Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Po testach telewizora LG OLED C9 55 trafił w moje ręce telewizor o takiej samej wielkości ekranu, ale wykonany już w odmiennej technologi – QLED. Jedna literka różnicy, a jakże inne rozwiązanie! Smolista głębia ekranu OLED zachwyciła mnie i spowodowała szok. Jak na tym tle prezentować się będzie QLED z najnowszej linii telewizorów 4K Samsunga? 

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
24
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens
Dalsza część tekstu pod wideo

Seria telewizorów Samsung QLED Q70T to jedna z ostatnich nowości producenta. W jej skład wchodzą modele od 55 cali do 85 cali – do mnie trafił więc najmniejszy, dostosowany do możliwości mojego mieszkania. Równolegle producent wprowadził nowe modele z serii Q80T, Q90T i Q95T, o większym bogactwie funkcji.

Nowości Samsunga z tegorocznej linii QLED naszpikowane są ciekawymi funkcjami, ale nabywca Q70T musi liczyć się z licznymi ograniczeniami – to model, który wraz z Q60T można uznać za podstawowy, a większe możliwości oferują wspomniane modele o wyższym oznaczeniu, a także absolutnie topowa seria QLED 8K. W takiej gradacji modeli i ich możliwości nie ma nic dziwnego, ale warto pamiętać, że na przykład w Q70T nie znajdziemy bezpośredniego podświetlenia strefowego, czyli rozwiązania, które precyzyjnie kontroluje ilość światła w poszczególnych częściach obrazu. Inna rzecz, której nie uświadczy posiadacz Q70T, to przestrzenny dźwięk podążający za obiektem. Szkoda, bo to interesująco zapowiadające się funkcje z flagowych modeli QLED, wprowadzone w najnowszej linii 2020. 

Samsung QLED Q70T 55" (QE55Q70TAT)

  • Ekran QLED Quantum Dot Dual LED, przekątna 55 cali 16:9, rozdzielczość 4K (3840 x 2160), 120 Hz, funkcja Adaptacji Obrazu, Quantum HDR, HDR10+, obraz w obrazie PIP
  • Tuner DVB-T2CS2 x 2
  • Procesor Quantum 4K
  • Dwa głośniki o łącznej mocy 20 W RMS (2 x 10 W), Dolby Digital Plus
  • Tryb gier z opcjami Real Game Enhancer +
  • Tryb Ambient +
  • System Tizen 6.0
  • Interfejsy: gniazdo CI+(1.4), 4x HDMI (jeden HDMI 2.1), 2x USB, Ethernet, cyfrowe wyjście audio, wejście  RF (sygnał telewizji naziemnej/kablowej/satelitarnej)
  • Wi-Fi 5, Bluetooth 4.2
  • Pobór mocy od 110 W (średni) do 180 W
  • Wymiary 123 x 78,9 x 26,4 cm, waga 19,2 kg
  • Pilot ze sterowaniem głosowym Bixby
  • Cena: 4299 zł

Wygląd i porty

Telewizor jest płaski i mimo sporych rozmiarów prezentuje się niezwykle lekko. Jego grubość to w zależności od miejsca 2-3 cm, nieźle wyglądają też relatywnie niewielkie ramki, całość więc jest nowoczesna i stylistycznie nie przytłacza. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Wszystkie porty zostały zgrupowane w jednym miejscu, we wnęce na tylnej ściance . Znajdują się tam 4 porty HDMI (w tym jeden HDMI 2.1 co zapewnia przesyłanie sygnału 4K w 120 Hz), 2 złącza USB 2.0, złącze Ethernet, optyczne wyjście audio, a także trzy wejścia na kable telewizji naziemnej i satelitarnej. W osobnej wnęce znajduje się złącze na kartę CI. Ponadto telewizor można podłączyć do sieci Wi-Fi 2,4 i 5 GHz oraz do Bluetooth 4.2.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Tył pokryty jest solidnym, chropowatym panelem, który zapewne ma gwarantować dodatkową ochronę, ale wykazuje też pewną wadę – przyciąga kurz, który później trudniej usunąć niż z powierzchni gładkiej.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Montaż i uruchomienie

