Surface Pro 9 wygląda jak duży tablet z 13-calowym ekranem. Ten wypełnia prawie całą dostępną powierzchnię z przodu i jest otoczony dosyć szerokimi ramkami – 5 mm po bokach (przy poziomym ułożeniu urządzenia) i 11 mm na górze i na dole. Dolna ramka przyda się po podłączeniu do laptopa etui z klawiaturą, które nieco zachodzi na przód tabletu. W górnej ramce producent umieścił przednią kamerę i wlot mikrofonu. Po bokach ekranu znajdziemy jeszcze wyloty głośników.
Z tyłu znajdziemy obiektyw aparatu fotograficznego o rozdzielczości 10 Mpix oraz otwór mikrofonu. Dolna część tylnego panelu jest odchylana, dzięki czemu służy jako podstawka pod urządzenie. Można dzięki temu z niego korzystać jak z laptopa. Po odchyleniu podstawki mamy dostęp do magnetycznej klapki, pod którą kryje się dysk SSD.
Fizyczny przycisk zasilania oraz przyciski regulacji głośności zostały umieszczone na górze. Po przeciwnej stronie jest złącze do podłączenia etui z klawiaturą.
Na lewym boku komputera znajdziemy dwa porty USB-C, a na prawym – gniazdo Surface Connect.
Surface Pro 9 bardzo dobrze wygląda i jest łatwy do przenoszenia. To ostatnie jest zasługą kompaktowych rozmiarów (jak na wyposażenie i wielkość ekranu) oraz niskiej masy. Urządzenie dobrze też leży w dłoni, dzięki czemu można go używać podczas noszenia (będzie do tego potrzebna druga ręka). Aluminiowa obudowa nie zbiera zabrudzeń jakość szczególnie mocno, czego nie można powiedzieć o szkle chroniącym wyświetlacz.
Jak przystało na komputer Microsoftu, Surface Pro 9 obsługuje funkcję Windows Hello w zakresie rozpoznawania twarzy za pomocą przedniej kamery. Podczas testów działało to zawsze prawidłowo i pozwalało na szybkie odblokowanie urządzenia. Czytnika linii papilarnych nie ma, choć czasem by się przydał.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl