DAJ CYNK

Philips 55OLED934 – telewizor idealny?

Henryk Tur (HTur)

Testy sprzętu

Telewizja, streaming, zabawa - czyli Smart TV na całego

Telewizor można włączyć na dwa sposoby. Pierwszy to klasyczne wciśnięcie przycisku Power – wówczas wyświetli nam się logo Androida i zostanie pokazny obraz z wybranego przed wyłączeniem źródła. Drugi – naciśnięcie przycisku Home, który przenosi nas do ekranu menu głównego, gdzie otrzymujemy szybki dostęp do popularnych serwisów (w tym YouTube i Netflix), aplikacji oraz filmików instruktażowych producenta.

Aplikacje oferują nam dostęp do popularnych serwisów audio oraz wideo, a także możliwość przejścia do gier i bawienia się nimi na 55-calowym ekranie. Można przy tym wykorzystać swoje konto Google, jeśli więc grasz w jakiś tytuł na smartfonie, nie powinno być problemów, aby kontynuować zabawę na dużym ekranie (oczywiście jeśli masz włączoną opcję zapisu postępów w chmurze).


Osoby, które lubią samodzielnie decydować o każdym aspekcie użytkowania telewizora, nie powinny mieć powodów do narzekań. Znajdziemy w menu ustawień wszystko, co tylko możliwe - zaczynając od wyboru stylu obrazu, kończąc na opcjach związanych z Ambilightem. Co warto podkreślić, to fakt, że po wykryciu podłączonego przez HDMI dekodera automatycznie uruchamiany jest tryb kinowy, zaś jeśli przez taki sam port podpięta jest konsola (lub laptop), automatycznie włącza się tryb gry. To praktyczne i zaoszczędza czas potrzebny na każdorazowe wejście w ustawienia i zmianę ręczną.

Zaletą menu ustawień jest dokładny opis każdej dostępnej opcji - dzięki czemu nawet laicy będą w stanie dostosować ustawienia telewizora dokładnie pod kątem swoich potrzeb. A ponieważ osób, które nie znają się na niuansach ustawiania obrazu jest więcej, niż znawców, zaliczam to telewizorowi Philips na kolejny plus.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News