Test Samsung Galaxy A41 – nie dziwię się, że jest tak popularny
Galaxy A41 często pojawia się w naszych zestawieniach telefonów i nie bez powodu cieszy się sporą popularnością w Polsce. Ma mnóstwo zalet. Wcale nie uważam, że cena to największy atut tego modelu, ale też przyczyniła się do dobrej oceny.

Pierwsze wrażenia – nie taki plastik straszny
Po wyjęciu Galaxy A41 z pudełka zdziwiła mnie jego waga. Po testowaniu modeli ze szklanymi obudowami nie spodziewałam się, że jeszcze kiedykolwiek wezmę do ręki smartfon ważący 152 gramy. To tyle, co mała kwadratowa czekolada Ritter Sport. To wszystko dzięki obudowie z tworzywa sztucznego.
Miłą odmianą od aktualnych flagowców jest relatywnie mało wystający moduł aparatu. Galaxy A41 jest uderzająco podobny do Huawei P40, ale jest lżejszy i smuklejszy. Uważam to za sporą zaletę – mam szczerze dość ciężkich telefonów.



Obudowa |
tył z tworzywa sztucznego rama z tworzywa sztucznego szkło na ekranie |
Ekran |
Super AMOLED (2400 × 1080) 6,1 cala, always on kamerka na środku górnej krawędzi jasność 360 nitów optyczny czytnik linii papilarnych w ekranie |
SoC |
Mediatek MT6768 Helio P65 (2 × 2,0 GHz + 6 × 1,7 GHz) Mali-G52 MC2 (305 MHz) |
Pamięć |
4 GB RAM 64 GB na dane miejsce na kartę microSDXC do 512 GB |
Akumulator |
3500 mAh szybkie ładowanie (ładowarka 15 W) |
Łączność |
HSPA, LTE-A sanki na dwie karty nano-SIM i microSDXC dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac NFC, Bluetooth 5.0, USB 2.0 (USB-C), jack 3,5 mm |
Testowaną przeze mnie wersję z 64 GB pamięci można mieć za 1099 zł. Wariant ze 128 GB kosztuje 1330 zł.
W zestawie znajduje się także ładowarka Adaptive Fast Charging 15 W, kabel USB-C i podstawowe słuchawki douszne. Wszystko jest białe i bardzo ładnie się prezentuje z telefonem w kolorze Prism Crush White. Rama telefonu jest perłowoszara, plecki zaś opalizują, gdy pada na nie ostre światło. Myślę, że takiego wykończenia nie powstydziłby się droższy telefon szklany lub ceramiczny.
Jeśli chodzi o wydajność Samsunga Galaxy A41, dostaniesz dokładnie to, za co zapłacisz. Mediatek Helio P65 nie wzbije się na wyżyny wydajności. Nie ma tu też superszybkiej pamięci, ale na plus trzeba zaliczyć 4 GB RAM-u. To bezpieczna ilość, dzięki której nie miałam żadnych problemów z korzystaniem z tego telefonu.
Przełączanie się między aplikacjami chwilkę trwa, jednak nie jest to jeszcze czas, przez który straciłabym cierpliwość do Galaxy A41. Można na nim spokojnie trochę pograć i używać różnych aplikacji, nawet bardziej wymagających. Byle nie za długo. Po około 10 minutach intensywnej pracy procesor zaczyna zwalniać (throttling). W efekcie można niestety zapomnieć o płynnym odtwarzaniu filmów w 4K i podobnych rozrywkach. Obudowa telefonu nagrzeje się do maksymalnie 45,2° tuż przy aparacie, ekran będzie chłodniejszy.
