Samsung Galaxy S21 FE 5G ma ma taki sam zestaw fotograficzny, jak jego poprzednik (Galaxy S20 FE 5G). Z tyłu znajdują się dwa aparaty o rozdzielczości 12 Mpix (główny z OIS oraz ultraszerokokątny), a także teleobiektyw 8 Mpix z zoomem optycznym 3X. Co ciekawe, zdjęcia ze wszystkich trzech aparatów mają rozdzielczość 12 Mpix, co oznacza, że te z teleobiektywu są zapisywane w rozmiarze nieco przeskalowanym. Przedni aparat ma rozdzielczość 32 Mpix, ale zapisuje zdjęcia w rozdzielczości 8 Mpix.
Do zarządzania tym wszystkim służy znana wszystkim posiadaczom smartfonów Samsunga aplikacja, w której swego rodzaju nowością jest Tryb Portretowy (wcześniej się on inaczej nazywał). Narzędzie to jest proste w obsłudze, a dostęp do większości najważniejszych opcji mamy wprost z ekranu głównego. Reszta jest w ustawieniach. Wśród dostępnych trybów pracy aparatów znajdziemy między innymi tryb Pro, w którym najważniejsze parametry zdjęć możemy ustawić ręcznie. W tym trybie można zapisywać zdjęcia także w formacie RAW, co może się przydać podczas ich ewentualnej późniejszej edycji.
Jest też tryb Wideo Pro, w którym ręcznie ustawimy parametry dla filmów. Miłośnicy selfie mogą z kolei skorzystać z opcji Wideo Portretowe. Nie zabrakło tu również trybów pozwalających tworzyć filmy w zwolnionym tempie, a także nagrania z obu aparatów (przedniego i tylnego) jednocześnie.
Chociaż sprzętowo Samsung nie odświeżył aparatów w testowanym modelu względem jego poprzednika, nie oznacza to, że jakość zdjęć odstaje tu od konkurencji. Wręcz przeciwnie – główny aparat z tyłu robi bardzo dobre jakościowo zdjęcia, które są pełne szczegółów oraz pozbawione przeszkadzających szumów. Kolory bywają nieco ocieplone w stosunku do rzeczywistości, ale wciąż wyglądają bardzo dobrze. Oczywiście jakość zdjęć jest najwyższa w optymalnych warunkach oświetleniowych.
Bardzo dobrze wypadają także zdjęcia z aparatu ultraszerokokątnego. Szczegółowość, ostrość, kolory, kontrast czy zakres dynamiki stoją na takim poziomie, że nie ma się tu w zasadzie do czego przyczepić. W przypadku teleobiektywu skalowanie zdjęć z 8 Mpix do 12 Mpix przekłada się na mniejszą ostrość niż w pozostałych aparatach.
Galeria poniżej zawiera zdjęcia zrobione na przemian aparatem ultraszerokokątnym głównym i teleobiektywem.
Aparaty w Galaxy S21 FE 5G radzą sobie także przy robieniu zdjęć nocnych, a dotyczy to w szczególności obu aparatów 12-megapikselowych. W przypadku zdjęć z zoomem 3X Samsung stosuje małe „oszustwo” – gdy światła jest za mało, używany jest cyfrowo powiększony obraz z głównego aparatu, który ma jaśniejszy obiektyw od teleobiektywu. Widać to na zdjęciach (przykłady poniżej).
Przedni aparat robi naturalnie wyglądające autoportrety, które mają odpowiednią ostrość (chociaż nie ma tu autofocusu) i są pozbawione przeszkadzających szumów. Najlepszą jakość otrzymujemy, jeśli skorzystamy z ustawionej domyślnie rozdzielczości 8 Mpix. Jest też dostępna pełna rozdzielczość aparatu, ale w sumie niewiele tym zyskujemy. Teoretycznie więcej szczegółów, ale nie zawsze tak jest.
Samsung Galaxy nagrywa filmy w maksymalnej jakości 4K 60 fps (30 fps w aparacie ultraszerokokątnym i teleobiektywie). Nagrania z głównego aparatu mają bardzo dobrą jakość, co widać na poniższych przykładach (przepraszam za dźwięk, to był bardzo wietrzny dzień). Do dyspozycji mamy optyczną stabilizację obrazu, a także dodatkową stabilizację cyfrową. Ta ostatnia działa jednak tylko do rozdzielczości FullHD i 30 klatek na sekundę.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis