Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Redmagic 7 to potężny smartfon stworzony dla graczy. Ma bardzo szybki procesor, piękny ekran, solidnie brzmiące głośniki, parę dodatkowych udogodnień gamingowych, ale na tym jego zalety się nie kończą. Nie-gracze też mogą się nim zainteresować, bo Redmagic 7 dobrze sprawdza się w codziennych zastosowaniach. Telefon ma też jednak cechy, które nie zachęcają do kupna – sprawdźmy więc, czy jest to sprzęt dla Ciebie.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Marka smartfonów Redmagic, czyli gamingowego oddziału firmy Nubia, która z kolei wydzieliła się ze znanego, chińskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego – ZTE – do niedawna była niezbyt mocno reprezentowana w Polsce, a nabywcy skazani bylina niepewne miejsca zakupu

Dalsza część tekstu pod wideo

Od lipca 2022 marka Redmagic wraz z innymi telefonami ZTE i Nubia trafiła pod skrzydła nowego, oficjalnego dostawcy – CK Mediator. Łatwiej więc kupić sprzęt tych marek, rośnie też pokusa, by wybrać Redmagic jako swój gamingowy smartfon.

Na nasze testy trafił czarny model Redmagic 7 o nazwie Obsidian – z 12 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Jego polska cena wynosi 4099 zł.  Nieco większego wydatku wymaga kolorowy model Pulsar z 16 GB RAM i 256 GB wewnętrznej, który kosztuje 4799 zł. Topowa wersja to Supernova 18/256 GB z ciemną, przezroczystą obudową i diodami oświetlającymi wentylator – na niego trzeba przygotować 5299 zł. Sporo, ale może warto?

Nubia RedMagic 7
Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Co w zestawie?

Czarne pudełko z komiksowymi motywami od razu zdradza, że mamy do czynienia ze sprzętem gamingowym. Wewnątrz znajdziemy jednak podstawowy zestaw – smartfon, oryginalne etui, ładowarkę GaN 65 W, czerwony kabel USB obustronnie zakończony wtyczką typu C, a także kluczyk SIM i dokumentację.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Etui to ciekawy dodatek. Ma przydymiony, ciemny kolor, matową powierzchnię, a kształtem nawiązuje do ozdobnych motywów na obudowie telefonu. Ma też dodatkowe, chropowate elementy, dzięki którym można bardzo wygodnie trzymać telefon w każdych warunkach.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Jak wygląda Redmagic 7?

Redmagic 7 to telefon o dość odważnym, gamingowym wzornictwie, jednak nie jest tak, że obudowa z daleka krzyczy „jestem telefonem do gier”. Gdyby nie ósemkowe, nasuwające też skojarzenie z odwłokiem pająka wzory na tyle obudowy, telefon mógłby uchodzić za zwykły smartfon. Dopiero z bliska lub po uaktywnieniu ekranu dostrzega się detale, które można jeszcze dodatkowo wyeksponować. 

Przede wszystkim jest to podświetlany, czerwony symbol marki Redmagic – czyli tzw. lampa. Znajduje się ona z tyłu obudowy, w jej dolnej części. Można ją włączyć na stałe, sprawić by pulsowała lub wyłączyć.   

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

W połowie obudowy znajdują się też dwa podświetlane ledami paski, które z kolei można przypisać do różnych zdarzeń (granie w gry, powiadomienia, ładowanie itd.) i wyróżniać wybranymi kolorami. 

Jeszcze wyżej, obok modułu aparatu, znajduje się kratka wentylatora, który można włączyć ręcznie lub też dzieje się to automatycznie po odpaleniu gry. Wentylator działa z dwoma prędkościami, maksymalnie do 20 tysięcy obrotów na minutę, za co odpowiada energooszczędny silnik bezszczotkowy.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Wydobywający się stamtąd szum nie pozostawia wątpliwości – mamy do czynienia z potężnym, gamingowym sprzętem. Czy ten dźwięk przeszkadza w zabawie? Jest wyraźny, w stosunki do otoczenia zwiększa poziom dźwięku o około 15 dBA (wartość zmierzona). Dźwięk z gier na ogół przykrywa szum wentylatora, choć nie zawsze. Producent określa natomiast głośność na 28 decybeli.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

