ECS Liva Q3D, czyli komputer mniejszy niż kostka masła (Test)
Czy w świecie PC jest jeszcze miejsce na innowacje? Czy mały zestaw komputerowy może być wydajny? TAK! Przynajmniej to próbuje udowodnić firma ECS przy pomocy swojego najnowszego Mini PC w postaci modelu Liva Q3D, który wyposażono w procesor Intela. A my postanowiliśmy to sprawdzić.

Wiele osób słysząc "komputer" myśli o zestawie zamkniętym w obudowie typu Mid Tower, która zajmuje sporo miejsca w pomieszczeniu. Tym samym często kupowane są laptopy, nawet jeśli użytkownik nigdzie z nimi nie ma zamiaru podróżować. Po prostu są one mniejsze, a w niewielkim mieszkaniu każdy centymetr miejsca potrafi być na wagę złota. A co jeśli powiedziałbym Wam, że PC może zajmować jeszcze mniej miejsca niż laptop? I wcale nie trzeba do tego specjalistycznej wiedzy czy wydawania dużej ilości pieniędzy.
ECS Liva Q3D to komputer ważący zaledwie 180 gramów
Tutaj z pomocą przychodzą niewielkie, gotowe zestawy komputerowe. Zależnie od wybranego producenta i modelu różnią się one kształtem, wielkością i masą. Od sprzętów rozmiaru konsoli, aż po urządzenia mniejsze niż myszka komputerowa. My dzisiaj bierzemy na warsztat prawdziwy Mini PC i to od znanej firmy.



ECS to tajwańska firma założona w 1987 roku. Jest ona z pewnością świetnie kojarzona przez starszych czytelników Telepolis, bowiem ich płyty główne były kiedyś bardzo popularne w Polsce. Głównie ze względu na niską cenę. ECS to producent OEM, a więc wytwarzający sprzęty również dla innych firm. W przeszłości było to innymi Lenovo, HP czy Acer. Aktualnie w ofercie Tajwańczyków nadal możemy znaleźć płyty główne, ale również Mini PC, gotowe zestawy dla graczy, komputery All in One, urządzenia IPC czy... ładowarki do samochodów elektrycznych.
ECS Liva Q3D to jedno z najnowszych sprzętów w ofercie tajwańskiej firmy, które zapowiadano w lutym 2023. Mowa o komputerze o wymiarach zaledwie 74 × 74 × 35 milimetrów i masie 180 gramów. Sercem urządzenia są procesory Intel Jasper Lake, a dokładniej serie Pentium i Celeron, czyli niżej pozycjonowane układy z 2021 roku. Całość doprawia RAM typu LPDDR4X oraz wbudowana pamięć eMMC. Dokładna specyfikacja zależy od konkretnego modelu.
Opisywany komputer może pracować pod kontrolą systemów operacyjnych z rodziny Windows i Linux oraz obsługuje wszystkie klasyczne aplikacje i gry znane z "normalnych" PC. Dla wielu konsumentów będzie to znacznie wygodniejsze niż aktualnie dość trudno dostępne Raspberry Pi. Chociaż nie jest to bezpośrednia konkurencja.
ECS Liva Q3D
- Wymiary: 74 × 74 × 35 milimetrów
- Masa: 180 gramów
- Procesor: Intel Pentium Silver N6000 (4R/4W; 1,1 GHz/3,3 GHz)
- Pamięć RAM: 4 GB LPDDR4-2400 (Micron)
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB eMMC
- Dostępne złącza: 2x USB 3.2 Gen 1, 1x USB 2.0, HDMI, DisplayPort, microSD,
- Akcesoria: Ładowarka (US, EU, CN), adapter VESA
- Inne: Wi-Fi 5, CEC, Kensington Lock
- Cena: około 899 złotych
ECS Liva Q3D sprawia fenomenalne pierwsze wrażenie. Komputer jest absurdalnie mały, ale przy tym pieruńsko solidnie wykonany. Mamy tutaj do czynienia z czarną obudową z tworzywa sztucznego. Plastik jest matowy, z kilkoma połyskliwymi elementami. Umieszczono je jednak w takich miejscach, że raczej nie będą się rysować. Od dołu znajdziemy cztery gumowe nóżki antypoślizgowe - są wkręcane, nie naklejane. Całość dopełnia niewielki biały napis "LIVA" umieszczony na górze oraz takie same oznaczenia poszczególnych portów.
