DAJ CYNK

Navitel SH1000 PRO – test uchwytu i samochodowej ładowarki indukcyjnej 15 W

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Navitel SH1000 PRO – ładowarka

Najważniejsza funkcje Navitela SH1000 PRO to oczywiście ładowanie indykcyjne. Przez złącze USB C możemy podłączyć dowolną ładowarkę samochodową (albo też inne źródło prądu - power bank czy zasilanie z radia), chociaż Navitel sugeruje wykorzystanie adapterów samochodowych 5 V /3 A,  9 V / 2 A, 12 V / 2 A, QC 2.0 i QC 3.0

Nam producent udostępnił adapter Navitel UC322. To swoją drogą też bardzo ciekawe akcesorium, które zwraca już uwagę dość solidną obudową z metalu i nietypowym szmaragdowym kolorem. Na pewno nie zgubi się w zakamarkach czarnych schowków w samochodzie. Na wyglądzie się nie kończy - adapter ma dwa porty USB, pasuje do standardowego gniazda zapalniczkowego z prądem o napięciu 12 - 24V. Złącza oznaczone są kolorem. Zielone daje szybkie ładowanie zgodne ze standardem QuickCharge 3.0: 5V / 3A, 9V / 2A oraz 12V / 1,5A, natomiast czarne zapewnia jedynie wariant 5V / 3A. Ładowarka jest świetnie wykonana, ma też diodę informującą o pracy i bez wątpienia jest to akcesorium godne polecenia czy to jako niezależna ładowarka, czy też właśnie w zestawie z Navitelem SH1000 PRO. Drugi podobny, wręcz bliźniaczy, model to Navitel UC323 o jeszcze lepszych parametrach użytkowych.

Z kolei Navitel SH1000 PRO pozwala na ładowanie indukcyjne z mocą 15 W. Co ważne całość przygotowana jest na różne zagrożenia, jakie mogą pojawić się podczas ładowania: zwarcie, przegrzanie czy obecność jakiegoś przypadkowego przedmiotu w obszarze ładowania.

Navitel SH1000 PRO w praktyce

Wiemy już, jak Navitel SH1000 PRO prezentuje się od strony technicznej i teoretycznej. Jak całość sprawdza się w praktyce?

Moje obawy dotyczyły przede wszystkim trwałości instalacji – dlatego, że mój główny telefon to dość duża pancerna „cegła”, która waży 290 gramów. Początkowo jeździłem z obawą, że po zatknięciu w ramionach smartfon wyskoczy z uchwytu podczas przejeżdżania przez progi zwalniające. Mój niepokój potęgował fakt, że, jak już wspomniałem, kulka, na której obraca się uchwyt po zamocowaniu, ma trochę za dużo luzu, przynajmniej tak mi się zdawało. Okazało się jednak, że zestaw został bardzo dobrze zaprojektowany – mimo wstrząsów smartfon ani razu nie wypadł z uchwytu, co jest także zasługą gumowanych elementów wewnątrz szczęk. Zdarzało się, że musiałem czasem przysunąć ramię do pożądanej pozycji, bo niekiedy się lekko przekręcało, ale w minimalnym stopniu i niezbyt często. Pod tym względem  Navitel SH1000 PRO spisuje się dość dobrze, chociaż nie mogę tego modelu rekomendować do samochodu terenowego poruszającego się po wyboistych drogach polnych. Wtedy wstrząsy i drgania ramienia będą za duże

W przypadku lżejszych i mniejszych smartfonów oraz zwykłych samochodów osobowych poruszających się po drogach asfaltowych stabilność mocowania nie będzie jednak problemem. Automatyczny zacisk okazuje się przy tym też bardzo skuteczny, bo po dopasowaniu się do obudowy nie pojawiają się luzy. 