To nie koniec gamingowych akcentów. Na lewym boku obudowy znajduje się drugi otwór wentylacji, zwiększający dopływ powietrza. Wyżej na tym samym boku został umieszczony czerwony przełącznik, który aktywuje tryb gier – otwiera się osobne menu z dodatkowymi ustawianiami. Wyłączenie tego trybu minimalizuje też uruchomioną grę, choć jej nie zamyka.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Zajrzyjmy na prawy bok telefonu. Tu z kolei znajduje się wyjściowa kratka wentylacji, dzięki której cały układ ma zapewniony właściwą cyrkulację powietrza. Wyraźnie czuć uchodzące stąd powietrze.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Na prawym boju są jeszcze dwa gamingowe elementy – prawie niewidoczne triggery dotykowe. Są tak płaskie, że nie wyróżniają się od obudowy i gdy nie są używane, w ogóle ich nie czuć.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Pozostałe elementy obudowy Redmagic 7 to już standardowy zestaw, jaki znajduje się w wielu smartfonach: klawisz zasilania (prawy bok), wyjście audio 3,5 mm (góra) regulacja głośności (lewy bok) oraz gniazdo SIM, portu USB C i główny głośniczek (dół).  Drugi głośnik do pary ulokowany jest nad wyświetlaczem.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Dość ciekawe wzornictwo psuje trochę jeden detal – tył czarnej wersji Obsidian mocno lśni, co powoduje też łatwe brudzenie się. Co więcej, obudowa jest śliska, więc nie pomaga to w grach czy nawet codziennym użytkowaniu. Etui z zestawu rozwiązuje jednak ten problem.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Ekran bez dziurki

Redmagic 7 wyposażony jest w wyświetlacz AMOLED o przekątnej aż 6,8 cala w rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2400). Wielkim plusem telefonu jest to, że w ekranie nie ma żadnego wycięcia na aparat selfie – obiektyw umieszczony jest po prostu w ramce nad wyświetlaczem. Da się? Da się! Oczywiście przez to górna ramka jest trochę grubsza niż w innych smartfonach tej klasy, ale w gamingowym modelu wcale to nie przeszkadza. Zbyt małe ramki mogłyby nawet utrudnić rozgrywkę, powodując niechciane gesty.

Wyświetlacz zapewnia odświeżanie nawet do 165 Hz, a czułość na dotyk osiąga aż 720 Hz. W ustawieniach ekranu można wybrać pośrednie wartości odświeżania – 60, 90, 120  i maksymalne 165 Hz. O ile przedostatnia wartość jest już standardem we flagowych modelach, to już z pełni możliwość smartfonu w grach rzadko skorzystamy, bo niewiele gier daje pełne 165 MHz – jedną z nich jest np. PUBG Mobile. Inne wyświetlają obraz w 120 Hz lub zaledwie 60 Hz.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Wartość 165 Hz stale widoczna jest podczas przeglądania interfejsu, część aplikacji uruchamia się tylko w 60 lub 90 Hz.  

Ekran w Redmagic 7 wyświetla 10-bitową skalę barw (ponad 1 mld kolorów) i zapewnia pełne odwzorowanie palety DCI-P3. Subiektywnie rzecz biorąc, ekran jest przepiękny, a kolory żywe i mocno nasycone. Może nawet trochę za bardzo, ale tu z pomocą przychodzą rozbudowane opcje konfiguracji.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

W ustawieniach ekranu można wybrać trzy tradycyjne tryby – Normal, Vivid i Natural – oraz dodatkowo P3 i sRGB. Mnie do gustu najbardziej przypadł żywy Vivid, który domyślnie uaktywnia się po pierwszym włączeniu telefonu. Otrzymujemy wtedy 100% pokrycia sRGB i 100% DCI-P3. Co prawda temperatura barwowa bieli 7500 K odbiega od wzorca (6500 K), a średnia wartość błędów odwzorowania barw ΔE*00 – 2,96 – też jest odrobinę za wysoka, ale temperaturę można ręcznie skorygować, a ogólne wrażenia na co dzień i zwłaszcza w grach są jak najlepsze.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Redmagic 7 w ręcznym trybie jasności osiąga około 480 cd/m2. W automatycznym niestety ma podobną wartość, więc nie są to imponujące osiągi, zwłaszcza na tle flagowych modeli konkurencji, jednak czytelność w słońcu jest przyzwoita.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)
Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Wydajność i kultura pracy

Snapdragon 8 Gen 1 to z jednej strony gwarancja najwyżej wydajności (nie licząc modelu z plusem), ale też ciągnie się za nim zła sława spowodowana przegrzewaniem się. Jak to wygląda w Redmagic 7?

