Realme 9: co przekonuje do telefonu bez 5G? Sprawdzamy

Realme 9 4G to dość zaskakujący telefon – gdyby producent zamontował w nim układ, który znalazł się w modelu Realme 9 5G – czyli Snapdragona 695 – i zostawił całą resztę, otrzymalibyśmy bardzo interesujący smartfon 5G, który mógłby konkurować z innymi telefonami z łącznością w nowym standardzie. Tylko wtedy taki model walczyłby na rynku z Realme 9 Pro, a tego producent chciał uniknąć. 

Realme zdecydowało się więc na wybór 4G, dla tych, którzy nie potrzebują 5G, i choć „cała reszta” wciąż stanowi atut, to pozostajemy z lekkim poczuciem dezorientacji. Realme 9 5G jest tańszy, ale też pod kilkoma względami słabszy – żaden z tych dwóch modeli nie jest tym rodzajem sprzętu, po który natychmiast biegnie się do sklepu z plikiem banknotów, jak Fry z Futuramy. Realme 9 Pro jest z kolei droższy, mniej poręczny, ma aparat tylko 64 Mpix. Zachęca 5G, ale nie ma ekranu AMOLED. Ciężki wybór... 

Na tym tle Realme 9 wciąż jest wart uwagi. Łączność 5G w Polsce kuleje, więc wybór modelu z 4G jest racjonalny. Co więc może przekonać do jego kupna?

Zobacz: Realme 9 5G mógł być bardzo udanym średniakiem 5G (test)

Co w zestawie?

W typowym, żółtym pudełku Realme znalazł się równie standardowy zestaw: telefon, silikonowe etui, kabel USB-C, ładowarka 33 W, kluczyk SIM i „książeczki”. Żadnych dodatków ekstra, ale to, co otrzymujemy, to wystarczający zestaw, pozwalający na codzienne używanie telefonu. 

Realme 9 – jak wygląda?

Realme 9 stylistyką bardzo przypomina model z 5G – ma podobny kształt i wyspę aparatów, chociaż jest mniejszy. Przypomina też inne telefony z serii 9 i inne telefony Realme. Tym razem producent jednak sięgnął po kuszący argument – testowaną przez nas żółtą wersję Sunburst Gold. Są też oczywiście warianty biały i czarny, ale to żółty model stanowi wizytówkę tego telefonu i najbardziej przyciąga wzrok.

Żółty tył mieni się odcieniami – wpada trochę w pomarańczowy, w słońcu wyraźniej zauważalny jest złoty ton. Telefon nie błyszczy za bardzo, chociaż efekt skośnej fali jest może trochę zbyt wyraźny. Całość miała chyba imitować dyskretny połysk sztabki złota i choć to nieco ryzykowna stylistyka, w sumie może się podobać. Mnie osobiście te połyski jednak nie przekonały – żółty świetnie by się obronił w wersji jednolitej, zwłaszcza matowej. Takiego Realme 9 bym chciał, ale to już kwestia gustu.

Obudowa Realme 9 w całości wykonana jest z plastiku, ale jakości materiałów i wykończeniu nie można nic zarzucić. Na tyle nie zostają odciski palców, telefon cały czas zachowuje swoją estetykę. 

Podobnie jak w modelu 5G, przyciski głośności zostały przeniesione na lewy bok, są też dość płaskie, więc trudno się je wyczuwa (na co narzekałem w Realme 9 5G), ale ponieważ obudowa jest też nieco mniejsza, to i łatwiej się z telefonu korzysta.

Pozostałe elementy na obudowie nie budzą zastrzeżeń. Przycisk zasilania też jest niewielki, ale idealnie trafia pod kciuk. Nie ma w nim czytnika linii papilarnych – ten element znalazł się w ekranie.

Z wartych odnotowania rzeczy – ulokowana nad regulacją głośności szufladka na karty pozwala włożyć dwa nanoSIM-y oraz niezależnie od tego pamięć microSD. Wielu użytkowników doceni też umieszczone na spodzie wyjście audio 3,5 mm. 

