Navitel R1050 - mały wideorejestrator o dużych możliwościach

Najważniejsze dane techniczne:

• Obudowa z tworzywa sztucznego,
• Wymiary: 50 x 50 x 87 mm, masa: 98 g,
• Kamera podłączana do uchwytu magnetycznie (możliwy obrót o 360 stopni), uchwyt przyklejany do szyby samochodowej taśmą dwustronną,
• 1,2-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości 240 x 204 piksele,
• Procesor MSTAR 8328,
• Obsługa kart pamięci microSD do 64 GB,
• Czujnik Sony IMX323, soczewka z 4-warstwowego szkła, obiektyw o kącie widzenia 165 stopni, zdjęcia JPG, nagrania wideo MP4 1920p@30fps i 720p@30fps, nagrania o długości 1/3/5/10 minut, nagrywanie w pętli, nadpisywanie nagrań,
• Auto-sensor, G-sensor, moduł GPS, Wi-Fi, detekcja ruchu, tryb parkingowy, głośnik, mikrofon,
• Baza fotoradarów,
• Złącza mini USB 2.0 (jedno w podstawce i jedno w kamerze),
• Zasilanie przez port mini USB 5V/1,5A,
• Wbudowany akumulator litowo-polimerowy o pojemności 180 mAh,
• Cena: 399 zł.

Zestaw testowy

Kamera samochodowa Navitel R1050 ma kolor czarny. W białym kartonowym pudełku oprócz kamery i podstawki znalazł się także zasilacz podłączany do gniazda zapalniczki (5V/1,5A) z nieodłączalnym przewodem z wtyczką mini USB. Od razu widać tu dwie wady. Po pierwsze, jeśli w samochodzie mamy tylko jedno gniazdo zapalniczki (ja tak mam w swoim) i podłączymy do niego zasilacz dołączony do kamery Navitel, możemy zapomnieć o ładowaniu innych urządzeń, na przykład smartfonu. Lepszym rozwiązaniem jest użycie innego zasilacza, na przykład z dwoma lub trzema portami USB. I tu od razu natrafiamy na drugi problem, czyli dosyć rzadko już spotykany standard mini USB. Producent dorzuca też osobny przewód z wtyczką mini USB, ale jest on dosyć krótki. Poza tym producent nie zaleca używania innej ładowarki niż oryginalna, motywując to negatywnym wpływem na działanie baterii.

W zestawie znalazła się też dodatkowa taśma dwustronna do przyklejenia podstawki – na wypadek, jakbyśmy chcieli zmienić jej położenie lub przenieść do innego auta, a także ściereczka z mikrofibry. Kupując tę kamerę samochodową, otrzymamy również roczną licencję na nawigację Navitel Navigator z mapami Europy, Białorusi, Kazachstanu, Rosji i Ukrainy.

Wygląd zewnętrzny, wyświetlacz

Kamera Navitel R1050 ma kształt kulki, którą ścięto z jednej strony (przeciwnej do obiektywu) w celu zamontowania płaskiego wyświetlacza. Ten również jest okrągły, nie licząc ścięcia na dole. W górnej części urządzenia znajduje się magnetyczne złącze do przyczepienia kamery do podstawki, takiej nieco odwrotnej, bo w zasadzie kamera znajduje się poniżej podstawki. Producent nie przewidział możliwości zamontowania zestawu odwrotnie (podstawka na dole, a kamera na górze). Podstawka jest przyklejana do szyby, a kamerę możemy obracać tylko w prawo lub w lewo (o 360 stopni), ale nie w pionie. Oznacza to, że jeśli mamy przednią szybę pod nietypowym kątem, kamera może być skierowana za bardzo do góry lub za bardzo w dół.

Sam wyświetlacz jest czytelny, ale oglądając na nim zdjęcia lub nagrane filmy musimy liczyć się z tym, że będą one zniekształcone - na okrągłym wyświetlaczu pokazywany jest obraz zarejestrowany w formacie panoramicznym. Do przeglądania tego typu materiałów bardziej nadaje się smartfon lub komputer. O tym, jak podłączyć się do kamery, napiszę w dalszej części tej recenzji. Do podglądu informacji oraz poruszania się po menu ustawień wbudowany ekran jest wystarczający.

W dolnej części kamery Navitel znajdują się cztery przyciski służące do sterowania urządzeniem (menu, strzałki w górę i w dół oraz OK), a także trzy rzędy otworów stanowiących wylot głośnika. Po lewej stronie, patrząc od strony obiektywu, znajduje się gumowa klapka zasłaniająca slot na kartę microSD, port mini USB oraz zagłębiony przycisk RESET. Po przeciwnej stronie mamy przycisk zasilania, otwór mikrofonu oraz diodę informującą o pracy urządzenia.

