DAJ CYNK

Navitel R600 Quad HD - test rejestratora wideo, który sprosta najważniejszym wymaganiom

Damian Szerszeń (damianoo)

Testy sprzętu

Jakość nagrań

Testowany wideorejestrator został wyposażony w sensor OmniVision 4689. Urządzenie potrafi nagrywać filmy w maksymalnej rozdzielczości 1440p przy 30 kl/s lub 1080p przy 60 kl/s. Maksymalna rozdzielczość zdjęć wynosi 12 Mpix. Dzięki zastosowaniu obiektywu o szerokim kącie widzenia, wynoszącym 170 stopni, zarejestrowane filmy obejmują naprawdę szeroki obszar, dzięki czemu niezależnie od miejsca zamocowania kamery, jest ona w stanie „widzieć” wszystko co dzieje się przed samochodem. Jakość obrazu stoi na dość przyzwoitym poziomie, aczkolwiek mam spore zastrzeżenia co do ostrości nagrań. Nie ma co prawda problemów z odczytaniem tablic rejestracyjnych, co zresztą jest głównym zadaniem tego typu urządzeń, niemniej jednak filmy są zauważalnie rozmyte. Obiektyw nie ma żadnego filtra polaryzacyjnego, przez co filmy nagrywane podczas jazdy pod słońce są ciemne i widać znaczny spadek ich jakości. W nocy kamera sprawdza się natomiast zaskakująco dobrze, radząc sobie nawet gdy droga jest oświetlona tylko przez światła samochodu, przy czym w nocnych nagraniach widać sporą degradację kolorów.

Jeśli chodzi o dźwięk rejestrowany przez Navitela R600 Quad HD, jest znacznie gorzej niż w przypadku obrazu. Urządzenie zupełnie nie radzi sobie z nagrywaniem dźwięku, który jest mocno stłumiony i nieprzyjemny. Najbardziej denerwujące są odgłosy „pierdzenia” podczas przyspieszania, co najprawdopodobniej jest związane z przenoszeniem się wibracji karoserii na urządzenie. W efekcie wykorzystując wideorejestrator na co dzień zdecydowanie wolałem całkowicie wyłączyć rejestrowanie dźwięku, aniżeli nagrywać dźwięk, który do niczego się nie nadaje.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News