Spójny styl obudowy burzy trochę wyspa aparatów. Po pierwsze odrobinę zbyt wystaje i ma ostre krawędzie. Pod drugie wygląda tak, jakby została wyrżnięta z kawałka przezroczystej płyty pleksi, co trudno uznać za atut, wygląda to tanio.

Realme 9 ma wymiary 160,2 x 73,3 x 7,99 mm, waży 179 g, więc może zainteresować osoby, poszukujące nie za dużych telefonów. Nie ma problemów, jeżeli chodzi o trzymanie i obsługę jedną ręką.

Wyświetlacz

Jednym z atutów Realme 9 jest ekran Super AMOLED o przekątnej 6,4 cala, rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2400) i odświeżaniu 90 Hz. Relatywnie niewielki wyświetlacz w lubianej technologii – to dla wielu może być zachęta do wyboru tego modelu. Chociaż nie jest to panel najwyższej jakości, w większości zastosowań będzie dobrze spełniał swoje zadanie. Czerń, jak to w AMOLED-ach, jest bardzo ładna, słabiej prezentuje się za to biel – ekran w domyślnych ustawieniach (tryb żywy) ma delikatnie różową poświatę, która potęguje się po obróceniu telefonu. Po bliższym przyjrzeniu się widać też lekką ziarnistość subpikseli. Nie są to mankamenty, które bardzo rzucają się w oczy, a w optymalnym trybie ciemnym w ogóle ich nie dostrzeżemy.

Efekt zaróżowienia zmienia się też w zależności od temperatury kolorów. Wybór zimniejszej minimalizuje negatywne odczucia.

Również po przełączeniu się na tryb naturalny różowa nutka jest już mniej zauważalna, chociaż wciąż widoczne są lekkie refleksy kolorystyczne po obróceniu – ale w widoku na wprost trudno się do czegoś przyczepić.  

W ustawieniach znajduje się także tryb Pro, z dwoma schematami do wyboru – kinowym i olśniewającym, ale subiektywnie niewiele wnoszą w porównaniu do dwóch pierwszych.  
 
Pomiary kolorymetrem wykazały, że w trybie żywym ekran pokrywa 97,4% przestrzeni sRGB i 90% DCI-P3, więc przeciętnie. Poziom zniekształceń delta (ΔE*00) pozostaje  jednak na dobrym poziomie poniżej 1.

W trybie naturalnym pokrycie przestrzeni sRGB jest minimalnie mniejsze (96,7%), za to w przypadku DCI-P3 jest już wyraźna różnica – 74,4%. Poziom zniekształceń ΔE*00 pozostawała na dobrym poziomie poniżej 1.

Producent deklaruje, że standardowo jasność ekranu wynosi 430 cd/m², a w trybie podbitej jasności 600 cd/m² i punktowo nawet 1000 cd/m². To byłoby bardzo dobrym wynikiem, jednak zmierzona przeze mnie maksymalna jasność w sztucznym oświetleniu i w trybie automatycznym sięga około 500 cd/m². Na słońcu na pewno skacze nieco wyżej, a czytelność w pełnym jest całkiem dobra, chociaż 600 cd/m² nie udało mi się potwierdzić.

Z odświeżaniem sprawa wygląda podobnie jak w innych Realme – można włączyć 60 Hz, pełne 90 Hz lub tryb automatyczny. Wyższe odświeżanie działa w interfejsie i w większości aplikacji, nie działa jednak w grach – ten sam problem dotyczy innych modeli tego producenta. Żadne zmiany ustawień niestety nie przynoszą skutku.

Wydajność

Sercem Realem 9 jest układ Snapdragon 680 – bardzo popularna ostatnio jednostka z pogranicza niższej i średniej półki Qualcomma. SoC wykonany jest w procesie 6 nm, ma po cztery rdzenie z taktowaniem 2,4 i 1,6 GHz oraz GPU Adreno 610. Niby nic specjalnego, ale w połączeniu z 8 GB działa całkiem sprawnie. W porównaniu do testowanego wcześniej Realme 9 5G (Snapdragon 695 i 4 GB RAM) różnica jest wyraźna. Praktycznie nie ma problemów z wolnym działaniem interfejsu, aplikacje uruchamiają się bez zbędnej zwłoki, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jak na tę klasę cenową jest przyzwoicie.