Wydajność ogólna | AnTuTu V8 | Geekbench 4/5** | PC Mark Work 2.0 | Przesył danych (MB/s) | ||
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | Zapis losowy | Transfer PC->Tel | |||
Honor 9X | 183612 | 1585 | 5561 | 7066 | n/d | 30,5 |
Huawei P40 Lite | 322132 | 2809 | 7847 | 9162 | 35,6 | |
Motorola Moto G8 Plus | 175533* | 1533 | 5603 | 6602 | 33,8 | |
Motorola Moto G8 Power | 175654* | 1511 | 5599 | 6872 | n/d | 33,4 |
Motorola One Action | 151059* | 1607 | 5394 | 6540 | n/d | 37,4 |
Motorola One Vision | 150012* | 1069 | 3829 | 6986 | 37,8 | |
Motorola One Zoom | 173739* | 2374 | 6536 | 7346 | 39,9 | |
Nokia 7.2 | 172337 | 1573 | 5705 | 5846 | 29,2 | |
Oppo A9 (2020) | 174718 | 1530 | 5677 | 7858 | 35,3 | |
Oppo A91 | 195873 | 321** | 1481** | 8166 | ||
Oppo Reno 3 | 222089 | 2006 426** |
6205 1561** |
8864 | 18,3 | 41,1 |
Realme 6 Pro | n/d | 2664 | 7156 | 10716 | 33,6 | |
Samsung Galaxy A41 | n/d | 1497 350** |
4957 1198** |
6037 |
80,52 (lokalnie) |
|
Samsung Galaxy A51 | 178925 | 1673 | 5525 | 5460 | 42,7 | |
Samsung Galaxy A70 | 203976 | 2045 | 6478 | 7656 | 37,9 | |
Samsung Galaxy A71 | 274447 | 2539 548** |
6971 1756** |
7764 | 20,2 | 42,2 |
Samsung Galaxy A80 | 244168 | 2503 | 6785 | 7306 | 5,0 | 41,1 |
Samsung Galaxy Xcover Pro | 179149 | 1663 | 5225 | 5607 | 21,5 | 30,2 |
Xiaomi Mi 9 SE | 220316 | 1921 | 6036 | 6793 | 6,5 | 36,8 |
Xiaomi Mi 9T | 251941 | 2559 | 6904 | 7401 | 34,8 | |
Xiaomi Redmi Note 8T | 172350 | 1532 | 5674 | 6424 | 14,0 | 40,2 |
Xiaomi Redmi Note 8 Pro | 291280 | 2438 494** |
6550 1629** |
10074 | 9,9 | 42,1 |
Muszę też zaznaczyć, że AnTuTu udało mi się uruchomić po kilkudziesięciu próbach. Samsung Galaxy A41 nie radzi sobie z testem 3D „Terracotta Warriors”. Myślę, że Galaxy A41 ma za mało pamięci, nie wiem jednak, dlaczego aplikacja AnTuTu tego testu nie pominęła. Telefony z tym samym SoC-em osiągają wyniki w granicach 160 tys. punktów.
W grach jest skromnie, ale do prostych tytułów Galaxy A41 zupełnie wystarczy. Tu wszystkie testy przeszły bez problemów, zarówno wykorzystujące API Vulkan, jak i OpenGL ES.
