Test Oppo A91 - wreszcie dałem się przekonać!
Firma Oppo postanowiła odświeżyć swoje portfolio smartfonów, wprowadzając na rynek kolejną generację urządzeń z niedrogiej serii A. Na testy trafił do mnie model Oppo A91, będący jej najwyższym, a przy tym najbardziej obiecującym przedstawicielem.
Nazwa sugeruje, że Oppo A91 to następca testowanego przez nas niedawno modelu Oppo A9 (2020). No i w sumie nie jest to wniosek błędny, z tym istotnym zastrzeżeniem, że wraz z testowanym smartfonem producent postanowił iść w nieco innym kierunku niż w przypadku poprzednika. Nie znajdziemy już akumulatora o pojemności 5000 mAh, a nieco skromniejszy 4025 mAh. Zamiast tego dostajemy jednak wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,4” i rozdzielczości 1080x2400 pikseli oraz skaner linii papilarnych w wyświetlaczu. Mamy także dużą zmianę w kwestii procesora - popularnego Snapdragona 665 zastąpił MediaTek Helio P70.
Oppo A91 - specyfikacja techniczna
- plstikowa ramka, szkło Gorilla Glass 5 (przód) i plastik (tył)
- Wymiary: 160,2 x 73,3 x 7,9 mm, masa: 172 g
- Ekran: AMOLED o przekątnej 6,4 cala, 1080 x 2400 pikseli, 408 ppi
- Ośmiordzeniowy SoC MediaTek Helio P70 (12 nm, 4 x Cortex-A73 o taktowaniu 2,1 GHz + 4 x Cortex-A53 o taktowaniu 2,0 GHz, GPU Mali-G72 MP3)
- Pamięć 8 GB RAM, 128 GB UFS 2.1 wewnętrzna
- Dual SIM w rozmiarze nano
- Łączność LTE, Wi-Fi a/b/g/n/ac/ax (2,4 i 5 GHz), Wi-Fi Direct
- Bluetooth 4.2, NFC
- GPS, GLONASS, Beidou
- USB-C
- Główny aparat 48 MP(piksele 0,8 µm), obiektyw z przysłoną f/1.8, AF, drugi aparat 8 MP, ultraszerokokątny 13 mm z przysłoną f/2.2, dwa aparaty 2 MP z przysłoną f/2.4
- Nagrywanie wideo 1080p 30 kl./s
- Przedni aparat 16 MP z przysłoną f/2.0, filmy 1080p 30 kl./s
- Niewymienny akumulator litowo-polimerowy o pojemności 4000 mAh
- Android 9.0 z interfejsem ColorOS 6.1
- Cena: 1399 zł
Czy zmiany wyszły urządzeniu na dobre? Nie będę krył, podchodząc do testu mocno na to liczyłem. Jego poprzednik miał potencjał, ale kilka istotnych wad zaważyło mocno na jego atrakcyjności. Jeśli tylko zostały skorygowane, to możemy mieć do czynienia z naprawdę ciekawą propozycją w cenie 1399 zł.



Co w zestawie?
Oppo ma w zwyczaju pakować swoje telefony do przerośniętych pudełek i nie inaczej jest też w tym przypadku. Nie jest to praktyczne, ale przynajmniej rekompensuje nam to zawartość opakowania. Zestaw handlowy jest bogaty. Oprócz telefonu znajdziemy w nim ładowarkę sieciową 18 W, kabel USB-C, słuchawki i silikonowe etui. Jak na segment budżetowy to całkiem atrakcyjny zestaw.
Wygląd
Oppo produkuje w mojej ocenie jedne z najładniejszych smartfonów na rynku i model A91 nie jest tu wyjątkiem, nawet jeśli producent nie próbuje wymyślać koła na nowo i przełamywać obowiązujących trendów. Jest prosto i elegancko, jednak kilka subtelnych zabiegów sprawia, że patrzy się na niego z przyjemnością.
No dobra, może niekoniecznie jak spojrzymy na niego od frontu, który najmocniej zdradza, że w gruncie rzeczy mamy do czynienia z konstrukcją budżetową. Choć większą część powierzchni przedniego panelu zajmuje wyświetlacz, to jednak został otoczony stosunkowo szerokimi ramkami, które w 2020 roku trącą myszką. Podobnie ma się sprawa z wcięciem w kształcie łezki. Szczęśliwie nie zabiera dużo powierzchni wyświetlacza, ale coraz częściej stosowane przez konkurencję aparaty w formie „oczka” wyglądają w mojej ocenie dużo bardziej nowocześnie.