Testowany przeze mnie wariant Obsidian ma 12 GB pamięci RAM, co jest aż nadto wystarczające do każdego rodzaju zabawy. Można bez najmniejszych obaw o wydajność korzystać z dowolnych aplikacji, zostawiając je w tle, a także grać w gry z pełną wydajnością. Np. tytuły w rodzaju Genshin Impact, PUBG Mobile, V4 czy Shadowgun Legends chodzą na pełnych obrotach, z pełnią szczegółów i nie przycinają. W PUBG można nawet ustawić 165 Hz, bardzo wysokie poziomy jakości obrazu, a rozgrywka jest płynna i daje ogromną frajdę.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

W wersji Obsidian bardzo zapaleni gracze nie będą mogli jednak zainstalować zbyt wielu tytułów, bo 128 GB pamięci UFS 3.1 z czasem może się szybko zapełnić, a brak rozszerzenia microSD też robi swoje. Wybór wariantu z większą pamięcią może okazać się zasadny.

W wydajnościowych testach syntetycznych Redmagic 7 wypada dobrze, ale na tle innych modeli ze Snapdragonami 8 Gen 1 nie wyróżnia się szczególnie, tym bardziej w porównaniu do SD 8+ Gen 1. Są to jednak różnice w praktyce bez znaczenia

Wydajność ogólna AnTuTu V9 Geekbench 5 AI Benchmark
Jeden rdzeń Wszystkie rdzenie`
Asus ROG Phone 5s Pro 793245 1191 3673 231,9
Asus ROG Phone 6 Pro 1113833 1328 4126 1405
ASUS Zenfone 9 1082688 1317 4324 1375
Motorola Edge 30 Pro 962858 1203 3584 253,3
Nubia Redmagic 7 1023508 1252 3838 253
OnePlus 10T 1026360 1323 3994 1350
Realme GT2 Pro 981653 1249 3339 1159
Samsung Galaxy S22 862637 706 3378 107,4
Samsung Galaxy S22 Ultra 864815 1157 3463 103,4
Samsung Galaxy Z Fold4 980541 1314 3956 1350
Sony Xperia 5 III 705131 1129 3641 199,9
Vivo X80 Pro 1004087 1169 3562 1241
Xiaomi 12 Pro 1002675 1244 3663 1031
Xiaomi Poco F4 GT 916160 1251 3655 1119
Pokaż więcej
Wydajność w grach 3D Mark GFXBench offscreen Maksymalna temperatura obudowy [°C]
Wild Life Extreme Wild Life Extreme Stress Test Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen) Car Chase (1080p Offscreen)
Asus ROG Phone 5s Pro     2000 4241 57,8
Asus ROG Phone 6 Pro 2787 94,80% 3307 6102 50,9
ASUS Zenfone 9 2766 52,90% 2976 6172 48
Motorola Edge 30 Pro 2606 58,50% 2555 4152 47,8
Nubia Redmagic 7 2611 99,10% 3073 4456 51
OnePlus 10T 2766 90,00% 3304 6022 47
Realme GT2 Pro 2527 65,40% 2400 5045 46,7
Samsung Galaxy S22 1740 68,50% 1994 3295 44,1
Samsung Galaxy S22 Ultra 2023 64,70% 1883 4267 45,8
Samsung Galaxy Z Fold4 2780 50,00% 3237 6065 47,5
Sony Xperia 5 III     1825 3928 49,5
Vivo x80 pro 2588 76.5%% 2385 5662 44,6
Xiaomi 12 Pro 2585 49,80% 2825 5245 45,6
Xiaomi Poco F4 GT 2565 45,50% 2996 5660 46,7
Pokaż więcej


No dobra, ale co z tym słynnym nagrzewaniem się Snapdragona 8 Gen 1? Producent zastosował bardzo rozbudowany układ chłodzenia ICE 8.0 złożony z kilku różnych struktur, które łączą wspierające się rozwiązania – np. komory parowej, kanałów powietrznych, elementów grafenowych i aluminiowych. Do tego dochodzą jeszcze wspomniane wcześniej wentylatory.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

W grach to zdaje egzamin bardzo dobrze. Przez długi czas byłem wręcz zachwycony i pomyślałem, że Redmagic 7 to pierwszy smartfon z SD 8 Gen 1, który się nie przegrzewa. Nawet długa zabawa w wymagające tytuły nie powodowała szczególnie odczuwalnej temperatury, rozgrywka była w pełni komfortowa.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Prawdziwa próba przyszła jednak po uruchomieniu testów syntetycznych. 3D Mark Wild Life Extreme Stress Test w pewnym momencie rozpalił obudowę do 50 stopni C, a dotykanie metalowych krawędzi stawało się mało przyjemnym doznaniem. Po prostu telefon parzył. Co jednak ciekawe, ten sam wymagający test zakończył się wynikiem stabilności 99,1%, oznaczającym niewielki spadek wydajności. W innych przebiegach wynik był nieco słabszy, ale na podobnym poziomie. 