Montaż i proces uruchomienia telewizora jest bardzo prosty. Z tyłu znajduje się standardowe złącze montażowe VESA 200 x 200 mm, do którego można podłączyć zarówno nóżkę z zestawu, jak i dokupowany oddzielnie uchwyt na ścianę. Nóżka z zestawu składa się z dwóch elementów, które należy wcześniej połączyć – w tym celu trzeba zdjąć osłonkę jednego z elementów, przykręcić 4 wkręty, a 4 kolejnymi umocować na telewizorze.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

 

Całość jest prosta i intuicyjna, więc po kilku minutach można już ustawić odbiornik w wybranym miejscu. Przednia, najszersza część nóżki wystaje około 9 cm przed telewizor i mimo sporych rozmiarów urządzenia, zapewnia bardzo stabilne ustawienie.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Trochę więcej czasu zajmuje pierwsza konfiguracja – trzeba się przeklikać przez kolejne ekrany startowe, na przykład podłączając dodatkowe urządzenia i logując się do internetu.  Wszystko jednak przebiega bez większych komplikacji.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens
Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Obsługa: pilot i Bixby

W zestawie znajduje się tylko jeden pilot – smukły, minimalistyczny, doskonale wyprofilowany. Liczba przycisków została w nim zminimalizowana do minimum, a część funkcji osiągana jest tylko na ekranie. Z jednej strony zapewnia to, że trudniej jest trafić w niechciany klawisz, z drugiej strony – wybór pewnych opcji jest nieco kłopotliwy. Na przykład kolorowe klawisze ABCD wywołuje się i obsługuje wirtualnie. To akurat nie problem, za to dostęp do menu ustawień telewizora nie jest zbyt wygodny. Wymaga wyszukania odpowiedniej ikony i przewinięcia menu ekranowego – może po paru miesiącach używania nie ma to już znaczenia, ale na początku, gdy się szuka różnych parametrów obrazu i dźwięku, bywa frustrujące. 

Na pilocie znajdują się standardowe przyciski regulacji głośności, zmiany kanałów, odtwarzania czy cofnięcia oraz pięciokierunkowy manipulator, a także trzy przyciski skojarzone z serwisami Netflix, Amazon Prime Video i Rakuten TV. Jest też osobny przycisk do sterowania głosowego oraz włącznik trybu ambient, o czym napiszę dalej.  

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Poza szybkim dostępem do menu ustawień w pilocie zabrakło mi jeszcze funkcji kursora  sterowanego gestem, co mam w swoim telewizorze sprzed lat.  Plusem jest to, że pilotem można też sterować innymi urządzeniami podłączonymi do telewizora, ale nie miałem kompatybilnego sprzętu, by to sprawdzić.  

Telewizor Samsung QLED Q70T można też obsługiwać głosowo, co jest już standardem w  smart telewizorach. Niestety, jest to kolejny już produkt, w którym koreański producent zmusza nas do korzystania z asystenta Bixby. Wiąże się to koniecznością posługiwania się tylko kilkoma językami, wśród których nie ma polskiego. Plusem jednak jest to, że po wyborze angielskiego Bixby radzi sobie wręcz doskonale i w sposób inteligentny, na bieżąco dokonuje korekty rozpoznawanego zdania (co widać, bo pojawia się tekst), nawet gdy komenda wypowiadana jest niewyraźnie czy nawet z błędem. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Pod tym względem obsługa jest rewelacyjna, co w porównaniu do mojego starego telewizora, też Samsunga, okazało się niesamowitym skokiem jakościowym. Tam mam po polsku, ale urządzenie kompletnie nie jest w stanie mnie zrozumieć. Samsung QLED Q70T wypada na tym tle lepiej, chociaż jednak w LG Q9 podobna obsługa stanowi niedościgniony wzór.

Funkcje inteligentne Quantum 4K

Sercem telewizora jest procesor Quantum 4K, który wpływa na różne aspekty pracy urządzenia, przede wszystkim na obraz i dźwięk, za co odpowiadają funkcje sztucznej inteligencji. Te opcje można całkowicie wyłączyć lub też skorzystać tylko z wybranych. W menu ustawień są cztery przełączniki – trzy z nich dotyczą dźwięku, a jeden obrazu. Omówię je w dalszej części.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Dźwięk 

Na spodzie obudowy Samsunga QLED Q70T znajdują się dwa głośniki o łącznej mocy RMS 20 W. Telewizor zapewnia przy tym wsparcie dla Dolby Digital Plus. Brzmienie osiągane w tej podstawowej konfiguracji jest nawet ładne, w kilku filmach czy grach głośniki zaskoczyły mnie niespodziewanie ciekawą barwą, ale nie ma co ukrywać – to nie wystarczy. Szybko daje się usłyszeć nieco zbyt płaski dźwięk, zwłaszcza w niższych pasmach. Brzmienie jest wystarczające, by oglądać programy informacyjne w telewizji, ale już filmy z dobrej jakości ścieżką dźwiękową na tym stracą. Na pewno warto więc pomyśleć od razu o podłączeniu  soundbara czy innego systemu audio. 