Znacznie przyjemniej patrzeć na telefon od tyłu, gdzie uwagę przykuwa szczególnie charakterystyczne wykończenie. Przede wszystkim za sprawą swojego intensywnego błękitnego koloru, który prezentuje się efektownie, ale nie krzykliwie. Do tego dochodzi mocny połysk, który jest obecnie w zasadzie obowiązkowym elementem projektu każdego smartfona. Jeszcze gdyby całość się tak mocno nie palcowała, to byłoby super, bo obecnie lepiej nie podchodzić do Oppo A91 bez rękawiczek.
Logo producenta umieszczone zostało na pleckach w pozycji horyzontalnej, zgodnie z trendem zapoczątkowanym swego czasu przez Huawei. W lewym rogu znajdziemy natomiast podłużną wysepkę z czterema aparatami. Została ona wykończona srebrną obwódką, która wygląda elegancko, ale przy okazji próbuje nieco zamaskować jak mocno całość wystaje poza obręb obudowy. Bo wystaje mocno i potrafi być to uciążliwe. Obok aparatu znajdziemy pojedynczą diodę LED w charakterystycznej podłużnej oprawie.
Ramka urządzenia jest błyszcząca i wykończona pod kolor plecków. To co jest w niej charakterystycznego to jej kształt - u góry i u dołu została wyraźnie ścięta, podczas gdy boki są zaokrąglone. Poza tym jednak nie ma tu żadnych ekscesów, także w kwestii rozmieszczenia elementów.
U góry mamy wyłącznie mikrofon. Znacznie ciaśniej upakowany jest dół smartfona, gdzie znalazło się miejsce na gniazda USB-C i jack 3,5 mm, głośnik multimedialny i kolejny mikrofon.
Przyciski rozmieszczono na dwóch bokach urządzenia - z prawej zasilanie, z lewej zmiana głośności. Taki układ sprawia, że podczas korzystania ze smartfona zazwyczaj nie mamy jednocześnie dostępu do wszystkich trzech i jesteśmy zmuszeni do korekty chwytu. Jeśli chodzi natomiast o same przyciski, to są wykonane z plastiku i są całkiem wygodne, choć mogłyby stawiać nieco mniejszy opór. Oprócz nich na lewym boku urządzenia mamy tackę z niezależnymi miejscami na dwie karty nanoSIM i microSD.
Wykonanie
Oppo A91 wygląda rewelacyjnie, ale czar trochę pryska, kiedy weźmiemy go do ręki. Niestety mamy do czynienia ze smartfonem budżetowym i to czuć. Problemem nie jest nawet dobór materiałów, bo to jest jak na tę półkę zupełnie standardowe - plastikowe plecki i ramka oraz wyświetlacz pokryty szkłem Gorilla Glass 5 - ale spasowanie elementów. Pod tym względem telefon ustępuje większości konkurentów, w tym Samsungowi Galaxy A51, ale także dwukrotnie tańszemu Huawei P40 Lite E. Na pewno jest to aspekt, nad którym producent powinien w swojej budżetowej serii mocno popracować.
Ergonomia
Telefon jest duży, co nie powinno być zaskoczeniem przy wyświetlaczu 6,4”. Obsługa jedną dłonią teoretycznie jest możliwa, ale od wspomagania się drugą raczej nie uciekniemy, szczególnie że ze względu na mocno wyprofilowaną ramkę telefon w ręce wydaje się nieco szerszy niż wskazywałyby na to jego wymiary. Na plus trzeba jednak oddać, że przy wadze 172 g jest stosunkowo lekki, dzięki czemu nie ciąży ani podczas używania, ani podczas noszenia w kieszeni.