Testowany Mini PC wspiera standard montażowy VESA, a w zestawie znajdziemy odpowiedni adapter i wkręty montażowe. Tym samym komputer można bez problemu schować za monitorem czy telewizorem. Prócz tego w opakowaniu nie dostajemy wiele więcej - naklejka HDMI oraz zasilacz z wymiennymi końcówkami (amerykańska, europejska, chińska).
Z przodu obudowy znalazły się dwa USB 3.2 Gen 1 i jedno USB 2.0 oraz włącznik z lekkim, białym podświetleniem. Na lewym boku jest czytnik kart MicroSD oraz otwór wentylacyjny, na prawym zaś miejsce na zabezpieczenie Kensington Lock oraz drugi otwór wentylacyjny. Z tyłu zaś znajdziemy HDMI 2.0 i DisplayPort 1.2, port sieciowy RJ-45, złącze zasilające oraz kolejny otwór wentylacyjny. Spory plus to funkcja CEC pozwalającą np. na sterowanie komputerkiem z użyciem pilota od telewizora.
W przypadku naszego egzemplarza dostaliśmy flagowy model, chociaż już na starcie powiem, że nie jest to demon wydajności. Mowa o procesorze Intel Pentium Silver N6000. Jest 4-rdzeniowa i 4-wątkowa jednostka z zegarem bazowym 1,1 GHz i do 3,3 GHz w trybie burst. Oferuje ona zintegrowany układ graficzny Intel UHD (350/850 MHz). Całość dopełnia 4 GB pamięci RAM LPDDR4-2400 oraz 128 GB pamięci wewnętrznej typu eMMC. Nie zabrakło łączności bezprzewodowej jak Wi-Fi 5.
Testy wydajności przeprowadzaliśmy na systemie Windows 11 zaktualizowanym do najnowszej wersji. Wszelakie zbędne programy działające w tle (np. Microsoft OneDrive) były wyłączone. Używaliśmy standardowego zestawu aplikacji pomiarowych. Mowa między innymi o CPU-Z, Cinebench R23, CrystalDiskMark czy 3DMark. Wszystkie w najnowszych wersjach w momencie tworzenia publikacji. Nie zabrakło też klasycznych programów jak Mozilla Firefox czy Netflix.
To co pierwsze zwraca uwagę to żałośnie mała pamięć RAM. Na papierze ECS Liva Q3D oferuje 4 GB. Część z tego rezerwowane jest jednak przez zintegrowany układ graficzny. W efekcie do dyspozycji zostaje nam 3,8 GB. Jednak sam system operacyjny (Windows 11) zużywał dodatkowe 2 GB. W efekcie zostaje nam około 1,8 GB - to w 2023 roku naprawdę niewiele. Wystarczy powiedzieć, że praktycznie żadnego scenariusz w benchmarku 3DMark nie dało się uruchomić.
Jeśli chodzi o zwykłe użytkowanie PC jak przeglądanie internetu, oglądanie filmów i seriali czy praca biurowa to tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Przeglądarka z kilkoma otwartymi kartami i filmy wideo w rozdzielczości 4K były obsługiwane bez problemu. Pakiet office również spokojnie się uruchamiał, chociaż nie jest to sprzęt pod ogromne arkusze Excel.