Dzięki inteligentnym funkcjom Quantum 4K można skorzystać z dodatkowych opcji poprawy dźwięku. Po pierwsze jest to aktywny wzmacniacz głosu (AVA). Rozwiązanie to ma inteligentnie dobierać poziom dźwięku w zależności od zewnętrznych hałasów – na przykład, gdy sąsiad za ścianą chwyci w przypływie nagłego natchnienia za wiertarkę. Co jednak ważne, funkcja ta nie polega tylko na tym, że linearnie wzmacniany jest wyjściowy poziom dźwięku, bo spowodowałoby to jeszcze większy hałas. Telewizor filtruje dialogi i wzmacnia tylko je, żebyśmy mogli śledzić rozwój akcji w filmie. Czy to działa? Że w ogóle działa, to wiem na pewno, w optymalnych warunkach. Ale też w trakcie testów nie udało mi się dokonać symulacji takiego zdarzenia, by działanie AVA było zauważalne. Sąsiad z wiertarką, akurat, gdy by się przydał, tym razem przyczaił się w ciszy.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Uzupełnieniem aktywnego wzmacniania głosu jest dopasowujący się dźwięk+ oraz dopasowująca się głośność. Pierwsza z tych funkcji automatycznie dostosowuje brzmienie do otoczenia (np. bliskości ścian), druga do poziomu sygnału wejściowego czy źródła.  W moim przypadku działanie tych opcji nie przynosiło spektakularnych efektów, bo i akustyka, jak i źródło sygnału są u mnie na zadowalającym poziomie. W pomieszczeniu o trudnej akustyce (np. z pogłosem) telewizor bardziej mógłby się wykazać.

Wśród funkcji dźwiękowych modelu QLED Q70T zabrakło rozwiązania Q-Symphony, w którym po podłączeniu soundbara Samsung górne i boczne głośniki telewizora wykorzystywane są jako dodatkowy kanał audio. Ta funkcja znalazła się w wyższych modelach Q95T, Q90T, Q80T, więc tu znów pozostaje pewne uczucie niedosytu.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

QLED czy OLED?

Wprowadzenie przez Samsunga trzy lata temu na rynek telewizorów QLED mogło się okazać nieco mylące dla słabiej zorientowanych nabywców przez podobieństwo nazwy do technologii OLED. Jedno z drugim ma jednak niewiele wspólnego – ekrany QLED wykorzystują technologię kropek kwantowych (ang. quantum dot) i stąd też pojawia się to Q. Wciąż jednak jest to ekran LCD z podświetleniem LED. Różnica polega na zastosowaniu dodatkowej warstwy tzw. kropek kwantowych, które w uproszczeniu zapewniają lepsze odwzorowanie kolorów niż telewizory z tradycyjnym białym podświetlaniem LED. Ekrany QLED są w stanie wygenerować większą liczbę kolorów niż zwykle LED, o większej głębi, a jednocześnie osiągają większą jasność niż OLED-y. Samsung mówi wręcz o „miliardzie odcieni kolorów”. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Dodatkową nowością w najnowszej generacji telewizorów jest technologia Dual LED, która podświetla obraz za pomocą dwóch grup diod o różnej temperaturze barwowej. To z kolei ma zapewniać lepszy kontrast i głębsze kolory, a obraz dopasowany jest do oglądanej treści – diody będą inaczej pracowały w kryminale toczącym się w zimowej Norwegii, a inaczej w przygodowym filmie w tropikach.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Wśród interesujących cech, które wpływają na jakość obrazu, należy też wymienić inteligentne skalowanie do 4K – tu znalazło się kolejne zastosowanie dla procesora Quantum 4K, który mając do dyspozycji obraz w niższej rozdzielczości, nie tylko przetwarza go na 4K, ale wyostrza szczegóły i usuwa szumy. Działa to nawet nieźle, a w przypadku materiału wyjściowego 1080p o dobrej jakości, efekt może być nawet trudny do odróżnienia od natywnej rozdzielczości 4K.  Z drugiej strony nie działa to np. w przypadku niektórych materiałów z komputera.   