Biometria
Oppo A91 został wyposażony w dwa rodzaje zabezpieczenia biometrycznego: skaner linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy. Zwłaszcza nad tym pierwszym warto się pochylić, bo w przeciwieństwie do poprzednika został on zintegrowany z wyświetlaczem. Jest to jednostka optyczna, co w sumie ma mniejsze znaczenie niż fakt, że czytnik działa bardzo szybko i skutecznie. Nie zdarzały mi się raczej sytuacje, kiedy smartfon nie potrafił rozpoznać mojego palca, a odblokowanie urządzenia trwało ok. 1 sekundy. Pod tym względem testowany smartfon spisywał się lepiej niż Samsung Galaxy A51.
Rozpoznawanie twarzy to rozwiązanie programowe, wykorzystujące przedni aparat. Oznacza to, że nie jest równie bezpieczne co skaner linii papilarnych, ale za to jest bardzo wygodne. Niezależnie od warunków oświetleniowych i mojego aktualnego uczesania telefon identyfikował mnie za każdym razem błyskawicznie. Jedyną przeszkodę nie do pokonania stanowiła maseczka, ale z tym raczej nic nie zrobimy - zostaje jedynie trzymać kciuki, żebyśmy już niedługo nie musieli się tym martwić.
Ekran
Wyświetlacz AMOLED to prawdopodobnie najważniejsza zmiana, jaką Oppo A91 wprowadza względem swojego poprzednika i trzeba przyznać, nie jest to coś, co w tym segmencie widujemy często. Reszta parametrów ekranu pozostała jednak z grubsza bez zmian. Mamy więc przekątną 6,4”, rozdzielczość 1080x2400 oraz, co za tym idzie, zagęszczenie pikseli rzędu 408 PPI. Obraz jest ostry i nawet małe czcionki pozostają w pełni czytelne.
Główne zalety ekranu AMOLED leżą jednak rzecz jasna gdzie indziej. To przede wszystkim nieskończony kontrast, perfekcyjna czerń, bardzo dobre kąty widzenia i żywe, mocno nasycone kolory. Na te ostatnie bardzo przyjemnie się patrzy, choć trzeba odnotować, że trochę brakuje im do poprawnej kalibracji (średnie ΔE rzędu 4,01, maksymalne 9,43). Na szczęście może to sprawiać problem wyłącznie niewielkiej części zaawansowanych użytkowników.
Jasność maksymalna standardowo wynosi 446 nitów, natomiast w trybie automatycznym potrafi przekroczyć 560 nitów. Co do zasady czytelność na zewnątrz jest więc niezła, choć chwilami we znaki daje się mocno błyszcząca powierzchnia ekranu.
Wydajność
Na pokładzie Oppo A91 znajdziemy procesor MediaTek Helio P70. To jednostka ośmiordzeniowa, na którą składają się cztery rdzenie Cortex-A71 o taktowaniu 2,1 GHz oraz cztery Cortex-A53 o taktowaniu 2,0 GHz. W roli układu GPU mamy Mali-G72 MP3, a całość wykonana jest w litografii 12 nm. Dodatkowo producent wyposażył swoje urządzenie w 8 GB RAM i 128 GB pamięci UFS 2.1.
Układów MediaTeka nie widujemy w tym segmencie cenowym szczególnie często - na europejskim rynku znacznie popularniejsze są jednak Snapdragony oraz autorskie konstrukcje poszczególnych producentów, takie jak Exynosy od Samsunga czy Kiriny od Huaweia. Na ich tle SoC zastosowane w testowanym Oppo broni się całkiem nieźle. Ogólna wydajność układu jest zauważalnie wyższa niż w przypadku popularnego Snapdragona 665. Gwarantuje to, że telefon spokojnie radzi sobie z większością codziennych zastosowań, a interfejs działa szybko i responsywnie.
Trochę gorzej sprawy się mają jeśli chodzi o wydajność układu graficznego. Tutaj Oppo A91 musi ustąpić zarówno urządzeniom ze Snapdragonem 665, jak i Samsungowi Galaxy A51, ale na całe szczęście różnice nie są duże. Bohater testu mimo wszystko powinien sobie spokojnie poradzić z większością mniej wymagających tytułów.
Do kultury pracy raczej trudno mieć zastrzeżenia. Co prawda telefon nagrzewał się podczas testów benchmarkowych minimalnie mocniej od bezpośrednich konkurentów, osiągając w najcieplejszym punkcie obudowy 42 stopnie Celsjusza, ale za to nie zaobserwowaliśmy throttlingu i wyraźnych spadków wydajności.
Komunikacja
Oppo A91 posiada miejsce na dwie karty SIM oraz obsługuje łączność LTE Cat 6. Telefon nie ma problemów z zasięgiem, a jakość połączeń głosowych jest bez zarzutu. Najwyższa odnotowana prędkość pobierania danych 58,1 Mbps (sieć Play). Jest to pewien zawód, jednak warto zauważyć, że testy zostały przeprowadzone w ścisłym centrum Katowic, a więc w warunkach dużego obłożenia sieci.
Na pokładzie znajdziemy również dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax. Niestety szybkość transmisji danych rozczarowuje. W przypadku mojej domowej sieci osiągnęła maksymalnie 52,7 Mbps. Dla porównania, Xiaomi Mi 9T Pro w identycznych warunkach osiągnął ponad 230 Mbps.
Poza LTE i Wi-Fi telefon oferuje Bluetooth 4.2, NFC oraz usługi lokalizacji z wykorzystaniem GPS, GLONASS i BEIDOU.
Interfejs
Oppo A91 pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie z nakładką ColorOS 6.1. Tak, 9.0. Aktualizacja została zaplanowana, jednak wszystko wskazuje na to, że dotrze ona do użytkowników najwcześniej w sierpniu. Ot, urok MediaTeka na pokładzie.
Samo ColorOS 6.1 to natomiast rozbudowana nakładka, w której można się doszukać wielu podobieństw do MIUI oraz EMUI. Oferuje ona spore możliwości personalizacji i kilka ciekawych rozwiązań, ale sprawia niestety wrażenie nieco niedopracowanej. Interfejs nie zawsze jest spójny, szczególnie w zestawieniu z estetyką „czystego” Androida, oraz intuicyjny. Na szczęście można do tego przywyknąć. Na plus, że udało się eliminować spowolnienia występujące w modelu Oppo A9 (2020), a całość działa szybko i responsywnie.
Zestaw preinstalowanych na urządzeniu aplikacji jest rozbudowany. Powiedziałbym, że producentowi udało się uniknąć przeładowania bloatwarem, choć efekt psuje obecność w szufladzie kilku nietypowych pozycji, np. dedykowanego przycisku do blokowania telefonu. Aplikacje producenta sprawdzają się w większości nieźle; w toku testów nie odczułem, by brakowało im jakichś kluczowych funkcjonalności.
Z ciekawszych funkcji wdrożonych przez producenta pochwalić muszę m.in. rozbudowaną implementację sterowania gestami. Użytkownik może się bowiem zdecydować albo na nawigację w stylu MIUI (przesuwanie od krawędzi od odpowiada za cofanie, od dołu działa jako przycisk domowy), albo na przeniesienie tych samych gestów na dolną krawędź urządzenia. Nie tylko pozwala to lepiej dopasować telefon do swoich preferencji, ale także uniknąć konfliktów z interfejsem poszczególnych aplikacji. Podoba mi się również wysuwany z krawędzi ekranu panel, oferujący skróty do wybranych aplikacji i funkcji.
Dźwięk
Oppo A91 posiada gniazdo jack 3,5 mm, a nawet przewodowe słuchawki w zestawie, więc w pewnym sensie lepiej nadaje się do bycia odtwarzaczem muzyki niż niejeden współczesny flagowiec. Zresztą dołączone do zestawu pchełki grają zaskakująco dobrze i z powodzeniem wystarczą mniej wymagającym użytkownikom. W każdym razie dopóki się nie popsują - patrząc po ich cieniutkim kablu podejrzewam, że nastąpi to bardzo szybko.
Jakość dźwięku na wyjściu słuchawkowym jest całkiem przyzwoita. Słuchawki grają rozjaśnionym brzmieniem z wyraźnie wyeksponowanymi wysokimi tonami. Odwzorowanie detali wypada nieźle, adekwatnie do tej półki cenowej, a mocy powinno wystarczyć by napędzić większość przenośnych słuchawek.
Urządzenie wyposażono w pojedynczy głośnik multimedialny. Nie mam zastrzeżeń do jego głośności, która jest w mojej ocenie wystarczająca. Jeśli chodzi natomiast o jakość dźwięku, to mamy do czynienia z tą samą bolączką, która trapi wiele niedrogich telefonów - praktycznie w ogóle nie usłyszymy niskich tonów. Szczęśliwie reszta pasma wypada naprawdę nieźle. Co prawda wokale brzmią nieco nosowo, ale nie są nadmiernie agresywne, jak to często ma miejsce w przypadku podobnych konstrukcji.
Aparat
Po aplikacji aparatu w Oppo A91 nawigujemy za pomocą wirtualnego pierścienia, dającego dostęp do podstawowych trybów, oraz dodatkowego menu przeznaczonego na te bardziej specjalistyczne. Dzięki temu można łatwo i szybko dotrzeć do najważniejszych funkcji aparatu, a interfejs nie przytłacza.
Osoby bardziej zaawansowane mają do dyspozycji tryb manualny - tutaj nazwany „Ekspert”. Pozwala on zmienić większość parametrów ekspozycji, w przeciwieństwie np. do aplikacji w tańszych Samsungach, jednak nie ma tu bardziej zaawansowanych funkcji, takich jak histogram czy zapis plików RAW. W tym segmencie to zrozumiałe.
W zasadzie całość jest całkiem intuicyjna i korzysta się z niej dość przyjemnie. Jedyny wyjątek stanowi sposób aktywacji obiektywu ultraszerokokątnego. Z jakiegoś powodu nie zrobimy tego za pomocą ikony powiększenia widocznej koło przycisku migawki, a osobnej ikony po drugiej stronie ekranu. Na dodatek ikony dość nieczytelnej, bo kojarzącej się raczej z trybem panoramicznym. Wymaga to przyzwyczajenia, a szkoda, bo akurat z tej funkcji wielu użytkowników będzie korzystać regularnie.
Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Oppo A9 (2020), także tu teoretycznie mamy do czynienia z poczwórnym aparatem. „Teoretycznie”, bo w praktyce zdjęcia będziemy robić w zasadzie za pomocą dwóch: standardowego szerokiego kąta o ogniskowej odpowiadającej 26 mm, przysłonie f/1.8 i popularnej matrycy 48 MP oraz ultraszerokokątnego o ekwiwalencie ogniskowej 13 mm, f/2.4 i matrycy 8 MP. Pozostałe dwa aparaty pełnią wyłącznie funkcję pomocniczą i obydwa mają 2 MP oraz f/2.4.
Jako smartfon fotograficzny Oppo A91 nagród żadnych nie wygra, ale w swoim segmencie radzi sobie bardzo dobrze. Zdjęcia oglądane na ekranie smartfona prezentują się bardzo ładnie, oferując żywe kolory i niezłą ostrość. Oczywiście czar częściowo pryska po przeniesieniu ich na komputer - to w końcu średnia półka. Główne zastrzeżenia dotyczą tendencji do renderowania przesyconych kolorów, co skutkuje nienaturalnymi przejściami kolorystycznymi i utratą detali w sytuacji, kiedy w kadrze mamy dużo drobnych elementów (np. liście, trawa). Wprawne oko wypatrzy także wyraźny spadek ostrości i zniekształcenia w rogach kadru, co znaczy, że producent albo poskąpił na optyce, albo powinien jeszcze popracować nad cyfrową korektą wad optyki. No i tradycja w smartfonach - nadmiernie agresywne wyostrzanie. Całościowo jednak oprogramowanie radzi sobie dużo lepiej niż u poprzednika, a bohater testu raczej nie ma się czego wstydzić na tle bezpośrednich rywali.
Po zmroku ze zdjęciami tradycyjnie nie poszalejemy, ale generalnie smartfon broni się jak na swój segment dobrze. Co prawda mamy do czynienia z utratą kontrastu, spadkiem ostrości, a nawet odrobiną ziarna w kadrze, ale wszystkie te efekty uboczne są całkiem dobrze kontrolowane w zasadzie aż do czułości rzędu ISO 2000 (znowu - jak na omawiany segment). Jest też dedykowany tryb nocny, który wykorzystuje HDR i długą ekspozycję (4 sekundy), by zrobić ładniejsze zdjęcia. „Ładniejsze” jest tu jednak używane w dość luźnym znaczeniu, bo jedyną widoczną różnicą jest zwiększenie zakresu dynamiki oraz związane z tym lepsze odzyskiwanie detali z cieni i jasnych fragmentów kadru.
