DAJ CYNK

Motorola Edge 30 Ultra – naprawdę udany flagowiec z aparatem 200 Mpix (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Aparat

Jedną z największych zalet Motoroli Edge 30 Ultra ma być aparat – to pierwszy, dostępny na globalnym rynku smartfon z matrycą 200 Mpix. Jest to sensor Samsung HP1 w formacie 1/1,22". Pojedyncze piksele o rozmiarze 0,64 µm są łączone do rozmiaru 2,56 μm w proporcjach 16-do-1, co daje wynikowe zdjęcia o rozdzielczości 12,5 Mpix. Można oczywiście robić zdjęcia 200 Mpix, ale główną zaletą tak dużej liczby pikseli jest właśnie łączenie punktów matrycy, co gwarantuje lepsze wychwytywanie szczegółów obrazu w każdych warunkach. Aparat połączony jest z optyką f/1,9 i wspierany przez optyczną stabilizację obrazu OIS.

Motorola Edge 30 Ultra aparat

Drugi aparat ma rozdzielczość 50 Mpix (Samsung JN1) i obiektyw szerokokątny (114°, 14 mm, przysłona f/2,2). Oraz łączony jest w układzie 4-do-1 do rozdzielczości 12,5 Mpix. Ten sam aparat pozwala także na robienie zdjęć makro, które również mają rozdzielczość 12,5 Mpix. 

Trzeci moduł to aparat portretowy 12 Mpix (Sony IMX663) z teleobiektywem 2x i jasną optyką f/1,6. Po wybraniu trybu portretowego aparat pozwala przełączać się między obrazem szerokim 35 mm, standardowym 50 mm oraz zbliżeniem 85 mm. Dodatkowo teleobiektyw w głównym trybie zdjęciowym wykorzystywany jest do zoomu, a w trybie kamery pozwala na nagrywanie wideo ze zbliżeniem.

Przedni aparat też kusi wysoką rozdzielczością – to 60 Mpix (f/2,2) z pikselami 0,61 μm łączonymi do wielkości 1,22 μm.

Aplikacja aparatu ma wszystkie najważniejsze ustawienia, jakich należy oczekiwać we flagowym smartfonie, ale też nie ma aż tylu opcji, ilu można się spodziewać w aparacie 200 Mpix.

Wybierając ikonki w głównym oknie wizjera, można przełączać się nie tylko między aparatem 0,5x, 1x oraz 2x, ale także szybko uaktywnić tryb makro. Maksymalny zoom po rozciągnięciu ekranu to 16x. Poza główną zakładką Zdjęcie otrzymujemy tryb Portret, Pro, Fil, Zwolnione tempo, a w zakładce Więcej znajduje się jeszcze 9 skrótów – z mniej oczywistych to typowy akurat dla Motoroli kolor spotowy oraz skaner dokumentów. 

Motorola Edge 30 Ultra aparat tryby

Szybki dostęp do dodatkowych opcji (np. HDR, proporcje itd.) zapewnia wysuwany panel przełączników. Wszystko jest proste i intuicyjne, działa sprawnie.

Za dnia Edge 30 Ultra robi bardzo ładne, jasne zdjęcia o naturalnie oddanych kolorach, właściwej ostrości i kontraście. Nie ma problemu z przepalenie, obrazu ani przesterowaniem barw w HDR. Niekiedy można trochę ponarzekać na odrobinę zbyt stonowane barwy nawet przy automatycznym HDR – na przykład zauważyłem to podczas sesji w słonecznym, jesiennym parku, gdzie dostrzegana wzrokowo bajkowa kolorystyka nie została w pełni oddana na zdjęciach. W większości sytuacji jednak fotki wychodzą udane, nie trzeba przy tym specjalnie się trudzić czy sięgać do trybu ręcznego.

Sprawnie działa zoom 2x z teleobiektywu oraz tryb szerokokątny – w obydwu przypadkach można stosownie do potrzeby przełączać się na odpowiednie zbliżenie, a kolorystyka i ogólna jakość obrazu są porównywalne – drobne mankamenty widać dopiero po przybliżeniu na dużym ekranie. 

Cyfrowy zoom powyżej 2x też w wielu sytuacjach pozwoli na wykonanie dość wyraźnego zdjęcia. Oczywiście pojawia się szum i zmniejsza się szczegółowość, ale większa część z takich fotografii może być później z powodzeniem wykorzystana do różnych celów.

Zdjęcia w pełnej rozdzielczości 200 Mpix (16384 x 12288) ważą od 25 do nawet 80 MB. Po zrobieniu fotografii (co trwa kilka sekund jak w trybie nocnym), w optymalnych warunkach szczegółowość jest wyraźnie lepsza, co widać po dużym powiększeniu. Nie znaczy to jednak, że zawsze uda się zachować zadowalająca ostrość obrazu, a na co dzień z pełnego 200 Mpix nie ma sensu korzystać.  

Zalety łączenia pikseli z 200 Mpix do 12,5 Mpix widać zwłaszcza w ciemne dni, po zmroku lub nocą. Byłem zaskoczony, gdy robiąc zdjęcia przy zachodzącym słońcu, niekiedy już w coraz głębszym zacienieniu, aparat fenomenalnie rozjaśniał scenerię, a fotki robione w automacie wyglądały jak za dnia. 

Mocne rozjaśnienie wpływa też na jakość zdjęć nocnych. Te robione późnym wieczorem, gdy człowiek widzi już niemal kompletną czerń, zaskakują ciemnoniebieską barwą nieba. Dopiero po zapadnięciu pełnej nocy Edge 30 Ultra powoli na uchwycenie prawdziwej atmosfery tej pory doby, a niebo jest już w pełni czarne.