Pozytywnym zaskoczeniem okazała się pamięć eMMC. Mowa o wartościach około 300 MB/s dla odczytu i 140 MB/s dla zapisu sekwencyjnego. Nie są to żadne rekordy, zwłaszcza porównując do najnowszych SSD NVMe, ale podobne prędkości będzie oferowało wiele tańszych/mniejszych i nadal chętnie używanych SSD SATA III. Zaś HDD będą znacznie gorsze.
A jak to wygląda w grach? Chciałbym powiedzieć "to zależy", ale będąc szczerym - raczej nie wygląda. W rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 px) Leage of Legends na ustawieniach bardzo niskich oferuje średnio 40 FPS. Podczas intensywnych walk spadało to do 30-32 FPS, zaś gdy mało co się działo widziałem nawet 45 FPS. W Teamfight Tactics zanotowałem 60 FPS z rzadkimi spadkami. Najgorzej wyglądało to w Counter-Strike: Global Offensive. Tutaj przy Full HD i ustawieniach Very Low mowa o średnio 30 FPS. Pojawiały się jednak spadki, a w przypadku granatów dymnych było to nawet żałosne 10 FPS.
Benchmarki jak 3DMark Night Ride, Cinebench R23 czy test wbudowany w CPU-Z tylko potwierdzają wcześniejsze obserwacje. Mimo średniego taktowania na poziomie 2,5 - 2,7 GHz (a momentami nawet 3,4 GHz), mowa o wydajności na poziomie tańszych procesorów sprzed wielu lat. Momentami nawet taki AMD Ryzen 3 1200 (4R/4W@3,1 GHz) z 2017 roku będzie odczuwalnie wydajniejszy. Oczywiście przy wyższym poborze mocy - 15 vs 65 W.
Pod względem temperatur ECS Liva Q3D wypada źle. Fabrycznie mowa była o 55°C w spoczynku, pod obciążeniem zaś szybko pojawiały się wartości 100°C. Tym samym występowało zjawisko dławienia termicznego - komputer obniżał napięcia, a taktowania na procesorze spadały. Pierwsza myśl - układ chłodzenia nie ma kontaktu z CPU lub źle nałożono pastę termoprzewodzącą. Niestety nie. Radiator szybko się nagrzewał co wykluczało pierwszy punkt, zaś wymiana fabrycznego termopadu na Thermal Grizzly Minus Pad 8 (jedno z lepszych rozwiązań na rynku) wykluczyła drugą możliwość. W spoczynku co prawda temperatury spadły do 35-40°C, ale pod obciążeniem nadal notowałem 100°C.
Kultura pracy
Przy rozbieraniu Mini PC i wymianie termopadów miałem lepszą okazję przyjrzeniu się układowi chłodzenia. To rozwiązanie aktywne. Mowa o niewielki, acz bogato żebrowanym kawałku aluminium. Sporym i całkowicie pozytywnym zaskoczeniem było użycie markowego wentylatora od firmy Cooler Master.
Pomiary głośności przeprowadzamy kilkukrotnie, a następnie wyciągamy z tego średnią wartość. Nasz decybelomierz to Benetech GM1356 (klasa 2). Testy miały miejsce w wygłuszonym pomieszczeniu bez odbić fali dźwiękowej. Komputer umieszczony była w linii prostej, w odległości 50 centymetrów od urządzenia pomiarowego.
ECS Liva Q3D oferuje całkiem niezłą kulturę pracy. Mowa o około 37,2 dB(A) przy lżejszych zadaniach i 41,7 dB(A) pod pełnym obciążeniem. Co ważne jest to jednostajny szum powietrza, nie słychać tutaj żadnego terkotania łożyska wentylatora. W ciągu dnia odgłos ten całkowicie ginął przy klasycznych dźwiękach mieszkania i słyszalny, acz bynajmniej nie uciążliwy, był dopiero w nocy. Montując Mini PC za monitorem zasadniczo nie było go słychać.