Równie dobrze Redmagic 7 wypadł w teście CPU Throttling Test, praktycznie cały czas osiągając pełną moc mimo punktowego osiągnięcia nawet 51 stopni (bez wentylacji). Spadek wydajności był jednak niewielki – tylko 9%

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Wynik 50 stopni C mało zachęca, ale wydaje się też całkowicie nieprawdopodobny do osiągnięcia podczas grania. To jest właśnie taki moment, w którym widać, jak testy syntetyczne przekłamują rzeczywistość.

Gdyby jednak jakaś gra faktycznie w środku intensywnej rozgrywki w jakimś battle royale rozpalała telefon za bardzo, to najbardziej wymagający gracze powinni zainteresować się zewnętrznymi wentylatorami Redmagic, nakładanymi na obudowę.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Jak sprawdza się w grach?

Czas na najważniejsze – jak Redmagic 7 spisuje się w grach? 

Można w nie grać, uruchamiając po prostu z pulpitu, ale dla pełni komfortu warto włączyć specjalnym przyciskiem przestrzeń gier. Wszystkie gry są w niej zebrane razem, a do tego otrzymujemy dostęp do wielu ustawień, zwiększających komfort zabawy (np. wyciszenie, optymalizacja sieci, ustawienia kolorów podświetlenia itd.). Można tam też skonfigurować dodatkowe akcesoria gamingowe Redmgaic jak zewnętrzne wentylatory czy słuchawki.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

W jednej z zakładek znajduje się też biblioteka wtyczek z dodatkowymi rozszerzeniami, które można włączyć w grach – np. equalizer czy wspomaganie rozgrywki (np. lepszy celownik). Żeby uaktywnić wtyczki, trzeba po uruchomieniu danej gry otworzyć menu podręczne – w tym celu należy przesunąć palcem od prawego lub lewego górnego rogu, wysuwając panel z ustawieniami.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Włączenie wybranej gry daje dostęp do kolejnych ustawień, gdzie można na bieżąco regulować takie parametry, jak praca wentylatora, czułość dotyku, włączyć nagrywanie z gier, uaktywnić wtyczki, uruchomić pływające okienko z Discordem lub innym komunikatorem, wyświetlane są też statystyki o użyciu CPU i GPU. To naprawdę bardzo bogaty zestaw funkcji, których nie znajdziemy w uproszczonych trybach gier w zwykłych smartfonach – wymagający gracze na pewno to docenią.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)
Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Nie we wszystkich grach uda się to idealnie skonfigurować, czasami jest też tak, że sens ma wykorzystanie tylko jednego triggera. Mimo wszystko jednak jest to niesamowite ułatwienie, bo po pierwsze nie zasłania się ekranu, a po drugie na przykład strzelanie odczuwa się bardziej realistycznie, niż stukając w wyświetlacz. Często przekłada się to na wymierną skuteczność w grach.

Jest też druga strona medalu. Są to przyciski dotykowe, więc zbyt często zdarza się też, że aktywuje się je przez przypadek, bo wystarczy je tylko musnąć bez wyraźnego naciskania. Miałem z tym ciągły problem, ale może to kwestia przyzwyczajenia. W każdym razie w scenach, gdy nie trzeba machać mieczem, za to tylko porozmawiać, jest to trochę uciążliwe.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Włączenie każdej gry powoduje też, że uaktywnia się wentylator. Gdy dźwięk w telefonie jest mocno pogłośniony i jesteśmy w środku dynamicznej strzelaniny, nie przeszkadza to za bardzo. Jednak czasem bywa tak, że chce się cicho pograć przed snem – wtedy ten szum, dość wysoki w brzmieniu zaczyna przeszkadzać. Można założyć słuchawki, ale co z innymi domownikami? 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Komunikacja

Redmagic 7 to smartfon 5G, ale czy mało popularna marka będzie działała prawidłowo w sieciach polskich operatorów? Sprawdziłem Orange oraz Play. Niestety, wygląda na to, że w żadnej z tych sieci smartfon nie zapewnia prawidłowego działania 5G

