DAJ CYNK

Samsung Galaxy M21 - najlepszy w cenie do 1000 zł?

Henryk Tur

Testy sprzętu

Android ze wsparciem, czyli One UI

Wraz z Galaxy M21 otrzymujemy system Android 10 z nakładką OneUI 2.0. Chwaliliśmy ją mocno przy premierach zeszłorocznych flagowców Samsunga - to było nowe rozdanie, na które miłośnicy Samsunga długo czekali. Szczególnie przypaść do gustu może ciemny tryb kolorystyczny menu, który w pełni korzysta z potencjału ekranu Super AMOLED i przy okazji oszczędza energię.

Kolejną z perełek Samsunga jest always-on-display, czyli możliwość wyświetlania na zablokowanym ekranie godziny czy najważniejszych powiadomień. To taki trochę następca diody powiadomień, tej niestety zabrakło. W przeciwieństwie do urządzeń Huaweia, aplikacje trafiły do klasycznej szuflady, a w niej producent zdecydował się na częściowe uporządkowanie ikonek w foldery tematyczne (np. aplikacje Google'a i Microsoftu). Zdecydowanym plusem jest też specjalny Game Launcher, w którym znajdą się wszystkie ikonki zainstalowanych gier wraz ze statystykami. Pozwala to na lepsze zachowanie porządku i niezaśmiecanie pulpitu dziesiątkami ikonek. Nakładkę systemową można dowolnie zmieniać dzięki skórkom, w modyfikującym nie tylko kolorystykę menu czy tapety, ale też ikony systemowe.


Jeśli chodzi o dźwięk, w telefonie został zamontowany dość mocny głośniczek – przy pełnej głośności mamy przy samej obudowie aż 92 dB – jednak jest on monofoniczny, więc o przestrzenności można zapomnieć. Średnie tony są dość mocno wysunięte przed wysokie, a jeśli chodzi o niskie, bas wypada po prostu kiepsko. W niektórych utworach trzeba się wręcz domyślać jego istnienia. Jednak można podpiąć lepsze słuchawki i wówczas da się całkiem przyjemnie słuchać muzyki, podcastów czy oglądać klipy wideo. Ponadto słuchawki dają dostęp do radia FM, coraz rzadszej funkcji we współczesnych telefonach. Podsumowując – jakość głośnika odpowiada cenie urządzenia, czyli nie jest zachwycająco, ale nie ma też zbyt wielu momentów do psioczenia.

Komunikacja to ważny element w każdym telefonie. W Samsungu Galaxy M21 pomyślano o wszystkim. Wbudowany modem LTE umożliwia obsługę sieci telekomunikacyjnej w standardach 2G-4G. Tacka ma miejsce na dwie karty SIM oraz miejsce na kartę microSD - możemy umieścić w telefonie w sumie 3 karty. 

Na potrzeby łączności bezprzewodowej telefon oferuje Wi-Fi a/b/g/n/ac (2,4+ 5 GHz), Wi-Fi Direct (przesyłanie plików między urządzeniami), a także Bluetooth 5.0 i będące furtką do płatności zbliżeniowych NFC. Łączność bezprzewodowa jest bardzo stabilna i nie miałem sytuacji, aby np. po sparowaniu z routerem została przerwana. A jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne, tu również nie mam zarzutów. Rozmówców słychać bardzo wyraźnie, oni także dobrze słyszą mój głos niezależnie od warunków otoczenia. W sieci Play telefon bez problemu korzystał z VoLTE, ale już nie uruchomiło się VoWiFi.

Świetnie sprawdza się GPS. Ustalanie pozycji odbywa się błyskawicznie zarówno w pomieszczeniach, jak i na otwartej przestrzeni. Obsługiwane są wszystkie systemy na Europę, czyli GPS, GLONASS oraz Galileo. gdy testowałem go domu, łączył się przeciętnie z 20 satelitami, a do określenia lokalizacji używał 16-18. Dokładność pomiaru wynosiła od 2 do 6 metrów.

Na zewnątrz GPS wypada lepiej - wyłapywał zawsze ponad 20 satelitów, a w najlepszych momentach dokładność pomiaru wynosiła 1 m. Przeciętnie jednak waha się ona od 2 do 5 metrów. Jednak w praktyce smartfon doskonale potrafił zidentyfikować lokalizację na Mapach Google oraz innych aplikacjach do śledzenia położenia, więc żadnych zastrzeżeń nie mam.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News