Moduł ultraszerokokątny jak na urządzenie de facto budżetowe spisuje się naprawdę bardzo dobrze. Wiadomo, jakość obrazu jest niższa niż w przypadku głównej jednostki, ale na tle konkurencji i tak mamy tu niezłe odwzorowanie detali i dobrze kontrolowane wady optyki. Boli trochę ograniczony zakres dynamiki zastosowanego tutaj małego (1/4,0”) sensora, jednak w tej klasie sprzętu jest to niestety zrozumiałe. Tak samo zrozumiałe jest to, że jednostka ta nie została raczej przewidziana do zdjęć nocnych, gdzie degradacja - głównie w zakresie ostrości - jest bardzo wyraźna i widoczna niestety także podczas przeglądania zdjęć na smartfonie.
Powyżej wyświetlacza mamy jeszcze jeden aparat - ten przeznaczony głównie do selfie. Ma on 16 MP, ogniskową odpowiadającą 26 mm dla pełnej klatki oraz przysłonę f/2.0. Jestem bardzo zadowolony z uzyskiwanych przez niego rezultatów. Zdjęcia nie są przesadnie wyostrzone, co w przypadku portretów jest po dwakroć niewskazane, ale do jako takiego odwzorowania detali nie mam większych zastrzeżeń. Także kolory pozostają przyjemne dla oka, choć należy uważać na tendencję automatyki do prześwietlania zdjęć.
Zdjęcia z aparatu
Główny aparat 48 MP
Ultraszeroki
Przedni aparat
Kamera
Możliwości Oppo A91 w zakresie nagrywania wideo są niestety mocno ograniczone. Telefon potrafi zarejestrować wideo w rozdzielczości maksymalnie Full HD przy klatkażu 30 kl./s.
Szczęśliwie jakość samego wideo nie jest zła. Największym problemem pozostaje tendencja do przesycania kolorów, podobnie jak to miało miejsce w przypadku zdjęć. Poza tym jednak filmy są zadowalająco ostre, stabilizacja działa dobrze, a smartfon powinien sobie spokojnie poradzić z większością amatorskich zastosowań.
Nawet po zmroku urządzenie radzi sobie całkiem przyzwoicie. Mamy co prawda wyraźny spadek ostrości, ale poza tym jakość obrazu jest niezła - udaje się zachować ładne kolory, a szum jest pod kontrolą. Nie można jednak wtedy polegać na stabilizacji obrazu, której skuteczność jest w tych warunkach mocno ograniczona.
Bateria
Oppo A91 został wyposażony w ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 4025 mAh. Nie jest to 5000 mAh znane z poprzednika i niestety widać to po wyniku naszego testu, gdzie urządzenie wytrzymało ok. 5 h 40 min., notując jeden ze słabszych wyników na naszej liście. W trakcie codziennego używania przekładało się to mniej więcej na 1-1,5 dnia pracy i 5-6 h SoT.