Samsung QLED Q70T zapewnia obsługę HDR10+ i technologii Quantum HDR, czyli rozwiązania Samsunga wykorzystującego zalety procesora Quantum 4K. Nie uświadczymy tu niestety wsparcia dla coraz popularniejszego standardu Dolby Vision.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Jak QLED sprawdza się na tle zwykłego telewizora LED i telewizorów OLED?

Na co dzień wciąż używam telewizora LED Samsunga starszej generacji, który nie wyróżnia się szczególnie kolorami, a w porównaniu do testowanego wcześniej LG OLED wyglądał wręcz jak urządzenie z poprzedniej epoki. Pierwsze włączenie LG było więc ogromnym szokiem i wzbudzało zachwyt. Zamiana na QLED już nie dostarczyła takich wrażeń. To oczywiście zupełnie inne technologie, więc nie należy oczekiwać, że ekran LCD w jakiejkolwiek by nie został wykonany dodatkowej technologii, dostarczy wrażeń porównywalnych z ekranem organicznym, ale jednak pewne uczucie niedosytu się pojawiło.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Telewizor ma cztery tryby obrazu: dynamiczny, standardowy, naturalny i film. Tylko ten ostatni nadaje się do oglądania filmów i seriali – w nim ciemne kolory wyglądają w miarę głęboko, w pozostałych jednak – przeciętnie lub słabo, w dynamicznym czerń wręcz wpada w niebieskość czy fiolet, zwłaszcza na brzegach ekranu, a inne kolory tracą naturalne odcienie.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Po ustawieniu najlepszego trybu ręcznie, na tle zwykłego telewizora LED w bezpośrednim porównaniu tego samego filmu w tych samych scenach różnica jest zdecydowanie na korzyść Samsunga QLED Q70T i kwantowych kopek, zwłaszcza dzięki HDR, ale jednak oczekiwałem czegoś więcej. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

I to „coś więcej” tu jest – funkcja inteligentnie dopasowującego się obrazu. Na podstawie jakości wejściowego materiału wideo oraz warunków oświetleniowych panujących wokół telewizora inteligentna poprawa obrazu dokonuje korekcji kolorów, kontrastu czy jasności. W większości filmów daje to wymierny, korzystny efekt, co jednak ważne – podbicie kolorów czy jasności pozostaje na optymalnym poziomie, nie ma się wrażenia zniekształcenia obrazu. Czerń zyskuje dobrą głębię, a różnica między telewizorem OLED już nie jest tak zauważalna, chwilami można nawet odnieść subiektywne wrażenie, że jej dorównuje. Takie wrażenie pojawia się podczas nocnych seansów, bo za dnia czerń jest jednak niekiedy nadmiernie rozjaśniana bliżej szarości, zdarzają się też fioletowe tinty blisko rogów ekranu.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Zalety matrycy Samsunga i wszystkich dodatkowych rozwiązań wspomagających obraz zauważa się zwłaszcza w obrazach o żywych kolorach, w jasnych scenach, gdzie pojawia się więcej światła. Tu wręcz niekiedy ma się wrażenie delikatnego, ale w sumie przyjemnego dla oka przesycenia kolorami, gdy pojawiają się treści HDR. Wysoka jasność obrazu telewizora QLED właśnie wtedy pokazuje pełnie możliwości tej technologii.

Samsung QLED Q70T dobrze sobie też radzi z rozróżnieniem tonalnym w ciemnych scenach – ich elementy nie zlewają się w jednolitą, szaroczarną plamę, jak w starszych modelach bez HDR, można rozróżnić precyzyjne przejścia tonalne. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens
Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Nie tylko filmy – telewizor w grach

