DAJ CYNK

Sony LinkBuds - te z dziurką. Test po 400 godzinach odsłuchu

Lech Okoń

Testy sprzętu

Łączności niedostatki

Słuchawki obsługują Bluetooth 5.2, więc w teorii nie powinno być problemów z łącznością. O ile jednak w przypadku AirPods Pro mogłem sobie swobodnie przemieszczać się pomiędzy pomieszczeniami, niezależnie od lokalizacji telefonu, tutaj przy trybie wysokiej jakości dźwięku ograniczyć trzeba się do jednego pomieszczenia i najlepiej nosić ze sobą telefon. Mało tego, na iPhonie 12 Pro słuchawki w tym trybie potrafiły sporadycznie gubić łączność, gdy wychodziłem z domu na spacer. To już słabo. Obie te bolączki w znacznej mierze ogranicza wyłączenie trybu podwyższonej jakości. Choć w przypadku rozmów telefonicznych, również w trybie podstawowym kuchnia okazywała się jakąś straszną klatką Faradaya, zniekształcającą głos.


Zostawienie telefonu na bieżni i oddalenie się od niej o kilkanaście metrów (po spryskiwacz ze środkiem do dezynfekcji) połączenia natomiast nie zrywało. Mowa w tym przypadku o siłowni, w której znajdują się dziesiątki osób ze słuchawkami Bluetooth, ale i nie ma litych przeszkód pomiędzy telefonem a słuchawkami.

Wnioski po ponad 400 godzinach słuchania są takie, że to słuchawki bardziej rekreacyjne, dla osób, którym wystarczy podstawowy, stratny kodek SBC. Z drugiej jednak strony...

Jakość dźwięku zaskakuje

Trudno odmówić Sony LinkBuds dobrego brzmienia. Wiadomo, że nigdy nie będzie to dźwięk porównywalny z pompą, jaką uderzają szczelne słuchawki dokanałowe. Brzmienie jest dosyć analityczne, szybkie, bez charakterystycznego dla Sony mruczącego basu. A przynajmniej takie było, póki nie czepiłem się korektora ;-). Nie spodziewałem się specjalnie szerokiej sceny, a i tutaj niespodzianka. I nawet nie chodzi o to, że jakoś negatywnie nastawiałem się do słuchawek. Niepojętym było dla mnie, jak taka konstrukcja może doścignąć tradycyjne rozwiązania. Tymczasem robi to lepiej niż dobrze.

Słuchawki do telefonu, tabletu, laptopa

Kodeki i jakość dźwięku

Słuchawki nie obsługują zaawansowanych kodeków audio. Dostajemy jedynie podstawowy dla Bluetootha kodek SBC oraz apple'owy AAC. Aż dziwne, że zabrakło tutaj jakiegoś kodeka HiRes Audio, choćby promowanego przez Sony LDAC-a. Dosyć jasno pozycjonuje to słuchawki jako sprzęt mniej audiofilski, a bardziej hmm... wyczynowy? Tidal nawet w jakości Master spotykał się jedynie z kodekiem SBC.

Dla miłośników mniej stratnego audio Sony ma jednak też od niedawna rekordowo lekkie LinkBuds S, w których LDAC jak najbardziej zagościł. Widać więc tutaj pewne specjalizacje w ofercie Sony — słuchawki z dziurką "do biegania", a bez dziurki pod czystszy dźwięk. Nasz test Sony LinkBuds S znajdziecie tutaj.

Sony LinkBuds mają ekologiczne opakowanie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.