W podstawce znajduje się miejsce do przyklejenia taśmy dwustronnej, za pomocą której całość przyklejamy do szyby, a po przeciwnej stronie złącze magnetyczne do podłączenia kamery. Jest jeszcze port mini USB (skierowany do wnętrza pojazdu), za pomocą którego zasilamy kamerę podczas jej używania w samochodzie. W podstawce znajduje się antena GPS i podłączenie zasilania bezpośrednio do kamery spowoduje, że nie będziemy mogli z tego modułu korzystać. Połączenie obu części jest mocne – bez problemu wytrzymało jazdę po szczecińskich (i nie tylko) dziurawych ulicach samochodem, który ma bardzo twarde zawieszenie.

Interfejs, ustawienia, połączenie ze smartfonem

Kamera samochodowa Navitel R1050 ma prosty interfejs, z którym każdy użytkownik samochodu powinien sobie poradzić. Po menu poruszamy się za pomocą pięciu przycisków – ekran nie jest dotykowy. Przytrzymanie przycisku zasilania służy do włączania i wyłączania urządzenia. Krótkie naciśnięcie tego przycisku w trybie kamery (STBY) pozwala zmienić tryb pracy urządzenia – nagrywanie wideo (kamera), robienie zdjęć (aparat), przeglądanie nagrań i przeglądanie zdjęć. Naciśnięcie przycisku zasilania podczas nagrywania spowoduje zabezpieczenie pliku przed usunięciem lub nadpisaniem.

Przyciski strzałek pozwalają poruszać się po menu oraz powiększać lub pomniejszać obraz w trybie aparatu. Przycisk w dół w trybie kamery włącza lub wyłącza mikrofon. Przyciskiem OK zatwierdzimy wybór opcji w menu ustawień, obejrzymy wybrane nagranie wideo lub zdjęcie, a także uruchomimy lub zatrzymanie nagrywanie. Jest to też przycisk do robienia zdjęć w trybie aparatu.

Zależnie od trybu pracy, różnice będą w menu ustawień, którego część będzie dopasowane odpowiednio do nagrań wideo i zdjęć. Są też ustawienia ogólne, dotyczące między innymi połączenia Wi-Fi (jedną z pierwszych czynności powinna być zmiana domyślnego hasła do sieci Wi-Fi tworzonej przez kamerę), daty i godziny, modułu GPS czy języka interfejsu systemowego. Jest tu też język polski.

Sieć Wi-Fi to podstawowy sposób, by połączyć kamerę Navitel ze smartfonem. Kamera tworzy własny punt dostępu, z którym musimy się połączyć z poziomu telefonu. Potrzebna będzie też aplikacja Navitel DVR Center. Pozwala ona przeglądać zapisane nagrania wideo, podzielone na klipy wideo o ustawionej długości (1, 3, 5 lub 10 minut) oraz zdjęcia. Na karcie pamięci wydzielony jest folder, gdzie trafiają nagrania ze zdarzeń drogowych. Powinny tam trafiać na przykład filmy pokazujące stłuczkę lub wypadek, w którym braliśmy udział, jednak w praktyce najechanie na dziurę w drodze może spowodować, że nagranie tam trafi. Wiele zależy tu od ustawionej czułości sensora.

Za pomocą aplikacji na smartfonie możemy zmienić też trzy ustawienia kamery: czułość G-Sensora w trybie parkingowym, czułość wykrywania zdarzeń podczas jazdy oraz rozdzielczość nagrania wideo. Możemy z tego miejsca również sformatować kartę pamięci. Aby skopiować dane z karty do pamięci komputera, trzeba wyjąć kartę pamięci z kamery i podłączyć ją bezpośrednio do komputera. Podłączenie kamery do komputera przewodem USB powoduje tylko ładowanie akumulatora.

Wideorejestrator w trasie, jakość nagrań, fotoradary

Gdy podłączymy kamerę do gniazda zapalniczki w samochodzie i uruchomimy silnik, ta automatycznie się uruchomi i rozpocznie nagrywanie. Przez chwilę na ekranie zobaczymy obraz z kamery, ale ten po chwili zniknie, a zamiast niego zobaczymy wskaźnik nagrywania i aktualną prędkość (lub trzy poziome kreski, jeśli będzie problem z GPS-em). Nagrywanie kończy się, gdy wciśniemy przycisk OK lub gdy wyłączymy silnik, a kamera przestanie być zasilana z gniazda zapalniczki.