Seria telewizorów, którą reprezentuje Samsung QLED Q70T, została w większym stopniu dostosowana do oczekiwań graczy. Najwyżej położony port HDMI zapewnia pełne współdziałanie z konsolami najnowszej i nadchodzącej generacji. Dzięki temu, że złącze działa w standardzie HDMI 2.1, możliwe jest uzyskanie płynnego obrazu w rozdzielczości 4K w 120 klatkach na sekundę. To oznacza także niski input lag, czy praktycznie niedostrzegalne opóźnienia w rozgrywce.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Po podłączeniu konsoli telewizor automatycznie przełącza się na Tryb Gry, które teraz uległ jeszcze dodatkowym usprawnieniom w porównaniu do modeli starszej generacji. W tym trybie część ustawień obrazu i dźwięku jest niedostępna (np. wyszarzone są całkowicie ustawienia trybu inteligentnego), za to urządzenie samoczynnie dobiera najlepsze możliwe parametry rozgrywki.   

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Funkcja Real Game Enhancer +, czyli dodatkowe ulepszenie w trybie gry, to dwa elementy, na które składają się: dynamiczny korektor czerni, zapewniający lepszą widoczność w ciemnych scenach, a także funkcja Freesync, która jest gwarantem niskiego opóźnienia w grze.

Zaglądając w ustawienia, można spersonalizować kilka parametrów trybu gry, na przykład dźwięk przestrzenny, korektor czerni oraz ustawienia Motion Plus, czyli redukcję rozmycia, do tego redukcję zmian oraz wyraźny ruch (LED), który jednak domyślnie jest wyłączony.

Suma tych wszystkich czynników sprawia, że Samsung QLED Q70T stanowi dobrą propozycję dla graczy i pozwala zatopić się w rozgrywce bez obaw o opóźnienia czy niedoskonałości obrazu.  

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Tryb Ambient+

Kolejną szczególną cechą Samsunga QLED Q70T jest najnowsza odsłona trybu obrazu ściany – Ambient+. To bardzo pomysłowe rozwiązanie, chociaż nie każdemu się przyda. Założenie jest takie, by zamienić „czarne lustro ekranu” w dekorację lub sprawić, że telewizor nie będzie straszył jednolitą, ciemną powierzchnią. Tryb Ambient+ można skonfigurować na kilka sposobów – po pierwsze wybrać wariant wyświetlania ściany. Tu trzeba dobrać jeden z pasujących kolorów lub zrobić zdjęcie własnej ściany. Są też zupełnie inne opcje – możliwość wyboru gotowych obrazów w galerii, ustawienie trybu relaksacyjnego, galerii czy artystycznego. To po prostu różne warianty wyświetlanych treści. Interesująca jest też opcja wyświetlania informacji np. o pogodzie czy najważniejszych wiadomości.  

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Fajne? Bardzo fajne! Przydatne? A to już tak sobie… Zapewne z tej opcji chętniej skorzystają użytkownicy, którzy mają zawieszony telewizor na ścianie, w jakimś eksponowanym miejsce – wtedy można to uznać za duży, cyfrowy obraz. Gdy jednak odbiornik stoi gdzieś w telewizyjnym kąciku w otoczeniu innego sprzętu, to tryb Ambient+ jakoś szczególnie się nie przyda. I za każdym razem widać zresztą, że to ekran, na którym coś jest wyświetlane, trudno więc uzyskać sugerowany przez producenta efekt „półprzezroczystości”. 

Funkcje smart i łączność z urządzeniami

Samsung QLED Q70T pracuje pod kontrolą najnowszej wersji systemu Tizen – 6.0 – który działa szybko, płynnie i wyróżnia się łatwością obsługi. Chociaż wcześniej narzekałem, że dotarcie do różnych ustawień telewizora jest kłopotliwe, bo nie ma do tego bezpośredniego klawisza, to jednak po włączeniu menu trudno narzekać na niewygodę.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Główne menu składa się z dwóch wstążek – dolna pozwala na przełączanie się między najczęściej używanymi aplikacjami (jak np. Netlix, Rakuten, HBO GO itd.), skrótami do telewizora albo konsoli czy różnymi funkcjami systemowymi. Górna wyświetlacz kontekstowe submenu, dające bardziej szczegółowy podgląd dostępnych tam opcji.  

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Świetne jest to, że w taki sposób można w miarę szybko wywołać najważniejsze ustawienia bez grzebania w zakamarkach systemu – zmianę trybu wyświetlania obrazu, odtwarzania dźwięku czy bardziej zaawansowane dodatki, jak tryb PIP czy połączenia z innymi urządzeniami.      