W teście AnTuTu 9 z dwóch testowanych wersji Realme 9 o niebo lepiej wypadła ta z 5G (ok. 360 tys. punktów) niż 4G (ok. 287 tys.), chociaż mocno muliła. Wyniki nie są jednak do końca porównywalne – Realme 9 5G działał tylko z testem w wersji Lite, czyli lżejszą wersją, stąd wynik jest mocno zaniżony. Jednak w innych testach rezultaty modelu 4G nie robią szczególnego wrażenia – i tu widać, jak syntetyczne testy odbiegają realiami od rzeczywistych wrażeń. W codziennych zastosowaniach niskiej wydajności nie widać, choć odbija się np. na przetwarzaniu obrazu przez aparat.

Realme 9 w mocnym obciążeniu się nie nagrzewa. Nawet po kilkugodzinnym, obciążającym teście gry 3D smartfon maksymalnie osiąga 39 stopni. Tę ciepłotę czuć, ale nie przekracza to granicy komfortu. Pojawia się lekki spadek wydajności, ale nie do zauważenia w praktycznym zastosowaniu.  

Komunikacja

Realme 9 sprawnie działa jako telefon, jakość połączeń głosowych jest dobra, nie ma problemów z utratą sygnału. Podobnie jak w innych smartfonach Realme, także i w tym modelu można bez problemu skorzystać z połączeń w jakości HD – w VoLTE i Wi-Fi Calling. Oczywiście zależy to od dostępności usług u operatora – mnie udało się nawiązać identyfikowane jako HD połączenie głosowe w Orange, mimo że smartfon nie jest oficjalnie na liście kompatybilnych urządzeń operatora.

Jeżeli chodzi o transfer danych, to niestety było bez rewelacji. Może miałem pecha, może w czasie testów sieci w Warszawie były szczególnie obciążone, ale maksimum, jakie osiągnąłem podczas pobierania danych, to ok. 40 Mbps i to również w znanych mi punktach o dobrym zasięgu i transferze. Inne smartfony, używane do porównania w tym samym czasie, osiągały lepsze wyniki (do 80 Mbps), jednak i tak słabsze niż zazwyczaj, więc nie należy na tej podstawie wyciągać daleko idących wniosków. Ważne jest, że niezależnie od prędkości testowych smartfon pozwala na sprawne korzystanie z usług sieciowych.

Realme 9 bez zarzutu działał też w sieci Wi-Fi, szkoda jednak, że zabrakło obsługi standardu Wi-Fi 6. Telefon nie sprawiał też problemów w połączeniach Bluetooth ani podczas wykorzystania modułów satelitarnych.

Muzyka

Niestety, jeden głośniczek multimedialny w Realme 9 nie nadaje się za bardzo do niczego więcej niż okazyjnego obejrzenia filmu na YouTube czy TikToku. Muzyki lepiej nie włączać, bo będzie to bolesne dla uszu. Dźwięk jest płaski, słychać nadmiernie wyeksponowane tony wysokie, brak jest basów.

W tej sytuacji pozostaje tylko podłączyć słuchawki, najlepiej przez wyjście jack 3,5 mm i tu sytuacja zmienia się już diametralnie. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, a jeżeli wybrane słuchawki pozostawią jednak pewne uczucie niedosytu, to z pomocą przychodzi panel Real Sound, czyli aplikacja z ustawieniami jakości dźwięku. W niej można wybrać tryb HD i skorzystać z czterech profili dźwięku: inteligentnego, filmowego, do gier i muzycznego. Ten ostatni daje też dostęp do siedmiozakresowego korektora graficznego z gotowymi wzorami najpopularniejszych gatunków muzycznych. Można je samodzielnie korygować. 