Pobór mocy
Pobór mocy był sprawdzany zarówno z pomocą programów AIDA64 oraz HWInfo, jak i mierzony przez nas z pomocą dodatkowego, markowego watomierza. To najmocniejsza cecha ECS Liva Q3D. W spoczynku mowa była o mniej niż 5 W wg. miernika i 3,5 W według aplikacji. Przy lżejszych zadaniach wartość ta rosła do 10 W, zaś pod pełnym obciążeniem CPU oraz iGPU oscylowało to w granicach 14-15 W.
ECS Liva Q3D to miniaturowy komputer, który na żywo pozytywnie zaskakuje swoim rozmiarem, masą oraz jakością wykonania. W rękach miałem już większe myszki, a to przecież cały zestaw komputerowy! Specyfikacja na papierze wygląda nieźle (prócz pamięci RAM). Mimo niewielkiego formatu dostajemy tutaj też sporo złączy. W tym dwa USB 3.2 Gen 1 oraz dwa porty wideo, z czego HDMI oferuje funkcje CEC. Nie zabrakło miejsca na karty MicroSD. Nie rozumiem tylko czemu Tajwańczycy nie zdecydowali się na zasilanie przez USB typu C.
Gorzej sprawa ma się z wydajnością. ECS Liva Q3D bez problemu sprawdzi się jako HTPC, czyli urządzenie do internetu oraz oglądania filmów i seriali. Sporym hamulcem jest jednak tylko 4 GB pamięci RAM, z czego aż 2 GB wykorzystuje system operacyjny. Warto rozważyć porzucenie Windowsa na rzecz jakiejś lżejszej dystrybucji z rodziny Linux. Nie jest to sprzęt do grania, nawet w tytuły sieciowe. Chyba, że satysfakcjonuje Was 30 FPS w rozdzielczości Full HD. Dużo lepiej wyglądałoby to z równie tanim, ale znacznie nowszym procesorem Intel N100, który debiutował na początku tego roku.
Pobór mocy i kultura pracy ECS Liva Q3D są dobre - maksymalnie 15 W i nie więcej niż 42 dB(A). Ale oferowane temperatury pozostawiają wiele do życzenia. Pod pełnym obciążeniem notujemy szybko 100°C i dochodzi do thermal throttlingu (tzw. dławienie termiczne). Nie rozumiem czemu Tajwańczycy nie zdecydowali się na chociażby centymetr wyższą obudowę. Pozwoliłoby to na zaoferowanie radiatora o większej pojemności cieplnej.
A jak to wygląda cenowo? Testowany Mini PC jest nowością na rynku, a tym samym jego dostępność w Europie jest aktualnie mizerna. Sugerowana cena wynosi 199 euro (już z VAT), a więc około 899 złotych. To niewiele, zwłaszcza w tym formacie. Chociaż szkoda, że zabrakło tutaj fabrycznego systemu operacyjnego - dołączony Windows 11 nie jest aktywowany.
Podsumowując ECS Liva Q3D to produkt ciekawy i niecodzienny, ale mógłby zostać bardziej dopracowany. 8 GB pamięci RAM czy większy radiator nie podniosłyby znacząco ceny, ale zdecydowanie zwiększyły możliwości komputera. Tak czy siak brak u nas podobnych rozwiązań. Można ich (ale wcale nie dużo taniej) szukać na AliExpress od nieznanych u nas, chińskich firm. Czy polecam ECS Liva Q3D? Tak, ale tylko jako HTPC. Trzeba zdawać sobie sprawę z ograniczeń tego sprzętu.
ECS Liva Q3D
Ocena: 7/10
Zalety:
- Niska cena
- Niska masa
- Mały rozmiar
- Montaż VESA
- Niski pobór mocy
- Dobra kultura pracy
- HDMI z funkcją CEC
- Sporo dostępnych złączy
- Obsługuje materiały wideo 4K
Wady:
- Tylko 4 GB pamięci RAM
- Bardzo wysokie temperatury
- Niska dostępność w sklepach
- Niska wydajność (jak na 2023 rok)