Akumulator w który wyposażona jest kamera, przydaje się przede wszystkim w trybie parkingowym. Gdy podczas postoju ktoś uderzy w nasz samochód, zostanie zainicjowane nagrywanie filmu o długości 1 minuty. Bateria ma bardzo małą pojemność, więc gdy „bawimy się” kamerą odłączoną od zasilania, pasek naładowania znika bardzo szybko (da się ją wyczerpać w mniej niż godzinę). Gdy kamera działa w trybie parkingowym, z wyłączonym ekranem, energii wystarczy nawet na dwa dni.

Gdy podczas jazdy samochodem, czujnik uzna, że miało miejsce jakieś zdarzenie (na przykład stłuczka), nagranie trafi do specjalnego katalogu. Ma to szczególne znaczenie w przypadku kończącego się miejsca na karcie pamięci, ponieważ 5-minutowy film w rozdzielczości FullHD zajmuje ponad 440 MB. Gdy kończy się miejsce, stare filmy są nadpisywane nowymi – najpierw te „normalne”, a później te z folderu „zdarzenia”, chyba że któreś nagranie zabezpieczyliśmy przed usunięciem (wspomniałem o tym wcześniej).

Jakość nagranych klipów wideo w rozdzielczości FullHD jest na ogół przyzwoita, zarówno podczas jazdy w dobrych warunkach oświetleniowych, jak i w nocy. Jeśli prędkość poruszania się innych pojazdów względem nas nie jest zbyt duża, można też na ogół bez większych problemów odczytać ich numery rejestracyjne. Najgorzej jest wtedy, gdy tablica rejestracyjna jest bezpośrednio oświetlona promieniami słonecznymi – wtedy odczytanie numerów jest w niektórych przypadkach niemożliwe.

W oprogramowaniu kamery Navitel R1050 zaszyta jest baza fotoradarów różnego rodzaju oraz miejsc, na które szczególnie powinniśmy uważać  i kilku rodzajach punktów kontrolnych (na przykład punkty poboru opłat drogowych). Dzięki modułowi GPS urządzenie wie, gdzie jesteśmy i jak szybko się poruszamy. Dzięki temu może nas z wyprzedzeniem (450 metrów) ostrzec na przykład przed stałym punktem pomiaru prędkości. Alarm dźwiękowy będzie intensywniejszy i częstszy, jeśli będziemy się poruszać z prędkością o ponad 10 km/h większą niż dozwolona na danym odcinku drogi.

Podsumowanie

Kamera samochodowa Navitel R1050 to stosunkowo niewielkie i atrakcyjne wizualnie urządzenie, które nie szpeci wnętrza naszego samochodu. Urządzenie oferuje całkiem bogaty zestaw funkcji, w tym tryb parkingowy oraz ostrzeżenia przed fotoradarami. Te oczywiście muszą być zapisane w bazie danych, która stanowi część oprogramowania systemowego. Zbyt krótko używałem tej kamery, by stwierdzić, jak często producent udostępnia aktualizację – najnowsza wersja jest z 19 listopada 2019 roku.

Na uwagę zasługuje też całkiem niezła jakość nagrań wideo, choć te oczywiście mogłyby być jeszcze lepsze. Przydałaby się na przykład możliwość rejestrowania w FullHD z szybkością 60 klatek na sekundę. Kamerę można łatwo odczepić od podstawki i zabrać ze sobą. Trzeba tylko pamiętać, ze wbudowany akumulator nie na wiele wystarczy. A największą wadą jest stosowanie przestarzałego portu mini USB i dołączanie do zestawu ładowarki, która blokuje gniazdo zapalniczki i nie pozwala nic już więcej podłączyć. No chyba, że mamy takich gniazdek więcej niż jedno.

Kamerę możemy kupić za 399 zł. Urządzenie nie należy więc do najtańszych. Warto jednak zastanowić się nad jego zakupem, ponieważ jego zalety przewyższają wady.

Wady:

• Kamerę można obracać tylko w płaszczyźnie poziomej (w prawo lub w lewo),
• Kamery nie da się zamontować odwrotnie (z podstawką na dole),
• Przestarzały port mini USB i dedykowana ładowarka,
• Brak własnej pamięci do zapisywania nagrań,
• Bardzo słaba bateria.

Zalety:

• Kompaktowe rozmiary i atrakcyjny wygląd,
• Mocne połączenie kamery z podstawką,
• Czytelny wyświetlacz,
• Przyzwoita jakość obrazu na nagraniach wideo,
• Moduł GPS,
• Wbudowane funkcje, w tym ostrzeżenia przed fotoradarami,
• Łatwa aktualizacja oprogramowania systemowego i bazy fotoradarów.

Galeria zdjęć