DAJ CYNK

Test Sonos Ray. Świetny soundbar i to pomimo mnóstwa wad

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Aplikacja i obsługa

Do obsługi soundbara nie obejdzie się bez aplikacji, przynajmniej początkowo. Służy ona do pierwszego skonfigurowania urządzenia, które bez tego nie będzie chciało działać, nawet pomimo poprawnego podłączenia do telewizora. Taki urok Sonosów, które w zamian oferują kilka ciekawych funkcji, w tym między innymi łączenie głośników w system multiroom. Sama konfiguracja jest niezwykle prosta, bowiem aplikacja prowadzi nas za rękę, więc nie przewiduję w tym aspekcie żadnych problemów.

Sonos Ray aplikacja mobilna

Jeśli chodzi o obsługę, to Sonos Ray można sterować właśnie z poziomu aplikacji, ręcznie lub za pomocą pilota. Rzecz w tym, że ten nie znajduje się w zestawie. Grajbelka może rozpoznawać piloty innych producentów, o ile są one na podczerwień. To duża przeszkoda. Testowałem soundbar w zestawie z telewizorem, który ma pilota radiowego, więc w tym przypadku taka konfiguracja odpadała. Na szczęście można skorzystać z innego modelu, np. od przystawki telewizyjnej czy dowolnego innego urządzenia, które ma pilota na podczerwień. Nie z każdym Sonos się dogaduje, ale z większością nie powinien mieć problemów. Sam zostałem przy obsłudze przez aplikację, co w przypadku dwóch sieci WiFi (a taką mam konfigurację) jest dodatkowo upierdliwe, ponieważ wymaga przełączania się na odpowiednią.


Jeśli chodzi o samą aplikację, to pozwala ona między innymi na kontrolowanie głośności, ustawienia Equalizera, strumieniowanie muzyki z serwisów streamingowych pokroju Spotify oraz dysków sieciowych, słuchanie radia internetowego, włączanie trybu nocnego, włączanie trybu wzmacniania mowy, konfigurację dodatkowych głośników, ustawienie kontroli rodzicielskiej, ustawienie alarmów i generalnie zmianę ustawień urządzenia. W przypadku słuchania muzyki np. ze Spotify ta zostaje automatycznie wyłączona w momencie uruchomienia podłączonego telewizora.

Nie można też pominąć sterowania za pomocą dotykowych przycisków na obudowie, ale to raczej dodatek niż sensowna alternatywa, przynajmniej przy podłączeniu soundbara do telewizora.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)