DAJ CYNK

Motorola Edge 20 Pro. Za ten ekran dam się pokroić, ale reszta…

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Motorola Edge 20 Pro – ekran i czytnik linii papilarnych
Motorola Edge 20 Pro ma doskonały ekran

Motorola Edge 20 Pro to telefon klasy premium, ale w fotografii niezbyt to widać i na pewno nie chodzi tu o topową specyfikację. Nie można jednak przejść obojętnie obok tego ekranu. To czysta doskonałość.

Motorola zamontowała tu panel LCD o przekątnej 6,64 cala (69 × 154 mm) i rozdzielczości 1080 × 2400 px. Znakiem szczególnym tego ekranu jest możliwość zmiany częstotliwości odświeżania nawet na 144 Hz. Płynność animacji przy tym ustawieniu jest powalająca. Gdy trzeba przejść na oszczędzanie energii, można skorzystać z odświeżania 60 Hz/ Ja najczęściej używałam adaptacyjnego, który przełącza się między 60 i 120 Hz, zależnie od potrzeb. Maksymalna częstotliwość samplowania dotyku to 576 Hz.

Możliwości wyświetlania kolorów tego ekranu są większe niż niejednego telewizora i od razu po położeniu kolorymetru widać, że został fabrycznie skalibrowany. Panel prawidłowo wyświetla 100% kolorów z przestrzeni sRGB i 99,4% z DCI-P3. Podświetlenie ekranu jest również niemal idealne. Pomiar na białej planszy wskazywał między 421 i 437 nitów. Motorola Edge 20 Pro ma oczywiście certyfikat HDR10+.

Gamut ekranu Motorola Edge 20 Pro

Gamut ekranu Motoroli Edge 20 Pro obejmuje 118,8% gamutu przestrzeni DCI-P3. Średnie odchylenie kolorów ΔE wynosi 1,21, maksymalne 4,83. Przy korzystaniu z telefonu z ciemną skórką Androida uderzyła mnie głęboka czerń. Cieszę się, że Motorola w końcu sięgnęła po panel OLED i że nie cięła kosztów.

Przecięty głośnik psuje zabawę

Przy takim ekranie aż chce się wołać o głośniki stereo. Nic z tego. Motorola Edge 20 Pro ma pojedynczy głośnik, do tego kiepski. Gdy puszczam z niego muzykę, aż czuć, że mam do czynienia z maleństwem umieszczonym w rogu obudowy. Bez problemu można wychwycić przestery wysokich tonów. Ponadto absolutnie brakuje tu tonów niskich. Przy maksymalnej głośności gry na Motoroli Edge 20 Pro są już blisko bolesnego piszczenia i brzęczenia. Przy niższej głośności zaś wiele dźwięków jest niewyraźnych.

Pozostaje sięgnąć po słuchawki, najlepiej TWS, bo nie ma tu gniazda jack 3,5 mm.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.