Po zmroku kolory są niekiedy niezbyt naturalne, trochę za bardzo podkręcone, jednak ostateczny efekt jest bardzo dobry – w większości sytuacji zdjęcia nocne ciekawie oddają chwytaną obiektywem sytuację i wychodzą z odpowiednią ostrością oraz wysokim kontrastem. 

W głównym trybie zdjęciowym, gdy kadr jest zbyt ciemny, automatycznie włącza się dodatkowe naświetlanie jak w trybie nocnym, co można jednak wyłączyć (funkcja „Automatyczne nocne zdjęcia”).Dłuższe naświetlanie nocą nie zawsze jest konieczne, a czasami nawet warto z niego zrezygnować. Tak czy inaczej, Edge 30 Ultra sprawdzi się w takich warunkach bardzo dobrze. Można bez obaw udać się na nocne, fotograficzne polowanie z gwarancją, że na pewno wyjdą fajne fotki. Ujęcia aparatem szerokokątnym są co prawda wyraźnie, gorsze, ale wciąż trzymają przyzwoity poziom. 

Ciekawie działa tryb makro. Aparat przy większym zbliżeniu już sam sugeruje, by uaktywnić tę opcję – zazwyczaj jednak trochę zbyt szybko, bo dzieje się tak już po przybliżeniu na 12 cm. Nie jest to do typowy aparat makro, lecz tryb działania aparatu szerokokątnego, a obrazy mają rozdzielczość 12,5 Mpix. Przy odpowiednim podparciu można liczyć na świetną jakość zdjęć, chociaż wykonanie ostrego zdjęcia z ręki na otwartym terenie, przy najlżejszych nawet podmuchach jest niezwykle trudne.

Zdjęcia portretowe wychodzą bardzo dobrze, ładnie rozmywane jest tło i eksponowana twarz. Wybór między formatami 35 mm, 50 mm i 85 mm daje spore pole do popisu, znacznie większe niż oferują inne aparaty. Jednak wykorzystanie szerokiego kąta oraz przybliżenia, czyli dwóch skrajnych wartości, nie zawsze zapewnia największą jakość obrazu. 

Bardzo dobrze wychodzą też zdjęcia selfie, gdzie można korzystać z trybu nocnego, HDR i opcji upiększania. 

Czy 200 Mpix głównego aparatu stanowi faktyczną przewagą nad matrycami 108 Mpix i tym bardziej 50 Mpix? Duża liczba pikseli działa na wyobraźnię, ale w większości sytuacji zdjęcia będą porównywalne jakościowo do aparatów z mniejszymi matrycami i nie mają większej szczegółowości. 200 Mpix pozwala jednak na bardziej efektywne łączenie pikseli i robienie wyraźnych zdjęć nawet w słabych warunkach oświetleniowych, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę wcale nie najjaśniejszą optykę f/1,9. I to tutaj Edge 30 Ultra pokazuje swoje zalety.

Motorola Edge 30 Ultra makro

Kamera

Po przełączeniu się na tryb kamery zyskujemy możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości do 8 K przy 30 kl./s, do wyboru są też opcje 4K i 1080p przy 30 i 60 kl./s. To w głównym aparacie – zaskakuje jednak, że aparat szerokokątny zapewnia nagrywanie tylko 1080p przy 30 kl./s – a mocy z układu SoC i pikseli z matrycy 50 Mpix nie brakuje. Identyczna sytuacja jest z teleobiektywem.

Motorola Edge 30 Ultra kamera

Czyli inaczej ujmując  – decydując się na 1080p w 30 kl./s, zyskujemy możliwość nagrywania wszystkim trzema aparatami – szerokokątnym (w tym w trybie makro), głównym i teleobiektywem z zoomem cyfrowym do 10x. Wybór wyższej jakości obrazu (czyli już 1080p przy 60 kl./s, a także 4k i 8K) zawęża możliwości kamery tylko do głównego aparatu z zoomem cyfrowym 1,9x oraz trybu makro.

W głównym menu ustawień dostępny jest przełącznik dodatkowej stabilizacji EIS, a także tryb HDR10+, który wymusza też zapis filmów w formacie H.265/HEVC zamiast domyślnego H.264. Tu jednak znów czekają nas ograniczenia – HDR10+ dostępny jest najwyżej w 4K przy 30 kl./s, a dodatkowa stabilizacja nie działa w 8K.

Do wyboru są też standardowe tryby zwolnionego tempa i nagrywania poklatkowego, a jako jedyny dodatek ekstra jest funkcja nagrywania podwójnego obrazu z przedniej i tylnej kamery naraz. 

Przedni aparat pozwala natomiast na nagrywanie 4K  30 kl./s i 1080p 30 kl./s. Można też nagrywać HDR10+ i ze stabilizacją, dodatek specjalny stanowią funkcje upiększania.

Jakość nagrań z tylnej kamery z włączoną dodatkową stabilizacją jest bardzo dobra. Kompensacja wstrząsów jest bardzo skuteczna, można nagrywać pozbawione wstrząsów.  Wyjątek stanowi wideo 8K, gdzie nie można skorzystać z EIS, a drgania obrazu już wyraźnie widać.

Aparat szerokokątny mimo niskiej maksymalnej rozdzielczości (1080p 30 kl./s) też sprawdza się bez zarzutu. Niezależnie od rozmiarów obrazu kolory i kontrast są wiernie oddane. Moje wątpliwości budzą tylko filmy nagrywane w trybie HDR – trochę brakuje im płynności i pojawia się lekkie rwanie.

Podczas rejestracji wideo można swobodnie zwiększać zoom do 1,9x w 4K i do 10x w 1080p, chociaż płynne przybliżanie i oddalanie bywa kłopotliwe, czego efektem są skoki obrazu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl