DAJ CYNK

MSI Prestige 14 EVO – test małego i bardzo wydajnego laptopa do pracy

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

Minimalizm, elegancja i nowoczesność – w tych trzech słowach można krótko opisać design MSI Prestige 14 EVO. Nie ma tu co prawda żadnych wizualnych fajerwerków, ale laptop zwyczajnie może się podobać. Na pewno dobrze wpisuje się w dowolną sytuację biznesową i – co nie mniej istotne – wygląda jakby był sporo droższy niż w rzeczywistości.


Klapa laptopa wykonana została z aluminium. Jest gładka i w zasadzie pozbawiona zdobień. Wyjątkiem jest subtelne logo producenta oraz charakterystyczny szlif w kolorze niebieskim wokół krawędzi. Jak już wspomniałem – minimalizm, minimalizm i jeszcze raz minimalizm. Prezentuje się to całkiem dobrze… w każdym razie do pierwszego dotknięcia. Jako że tutejsze wykończenie łatwo zbiera odciski palców, cały ten ascetyczny urok potrafi szybko prysnąć. Warto wspomnieć, że sama pokrywa, choć stosunkowo gruba, jest też bardzo elastyczna i łatwo ugina się w palcach.

MSI Prestige 14 EVO

Z lewej strony laptopa znajdziemy dwa gniazda USB-C oraz diody zasilania i ładowania.

MSI Prestige 14 EVO

Z prawej mamy natomiast gniazdo jack 3,5 mm, slot na karty microSD oraz pojedyncze duże USB 2.0.

Z tyłu pusto. Nie znajdziemy tu nawet wylotu powietrza, co nie znaczy, że go nie ma – po prostu ukrywa się pod pokrywą, a dostrzeżemy go po jej uchyleniu.


Z przodu również nie ma żadnych istotnych elementów. Został on natomiast delikatnie wyprofilowany, dzięki czemu można łatwo podnieść pokrywę laptopa. Co ważne – komputer jest na tyle stabilny, że wystarczy nam do tego jedna ręka.

Od spodu mamy kolejny wylot powietrza – tym razem dużo większy – oraz dwie gumowe nóżki na całą szerokość komputera. Znajdziemy tu także siedem śrubek, po których odkręceniu możemy dostać się do środka urządzenia. Choć samo odkręcenie nie powinno być problemem – gwint to klasyczny krzyżak – tak plastikowe zaczepy trzymają bardzo mocno i potrafią skutecznie zniechęcić do samodzielnego serwisowania laptopa.

MSI Prestige 14 EVO

Po otworzeniu laptopa generalnie bez zaskoczeń. Duży wyświetlacz, wąska plastikowa ramka i subtelne logo producenta pod wyświetlaczem. No i znajdziemy tutaj też kamerę umieszczoną przy górnej krawędzi – szkoda, że bez wbudowanej zaślepki, która zadbałaby o naszą prywatność.

Pulpit roboczy wykonany został z aluminium, podobnie jak pokrywa. Uwagę przykuwa jednak przede wszystkim wyjątkowo szeroki touchpad z niewielkim skanerem linii papilarnych w rogu. Oprócz tego mamy tutaj także podświetlaną klawiaturę z dużymi przyciskami, bardzo czytelną typografią i wyjątkowo nietypowym układem klawiszy.


Fajnym trickiem, który MSI pożyczyło od Asusa, jest wykorzystanie pokrywy jako tylnej nóżki dla całego laptopa. Dzięki temu pulpit roboczy zostaje nieco uniesiony pod kątem, a pisanie klawiaturze staje się o wiele wygodniejsze. Całość pozostaje przy tym bardzo stabilna i generalnie mocno podnosi komfort korzystania z urządzenia.

MSI Prestige 14 EVO

Jakość wykonania MSI Prestige 14 EVO w swojej klasie cenowej wypada bardzo dobrze. Obudowa wykonana została w większości z aluminium, spasowanie elementów wypada nieźle i choć mógłbym trochę pomarudzić na tę wyginającą się pokrywę, byłoby to trochę szukanie dziury na siłę. Na plus urządzenia trzeba na pewno wspomnieć, że rzeczywiście jest bardzo lekkie i dobrze wyważone, dzięki czemu daje się wygodnie transportować – czy to w obrębie jednego pokoju, czy w plecaku, na trochę dłuższych dystansach.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne