DAJ CYNK

Sharp XParty Street Beat. Test głośnika z Disco LED i lampą

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

 

Ostatnio na rynek trafił nowy głośnik marki Sharp. Urządzenie zostało stworzone z myślą o plenerze i dużych przestrzeniach. Urządzenie nie tylko zadba o dobre nagłośnienie, lecz również oświetli imprezę kolorowymi światłami i lampą stroboskopową. 

Za oknem coraz częściej świeci Słońce i promieniami oraz wyższą temperaturą kusi, by wyjść z mieszkania i coś porobić na świeżym powietrzu. Wiadomo, że najlepiej spędzić czas ze znajomymi i przyjaciółmi, a rangę spotkania może dodatkowo podbić muzyka przygrywająca w tle lub zachęcająca bassem do tańca.

Tak się składa, że Sharp wypuścił w ostatnim czasie swój nowy głośnik o nazwie XParty Street Beat z myślą o imprezach plenerowych lub dużych przestrzeniach zabudowanych. Potencjalni posiadacze dostają do dyspozycji potężną kolumnę z przykuwającym uwagę oświetleniem i lampą stroboskopową.

Ponadto producent zapewnia, że urządzenie jest w stanie grać nawet do 12 godzin bez przerwy, choć by osiągnąć taki wynik musielibyśmy pewnie zrezygnować z wcześniej wspomnianej gry świateł. XParty Street Beat nie boi się zachlapania, choć lepiej nie wystawiać go na długotrwały wpływ deszczu, gdyż głośnik został odznaczony certyfikatem IPX4.

Specyfikacja:

  • Wymiary: 327 × 697 × 325 mm
  • Głośniki: 2 x woofer 8” + horn tweeter
  • Szczytowa moc głośnika: 132 W
  • Bateria: Litowo-jonowa 2500 mAh, DC 14,4 V
  • Czas odtwarzania: do 12 h
  • Czas ładowania: do 4 godzin
  • Zużycie energii w trybie czuwania: <1 W
  • Wersja Bluetooth: 5.0
  • Pasma częstotliwości: 2402 MHz ~ 2480 MHz
  • Zabezpieczenie przed wodą/kurzem: IPX4
  • Equalizer: 6 trybów + Super Bass
  • Waga: 8,9 kg
  • Cena: 1199 zł (oficjalna strona firmy Sharp)

Zestaw testowy


Głośnik Sharp XParty Street Beat, oznaczany również kodem SHARP PS-949, trafił do mnie w sporym, ważącym łącznie 12,5 kg białym pudełku z ilustracjami głośnika po wszystkich jego stronach. Lwia część tego ciężaru to sam głośnik. Jest to sporych rozmiarów urządzenie i jego waga wynosi 8,9 kg. W pudełku znajdziemy jeszcze mikrofon przewodowy i dwa uchwyty do niego. Nie zabrakło również przewodu zasilającego. Natomiast wielkim nieobecnym moim zdaniem jest przewód AUX. Niestety, użytkownicy chcący podłączyć głośnik tą metodą, będą musieli skorzystać z własnego lub dokupić.

Wygląd i wykonanie


Głośnik Sharp XParty Street Beat jest wymiarów 327 × 697 × 325 mm, więc mamy do czynienia z dość popularną konstrukcją wieży, która jest mniej więcej tak samo długa i szeroka, lecz stosunkowo wysoka, choć w niektórych przypadkach niewystarczająco. Z przodu urządzenia mamy typowego grilla, a za nim schowane dwa duże głośniki, z czego jeden jest nad drugim. Wokół nich rozpościera się wielokolorowe podświetlenie Disco LED. Z kolei nad grillem zamontowano lampę stroboskopową.

U góry znajduje się panel z pokrętłem, przyciskami i wyświetlaczem. Pokrętło służy głównie do kontrolowania głośności, a wokół niego mamy 12 przycisków, podzielonych na dwa segmenty. Przed pokrętłem mamy wyświetlacz, który pokazuje metodę połączenia, aktualną głośność oraz stan naładowania baterii. To ostatnie jedynie w formie trzech pasków, co nie jest zbyt dokładnym sposobem informowania użytkownika o stanie akumulatora.

Z lewej strony wspomnianego wyświetlacza możemy zobaczyć cztery przyciski, w tym reverb, Super Bass, equalizer i wyciszenie. Z kolei z prawej strony dla symetrii jest taka sama liczba przycisków, z czego jeden odpowiada za włączanie i wyłączanie urządzenia, a reszta służy do sterowania podświetleniem i lampą.

U góry mamy też wycięcie na uchwyt, które jest kanciaste, przez co niewygodnie się z niego korzysta. Z tyłu urządzenia możemy znaleźć miejsce na uchwyty do mikrofonu oraz gumową zaślepkę, pod którą kryją się dwa wejścia na mikrofon, jedno gniazdo Jack 3,5 mm oraz 2x USB-A. Brakuje tu wejścia na kartę SD, a szkoda. Niżej znajdziemy też gniazdo ładowania, również zabezpieczone gumową zaślepką.

Od spodu mamy cztery nogi z gumowym obiciem oraz dwa małe kółka do ewentualnego pchania lub ciągnięcia urządzenia, co moim zdaniem jest okropnie niewygodne. Żeby tego dokonać, trzeba się schylić do niewygodnego poziomu, a i tak działa to tylko w przypadku chodnika lub asfaltu. Co więcej, kolumna nie jest szczególnie stabilna, więc trzeba stawiać ja na niemal idealnie równym terenie.

