Na pleckach Realme 6 Pro doświadczymy niezwykle ciekawego efektu odbicia światła, układającego się w kształt zbliżony do pioruna, co moim zdaniem prezentuje się fenomenalnie. Samo urządzenie po wzięciu do ręki zaskakuje nieco swoją masą, która przekracza 200 g i sprawia wrażenie ociężałego, co dodatkowo potęguje grubość wynosząca niemal 9 mm. Nie mogę natomiast przyczepić się do jakości wykonania, która stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie podoba mi się wystający moduł aparatu, powodujący, że smartfon na płaskiej powierzchni nie leży stabilnie, jednak dołączone do zestawu etui rozwiązuje ten problem. W dostępnych materiałach dotyczących urządzenia nie znalazłem niestety informacji o spełnianiu jakichkolwiek norm wodoszczelności.
Front urządzenia w 85% wypełnia ekran otoczony stosunkowo wąskimi ramkami. W jego lewym górnym rogu znajdziemy owalny otwór, wewnątrz którego umieszczono dwa obiektywy przedniego aparatu. Warto także dodać, że wyświetlacz został fabrycznie zabezpieczony dodatkową folią ochronną, za co producentowi należy się plus. Dolna krawędź to miejsce dla pojedynczego głośnika multimediów, złącza Jack 3,5 mm, mikrofonu oraz złącza USB-C. Na górnej krawędzi umieszczony został dodatkowy mikrofon. Lewa krawędź została zagospodarowana jako miejsce dla slotu na karty SIM oraz przycisków głośności, natomiast na prawej umieszczono tylko przycisk zasilania ze zintegrowanym skanerem odcisków palców.
Realme 6 Pro został wyposażony w ekran wykonany w technologii IPS o przekątnej 6,6 cala i rozdzielczości 1080 x 2400 pikseli. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 405 ppi, dzięki czemu nie ma mowy o poszarpanych krawędziach czy widocznych gołym okiem pojedynczych pikselach. Jakość prezentowanych treści stoi na wysokim poziomie. Ekran wypada bardzo dobrze pod względem kontrastu, odwzorowania barw oraz kątów widzenia. Jasność maksymalna jest mocno przeciętna, co sprawia, że korzystanie z urządzenia w pełnym słońcu nie należy do najprzyjemniejszych i niestety pod tym względem Realme 6 Pro nieco odstaje od konkurencji.
Jednak najważniejszą informacją dotyczącą ekranu w testowanym urządzeniu jest częstotliwość odświeżania wynosząca 90 Hz. Korzyści płynące z tej różnicy są widoczne gołym okiem – wszelkie animacje i przejścia sprawiają wrażenie bardziej płynnych, co pozytywnie wpływa na odczucia związane z korzystaniem z smartfonu. Pozostaje tylko cieszyć się z faktu, że ekrany o zwiększonej częstotliwości odświeżania powoli trafiają do coraz tańszych urządzeń dostępnych na rynku.
W ustawieniach ekranu znajdziemy funkcje sterowania poziomem jasności, temperaturą barwową i kontrastem, dostępny jest także tryb czytania ograniczający emisję światła niebieskiego. Możliwe jest także zarządzanie częstotliwością odświeżania (wyższa częstotliwość zużywa więcej energii). Znajdziemy tu także funkcję „Efekt wizualny OSIE”, która odpowiada za… nic. Podczas testów nie udało mi się bowiem zauważyć istotnej różnicy w zależności od jej stanu.