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

I co do połączeń z innymi urządzeniami – prościej chyba nie można. Żeby sparować z telewizorem głośnik czy słuchawki Bluetooth, podłączyć komputer PC czy smartfon nie trzeba kombinować z dziesiątkami opcji, wystarczy kilka kliknięć. Żeby na przykład podłączyć smartfon z Androidem, nie trzeba używać żadnych dodatkowych aplikacji ani własnych rozwiązań z Samsungów Galaxy – wystarczą standardowe funkcje udostępniania obrazu na zewnętrznym ekranie.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

W takiej sytuacji można też skorzystać z trybu dzielenia obrazu, wyświetlając w jednym oknie na przykład widok z aplikacji w smartfonie czy tablecie, a w drugim – z konsoli, telewizji czy filmu. 

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

Nie trzeba, ale można – dodatkowe opcje stwarza dostępna na smartfony różnych producentów aplikacja SmartThings. Dzięki niej możliwe jest zastąpienia pilota ekranem smartfonu i sterowanie w ten sposób wszystkimi funkcjami QLED Q70T 55.  

 

Podsumowanie

Samsung QLED Q70T 55 to jeden z najskromniejszych przedstawicieli nowej linii telewizorów koreańskiego producenta, więc nie ze wszystkich nowatorskich funkcji będzie można skorzystać. Trochę szkoda, bo te topowe modele pozwalają cieszyć się rozwiązaniami urzeczywistniającymi ideę kina w domu – na przykład śledzeniem dźwięku czy podświetleniem strefowym. Patrząc jednak na cenę Samsunga QLED Q70T, trudno się dziwić – to jeden z tych bardziej dostępnych cenowo modeli, chociaż na pewno też nie najtańszych. 

Zaletami Samsunga QLED Q70T są jasny i duży ekran 4K z technologią Quantum Dot i Dual LED. Dzięki wspomaganiu inteligentnych funkcji Quantum 4K zapewnia świetnej jakości obraz z obsługą HDR, który sprawdzi się podczas codziennego oglądania telewizji, w filmach i serialach, a także grach. Gry wspierane są dodatkowo przez rozbudowany tryb współpracy z konsolami. Plusem jest także szybki system Tizen, duży wybór dodatkowych aplikacji, bardzo łatwe łączenie z urządzeniami mobilnymi, sprzętem Apple, komputerami czy akcesoriami.

Na tle telewizorów LED starszych generacji, najnowsza linia QLED wypada doskonale, jednak w modelu Q70T 55 nie wszystko budzi pełen zachwyt. Zbyt często daje się zauważyć przeciętne odwzorowanie czerni, która zwłaszcza blisko krawędzi czy rogów, wpada niekiedy w tonację szaro-fioletową. Na tle telewizorów OLED różnica bardzo mocno zauważalna, więc w rezultacie oglądanie filmów na modelu QLED Q70T sprawia przyjemność, ale nie obezwładnia magią kolorów. Decydując się na zakup tego telewizora, trzeba też przygotować się na dodatkowy wydatek na soundbar czy inny zewnętrzny system głośnikowy, bo wbudowany nie zachwyca brzmieniem.

Samsung QLED Q70T 55" – testuję i sprawdzam, czy TV QLED ma sens

OCENA: 8/10

WADY

  • Brak wsparcia dla Dolby Vision
  • Nie zawsze wierne odwzorowanie czerni
  • Przeciętny dźwięk
  • Obsługa głosowa tylko przez Bixby bez języka polskiego
  • Może nieco zbyt uproszczony pilot 
  • Ograniczenia funkcjonalne w porównaniu do wyższych modeli z tej serii 

ZALETY

  • Dyskretne wzornictwo, niewielka waga i rozmiary
  • Łatwy montaż i stabilna nóżka z zestawu
  • Przydatne funkcje inteligentne procesora Quantum 4K
  • Świetnej jakości obraz, zwłaszcza w jasnych, pełnych kolorów scenach HDR
  • Ciekawe ulepszenia dźwięku
  • Szybki i wygodny w użyciu tryb smart i system Tizen
  • Obsługa Apple TV
  • Łatwe podłączenie z urządzeniami zewnętrznymi
  • Usprawniony tryb dla graczy ze wsparciem HDMI 2.1 i obrazem 120 Hz 
  • Rozbudowany tryb Ambient+