Realme 7 5G to dosyć duży i ciężkawy smartfon, który przy tym dobrze leży w dłoni i się z niej nie wyślizguje bez powodu. Ostatnie jest zasługą plastikowych plecków, które jednak są błyszczące i już po chwili kontaktu z palcami zostaje na nich mnóstwo odcisków. Całość jest jednak perfekcyjnie złożona i nie trzeszczy pod wpływem nacisku.
Prawie całą przednią powierzchnię urządzenia zajmuje zaokrąglony na rogach, płaski wyświetlacz. W jego lewym górnym narożniku wycięto otwór na obiektyw przedniego aparatu fotograficznego. Powyżej panelu LCD znalazła się szczelina wylotowa głośnika słuchawki oraz, tuż obok, czujniki zbliżania i oświetlenia.
Na tylnym panelu wyróżnia się nieco wystający moduł fotograficzny z czterema obiektywami oraz lampą doświetlającą LED, a także logo marki. Design tylnej części nawiązuje do całej serii refleksami świetlnymi, które powstają na jej powierzchni.
Przyciski głośności oraz przycisk zasilania zostały umieszczone po dwóch stronach smartfonu, odpowiednio na jego lewym i prawym boku. Po lewej stronie znajduje się również wysuwana tacka na karty.
Na dole mamy port USB-C, a na lewo i prawo od niego: gniazdo audio Jack 3,5 mm, otwór mikrofonu oraz wyloty głośnika do multimediów. Otwór dodatkowego mikrofonu znajdziemy po przeciwnej stronie.
Jedna z dużych zalet testowanego smartfonu to czytnik linii papilarnych umieszczony w najlepszym według mnie miejscu – na boku obudowy, na powierzchni przycisku zasilania. Na plusa jednak zasługuje nie tylko lokalizacja tego elementu, ale także jego sprawne działanie. W czasie testów mój palec zawsze był właściwie rozpoznawany, a telefon błyskawicznie odblokowywany.
Do dyspozycji mamy tu również funkcję rozpoznawania twarzy. Ten sposób odblokowywania telefonu działa na Realme 7 5G równie sprawnie.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak