Sharp 65BL5EA to atrakcyjnie wyceniony telewizor z Android TV o przekątnej 65”. Sprawdzamy, czy w parze z niską ceną idzie wysoka jakość.
Najlepszy telewizor to taki, który zawsze mamy przy sobie. A nie, wróć – to o aparatach. Z telewizorami jest poniekąd odwrotnie: im większy, tym zwykle lepszy. Do tego powinien oczywiście charakteryzować się jak najlepszą jakością obrazu. Tyle tylko, że i większy rozmiar, i topowe parametry zazwyczaj swoje kosztują. Ale to nie znaczy, że mając ograniczony budżet, nie możemy kupić telewizora o większej przekątnej. Bo możemy – ot, chociażby model Sharp Aquos 65BL5EA, który dostaliśmy do testów. Pytanie tylko czy „tani” i „duży” oznacza w tym przypadku także „dobry”?
Na papierze Sharp 65BL5EA bynajmniej nie ma się czego wstydzić. Mamy tu do czynienia z konstrukcją na bazie matrycy VA o przekątnej 65”, a także rozdzielczości UHD i odświeżaniu 50 Hz. Telewizor pracuje pod kontrolą sytemu Android TV 9.0. Wspiera także większość popularnych standardów łączności, w tym Bluetooth 4.2 i dwuzakresowe Wi-Fi 5. Ba, mamy tu nawet głośniki o łącznej mocy 35 W (2x 10 W i subwoofer 15 W) sygnowane logo Harman/Kardon. I to wszystko dostajemy w całkiem rozsądnej cenie, wynoszącej niecałe 3000 zł.
Sharp 65BL5EA to telewizor budżetowy, więc nie powinno dziwić, że jego opakowanie jest funkcjonalne, niekoniecznie piękne. Nie zmienia to faktu, że w kartonowym pudle znalazło się miejsce dla wszystkich niezbędnych akcesoriów, a więc pilota, nóżek do postawienia telewizora na stoliku oraz przewodów: zasilania i HDMI.
Źródło zdjęć: własne, Sharp
Źródło tekstu: własne