Test Huawei nova 5T – piękny smartfon z niezłym aparatem

Huawei nova 5T – specyfikacja techniczna

• Ekran IPS 6,26 cala, Full HD+ 1080 x 2340, 19,5:9, 412 ppi, NTSC 96%
• Układ HiSilicon Kirin 980 (2x Cortex-A76 2,6 GHz + 2x Cortex-A76 2,6 GHz+ 4x Cortex-A55 1,8 GHz), GPU Mali-G76 MP10
• Pamięć  6GB RAM, 128 GB wewnętrzna
• LTE 700, 800, 850, 900, 1800, 1900, 2100, 2500, 2600 MHz
• Gniazda nano SIM + nano SIM
• Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac  2,4 GHz i 5 GHz
• USB 2.0 typu C
• Bluetooth 5.0, BLE, z obsługą audio SBC, AAC, LDAC oraz HWA, 
• NFC
• GPS, GLONASS, Beidou, Galileo, QZSS
• Aparaty 48 MPix (f/1,8 PDAF) + 16 MPix（f/2,2 FF）+ 2 MPix (f/2,4 FF+ 2 MPix (f/2,4 FF)
• Aparat przedni 32 MPix f/2.0
• Akumulator 3 750 mAh, ładowanie 5 V 4,5 A
• System Android 9.0 z EMUI 9.1
• Wymiary 154,25 x 73,97 x 7,87 mm
• Masa 174 g

Co w zestawie

Pudełko poza smartfonem Huawei nova 5T zawiera niemal standardowy w tej klasie zestaw dodatków. Jest tam ładowarka SuperCharge, kabel USB C, kluczyk do kart SIM oraz przejściówka USB C – jack 3,5 mm. Do tego otrzymujemy silikonowe, przezroczyste etui, które pozwala chronić tył smartfonu przed zarysowaniami. Nie ma natomiast słuchawek. 

Wygląd i wykonanie

W czasach, gdy smartfony stały się tak podobne do siebie, producentom trudno zaskoczyć użytkownika oryginalnym wzornictwem. Połyskujący, szklany tył w jakimś efektownym kolorze – tu już chyba niczego nowego się nie wymyśli. A jednak firmie Huawei udała się ta sztuka. Nova 5T od razu zwraca uwagę niebanalnym tyłem obudowy.

Po pierwsze w oczy rzuca się duże logo nova w układzie liter 2x2. To nietypowe rozwiązania, bo zazwyczaj producenci eksponuję markę firmy, a nie oznaczenie linii smartfonów. Logo połyskuje srebrzystą bielą, w zależności od kąta padania światła i widoczne jest z daleka. Czasami aż tak mocno lśni, że można odnieść wrażenie, że jest tam podświetlenie LED. Niby drobiazg, ale naprawdę cieszy oko.

Logo pięknie współgra z fioletowym (w testowanej wersji), też połyskliwym tyłem. Tu czeka nas kilka niespodzianek. Z daleka tył smartfonu wygląda jak gładka, szklana tafla lśniąca różnymi odcieniami i kolorami – bo pojawiają się też nutki zbliżone do  czerwieni czy różu. Wystarczy jednak zbliżyć oczy do obudowy, by dostrzec tam jeszcze jeden element – wielokrotnie „wytopione” logo nova, pokrywające całą powierzchnię pod różnym kątem. Na tle innych smartfonów Huawei czy HONOR ten model naprawdę wyróżnia się „tym czymś”, co nie pozwala go sklasyfikować jako „kolejny szklany”. To model dla tych, którzy przywiązują uwagę do szczegółów i potrafią docenić smaczki.

Poza wariantem fioletowym producent oferuje kolor niebieski i czarny, a każdy z nich mieni się oczywiście na nieco inny sposób. Mam jednak wrażenie, że fioletowy jest najbardziej efektowny i najmniej oczywisty.

Za ciekawą kolorystyką idzie też dopracowanie innych detali obudowy. Świetne wrażenie robią niewielkie ramki wokół ekranu – co jednak okupione jest już niezbyt piękną dziurką na aparat do selfie w lewym górnym rogu.

Wygodnym rozwiązaniem jest przycisk zasilania zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych, który działa bezbłędnie i szybko.  Smartfon jest stosunkowo lekki (174 g), a do tego płaski (7,87 mm), doskonale leży więc w dłoni i nie ma problemów z jego obsługą. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

W górnej części obudowy znajduje się punkt wyglądający jak emiter podczerwieni, jednak w testowanej wersji tego modułu zabrakło (lub jest nieaktywny programowo). W dolnej części, w standardowym miejscu znajduje się port USB C, który służy także jako złącze słuchawkowe, bo standardowego jacka 3,5 mm nie ma. Nie wszystkim zapewne też przypadnie do gustu nieco zbyt wystający moduł aparatu o ostrych krawędziach, ale pod tym względem nova 5T nie różni się od wielu innych smartfonów.