System i aplikacje

Realme 9 dostarczany jest z Androidem 12 i interfejsem Realme UI 3.0. Tak jak w innych modelach z najnowszym oprogramowaniem Realme otrzymujemy solidny zestaw funkcji personalizacji i specjalnych dodatków, które spodobają się tym, którzy lubią zmieniać wszystko w telefonie, za to mniej przypadną do gustu miłośnikom czystego stylu Androida.  Na szczęście wszystko działa płynnie, więc nie ma sytuacji powodujących zniecierpliwienie.

W menu ustawień Realme 9 znajduje się kilka funkcji, które trafiają ostatnio do wszystkich telefonów marki – na przykład jest boczny pasek wysuwany od krawędzi, gdzie zebrane są różne ikony szybkiego dostępu. Jet też opcja otwierania osobnych, pływających okienek aplikacji.

W zakładce funkcje specjalne znajdziemy ponadto tryb szybkiego uruchomienia aplikacji bezpośrednio z ekranowego czytnika linii papilarnych, bezpieczny tryb dla dzieci i tryb uproszczony, dobry dla seniorów – Realme 9 to telefon dla użytkowników w każdym wieku.

Takich różnych dodatków w zakamarkach menu jest więcej – panuje tam lekki chaos, czasami trudno się dokopać do interesujących rzeczy, ale w sumie wszystko są to ciekawe opcje, które z czasem zaczyna się doceniać. Korzystać nie trzeba, można tam nie zaglądać, ale kto lubi zmiany, ten się w tym wszystkim odnajdzie.

Korzyścią wynikającą z matrycy AMOLED jest możliwość włączenia ekranu zawsze aktywnego z bardzo bogatym wyborem zegarów i dodatkowych elementów, część można samodzielnie narysować albo przerobić ze zdjęcia. 

W szufladce z aplikacjami znalazło się niestety trochę śmiecioapek, więcej niż w poprzednich modelach. Jest więc Amazon, Booking.com, Facebook, LinkedIn, TikTok, Shopee, gra Tile Maaster i TikTok. Można to jednak pousuwać. 

Nie zabrakło bardziej przydatnych narzędzi, znanych już z innych modeli Realme, jak rejestrator dźwięku, menedżer plików, kompas, dodatkowy odtwarzacz muzyki oraz menedżer telefonu, optymalizujący działanie urządzenia. 

Aparaty

Atutem Realme 9 ma być sekcja fotograficzna – o teoretycznie większych możliwościach niż daje Realme 9 5G. W pleksiglasowej wyspie aparatów kryją się trzy obiektywy, dwa większe i jeden mniejszy. Główny aparat ma rozdzielczość 108 Mpix (ISOCELL HM6, optyka f/1,75, kąt widzenia 83,63°, PDAF), towarzyszy mu szerokokątny 8 Mpix (f/2,2, 119,9°), trzeci element to aparat makro 2 Mpix (f/2,4). Z przodu znalazł się aparat selfie 16 MPix (f/2,5).

Matryca o tak wysokiej rozdzielczości nie musi oznaczać dobrej jakości obrazu, a układ SoC średniej klasy może budzić wątpliwości co do skuteczności działania AI. I niestety ten przypadek dotyczy trochę Realme 9.

Aparat działa sprawnie, nie zastanawia się zbyt długo podczas nastawiania ostrości i przetwarzania obrazu. Zdjęcia mają na ogół ładne kolory, niewielkie szumy, problemem jest jednak przeciętna szczegółowość. Spora część zdjęć, które na podglądzie wychodzą jak żyleta, na większym ekranie wygląda mniej imponująco, widać lekkie rozmycie. 

Nie ma za to problemu z nadmierną ekspozycją, obrazy nie są przesadnie rozjaśnione. Widać skuteczne działanie AI i HDR. Przesycenia kolorów w HDR nie udało się całkowicie uniknąć, co przejawia się jak zawsze w zbyt jaskrawej zieleni. W niektórych sceneriach jej nasycenie jest tak duże, że zdjęcie wygląda nienaturalnie jak po nałożeniu tony filtrów. Podkręcanie kolorów sprawia też, że np. białe rzeźby w parku stają się żółtawe. 

Sprawnie działa tryb portretowy z niezłym rozmyciem tła. 

Wysoka rozdzielczość sensora pozwala na uzyskanie dość ładnego zoomu matrycowego 2x i cyfrowego do 10x. Nawet przy maksymalnym zbliżeniu jest szansa na przydatne do czegokolwiek zdjęcie, chociaż problemem jest utrzymanie takiego zbliżenia bez statywu. W pełnym zoomie 10x widać już spore rozmycie, ale nie jest to też całkowita pikseloza i czasem można coś z takiej fotki wycisnąć. Przy mniejszych wartościach zoomu aparat radzi sobie już zdecydowanie lepiej i stosując zoom do 6x, można bez obaw dobierać kadr w zależności od potrzeb.

Stosunkowo dobrze wypada tryb nocny. W Realme 9 aparat skutecznie, ale nie nadmiernie rozjaśnia scenerię, jednak w ciemniejszych miejscach bardzo szybko spada ostrość obrazu. O ile duża ulica z latarniami wyjdzie na zdjęciu wyraźnie, to już boczny zakamarek może się zamienić w akwarelę. Widać też inny problem oprogramowania – pojawiające się nadmierne zażółcenie czy nawet zaczerwienienie obrazu w słabszych warunkach.

Aparat szerokokątny nie zachwyca, ma blade kolory i w słabym świetle szybko traci ostrość. Makro daje szanse na dobre ujęcia, ale trzeba jak zawsze zadbać o stabilny kadr, więc z ręki przy najlżejszym nawet powiewie nie ma szans na uchwycenie szczegółów. 

Podsumowując – aparat mimo kilku mankamentów spisuje całkiem dobrze, gdy weźmiemy pod uwagę klasę cenową telefonu. Podejrzewam jednak, że oczekiwania nabywców tego modelu, dotyczące matrycy 108 Mpix, mogą być nieco większe i nie jestem przekonany, czy dostrzeżemy tu wyraźne przewagi nad aparatami 64 Mpix z innych modeli Realme, także z serii Realme 8.

Z dwóch modeli Realme 9 – 4G i 5G – wybrałbym jednak ten pierwszy, nie tylko ze względu na matrycę, ale także na aparat szerokokątny i ogólnie lepsze możliwości optyczne.

Tryb kamery

Przeciętny układ SoC odbija się wyraźnie na możliwościach nagrywania wideo. Maksymalna rozdzielczość to 1080p przy 30 kl./s, przy czym taki format dostępny jest w także w aparacie szerokokątnym. W głównym trybie nie ma jednak zbyt wielu ustawień, pozwalających zmienić parametry obrazu, nie ma też stabilizacji OIS. Można za to podczas nagrywania wykorzystać opcję retuszu i nałożyć filtry. 

Do tego otrzymujemy tryb poklatkowy, przyspieszony oraz jeszcze jeden tryb – Film, gdzie można zmienić czułość i migawkę.

Nagrywane statycznie wideo ma przyzwoitą jakość, jednak każdy ruch powoduje już mocne drgania, więc do bardziej ambitnych filmów smartfon nie będzie się nadawał. 

Akumulator i czas pracy

Akumulatory o pojemności 5000 mAh stały się już nowym standardem w telefonach 5G, a jednocześnie przeniknęły na rynek smartfonów 4G. Taka bateria w Realme 9 nie pogrubia obudowy, za to zapewnia bardzo dobry czas pracy. Z urządzenia można bez obaw korzystać półtora do dwóch dni, choć oczywiście czasy SoT będą krótsze.