Oczywiście na pasku statusu w obydwu przypadkach wyświetlają się ikonki 5G (co w praktyce nic nie znaczy), a aplikacja Ookla Speedtest interpretuje połączenia jako 5G. Co innego pokazują jednak aplikacje Net Monster i LTE Discovery, które pozwalają ocenić, z jakich pasm korzysta aktualnie smartfon i z jakimi wieżami się łączy. Aplikacje wskazywały, że 5G jest „Disconnected” oraz „N/A”. Czyli po prostu 5G nie działa. Nie jest to wina smartfonu, lecz specyfiki działania sieci 5G 2100 MHz u naszych operatorów i tego, czy dopuszczają dany model do swojego NSA. Być może z czasem się to zmieni, gdy marka Redmagic zyska na popularności w Polsce.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Plusem jest jednak to, że mimo braku wykorzystania 5G smartfon jest w stanie osiągnąć bardzo duże szybkości w LTE, nie gorsze niż w 5G. Co prawda podczas wielu pomiarów dokonywanych w różnych punktach Warszawy Redmagic 7 wykręcał średnio zaledwie 50-80 Mbps, jednak były też sytuacje, że osiągał 150 do blisko 200 Mbps. Że to LTE zdradzały jednak prędkości wysyłania danych, nieprzekraczające 40 Mbps. W 5G według moich obserwacji w tych samych miejscach powinno to być około 80 Mbps.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Dla odmiany udało mi się w obu sieciach nawiązać głosowe połączenia, które identyfikowane były jako VoLTE i WiFi Calling, chociaż telefon nie znajduje się na listach obsługiwanych urządzeń.  

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Dźwięk

Bardzo dobre wrażenia graficzne, jakie dostarcza Redmagic 7, potęgowane są w grach przez głośniki stereo z DTS:X, które mimo różnego rozłożenia grają równo i czysto nawet po zwiększeniu głośności do około 80%. Pełne pogłośnienie powoduje lekkie przesterowanie, ale przetworniki mają na tyle dużą moc, że można pozostać przy niższych wartościach. 

Głośniki dobrze brzmią też podczas słuchania muzyki. Smartfon ładnie separuje poszczególne dźwięki składowe, jest też odrobina basu, więc dobrze brzmią na nim zarówno ostrzejsze bity ciężkiej elektroniki, jak i nuty subtelnej klasyki. 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Podczas odtwarzania muzyki na głośnikach nie ma dostępu do żadnych opcji korekcji dźwięku poza przełącznikiem wyostrzenia. Podpinając słuchawki, do czego można wykorzystać złącze jack 3,5 mm, zyskamy dostęp do ustawień DTS:X Ultra – dość skromnych, bo tylko z trzema profilami muzyka, filmy i gry. Więcej jednak nie potrzeba, bo brzmienie jest ponadprzeciętne. Zdecydowany plus.

System i aplikacje

W Redmagic 7 fabrycznie zainstalowany jest Android 12 z nakładką Redmagic OS. Nakładka jak nakładka – stylistycznie pasuje do gamingowego smartfonu, w menu ustawień witają nas kolorowe ikonki trochę „jak z gier” i do tego spory zestaw ustawień, pozwalających dostosować specyficzne funkcje telefonu.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Niestety, od razu rzuca się w oczy bardzo denerwująca cecha interfejsu Redmagic – spolszczeni jest tylko częściowe, za to duża część (około ¾) pozostaje w języku angielskim. Dotyczy to nie tylko specyficznych funkcji telefonu (np. regulacja podświetlenia), ale nawet tak podstawowych, jak ustawienia sieci czy kont. Niekiedy wszystko jest przemieszane: np. po sekcji „Wyświetlacz” (całe po polsku) jest Always on Display (po angielsku), później „Lockscreen, Launcher and Theme (w środku trochę po polsku, trochę po angielsku), dalej „Dźwięk” (po polsku). Oczywiście korzystać z tego można bez problemu, ale wszystko sprawia bardzo niechlujne wrażenie – a w smartfonie, który tyle kosztuje, trudno to wytłumaczyć.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Pomijając jednak to, struktura ustawień telefonu jest dość logiczna. Poza standardowymi opcjami znajdziemy tam też możliwość dostosowania zewnętrznego podświetlenia LED, wentylatora czy personalizacji wyglądu systemu. W sumie tych opcji nie ma aż tak wiele, jak się może wydawać na pierwszy rzut oka, więc nikt się nie pogubi.

Po pierwszym uruchomieniu użytkownika wita pulpit z trzema widżetami – pierwszy to ręczny włącznik wentylatora, który można uruchomić, gdy jest potrzebna dodatkowa ochłoda. Do tego mamy widżet ze statystykami gier oraz trzeci z pomiarem tętna (za pomocą czytnika ekranowego). 

Na dole zadokowany jest dodatkowy program od producenta – przeglądarka NextWorld Browser, na głównym pulpicie znajdują się obowiązkowe aplikacje Google, dodatkowa galeria, na pulpicie znalazło się kilka narzędzi Nubii (np. menedżer plików, zarządzenie opcjonalnymi akcesoriami, notatnik, dyktafon), nie ma za to żadnych śmieciowych aplikacji ani nawet gier. Wszystko można sobie doinstalować.