Ogólnie estetykę głośnika Sharp XParty Street Beat oceniam na plus. Czarny to bezpieczny kolor, a kolumna to znany konsumentom design. Z kolei światła Disco LED i lampa stroboskopowa są ciekawym uzupełnieniem. Górny panel jest prosty w obsłudze, a przyciski są opisane ilustracjami lub słowami, więc od razu wiadomo, do czego służy większość z nich. 
Zastrzeżenia można mieć co do wykonania, choć nie mamy tutaj niczego kontrowersyjnego. Głośnik waży mniej, niż na to wygląda, a osiągnięto to zastosowaniem plastiku jako głównego tworzywa. Nie znalazłem jednak żadnych poważniejszych rys ani pęknięć, nawet po tym jak kolumna się przewróciła.

Jakość dźwięku i mikrofon


Już od pierwszych nut można usłyszeć, że XParty Street Beat wysuwa na pierwszy plan tony niskie. Bas jest tutaj naprawdę soczysty, więc fani gatunków techno/elektro i wszystkich pochodnych będą z pewnością zadowoleni. Brakuje mi tutaj jednak tonów wysokich, a średnie nierzadko zlewają się z basem. Co prawda, dostajemy equalizer, jednak ogranicza się on wyłącznie do 6 trybów + osobny super bass. Jedynie tryb „Rock” poniekąd wyrównuje brzmienie, a przynajmniej próbuje, bo bass nadal będzie dominował. 

Sama jakość dźwięku jest całkiem przyjemna, jednak wiadomo, że w przypadku głośnika plenerowego, jest to mniej ważne niż sama głośność. A ta jest całkiem pokaźna. W odległości metra od głośnika udało mi się zmierzyć maksymalnie 102,8 dB. Ustawiając pokrętło na 2/3 nadal głośność wynosiła około 93-95 dB. Dopiero po ustawieniu głośnika na 1/3 maksymalnej głośności decybelomierz wskazał 85,3 dB.

O ile jakość i głośność urządzenia są na co najmniej przyzwoitym poziomie, tak do mikrofonu można mieć dużo większe zastrzeżenia. Wychodzący głos brzmiał, jakbym mówił z wnętrza jakiejś dużej, pustej tuby. Aż przypomniały mi się apele szkolne i wiejskie festyny.

Aplikacja, bateria i ładowanie


Głośnikiem można sterować za pośrednictwem aplikacji mobilnej Sharp Life. Niestety, nie oferuje ona nic poza tym, co możemy sprawdzić i wybrać na górnym panelu urządzenia. Właściwie to w programie mamy nawet wizualizację pozycji wszystkich przycisków. Jest to zdecydowanie zmarnowany potencjał, gdyż przynajmniej tutaj producent mógł postarać się o procentowe wyświetlenie stanu baterii. Przedziały składające się z trzech pasków nie są zbyt dokładne, gdyż wszyscy się chyba zgodzimy, że między 100%, a 66% jest znaczna różnica, której urządzenie nam jednak nie wskaże. 

W przypadku baterii producent podaje, że wystarczy ona do 12 godzin aktywności. Żeby jednak osiągnąć taki wynik, trzeba byłoby zrezygnować z oświetlenia i włączyć muzykę na niskie wartości, a i tak mogłoby się to nie udać. Korzystając z Disco LED i lampy stroboskopowej, nawet przy 1/3 maksymalnej głośności bateria padła po mniej więcej pięciu godzinach.

Ciężko stwierdzić, kiedy ładowanie głośnika Sharp XParty Street Beat jest już zakończone. Nawet gdy bateria naładowana jest do pełna, trzeci pasek nadal miga, dopóki przewód podłączony jest do prądu. W moim przypadku miałem łatwiej, ponieważ watomierz zaczynał wskazywać zerowy pobór mocy, gdy urządzenie zostało naładowane do pełna. Średni czas ładowania to niecałe 3 godziny. Z kolei typowy pobór prądu wynosi 27 W z okazjonalnymi skokami do 29 W.

Podsumowanie


 

Jeżeli szukasz głośnika uniwersalnego, który świetnie sprawdzi się zarówno do użytku codziennego w domu, jak i w plenerze lub dużej sali przy sporej liczbie osób, to Sharp XParty Street Beat nie jest urządzeniem dla Ciebie. 

Producent dość jednoznacznie określił swoje nowe urządzenie jako głośnik imprezowy i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Jest przede wszystkim głośny przy całkiem niezłej jakości dźwięku, lecz głównie w przypadku muzyki imprezowej. Utworów głównie instrumentalnych ani klasycznych nie polecam na nim słuchać. Urządzenie oferuje ciekawy zestaw oświetlenia Disco LED wraz z lampą stroboskopową, z których można korzystać, ale nie trzeba. W razie potrzeby istnieje możliwość sparowania głośnika z drugim takim samym, by uzyskać dźwięk TWS dla lewego i prawego kanału. 

Trzeba jednak być świadomym jego ograniczeń. Sprzęt ten nie jest najlepszym wyborem pod karaoke, a mikrofon nadaje się co najwyżej do przekazania krótkiego komunikatu, który i tak może nie zostać zrozumiany przez uczestników zabawy. 

Ocena: 7/10

Wady:

  • Kiepska jakość głosu z mikrofonu
  • Brak radia FM
  • Niewygodnie go pchać i ciągnąć
  • Wąski wachlarz funkcjonalności
  • Uboga aplikacja

Zalety:

  • Jest głośny
  • Lżejszy niż wskazywałby na to jego wygląd
  • Podświetlenie Disco LED i lampa stroboskopowa
  • Możliwość połączenia z drugim głośnikiem w celu uzyskania dźwięku TWS
  • Prosta i intuicyjna obsługa

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne