Robot koszący z Lidla za 999 złotych. Sprawdzam Parkside PAMRC 250 A1 City
Roboty koszące cieszą się w naszym kraju coraz większą popularnością. Ich posiadanie staje się też trochę symbolem statusu społecznego – bądź co bądź nie są to zazwyczaj tanie rzeczy. Ale są wyjątki.

Marka Parkside jest Wam pewnie świetnie znana jeśli zaglądacie czasem do Lidla. To pod tym szyldem sprzedawane są różne elektronarzędzia i sprzęty ogrodowe w popularnej sieci handlowej. Ale rzeczy z logo Parkside można znaleźć też w sieci, zarówno na oficjalnej stronie jak i chociażby na Allegro. Trafił do mnie model, który właśnie na tym ostatnim portalu jeszcze chwilę temu był sprzedawany za okrągłe 999 złotych. To w zasadzie najniższa stawka za nowego robota koszącego na moment spisywania tego materiału. Czy tak tani sprzęt nadaje się w ogóle do czegokolwiek?
Ma nie tylko wady
Tu możecie się miło zaskoczyć, bo odpowiedź brzmi tak. Choć oczywiście nie obędzie się bez zdecydowanego “ale”. Główna kwestia to oczywiście przewód. Jeśli szukacie czegoś, co będzie działać bez konieczności zabawy z kablem to robot koszący Parkside PAMRC 250 A1 City śmiało możecie skreślić. No chyba, że jednocześnie nie chcecie wydać więcej niż 1000 złotych – wtedy po prostu skreślcie warunek braku przewodu. Czy jednak mimo tej trochę już trącącej myszką technologii warto zainteresować się tym sprzętem? Odpowiedź znajdziecie w wideo poniżej.



Nie jest to sprzęt drogi, ale nie jest też beznadziejny. Trochę dziwi mni fakt, że choć sam Parkside zaproponował nam test robota koszącego Parkside PAMRC 250 A1 City, to jednak samo urządzenie jest u nas dość słabo dostępne. Być może w najbliższych miesiącach sie to zmieni. Jeśli natrafilibyście na taki robot koszący w Lidlu, nie skreślajcie go zbyt wcześnie. Choć poprzeczka dla tego sprzętu jest zawieszona dość nisko, to może jednak odpowiada właśnie Waszym potrzebom. Więc może jednak nie ma po co przepłacać?