DAJ CYNK

PocketBook InkPad X - "tylko" czytnik, a ile emocji!

Jakub Szczęsny

Testy sprzętu

Z całą pewnością, czytanie to najważniejsza aktywność wykonywana na czytniku. Temu zagadnieniu wypada poświęcić uwagę - jest naprawdę "porządnie". Cena warunkuje komfort korzystania z urządzenia - jest nieziemski. Niezależnie od tego, czy czytacie raport z PDF-a, czy e-booka z szkicowymi ilustracjami, w pionie lub w poziomie - jest naprawdę świetnie. Teksty wręcz połyka się w przypadku PocketBook InkPad X.

Oprogramowanie systemowe to specjalnie dostosowany przez PocketBook Linux. Całość jest intuicyjna, wygodne i... przypomina nieco system Android. Dla osób, które na co dzień mają sporo do czynienia z zielonym robocikiem, świetnie odnajdą się w interfejsie czytnika. Do dyspozycji jest obszar funkcji wysuwany z góry, menu główne, ustawienia oraz mnóstwo dodatkowych programów. Sprzęt dysponuje akcelerometrem, który żywo reaguje na zmianę pozycji czytnika. 

InkPad X screenshot

PocketBook InkPad X "zapamiętuje" miejsce, w którym ostatnio zakończyliśmy czytanie. Pozwala również na założenie "zakładek", a także tworzenie notatek - przydaje się to szczególnie w trakcie czytania podręczników naukowych, gdzie wręcz warto zapisywać dodatkowe informacje. Dla osób, które mają problemy z czytaniem z powodu niepełnosprawności lub zwyczajnie chcą odpocząć od czytania przygotowano sztucznego lektora w czterech językach. Wersja polska (która jest obecna) ma wersje: żeńską oraz męską. Aby korzystać z tego rozwiązania, należy podłączyć słuchawki przez adapter lub... podłączyć słuchawki poprzez Bluetooth. Sprawdzałem, działa, sprawdza się. Niemniej, taki lektor nie jest tak dobry jak profesjonalny lektor w audiobookach. 

InkPad X screenshot

Treści można umieszczać na czytniku za pomocą komputera, za pomocą wbudowanego sklepu PocketBook, za pomocą zewnętrznych usług (również chmur). Mnogość dostępnych formatów niezwykle pomaga - trzeba jednak uważać na wcześniej wspomniane PDF-y - opasłe pliki mogą ładować się zauważalnie długo, jednak nie oznacza to, że czytnik nie daje sobie z nimi rady. Byłoby przyjemnie, gdyby czytnik dysponował większą ilością pamięci operacyjnej. 

InkPad X screenshot

Przeskakiwanie po stronach odbywa się za pomocą gestu przesuwania na ekranie lub dzięki przyciskom pod wyświetlaczem. Odbywa się to naprawdę sprawnie, wyświetlacz szybko reaguje na polecenia użytkownika, nie ma mowy o sytuacjach, w których urządzenie nie rozpoznaje poprawnie naszych intencji. Można powiedzieć, że PocketBook InkPad X zachowuje się tak, jak... kosztuje. Jakość zdecydowanie czuć, szczególnie w porównaniu do innych czytników na rynku. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News