Nasz standardowy test przy jasności 300 cd/m² i odświeżaniu 60 Hz, w połączeniu Wi-Fi, emulujący odtwarzanie wideo i przeglądane internetu zakończył się po prawie 10 godzinach (09:56:05), co jest całkiem dobrym czasem w porównaniu do innych modeli w naszych testach, ale gorszym niż osiągał Realme 9 5G.

Procedura z testem emulującym grę 3D zakończyła się jak zawsze szybciej – po blisko 8 godzinach (07:36:24), ale to też dobry wynik w porównaniu do innych modeli, jednak znów gorszy niż wyciągał Realme 9 5G. 

Mocnym atutem Realme 9 jest szybkie ładowanie 33 W. Dzięki ładowarce z zestawu można w kilkanaście minut podładować telefon do 1/3, na parę godzin działania. Pół godziny wystarczy, by stan baterii zwiększył się do 50%. Po 48 minutach jest to 75%, a  pełne naładowanie trwa godzinę i 10 minut. Dobry wynik. 

Podsumowanie

Realme 9 jest całkiem udanym telefonem, chociaż stworzonym trochę na siłę. Ktoś tu trochę przesadził, nadmiernie rozbudowując całą serię Realme 9, przy czym kolejne modele nie stanowią stopniowego uzupełnienia pod względem możliwości i cen. Gdyby producent wziął najlepsze cechy Realme 9 w wersjach 4G oraz 5G, może powstałby bardzo mocny model 5G ze średniej półki. A tak dostajemy dwa modele, na które trochę kręci się nosem.

Mimo wszystko Realme 9 robi trochę lepsze wrażenie. Ma ekran AMOLED, co prawda słabszy układ SoC, ale z lepszym zapasem pamięci RAM, działa więc sprawnie. Atutem jest też długi czas pracy i szybkie ładowanie 33 W. System Android 12 z Realme UI 3.0 jest bardzo mocno rozbudowany (co jest też cechą innych modeli), nie wszyscy się w nim odnajdą, ale ogrom funkcji wypada jednak na plus. Aparat też w sumie wypada pozytywnie, a w ostatecznym rozrachunku daje większe możliwości niż ten z Realme 9 5G.

Pomijając chyba tylko kiepsko grający głośniczek, w Realme 9 do niczego nie można mieć większych zastrzeżeń. Szkoda oczywiście braku 5G, ale telefony 4G wciąż są poszukiwane i kupowane, a biorąc pod uwagą stan naszych sieci 5G – nie jest to kluczową cechą.  Pozostaje tylko kwestia ceny – wariant 6/128 GB kosztuje 1299 zł, edycja 8/128 GB wymaga od nas przygotowania sumy 1399 zł. Nie są to wygórowane kwoty, ale biorąc pod uwagę obsługę tylko 4G, nie są też absolutnie zachęcające.

Z drugiej strony na tle nowości największej konkurencji – Xiaomi i Redmi – ten akurat model prezentuje się całkiem nieźle. Bardzo podobny Redmi Note 11S z aparatem 108 Mpix ma jednak słabszy układ SoC (Helio G96) i kosztuje trochę więcej, za to tańszy Redmi Note 11 ma już słabszy aparat i mniej RAM. 

Problem jednak zacznie się, gdy zmienimy trochę kryteria – kwotę wyższą o powiedzmy 100 zł, niekoniecznie najnowsze modele, a także zadowolimy się aparatem 64 Mpix, choć z tego nie trzeba też rezygnować. No i będziemy jednak chcieli 5G. Tu w grę wchodzi Realme 9 Pro, Realme GT ME, POCO X4 Pro 5G czy Samsung Galaxy M52 albo jeden z nowych telefonów Motoroli – na przykład Moto G82 5G. W takiej sytuacji Realme 9 już zdecydowanie traci swoje atuty.

Ocena: 7,5/10

WADY

• Łączność tylko 4G i Wi-Fi 5 
• Odświeżanie 90 Hz nie działa w grach
• Przeciętny układ SoC
• Brak nagrywania wideo 4K 
• Słaby głośniczek 
• Jak na model tylko 4G jest nieco zbyt drogi

ZALETY