DAJ CYNK

Samsung Galaxy A80 - test smartfonu z wysuwanym i obracanym aparatem 48 Mpix

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

System 

Galaxy A80 pracuje pod kontrolą Android 9 z interfejsem OneUI 1.1. Ocena nakładki Samsunga to rzecz gustu, pewnie fani marki są przyzwyczajeni, dla mnie jednak parę rozwiązań jest chybionych. Wizualnie i funkcjonalnie najbardziej razi ekran Bixby Home, dostępny po przesunięciu głównego pulpitu. Nie dość, że w domyślnych ustawieniach wygląda jak stragan na odpuście, to jeszcze czasem aplikacja zamula, zbyt późno odświeża treści, a w module informacyjnym Upday, z którego starałem się korzystać, denerwują zbyt częste reklamy i skromny wybór treści. Były też inne drobne mankamenty, chociaż to raczej wina konkretnych aplikacji - np. instalowany podczas uruchomienia Samsung Health nieprawidłowo wczytywał mój profil. Pomogła dopiero ponowna instalacja, tym razem z Google Play. 


 
Zaletą OneUI jest to, że podczas pierwszego startu można wybrać dodatkowe aplikacje, co pozwala uniknąć zaśmiecenia systemu. Standardowym zestawem są aplikacje Google, a także Facebook, OneDrive i Netflix. Własne, opcjonalne aplikacje Samsunga bywają swoją drogą naprawdę udane - na A80 chętnie korzystałem z bardzo dobrego dyktafonu, który w połączeniu z niezłym mikrofonem pozwalał mi na rejestrowanie w wysokiej jakości ważnych wypowiedzi, na przykład podczas konferencji prasowej. 

Poza Bixby Home i może jeszcze mniej istotnymi dodatkami Samsunga (np. Galaxy Themes) z systemu w A80 korzysta się wygodnie i komfortowo. Jest sporo zaawansowanych ustawień, interfejs można dostosować do swoich potrzeb, działanie całości jest na ogół płynne.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News