ładowania też nie jest długi (około 1,5 godziny) i na dobrą sprawę nie jest zauważalny, bo przecież można w tym czasie korzystać z myszki.

Podsumowanie


 

Logitech postanowił wykorzystać sprawdzoną konwencję i zagrał na sentymencie niektórych graczy, którzy z oryginalnym modelem G502 wyklikali setki godzin. Właściwie jedyna obawa, jaka mogła się tutaj pojawić, to czy po dekadzie myszka nadal będzie na tyle świeżym produktem, że ponownie przyciągnie masę konsumentów. 

Trzeba przyznać, że wykorzystanie nowoczesnych technologii LIGHTSPEED i LIGHTSYNC sprawiły, że nawet ikoniczny design sprzed niemal dekady może wyglądać nowocześnie, a sama myszka zachwycać swoją dokładnością i brakiem opóźnień. Do tego dochodzi wysoka jakość wykonania, choć wiąże się to ze stosunkowo dużą wagą (106 g), co w dobie ultralekkich modeli może być dla niektórych sporym minusem (dla mnie nie jest). 

Muszę przyznać, że pomimo małych niedogodności, Logitech G502 X Plus może dorobić się takiego kultu, jak stało się to w przypadku oryginalnego modelu. Sam mam nadzieję, że będzie mi towarzyszyć przez wiele następnych lat.

Ocena: 9/10

Wady:

  • Przycisk zmiany dpi zbyt blisko kciuka
  • Cena 800 złotych (lub ponad 500 w sieciówkach) to lekka przesada

Zalety:

  • Wysoka jakość wykonania
  • LIGHTSPEED
  • 8- strefowe podświetlenie RGB
  • Sensor HERO 25K – dokładność i precyzja
  • Prosta, czytelnia i opcjonalna aplikacja
  • Długi czas pracy baterii
  • 13 programowalnych elementów
     

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne