DAJ CYNK

GeForce RTX 4060 - test. Jestem wstrząśnięty i zmieszany

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Podsumowanie

Nie mam pojęcia, jak zacząć podsumowanie testów karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 4060. No bo co można napisać o modelu, który prawdopodobnie wskoczy na pierwsze miejsce w kategorii „najgorszej karty z serii RTX 40”? Już wersja 4060 Ti miała więcej sensu. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, co NVIDIA sobie myślała, projektując to GPU. Chociaż nie, domyślam się, co siedziało w głowach inżynierów – jak stworzyć trochę lepszy model niż RTX 3060, ale jak najmniejszym kosztem. W taki sposób powstał ten koszmarek, bo inaczej nie potrafię go nazwać.


NVIDIA sama wielokrotnie podkreślała, że RTX 4060 to karta do grania w Full HD. To jest zupełnie w porządku i jest to zrozumiałe. Nikt nie oczekuje, że jednak budżetowy model pozwoli na zabawę w 1440p lub 4K, tym bardziej że wciąż zdecydowana większość graczy siedzi przed monitorami 1080p (według statystyk Steama to prawie aż 65 proc. z nas). Wobec tego budżetowa karta do grania właśnie w takiej rozdzielczości ma sens, ma uzasadnienie i wręcz powinna istnieć.

Rzecz w tym, że nie w takiej formie, w jakiej zaproponowała ją NVIDIA. To znowu jest karta tylko dla tych, co mają naprawdę stare komputery i planowali w najbliższym czasie wymianę. Dotyczy to posiadaczy modeli z serii RTX 20 i starszych. Jeśli masz kartę poprzedniej generacji, to GeForce RTX 4060 nie ma żadnych argumentów, które by za nim przemawiały.

GeForce RTX 4060 test

Owszem, wzrost wydajności w rozdzielczości Full HD wynosi te kilkanaście do dwudziestu procent. Niby ok, ale mogłoby być lepiej. Natomiast wyższe rozdzielczości, chociaż karta nie powstała do korzystania z nich, pokazują, jak negatywnie odbiły się na niej te wszystkie ograniczenia, w tym 128-bitowa magistrala pamięci, mniej jednostek CUDA, ROP, TM itd., a także mniej jednostek obliczeniowych (SM – streaming multiprocessor) i tym samy mniejsza ilość pamięci podręcznej pierwszego poziomu. Przez to wszystko w określonych scenariuszach RTX 4060 jest kartą gorszą niż RTX 3060, a to już absurd, z którym trudno polemizować.

Oczywiście należy wspomnieć o DLSS3 i Frame Generation. Technika ta wciąż wymaga nieco pracy, ale jako ogólny pomysł będę jej bronił. Algorytmy sztucznej inteligencji, czy tego chcemy, czy nie, to przyszłość gamingu. Pozwolą nam na granie w niesamowitej jakości i wysokiej płynności. Już dzisiaj DLSS3 ma dużo do zaoferowania. To jednak za mało, aby RTX 4060 rekomendować. To tak, jakby wziąć orka z World of Warcraft, nałożyć mu makijaż i powiedzieć, że wygląda prawie jak Margot Robbie albo Ana de Armas. Niby trochę się do nich zbliżył, ale jednak przepaść jest nadal ogromna.

GeForce RTX 4060 test

GeForce RTX 4060 to karta absurdalna. Nie została stworzona przez graczy i dla graczy, a przez biznesmenów i tabelki w Excelu. Do kogo? Trudno na to odpowiedzieć. W teorii dla ludzi, którzy mają starsze komputery i szykują się na wymianę. Jednak nawet im rekomendowałbym modele z serii RTX 30, np. RTX 3060 Ti, który można kupić już za 1600 zł, czyli podobnie, co RTX 4060, którego cena rekomendowana to 1549 zł. Poza brakiem obsługi DLSS3 i wyższym zużyciem energii będzie to propozycja po prostu lepsza. A skoro już przy tym jesteśmy, to dużo niższe zapotrzebowanie na prąd zasługuje na uznanie. To coś, co NVIDIA zrobiła dobrze. Szkoda, że jest tego tak niewiele (w tym modelu).

To karta bezczelna, zaprojektowana tak, aby nie oferować zbyt wiele!

Zalety:

  • Wzrost wydajności, ale tylko w 1080p
  • Niższe zużycie energii
  • DLSS3 i Frame Generation
  • Jest tańsza niż RTX 3060 w dniu premiery

Wady:

  • Tylko do 1080p i niczego więcej
  • W wyższych rozdzielczościach bywa gorsza od RTX 3060
  • Liczne ograniczenia konstrukcyjne względem poprzednika

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)