DAJ CYNK

Test ASUS Zenfone 6 - obrotowy aparat do zdjęć selfie i… szpiegowskich

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

System

Pracą Zenfone’a 6 zarządza Android 9.0 z interfejsem ZenUI 6. Jest to najnowsza wersja nakładki, która pojawiła się właśnie w tym modelu. Pod wieloma względami interfejs wygląda jak czysty Android (np. podobne ikony, paski narzędziowe, rozmieszczenie elementów), ale jest też kilka dodatków producenta. To przede wszystkim własne wersje podstawowych aplikacji jak telefon, kontakty czy galeria, sporo smaczków znajdziemy w menu ustawień.  Część z nich to rozwiązania już znane ze starszych modeli, na przykład Dżin gier, który daje dodatkowe możliwości w grach, w tym strumieniowanie na żywo na Twitcha czy YouTube’a. Z kolei za pomocą TwinnApps uruchomimy popularne komunikatory z dwoma kontami naraz, a OptiFlex przyspiesza uruchamianie aplikacji i pozwala zoptymalizować pamięć. 

Zaglądając w różne zakamarki ustawień, znajdziemy jeszcze parę innych dodatków Asusa - na przykład obsługę gestów czy tryb obsługi w rękawiczkach. Wraz z Androidem 9 pojawia się Cyfrowa równowaga, wbudowana w menu ustawień i dostępna jako ikona w menu. Z założenia ma to być rozwiązanie pozwalające uniezależnić się od zwyczaju ciągłego sprawdzania powiadomień w smartfonie, w czym maja pomoc statystyki dotyczące odblokowań i czasu spędzonego ze smartfonem przed oczami, w praktyce  trudno sobie wyobrazić, by ktoś zawracał sobie głowę analizowaniem takich rzeczy.  


W głównym zasobniku z aplikacjami znajdziemy spory wybór aplikacji, w tym podstawowe narzędzia jak z każdego Androida oraz aplikacje Google, ale nie ma tam żadnych zbędnych elementów - chyba, że za takie uznamy Facebooka i Instagram. 

W sumie ZenUI 6 prezentuje się ładnie i schludnie, działa płynnie, jest też dość intuicyjny. Nie oferuje co prawda tylu zaawansowanych ustawień jak interfejs w najnowszych Samsungach Galaxy, ale jest też łatwiejszy do szybkiego opanowania.  


Dźwięk

ASUS Zenfone 6 to także ciekawy sprzęt dla miłośników dobrego brzmienia. Smartfon wyposażony jest w dwa pięciomagnesowe głośniki z dwoma wzmacniaczami NXP TFA9874. Głośniki zapewniają niezłe, jak na smartfon, wrażenia słuchowe, ale powodują pewien niedosyt - główny głośnik multimedialny, na dolnej krawędzi obudowy, ma wyraźnie większą moc i bardziej nasycone brzmienie, ten górny - telefoniczny - zupełnie się pod tym względem nie sprawdza, podobnie jak w rozmowach głosowych. W sumie więc efekt stereo jest połowiczny. Podczas oglądania filmów nie brzmi to bardzo źle, ale gdy słuchamy muzyki, już bardziej daje się we znaki.  Częściowo poprawia sytuacja wspominana już funkcja „na zewnątrz”.

Wyjście audio jack 3,5 mm daje sygnał Hi-Res Audio 192 kHz / 24 bity, a po podłączeniu słuchawek można uzyskać 7,1-kanałowy wirtualny dźwięk DTS Headphone X.  W zestawie znajdziemy dość ciekawe z wyglądu i brzmienia słuchawki ASUS ZenEar Pro Hi-Res i jest to miły dodatek. Słuchawki powinny zadowolić użytkowników smartfonu - nie jest to model, który po jednokrotnym odsłuchaniu muzyki odkłada się do pudelka, by do niego nigdy nie wrócić.

Słuchając muzyki z dowolnego źródła, możemy uruchomić aplikację Kreator audio, która znajduje się na górnym pasku skrótów. Tam do wyboru otrzymujemy kilka gotowych schematów dźwiękowych, typu pop, rock, jazz, jest też graficzny korektor, który pozwala dobrać własne ustawienia lub zmodyfikować istniejące schematy. Z kolei po wyborze opcji DTS można ustawić trzy efekty słuchawek - „tradycyjnie”, „przód” i „szeroko”. 

Słuchawki z zestawu są dostrojone do możliwości smartfonu, a wyłączenie DTS wiele utworów zubaża. Podłączenie innych słuchawek może zapewnić jednak całkiem odmienne wrażenia słuchowe, nie zawsze korzystne, ale tu z pomocą przychodzi kreator profili słuchawek - można dodać całkiem nowe, by smartfon lepiej współbrzmiał z akcesoriami innych producentów. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News