Model
|
Ekran - 300 cd/mkw |
Bateria (mAh)
|
Biuro
|
Gry
|
Telepolis Mark
|
|
Przek. | Roz. px | |||||
Huawei Mate Xs rozłożony | 8" | 2020 x 2480 | 4500 | 293 | 228,4 | 308 |
Huawei Mate Xs złożony | 6,6" | 1148 x 2480 | 4500 | 389 | 226,8 | 411 |
Huawei P30 Pro | 6,47" | 1080 x 2340 | 4000 | 537 | 237,5 | 519 |
Huawei P40 | 6,1" | 1080 x 2340 | 3800 | 649 | 265 | 527 |
Huawei P40 Lite E | 6,39" | 720 x 1560 | 4000 | 581 | 283 | 532 |
Motorola G8 Power | 6,4" | 1080 x 2300 | 5000 | 894 | 412 | 668 |
Oppo A91 | 6,4" | 1080x2400 | 4025 | 383 | 291 | 337 |
Oppo Reno3 | 6,4" | 1080 x 2400 | 4025 | 476 | 215 | 480 |
Samsung Galaxy A51 | 6,5" | 1080 x 2400 | 4000 | 497 | 384,2 | 478 |
Samsung Galaxy Fold | 7,3" | 2152 x 1536 | 4380 | 385 | 184,9 | |
Samsung Galaxy S20+ | 6,7" | 1440 x 3200 | 4500 | 454 | 236,3 | 468 |
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 431 | 238,9 | 399 |
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 522 | 249,8 | 525 |
Samsung Galaxy S20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3200 | 5000 | 481 | 245,4 | 529 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 480 | 231,6 | 445 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 527 | 253,7 | 558 |
Samsung Galaxy XCover Pro | 6,3" | 1080 x 2340 | 4050 | 532 | 260,5 | 430 |
Samsung Galaxy Z Flip | 6,7" | 1080 x 2636 | 3300 | 446 | 199,4 | 387 |
Xiaomi Mi Note 10 | 6,47" | 1080 x 2340 | 5260 | 590 | 449,2 | 645 |
Xiaomi Redmi 8A | 6,22" | 720 x 1520 | 5000 | n/d | 567,3 | 572 |
Pochwalić należy natomiast obecność szybkiego ładowania o maksymalnej mocy 20 W. Szkoda jedynie, że jest to własnościowy standard producent VOOC 3.0, który wymaga dedykowanej ładowarki i przewodu. Co prawda w zestawie znajdziemy odpowiedni adapter wraz z kablem, ale nadal utrudnia to wykorzystanie innych akcesoriów, które mamy już w domu.
Podsumowanie
Zastanawiając się nad tym jaką ocenę wystawić Oppo A91 długo wahałem się czy nie powinna być ona o oczko niższa, bo telefon ma niestety swoje wady. Jakość wykonania mogłaby być lepsza, interfejs bardziej przemyślany, a czas pracy na jednym ładowaniu to wyraźny krok wstecz względem poprzednika. Zniechęca również obecność starszej wersji Androida z perspektywą na aktualizację dopiero po wakacjach. Niestety to wszystko rzuca się w oczy podczas korzystania z telefonu i trochę psuje jego odbiór w zestawieniu z bezpośrednimi rywalami ze stajni Samsung, Xiaomi czy nawet Huawei.
Dlaczego w takim razie zdecydowałem się na wyższą ocenę? Bo w gruncie rzeczy ze smartfona korzystało mi się po prostu dobrze, czego nie byłem w stanie powiedzieć o jego poprzedniku. Podejrzewam, że większość potencjalnych użytkowników również będzie z niego zadowolona. To niezłe urządzenie, które ma sporo mocnych stron. Producentowi udało się wyeliminować największe wady jego poprzednika, w związku z czym możemy się cieszyć szybkim działaniem oraz ładnymi zdjęciami z tutejszych aparatów.
Pochwalić należy również obecność wyświetlacza AMOLED, zintegrowanego z nim niezawodnego skanera linii papilarnych oraz funkcji szybkiego ładowania. Dużym plusem jest także bogaty zestaw handlowy, obejmujący m.in. etui i niezłe słuchawki. No i to Oppo, a to oznacza jedno - telefon jest naprawdę ładny.
Także jak widać producent nadal może wiele rzeczy w swoich przyszłych urządzeniach dopracować, ale Oppo A91 to krok w dobrą stronę. Czy jest warty tych 1399 zł, które przyjdzie nam za niego zapłacić? Niestety nie jestem przekonany, gdyż za te pieniądze znajdziemy telefony zwyczajnie lepsze. Nie oznacza to jednak, że nie polecam go rozważyć. Wręcz przeciwnie - po drobnych obniżkach może to być naprawdę atrakcyjny smartfon, który zyska uznanie niejednego użytkownika.
Ocena końcowa: 7/10
Plusy:
- Atrakcyjny design
- Bardzo dobra w swojej klasie jakość zdjęć i wideo
- Szybki i niezawodny skaner linii papilarnych
- Przyjemny dla oka wyświetlacz
- Szybkie ładowanie akumulatora
- Bogaty zestaw handlowy
Wady:
- Niska jakość wykonania
- Interfejs bywa nieintuicyjny
- Stosunkowo niski czas pracy na jednym ładowaniu
- Nieaktualna wersja Androida
- Niskie prędkości transferów
- Dwa spośród czterech aparatów są niemal zupełnie bezużyteczne