Zupełnie nowa konstrukcja smartfonu wymagała stworzenia odpowiednio przystosowanego interfejsu. W trakcie przedsprzedażowych kampanii najwięcej mówiło się o przechodzeniu aplikacji z mniejszego ekranu na większy. I faktycznie, ta opcja działa i to całkiem sprawnie. To naprawdę wygodne, kiedy możemy sobie otworzyć artykuł, sprawdzić jego początek, a jeśli nas zainteresuje, rozkładamy duży ekran i czytamy dalej. To samo z filmikami w sieci, albo mapą. Kiedy mały ekran jest za mały wystarczy sięgnąć po większy.
Drugą, może niekoniecznie nową w Androidzie funkcja, jest możliwość otwierania aplikacji w oknach. Standardowo możemy otworzyć maksymalnie trzy obok siebie – jedno większe w pionowym pasie po lewej i dwa mniejsze nad sobą po prawej. Ich wielkością można dowolnie skalować. I to naprawdę wygodna rzecz, kiedy np. z lewej otwieramy sobie historię płatności, a z prawej kalkulator, czy dowolny inny zestaw aplikacji. Wystarczy się tylko przyzwyczaić, że takie rozwiązanie zawsze mamy pod ręką. Maksymalnie aplikacji możemy otworzyć osiem i dowolnie rozmieścić je w mniej lub bardziej przezroczystych oknach.
Wiele aplikacji bardzo przyjemnie reaguje na większą powierzchnię ekranu i otwierają się w trybie typowo tabletowym. Flagowym przykładem będzie tutaj Gmail lub Outlook, które prezentują obok siebie okno z rozmowami oraz kolumnę ze skrzynką odbiorczą lub przeglądarka z widocznym paskiem otwartych kart. Praktycznie jak w widoku komputerowym. Ale pomimo takiego widoku, Fold jest przez Google Play traktowany jako smartfon. Gier przeznaczonych na tablety, np. Heroes of Might and Magic 3, nie są dla niego dostępne.
Odpowiedniego przystosowania wymagała też klawiatura. Fabryczny wynalazek Samsunga otwiera się w dwóch połówkach, adekwatnie do podzielonego ekranu. To wbrew pozorom bardzo wygodne rozwiązanie, ale wymaga wcześniejszego przemęczenia się ze słabo działającą autokorektą. Ale jak się już nauczy naszych przyzwyczajeń – jest z górki. W razie potrzeby klawiaturę można też zmniejszyć i przesunąć do wybranego boku ekranu.
Sporo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do przycisków Androida. Odruchowo zawsze szukałem ich na środku ekranu, a tutaj są one przesunięte do prawego boku. Oczywiście jest to spore ułatwienie, ale przyzwyczajenia robią swoje.