Pora skończyć ze sztucznymi testami, a przejść do testów praktycznych. Na start bierzemy scenariusz z kopiowaniem małych plików. Posłużyła nam do tego specjalnie przygotowana paczka składająca się z 12 500 zdjęć w formacie *.jpg. Mowa o różnych rozdzielczościach i rozmiarach (od 72 KB do 50 MB), acz większość to standardowe grafiki o wielkości od 1 do 5 MB. Jak w każdym przypadku test przeprowadzany był kilkukrotnie, a następnie wyciągana była średnia.
W przypadku kopiowania dużej ilości małych plików Crucial X9 Pro zawodzi. Średni wynik na poziomie ponad 11 minut w zestawieniu z 3 minutami w Samsungu T7 Shield był tak zły, że sprawdzałem wielokrotnie czy SSD, przewód oraz złącze w komputerze nie uległy uszkodzeniu. Oczywiście to nadal lepiej niż w HDD, ale tylko tyle - inne przenośne SSD robią to lepiej. Powód? Prawdopodobnie budżetowy kontroler bez pamięci podręcznej.
Podczas kopiowania średnich plików mowa o folderze z trzema filmami w formacie *.mkv, każdy o wadze 16 GB co daje nam łącznie pond 48 GB. Ponownie test wykonywany był w obrębie tego samego nośnika, kilka razy dla wyciągnięcia średniej arytmetycznej. Krótszy czas kopiowania oznacza lepszy wynik.
Tutaj sytuacja wraca do akceptowalnej normy. Co prawda Crucial X9 Pro kolejny raz wypada znacznie gorzej od konkurencji (aż o 65% gorzej niż Samsung T7 Shield), ale "aż takiej tragedii nie ma" jak z małymi plikami. Podczas tego testu mogliśmy obserwować średnie transfery na poziomie 200 - 250 MB/s.
Na koniec zostaje nam kopiowanie dużego pliku. Jest to pojedyncze archiwum z rozszerzeniem *.zip, które spakowane zostało darmowym programem 7-zip. Jego waga wynosi 63 GB. Kopiowanie ponownie miało miejsce w obrębie testowanego SSD. Im krótszy czas, tym lepszy wynik. Sytuacja jest bardzo zbliżona do wcześniejszego pomiaru, różnice wynoszą kilka sekund. Crucial X9 Pro nadal przegrywa z konkurencją notując średnie prędkości kopiowania na poziomie 200 - 220 MB/s.
Źródło zdjęć: Telepolis / Przemysław Banasiak