Z dodatków producenta należy jeszcze wymienić wysuwany panel z prawej strony ekranu, który pozwala zrobić gifa z ekranu lub zrzut, czy nagrać ekranowe wideo.

Całość zasługiwałaby na wysoką notę, gdyby nie ten chaos językowy

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)
Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Aparat i kamera

Umieszczony centralnie moduł fotograficzny Redmagic 7 składa się z trzech jednostek. Główny aparat ma 64 Mpix (piksele 0,7 µm, przysłona f/1,8, PDAF), towarzyszy mu szerokokątny 8 Mpix (f/2,0, 120˚) oraz aparat makro 2 Mpix (f/2,4). Z przodu znalazło się z kolei skromne 8 Mpix (f/2,0).

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Już z tej specyfikacji widać, że producent nie miał wielkich ambicji fotograficznych. Do pewnego stopnia jest to zrozumiałe – najważniejsze są tu funkcje gamingowe. Niemniej jednak pewien niedosyt pozostaje – w telefonie za 4 tys. zł otrzymujemy sekcję foto jak z modelu za 1/3 tej ceny.

Aplikacja aparatu jest jednak dość bogata, poza standardowymi ustawieniami, jak wspomaganie AI, HDR, tryby profesjonalny, nocny i portretowy, otrzymujemy „obraz dynamiczny” z dodatkowym naświetleniem jak w trybie nocnym, a także rozbudowaną zakładkę z dodatkowymi opcjami, gdzie znajdują się tryby w rodzaju „rozgwieżdżone niebo”, „klonuj”, „zdjęcie do dowodu”, „wielokrotna ekspozycja” czy „3D” (zdjęcie 360 stopni). Teoretycznie daje to spore pole do popisu do zabawy fotografią, w praktyce jest z tym gorzej.

Zdjęcia robione z pewnej odległości wyglądają w miarę udanie – mają przyzwoite kolory i dynamikę, choć zawodzi czasami kontrast i szczegółowość. Sporadycznie pojawiają się problemy z ekspozycją, a fotki robione w trybie automatycznym bywają przepalone lub niedoświetlone, więc warto na to zwrócić uwagę i ustawić jasność ręcznie.

Gorzej jednak przy próbach fotografowania drobnych obiektów na pierwszym planie jak owoce na drzewie, kwiaty czy przedmioty na stole. Miałem sporo problemów ze złapaniem ostrości i zrobieniem wyraźnego zdjęcia zwłaszcza w sytuacjach, gdy w kadrze obecnych jest wiele elementów o różnym stopniu oddalenia (np. liście i owoce na drzewie). 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Zdjęcia portretowe skutecznie rozmywają tło, ale nie ma regulacji głębi ostrości ani żadnych dodatkowych opcji (nie licząc standardowych filtrów kolorystycznych). 

Marnie wypada aparat szerokokątny. Chociaż pozwala uzyskać dość ciekawe kadry, to jednak szczegółowość bardzo mocno zawodzi, również kolory pozostawiają sporo do życzenia, a ciemniejsze obszary pozostają wyraźnie niedoświetlone.  

Zdjęcia można robić z maksymalnym zoomem cyfrowym 10x, jednak przyzwoitą jakość osiągniemy tylko w zbliżeniach 2x (i to nie zawsze), powyżej szybko spada ostrość. 

Zdjęcia nocne wychodzą całkiem ładnie – rozjaśnienie obrazu nie jest przesadne, kolory są w miarę naturalne, choć z ręki nie zawsze uda się zrobić fotkę o zadowalającej ostrości. Zdjęcia miejskie robione w nocy na ogół prezentują się zadowalająco, chociaż nadmiar lamp powoduje lekki efekt punktowego rozmycia lub flary, ale ogólnie nie jest źle.  

Podsumowując – aparat w Redmagic 7 pozwala zrobić dość udane fotki, ale nie jest pewniakiem, gwarantującym za każdym razem udane zdjęcie. O ile główny aparat w ogólnym planie wypada dobrze, to już zdjęcia z bliższej odległości czy wykonywane aparatem szerokokątnym często zawodzą. Takie aparaty są w smartfonach za 1500 zł, szkoda, że Nubia nie wycisnęła z tej konfiguracji matryc trochę więcej.

Kamera

Po przełączeniu się na moduł kamery zyskujemy możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości nawet 8K przy 30 kl./s oraz 4K w 60 kl./s i niższych wartościach. Podczas rejestrowania można też korzystać z zoomu i wykorzystać albo HDR, albo stabilizację obrazu, włączona za pomocą ikonki na wizjerze. 

Redmagic 7 nie ma stabilizacji OIS, więc pozostaje tylko elektroniczna EIS. Jest ona domyślnie włączona dla wideo w rozdzielczościach do 4K przy 60 kl./s – nie jest więc źle. Niestety, nagrywanie pozbawionego stabilizacji wideo 8K ma sens tylko w ujęciach statycznych, bo wstrząsy są zbyt widoczne. W niższych rozdzielczościach EIS radzi sobie dobrze, więc jest szansa na nieporuszone filmy nawet w marszu czy podczas jazdy. Bez włączonej stabilizacji oczywiście trzęsienie obrazu jest już widoczne.  

Pomijając kwestię stabilizacji, jakość nagrań jest całkiem przyzwoita, choć też nie wyróżnia się szczególnie na tle innych telefonów. Kolory są naturalne, ostrość co najmniej dobra. Niezbyt skutecznie działają mikrofony, które rejestrują np. szum ulicy, ale słabo wychwytują poszczególne dźwięki bliższego otoczenia. 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Czas pracy 

We wnętrzu Redmagic 7 znalazło się miejsce na akumulator o pojemności 4500 mAh. W smartfonie gamingowym z 5G na pewno przydałoby się przynajmniej 5000 mAh, jak w starszej generacji Redmagic. Tym razem jednak otrzymujemy szybsze ładowanie 65 W (a w wersji chińskiej jest to nawet 120 W).

Czasy pracy nie są niestety zachwycające. Jak chyba każdy nowy smartfon na rynku, Redmagic 7 przepracuje spokojnie cały dzień w cyklu mieszanym, w porywach do półtora. Ciekawsze są jednak konkretne pomiary w specyficznych scenariuszach.

Nasz redakcyjny Telepolismark przy jasności 300 cd/m2 i odświeżaniu 60 Hz, w połączeniu Wi-Fi, przepracował w teście emulującym media społecznościowe i przeglądanie internetu nieco ponad 7 godzin (07:09:04). Nie jest to najgorszy wynik, ale też daleki od czołówki. W 90 Hz wyniki były niewiele gorsze.

Kolejny test, w takich samych warunkach, sprawdzał wytrzymałość podczas grania w gry 3D. Najlepszy wynik, jaki osiągnąłem, to prawie cztery godziny (03:56:55). Test w 90 Hz zakończył się kilka minut szybciej, ale różnica mieści się w granicach błędu pomiarowego. Niestety, aplikacja testowa nie była w stanie skutecznie zmierzyć pracy modelu Redmagic 7 w 120 Hz oraz 165 Hz, co mogło już wykazać większe różnice w poborze energii. 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Pomiary prowadziłem przy tych samych wartościach bez włączonego wentylatora, jak również z włączonym. O dziwo czasy pracy były porównywalne i wbrew moim obawom wentylacja nie przyczyniła się do szybszego rozładowania.

 

TELEPOLIS MARK
(minuty w 60 Hz)

Godziny pracy Bateria (mAh) Ustawienia ekranu
SoT Heavyuser Przekątna Rozdzielczość
Asus ROG Phone 5s Pro 657 261 46 6000 6,78" 1080 x 2448
Asus ROG Phone 6 Pro 727 307 52 6000 6,78" 1080 x 2448
Motorola Edge 30 Pro 229 533 38 4800 6,7" 1080 x 2400
Motorola Moto G200 5G 344 610 48 5000 6,8" 1080 x 2460
Nubia Redmagic 7 429 237 33 4500 6,8" 1080 x 2400
OnePlus 10T 503 250 38 4800 6,7" 1080 x 2412
Realme GT Neo 3T 763 302 53 5000 6,62" 1080 x 2400
Realme GT2 Pro 448 -   5000 6.7" 1440 x 3216
Samsung Galaxy S22 Ultra 557 383 47 5000 6,8" 1080 x 2316
Xiaomi 12 Pro 423 -   4600 6.73" 1440 x 3200
Xiaomi Mi 11 Ultra 484 196 34 5000 6,81" 1080 x 2400
Xiaomi Poco F4 5G 576 275 43 4500 6,67" 1080 x 2400
Xiaomi Poco F4 GT 521 205 36 4700 6,67" 1080 x 2400
Pokaż więcej


W praktyce testowe pomiary pokrywają się z rzeczywistością. Nawet wymagające gry, jak PUBG Mobile czy Genshin Impact pozwalają na 4 godziny ciągłej rozgrywki z działającą wentylacją. Za krótko? Może tak, ale nie zapominajmy o szybkim ładowaniu.

Ładowarka 65 W GaN pozwala szybko zasilić telefon energią, by zyskać parę godzin standardowej pracy – wystarczy 10 minut, by bateria osiągnęła 44%, po 15 minutach jest to już 61%, po 20 min – 74%, a po 25 min – 86%. Pełne naładowanie do 100% wymaga około 32 minut. Bardzo dobry wynik, który pozwala przygotować smartfon do dalszej rozgrywki „w przerwie na kawę”. Ciekawostka jest to, że podczas ładowania oryginalną ładowarką włącza się wentylator, zmniejszający nagrzanie.  Niestety, nie ma ładowania indukcyjnego.

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

Podsumowanie

Redmagic 7 od razu wyróżnia się spośród setek standardowych smartfonów sprzedawanych obecnie w sklepach. Za to można go polubić, nie tylko, jeżeli jest się fanem mobilnej rozgrywki. Telefon ma wiele atutów, by używać go na co dzień, nawet w sytuacjach bardziej formalnych – testowana wersja Obsidian nie epatuje błyskającymi ledami, które można całkiem wyłączyć. Telefon wygląda jak dobry, wysmakowany flagowiec.

Pod względem technicznym też ma masę atutów. Świetny ekran AMOLED 165 MHz, bardzo szybki układ Snapdragon 8 Gen 1, który się oczywiście mocno nagrzewa, ale tylko w wymagających testach syntetycznych, bo nie podczas grania. Tu z kolei z pomocą przychodzi rozbudowany układ chłodzenia z dodatkowym wentylatorem.

Funkcje gamingowe? Mistrzostwo. Poza wspomnianymi atutami – wysoka czułość dotyku ekranu, dodatkowe triggery, fizyczny przełącznik otwierający bogaty tryb gier, topowa wydajność 3D – nie pozostaje nic, tylko oddać się zabawie. 

Bardzo dobre jest też brzmienie – i w grach i podczas słuchania muzyki – na wbudowanych głośnikach, a także na słuchawkach (plus za 3,5 mm).

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)


Mimo braku 5G u polskich operatorów (a to ich wina), smartfon dobrze sprawdza się pod względem komunikacyjnym i nawet w LTE jest w stanie osiągnąć świetne wyniki podczas pobierania danych. Jakość rozmów głosowych jest bardzo dobra, świetnie działa też lokalizacja.

Nie zachwyca za to aparat – działa przyzwoicie, ale na poziomie średniaka za 1/3 ceny Redmagic 7. Są też drobne mankamenty, na które nie zawsze się zwróci uwagę – zbyt śliską obudowę (ale jest fajne etui) czy nieco zbyt niską jasność ekranu. Krótszy, niż by się chciało, jest czas pracy, ale szybkie ładowanie w około 30 minut do pełna minimalizuje ten problem. Trudniej przywyknąć do bałaganiarskiego interfejsu z częściowym tylko spolszczeniem.

Pozostaje kwestia ceny – wyjściowe 4 tys. zł to sporo, a na rynku są tańsze flagowce z tym samym układem SoC. Jednak w kategorii telefonów gamingowych nie wygląda to już źle – np. telefony Asusa to wydatek rzędu 6 tys. zł. W swojej klasie Redmagic 7 spisuje się niezawodnie, więc dla graczy będzie ciekawą propozycją. Mnie też ujął tym, że jest inny od zwykłych telefonów – można go używać na co dzień, ciesząc się, że ma się wydajny, ale też oryginalny sprzęt. 

Nubia Redmagic 7 to bestia. Smartfon do gier i na co dzień (test)

OCENA: 8/10

WADY

  • Zbyt śliska obudowa – telefon się brudzi i może wypaść z dłoni
  • Nie działa 5G w Orange i Play (Plus i T-Mobile nie testowałem)
  • Bałaganiarski interfejs – spolszczony tylko w połowie
  • Niezbyt długi czas pracy

ZALETY

  • Ciekawy wygląd, smartfon może być też używany na co dzień – nie ma krzykliwego designu
  • Ładny ekran AMOLED bez wycięcia na aparat
  • Bardzo dobra wydajność
  • Dodatkowe sprzętowe udogodnienia dla graczy: triggery, wentylator, efekty LED
  • I programowe udogodnienia dla graczy – przestrzeń gier z licznymi, nieoczywistymi ustawieniami
  • Wysoka kultura pracy – nawet w grach nie nagrzewa się przesadnie (ale w testach syntetycznych już tak), nie ma throttlingu
  • Dobra jakość dźwięku na głośnikach i słuchawkach (+ audio 3,5 mm)
  • Bardzo szybkie ładowanie