DAJ CYNK

Navitel R600 Quad HD - test rejestratora wideo, który sprosta najważniejszym wymaganiom

Damian Szerszeń (damianoo)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

W skład oferowanego zestawu, zapakowanego w słusznych rozmiarów pudełko wchodzi wideorejestrator z odczepianą podstawą skrywającą akumulatorek, dwa uchwyty umożliwiające mocowanie urządzenia do szyby (podstawowy + zapasowy), kilkumetrowy kabel zasilający zakończony złączem podłączanym do gniazda zapalniczki samochodowej, dodatkowy kabel USB – miniUSB, ściereczka do czyszczenia obiektywu oraz zapasowa taśma dwustronna. Warto zatem zauważyć kilka istotnych kwestii. Po pierwsze, uchwyt wideorejestratora jest mocowany do szyby na stałe przy pomocy taśmy dwustronnej, co istotnie ogranicza możliwości zmiany jego ustawienia na szybie, a tym bardziej łatwe wykorzystanie w kilku samochodach (chyba, że wykorzystując drugi zapasowy uchwyt). Po drugie, zastosowane zostało archaiczne wręcz złącze miniUSB, co w moim przypadku oznaczało brak możliwości wykorzystania dostępnego w aucie kabla microUSB.

Sam wideorejestrator jest wykonany z przyjemnego w dotyku plastiku, a przy tym jest bardzo lekki i minimalistyczny. Dzięki kompaktowym wymiarom można umieścić go chociażby za lusterkiem wstecznym tak, by nie ograniczał pola widzenia kierowcy. Sam moduł kamery to z jednej strony obiektyw Sony, z drugiej zaś ekran o przekątnej dwóch cali. Na bocznych krawędziach umieszczone zostały przyciski umożliwiające sterowanie urządzeniem oraz złącze miniUSB, zaś na dolnej krawędzi znajdziemy przycisk zasilający oraz slot na kartę pamięci. Jak już wspominałem, podstawa z akumulatorem jest odczepiana, a dokładniej mówiąc, moduł kamery jest z niej wysuwany. Mechanizm działa lekko i płynnie, podstawa skrywa dodatkowe złącze miniUSB. Całość (moduł kamery + podstawa z akumulatorem) umieszcza się w uchwycie także poprzez wsuwanie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News