Wydajność w grach | 3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan) | GFXBench 1080p | ||
Manhattan 3.1 | Aztec Ruins | Car Chase | ||
Honor 9X | 939 | 891 | 455 | |
Huawei P40 Lite | 2626 | 2115 | 1218 | |
LG V60 ThinQ 5G | 5863 | 3686 | 1888 | 2219 |
Motorola Moto G8 Plus | 1048 | 824 | 420 | |
Motorola Moto G8 Power | 1045 | 765 | 394 | |
Motorola One Action | 1385 | 778 | 464 | |
Motorola One Vision | 637 | 550 | 889 | |
Motorola One Zoom | 1068 | 961 | 477 | |
Nokia 7.2 | 1293 | 934 | 535 | |
Oppo A9 (2020) | 1068 | 839 | 761 | |
Oppo A91 | 1258 | 839 | 500 | |
Oppo Reno 3 | 1603 | 1320 | 530 | |
Realme 6 Pro | 2327 | 1882 | 1035 | |
Samsung Galaxy A41 | 938 | 724 | 287 | 419 |
Samsung Galaxy A51 | 1554 | 978 | 613 | |
Samsung Galaxy A70 | 1068 | 954 | 475 | |
Samsung Galaxy A71 | 2250 | 1860 | 1016 | |
Samsung Galaxy A80 | 2259 | 1600 | 857 | |
Samsung Galaxy Xcover Pro | 1542 | 881 | 545 | |
Xiaomi Mi 9 SE | 1981 | 1623 | 876 | |
Xiaomi Mi 9T | 2060 | 1698 | 921 | |
Xiaomi Redmi Note 8T | 1042 | 718 | 371 | |
Xiaomi Redmi Note 8 Pro | 2454 | 1814 | 1045 |
Galaxy A41 dobrze sobie radzi z oszczędzaniem energii… a raczej nie ma jak jej szybko zużyć. Z akumulatorem 3500 mAh wytrzymuje bez ładowania dłużej niż niejeden model z większym zapasem. Za to należy się szacunek. Ładowanie od zera ładowarką z zestawu zajmuje 87 minut, jeśli telefon nie jest w tym czasie używany.
Przy korzystaniu z telefonu do przeglądania internetu, słuchania muzyki i dzwonienia można spokojnie ładować go co dwa dni. Może nawet co trzy, jeśli będzie pracował z ciemną skórką w aplikacjach. Ekran Super AMOLED robi tutaj swoje.
Model | Ekran - 300 cd/mkw | Bateria (mAh) | Biuro | Gry | Telepolis Mark | |
Przek. | Roz. px | |||||
Huawei Mate Xs rozłożony | 8" | 2020 x 2480 | 4500 | 293 | 228,4 | 308 |
Huawei Mate Xs złożony | 6,6" | 1148 x 2480 | 4500 | 389 | 226,8 | 411 |
Huawei P30 Pro | 6,47" | 1080 x 2340 | 4000 | 537 | 237,5 | 519 |
Huawei P40 | 6,1" | 1080 x 2340 | 3800 | 649 | 265 | 527 |
Huawei P40 Lite E | 6,39" | 720 x 1560 | 4000 | 581 | 283 | 532 |
Huawei P40 Pro 90 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 493 | 195,5 | 428 |
Huawei P40 Pro 60 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 500 | 195,5 | 442 |
Realme X50 Pro 90 Hz | 6,44" | 1080 x 2400 | 4200 | 396 | 227,6 | 486 |
Realme X50 Pro 60 Hz | 6,44" | 1080 x 2400 | 4200 | 437 | 231,7 | 497 |
LG V60 ThinQ 5G | 6,8" | 1080 x 2460 | 5000 | 704 | 614 | |
Motorola Edge | 6,7" | 1080 x 2340 | 4500 | 600 | 415 | 441 |
Samsung Galaxy A41 | 6,1" | 1080 x 2400 | 3500 | 523 | 185 | 460 |
Samsung Galaxy Fold | 7,3" | 2152 x 1536 | 4380 | 385 | 184,9 | |
Samsung Galaxy S20+ | 6,7" | 1440 x 3200 | 4500 | 454 | 236,3 | 468 |
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 431 | 238,9 | 399 |
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 522 | 249,8 | 525 |
Samsung Galaxy S20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3200 | 5000 | 481 | 245,4 | 529 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 480 | 231,6 | 445 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 527 | 253,7 | 558 |
Samsung Galaxy Z Flip | 6,7" | 1080 x 2636 | 3300 | 446 | 199,4 | 387 |
Sony Xperia L4 | 6,2" | 720 x 1680 | 3580 | 567 | 230,4 | 478 |
Skoro o ekranie mowa, trzeba przyznać, że ma bardzo przyzwoite barwy jak na tę klasę cenową. Punkt bieli jest przesunięty w kierunku zielonego, ale gdybym tego nie zmierzyła, pewnie żyłabym w błogiej nieświadomości. Ekran zapewnia 98,4% pokrycie przestrzeni sRGB. Jest w stanie wyświetlić nieco więcej barw, głównie odcieni zieleni, ale niedomaga przy odwzorowaniu czerwieni i różu. Są to jednak tak małe różnice, że zupełnie nie psują wrażeń z używania tego telefonu.