Kolejna sprawa – przyleganie i skuteczność ładowania. Niektóre biurkowe ładowarki wymagają dość precyzyjnego ułożenia smartfonu i nie zawsze „załapują”. Czy w trzęsącym się samochodzie, w pionowym położeniu nie będzie z tym większego problemu? Tego się obawiałem i po raz kolejny mogę z ulgą powiedzieć – nie! Po prostu wystarczy umieścić smartfon w uchwycie i od razu zaczyna się ładowanie. Nie trzeba też nic dociskać, poprawiać, ustawiać itd.  Na ile też mogłem zaobserwować, w trakcie jazdy ładowarka nie traciła kontaktu z telefonem.

Pozostaje jeszcze ostatnia kwestia – wydajność ładowania. Tu oczywiście wiele zależy od podłączonego adaptera, a także smartfonu. Sam korzystałem z najlepszej możliwej w tym połączeniu ładowarki, czyli Navitela UC322, ale też ze smartfonu o nieco wolniejszym ładowaniu indukcyjnym niż oferuje piętnastowatowy Navitel SH1000 PRO – 10 W. Siłą rzeczy ładowanie przebiega dość powoli w porównaniu do możliwości zestawu. Wykorzystanie pełni możliwości sprzętu poprawiłoby oczywiście wynik, ale tu kluczowe jest odpowiedź na pytanie – czy ładowarka jest w stanie rekompensować wykorzystanie energii przez intensywnie używany smartfon? Okazało się, że tak – po uruchonieniu w smartfonie nawigacji Waze (on-line), w połączeniu LTE i 3G, z ekranem ustawionym na pełną jasność ładowarka wciąż doładowywała telefon i mimo sporego obciążenia w ciągu około 3 godzin jazdy z wyjściowego 85% stanu baterii 5500 mAh zasiliła ją do pełna. W przypadku telefonu 15 W ten wynik będzie oczywiście lepszy, również ładowanie bez używania smartfonu sprawi, że będzie to krótszy czas. W moim telefonie czas pełnego naładowania (0-100%) wynosi około 4,5 godziny. 

Navitel SH1000 PRO: podsumowanie

Navitel SH1000 PRO na pierwszy rzut oka wygląda bardzo niepozornie – ot, jeszcze jeden uchwyt na kratkę nawiewu. Jednak wystarczy podłączyć urządzenie do zasilania, by pokazało pełnię swoich zalet – to przemyślnie zaprojektowana, solidnie wykonana i sprawna w działaniu ładowarka indukcyjna, która w stu procentach może zastąpić tradycyjne ładowarki przewodowe. Na plus liczą się solidne elementy montażowe, które utrzymują w odpowiedniej pozycji nawet blisko 300-gramowy telefon. Szybkie ładowanie bezprzewodowe do 15 W sprawi, że smartfon nawet używany jako nawigacja, przy dużym poborze energii, nie rozładuje się, za to zyska jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt procent stanu baterii. Jedyny mankament wynika ze sposobu montażu – dysponując akcesoriami z zestawu, urządzenie można zainstalować tylko w kratce nawiewu, co nie w każdym aucie jest wygodne, estetyczne i praktyczne. W teorii można jednak dobrać inne mocowanie z kulkowym łącznikiem – na przykład z przyssawką, czego jednak nie testowałem. Trzeba się też liczyć z tym, że podczas jazdy po wertepach, na przykład dziurawych czy polnych drogach, całość będzie się mniej lub bardziej przesuwała. Nie grozi to jednak podczas spokojnej jazdy po asfalcie.

WADY

  • Ograniczony sposób montażu – na kratce nawiewu
  • Ograniczona regulacja w pionie może blokować dostęp do niektórych przycisków lub  czytnika linii papilarnych
  • Zestaw jest zbyt podatny na wstrząsy podczas jazdy po wertepach 

ZALETY

  • Solidna konstrukcja
  • Łatwość montażu
  • Automatyczne dopasowanie telefonu
  • Skuteczne, nieprzerwane ładowanie indukcyjne o mocy do 15 W
  • Zabezpieczenia przed przegrzaniem i spięciem
     

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News