DAJ CYNK

OMEN 15 – test gamingowego laptopa dla wymagających

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Kultura pracy i akumulator

Ale w przypadku każdego laptopa, a szczególnie chyba tego gamingowego, kluczowa jest również kultura pracy. A ta jest przyzwoita, chociaż jest miejsce na poprawę. W przypadku przeglądania Internetu czy oglądania filmów laptop jest praktycznie niesłyszalny. Natomiast temperatury, przy włączonym pulpicie Windowsa, to maksymalnie 51 stopni Celsjusza dla procesora oraz 39 stopni Celsjusza dla układu graficznego. Sytuacja zmienia się w momencie uruchomienia wymagającej gry. W naszym przypadku było to Assassin’s Creed: Valhalla. Program HWMonitor, po około 40-minutowej sesji, wskazał maksymalnie aż 97 stopni Celsjusza na procesorze oraz 74 stopnie dla GPU. Niepokoi przede wszystkim wysoka temperatura CPU. Pocieszające jest to, że takie wskazanie pojawiało się naprawdę sporadycznie i przez większość czasu temperatura oscylowała w dużo bardziej znośnych granicach 80-85 stopni. Jeśli chodzi o głośność, to zmierzyłem aż 50 dB. To poziom zdecydowanie słyszalny i wpływający na komfort użytkowania. Tym bardziej konieczne będzie podłączenie słuchawek.

HP OMEN 15 - temperatury

 

Nie zapomniałem też o sprawdzeniu akumulatora, przy czym pokusiłem się tutaj o dwa testy. Po pierwsze, sprawdziłem przez ile minut OMEN 15 pozwoli mi na granie w Assassin’s Creed: Valhalla z odłączonym zasilaniem. Wyszło dokładnie 55 minut, co z pewnością nie jest rezultatem zachwycającym, ale z drugiej strony – kto będzie grał na tego typu urządzenia z dala od gniazdka? To raczej sporadyczne sytuacje, więc niecała godzina powinna być wystarczająca.

HP OMEN 15 - gry na akumulatorze

Poza tym sprawdziłem też spadek wydajności na akumulatorze (bez zmieniania jakichkolwiek ustawień Windowsa). W przypadku Assassin’s Creed: Valhalla liczba średnio wyświetlanych klatek na sekundę spadła o ponad połowę, do zaledwie 22,3. Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku Wiedźmina 3, gdzie spadek to aż 70 procent z 74,6 do zaledwie 22 fps-ów. To pokazuje, że granie z odłączonym zasilaniem tak naprawdę nie ma większego sensu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News