W ustawieniach można oczywiście nieco te kolory zmienić. Jak przystało na smartfon Samsunga, Galaxy A41 ma również możliwość włączenia „żywych kolorów” i dopasowania temperatury barw na ekranie. Mamy też niezależny filtr niebieskiego światła.
Galaxy A41 ma trzy aparaty z tyłu i jeden z przodu. Konfiguracja sprawia bardzo dobre wrażenie i obiecuje przyzwoitą jakość zdjęć. Widząc potrójny aparat i główną matrycę 48 MPix w telefonie za 1099 zł nie sposób się nie ucieszyć, do tego mamy jeszcze dodatkowy aparat szerokokątny! Całość przedstawia się następująco:
- Główny: 48 MPix, z obiektywem szerokokątnym 80° f/2,0, 26 mm i PDAF (AF z detekcją fazy). Matryca o przekątnej 1/2,0" ma piksele o rozmiarze 0,8 µm, aparat obsługuje zoom 8x;
- Ultraszerokokątny: 8 MPix z obiektyewm f/2,2, 123°. Matryca o przekątnej 1/4.0" ma piksele 1,12 µm;
- Sensor głębi: 5 MPix, f/2,4;
- Selfie: 25 MPix, f/2,2, 25 mm. Matryca o przekątnej 1/2,8", piksele 0.9 µm.
Dobre selfie, szeroki kąt trochę gorszy
Jak to się sprawdza w praktyce? Moim zdaniem bardzo dobrze. Obiektyw szerokokątny sprawdza się świetnie na wycieczkach, choć geometria pozostawia trochę do życzenia. Na granicy kadru obiekty są rozciągnięte i nie da się uniknąć aberracji chromatycznych (pojawia się fioletowa poświata).
Centralna część kadru prezentuje się dobrze i nie jest nadmiernie wyostrzona. Kolory są bliskie naturalnym, co miło mnie zaskoczyło – Samsung ma tendencje do „podkręcania” palety barw. Da się też zauważyć różnice w kolorach między aparatem głównym i szerokokątnym.
Im ciemniej, tym różnice w kolorach są bardziej widoczne. Aparat Galaxy A41 kiepsko radzi sobie po zmroku. Główny przekłamuje kolory, ale zachowuje szczegóły. Zdjęcia zrobione szerokokątnym są agresywnie odszumane i wyostrzane przez oprogramowanie telefonu, przez co zanikają detale. Nie ma jednak tragedii, jeśli porównamy Galaxy A41 do innych modeli za około tysiąc złotych.
Zoom cyfrowy sprawdza się do poziomu 2-3x. Maksymalny zoom 8x należy potraktować jako ostateczność. Robione nim zdjęcia to festiwal aberracji chromatycznych i cyfrowego dodawania szczegółów.
Mamy sensor głębi, mamy więc możliwość robienia zdjęć Live Focus, na których ostrość ustawia się już po zrobieniu zdjęcia. Ten tryb sprawdza się bardzo dobrze, a efekty rozmycia tła są przyjemne dla oka. To bardzo miły dodatek, jeśli ktoś ma ochotę pobawić się w artystyczne ujęcia. Bardzo podoba mi się możliwość zastosowania tu różnych efektów. Poza rozmyciem można sięgnąć po wir, powiększenie lub odbarwienie.
Z selfie również jestem zadowolona – przynajmniej tych robionych w dzień. W nocy frontowy aparat również niedomaga. Co ciekawe, można zrobić też selfie szerokokątne… a w zasadzie to zawsze robione jest szerokokątne, tylko domyślnie jest nieco przycinane.
