DAJ CYNK

Nokia 8.1 - test smartfonu udanego praktycznie pod każdym względem

Damian Szerszeń (damianoo)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

Urządzenie zostało zapakowane w płaskie pudełko, przywołujące wspomnienia z czasów Nokii pod rządami Microsoftu. Oprócz samego urządzenia znajdziemy w nim również zasilacz, kabel USB-C, igłę umożliwiającą dostęp do slotu na karty SIM oraz komplet instrukcji. Niestety, w pudełku zabrakło etui ochronnego. To ostatnie mogłoby się przydać, ponieważ pierwsze, co rzuca się w oczy po wzięciu smartfonu do ręki, to mocno wystający moduł tylnego aparatu. Tuż pod nim znajdziemy okrągły czytnik linii papilarnych oraz logo producenta. Na tylnej ścianie zaobserwować można także logo Android One – o tym, co to oznacza dla użytkownika opowiem w dalszej części recenzji.

Front urządzenia, chroniony szkłem Gorilla Glass, w 82% został wypełniony ekranem o przekątnej 6,18 cala z szerokim wcięciem w górnej części, gdzie umieszczone zostały: przedni aparat, głośnik rozmów oraz czujniki zbliżania i oświetlenia. Przestrzeń pod wyświetlaczem została wykorzystana do umieszczenia logo producenta. Boczne krawędzie to miejsce dla przycisków głośności i zasilania (prawa strona) oraz wysuwanej tacki na dwie karty SIM lub kartę SIM oraz kartę pamięci (lewa strona). Na dolnej krawędzi umieszczono mikrofon, port USB-C oraz pojedynczy głośnik, na górnej zaś złącze Jack 3,5 mm oraz dodatkowy mikrofon.

Bryła urządzenia jest klasyczna. W czarnej wersji kolorystycznej Nokia 8.1 prezentuje się elegancko i stylowo dzięki srebrnej metalowej ramce łączącej tafle szkła z przodu i z tyłu. Smartfon sprawia wrażenie solidnego i pewnie leży w dłoni. Dobre wrażenia wizualne zaburza natomiast duża tendencja tylnej części obudowy do zbierania odcisków palców.

Wyświetlacz

Testowane urządzenie zostało wyposażone w panoramiczny ekran IPS o przekątnej 6,18 cala i rozdzielczości Full HD+ (2246 x 1080 pikseli). Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 403 ppi, co oznacza dobrą jakość wyświetlanych treści oraz brak poszarpanych krawędzi. Jak już wspomniałem, w górnej części wyświetlacza znajdziemy stosunkowo szerokie wcięcie, przez co w pasku powiadomień pozostaje niewiele miejsca na ikony powiadomień. Co ciekawe, wcięcie jest zawsze ukryte poprzez wyświetlanie czarnego tła po obu jego stronach i nie ma możliwości wyłączenia tej opcji z poziomu ustawień. Wiele do życzenia pozostawia szerokość ramek po bokach ekranu, perfekcjoniści na pewno zauważą również niesymetryczne zaokrąglenia górnej i dolnej krawędzi ekranu.

W materiałach marketingowych producent chwali się wsparciem technologii HDR10, jasnością ekranu na poziomie 500 nitów oraz 96% pokrycia palety kolorów NTSC. W rzeczywistości Nokia 8.1 charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami obrazu – zarówno kontrast, jasność maksymalna i minimalna, a także odwzorowanie barw stoją na bardzo wysokim poziomie.

Ustawienia wyświetlacza są dość rozbudowane i obejmują opcje takie jak choćby dostosowanie trybu kolorów w zależności od prezentowanych treści, automatyczną regulację jasności w oparciu o czujnik oświetlenia czy wybudzanie ekranu podwójnym stuknięciem. Ciekawą opcją, po części rekompensującą brak zastosowania ekranu AMOLED, jest niefortunnie nazwana funkcja Ekran zgodny z otoczeniem. Działa ona podobnie do Always On Display i po podniesieniu zablokowanego urządzenia przez kilka sekund pokazuje informacje takie jak aktualna godzina, powiadomienia oraz stan naładowania akumulatora.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News