Filmowanie wieczorem to kiepski pomysł
Oba aparaty są w stanie nagrywać wideo w rozdzielczości 1080p z prędkością 30 kl./s. Jak na dzisiejsze standardy to wynik marny, na domiar złego na filmach z przedniego aparatu wyraźnie widać efekt opadającej migawki (rolling shutter). Teoretycznie aparat wytrzymałby nagrywanie w 4K. W końcu jest w stanie zrobić zdjęcia w rozdzielczości 8000x6000 px. Filmy zabiłby jednak brak stabilizacji. Nawet ujęcia w 1080p kręcone „z ręki” trzęsą się jak galareta.
Nagrywanie dźwięku nie stoi na wysokim poziomie, ale będzie wystarczające do domowych produkcji. Podobnie jak zdjęcia, nocna filmy nie wypadają dobrze. Występują te same problemy z kolorami i brakiem szczegółów. Zauważyłam też, że Galaxy A41 powoli ustawia ostrość przy kręceniu dynamicznych scen. Szczęśliwie nie zauważyłam żadnych przycięć, nawet przy nagrywaniu dłuższych filmów. W zasadzie jestem z tego modelu zadowolona – jego drobne niedociągnięcia zupełnie nie przeszkadzają w codziennym korzystaniu. Jest przeciętny, ale można na nim polegać i tylko do filmowania się nie nadaje.
Na Galaxy A41 zainstalowany jest Android 10 z nakładką One UI. Nakładka jest prosta i przyjemna dla oka, a w razie ochoty można ją dodatkowo dostosować z użyciem dostępnych skórek. Skórki zmienią wygląd całego interfejsu, zwykle mają też paczkę ikon i warto sobie w nich poprzebierać, by znaleźć coś dla siebie. Problem w tym, że sporo jest płatnych.
Samsung Upday – nieco inne wiadomości
Na lewo od ekranu głównego znajduje się karta z wiadomościami, dostarczonymi przez aplikację Upday. Możesz oczywiście spersonalizować dostarczane treści i wybrać tematy, które cię interesują. Dobór polskich mediów jest dość nietypowy. W kategorii „Nauka” znajdują się i artykuły historyczne, i wiadomości rolnicze. To bardzo miła odmiana, ale niekoniecznie chciałabym zostać na zawsze z tym zestawem portali.
Upday ma jedną ogromną zaletę i jedną poważną wadę. Wadą są oczywiście reklamy. Prezentowanie ich między wiadomościami na ekranie, którego nie da się wyłączyć, jest… takie w stylu Xiaomi. Zaletą jest możliwość obejrzenia pierwszych stron dzienników. Daje to nieco inny obraz najważniejszych wiadomości dnia niż przeglądanie wyłącznie stron internetowych. Poza wiadomościami ten ekran może pokazywać też inne informacje jak plan dnia czy widżet Spotify. Niestety ładuje się dość wolno. Przypuszczam, że jest usypiany przez system, a przy tym sporo czasu zajmuje mu pobranie nowych wiadomości.
Skróty i dwie aplikacje na raz
Sympatycznym dodatkiem w One UI na Galaxy A41 jest szuflada ze skrótami do najczęściej używanych aplikacji, przybornikiem i historią schowka. Przy zbieraniu materiałów do recenzji bardzo dużo korzystałam właśnie z historii kopiowanych i wklejanych fragmentów tekstu. Bardzo lubię takie „multischowki”.
Najczęściej korzystałam ze skrótów do wybranych aplikacji. Bardzo podoba mi się możliwość przejścia między notesem i przeglądarką bez uruchamiania listy aplikacji albo – co gorsza – wracania do ekranu głównego. To obrzydliwie wygodne, zwłaszcza jeśli poświęcisz chwilę i przygotujesz sobie pary aplikacji. Możesz wtedy, używając skrótu, uruchomić nie jedną, ale dwie aplikacje jednocześnie na podzielonym ekranie. Galaxy A41 jest wystarczająco duży, by dało się wygodnie obsługiwać na raz przeglądarkę i notes. Nie zauważyłam też problemów z wydajnością w takiej pracy.
Samsung dołączył do oprogramowania Galaxy A41 także poziomicę, linijkę i skrót do latarki. Wystarczy odpowiednio te narzędzia skalibrować i gotowe. Brakuje jeszcze tylko śrubokrętów :-). Szufladę wysuwa się takim samym gestem jak „wstecz”, ale wykonanym w górnej części ekranu. Wymaga to trochę treningu, ale szybko się przyzwyczaiłam do jej obecności.
Poza tym Samsung dostarczył kilka podstawowych aplikacji. Miło zaskoczyła mnie przeglądarka Samsung Internet. Okazała się bardzo wygodna i przyzwoicie zabezpieczona. Jest tu też menedżer plików, wspomniany już notes, zegarek, kalendarz, radio, Samsung Members, Galaxy Store, Galaxy Themes i oczywiście aplikacja do obsługi zegarków Samsunga, domowego IoT i Samsung Health. Wszystkie aplikacje mogą synchronizować się z chmurą Samsunga.
Jest tu też aplikacja Samsung Global Goals, gdzie można przekazać darowiznę na szczytny cel albo wesprzeć działania charytatywne dzięki reklamom. Reklamy są wyświetlane podczas ładowania telefonu.
Podsumowanie: uroda rekompensuje wady
Galaxy A41 zostawi po sobie miłe wspomnienia. Wizualnie i gabarytowo ten model bardzo przypadł mi do gustu. Jest lekki, a jego obsługa jest bardzo wygodna. Tworzywo sztuczne sprawia wrażenie solidnego, ekran nieźle odwzorowuje kolory i całość sprawia bardzo dobre wrażenie. W cenie około tysiąca złotych jest to na pewno dobry wybór dla kogoś, kto nie będzie chciał nagrywać nim filmów.
Samsung Galaxy A41 w nagraniach poległ na całej linii. Filmów robionych o zmierzchu nie da się oglądać. Przyznam, że nawet nie czekałam z testami, aż słońce całkowicie zajdzie. Po prostu nie było sensu. Filmy kręcone w ciągu dnia prezentują się dobrze, ale kuleje nagrywanie dźwięku. W filmie z przykładami, który znajdziesz w drugiej części tej recenzji, musiałam podgłośnić niektóre fragmenty, by było słychać komentarz. To nie powinno mieć miejsca, gdy trzymam telefon pół metra od twarzy.
Co ciekawe, nie ma problemów podczas rozmów telefonicznych. To znaczy, są, ale nie z mikrofonem. O ile rozmówcy zwykle dobrze mnie słyszeli, ja miałam pewne problemy. Rodzonego ojca przez telefon nie poznałam! Rozmowa nie była niekomfortowa, ale głosy rozmówców brzmią nieco inaczej, niż w innych modelach, które ostatnio testowałam.
Lepiej też nie słuchać niczego ze wbudowanego głośniczka. Jego głośność dochodzi do 83 dB, ale wysokie tony piszczą, mowa jest niezrozumiała, a niskich tonów właściwie nie ma. Rozmowa w trybie głośnomówiącym szybko robi się męcząca. Wyjątkowo w tym przypadku uważam, że dołączenie słuchawek do telefonu to nie miły gratis, ale niezbędny ratunek.
Mimo wszystko uważam, że to nie jest zły telefon. Jeśli chcesz sprzętu za tysiąc złotych, który dobrze się prezentuje, ma dwa gniazda na SIM i jedno na kartę pamięci, wytrzyma bez ładowania kilka dni i ma aparat szerokokątny – śmiało. Tylko filmów nim nie nagrywaj, żeby się nie denerwować.
zalety | wady |
---|---|
|
|
Ocena końcowa: 7,5