Ekran

Wyświetlacz w modelu nova 5T ma przekątną 6,26 cala (realnie trochę mniej ze względu na zaokrąglone krawędzie), a do tego rozdzielczość 2340 x 1080. Zapewnia pokrycie 96% barw w palecie NTSC. Jest to matryca IPS.

W trybie ręcznie ustawionej jasności smartfon osiąga maksymalny poziom luminacji bieli 430 cd/m2. Po włączeniu trybu automatycznego, w jasnym otoczeniu jasność dodatkowo się zwiększa – mnie udało się osiągnąć przy sztucznym świetle około 470 cd/m2, chociaż niewykluczone, że w ostrym świetle słońca wynik ten byłby jeszcze wyższy. Nawet ta zmierzona to wartość w pełni wystarczająca, by latem nie mieć problemów z korzystaniem ze smartfonu, chociaż do topowych modeli sporo jednak brakuje.

Kolory ekranu są bardzo ładne, a biel czysta. Wchodząc do ustawień, możemy spersonalizować tryb kolorów, a także dowolnie zdefiniować temperaturę barw – albo korzystając z gotowych ustawień, albo przesuwając wskaźnik na barwnym kole.  Jednak domyślne ustawienia są najlepsze i nie ma sensu niczego zmieniać.

W ustawieniach znalazły się też przełączniki ochrony wzroku, zmiany rozdzielczości ekranu czy ukrywania otworu przedniego aparatu. Niestety, smartfon nie obsługuje funkcji „Zawsze na ekranie” (always on display). 

Na ekran fabrycznie nałożone jest szkło ochronne, które jednak bardzo szybko się rysuje i nie wygląda na produkt najwyższej jakości.

System i interfejs

Testowany egzemplarz Huawei nova 5T pracował pod kontrolą systemu Android 9.0 z interfejsem EMUI 9.1.0. Powstaje już aktualizacja do nowszego EMUI 10 z Androidem 10 i nawet została już udostępniona dla betatesterów w Singapurze, więc i do Polski powinna z czasem dotrzeć. 

Jednak już  nawet w wersji  EMUI 9.1.0 jest sporo ładnych, nowych elementów. Ta edycja interfejsu Huawei została wydana latem, jako aktualizacja dla starszych modeli, jak i preinstalowane oprogramowanie w nowych modelach, jak nova 5T. W porównaniu do wcześniejszych modeli od razu widać unowocześniony, bardziej minimalistyczny interfejs z nowymi ikonami i tapetami. Ikony własnych aplikacji Huawei są bardziej płaskie, co jest miłą odmianą po wcześniejszych wersjach. W  EMUI 9.1.0 pojawiło się też kilka innych funkcji jak GPU Turbo 3.0 czy nowy system plików EROFS, który przyspiesza działanie systemu o 20%.

Huawei nova 5T dostarczany jest wraz z aplikacjami Google i pełnym wsparciem dla GMS.  Producent dodał też trochę własnych programów, w większości przydatnych (np. Pogoda, Dyktafon, E-mail, Zdrowie), chociaż znalazły się też śmieciowe dodatki – Amazon i Booking.com – które jednak można łatwo odinstalować. 

W EMUI 9.1.0 nie zabrakło funkcji zmiany motywów czy układu pulpitu, nie ma jednak trybu ciemnego interfejsu.   

Całość jest wygodna w użyciu i działa płynnie. Użytkownicy smartfonów Huawei będą czuli się jak w domu, a posiadacze urządzeń innych marek też nie będą mieli problemu z opanowaniem działania nova 5T.  

Procesor i wydajność

Huawei nova 5T napędzany jest przez układ Kirin 980 (7 nm, 2 x Cortex-A76 2,6 GHz + 2 x Cortex-A76 1,92 GHz + 4 x Cortex-A55 1,8 GHz, GPU Mali-G76 720 MHz), który, gdy debiutował ponad rok temu, okrzyknięty został najmocniejszym procesorem mobilnym i od razu trafił do flagowych modeli, jak Mate 20 Pro, a później P30 Pro. Od tego czasu na rynku pojawiły się szybsze układy SoC, co w niczym nie umniejsza jego zalet. Wspierany przez 6 GB RAM zapewnia wysoką wydajność i długo jeszcze będzie miał odpowiedni zapas mocy, by poradzić sobie z najcięższymi aplikacjami.

Wewnętrzna pamięć ma z kolei 128 GB, nie dziwi więc brak czytnika karty pamięci i przy tym rozmiarze ROM nie można tego uznać za wadę.  

Smartfon osiąga też niezłe wyniki w benchmarkach. W AnTuTu 8 nova 5T wykręca blisko 370 tys. punktów – nie jest to już dzisiaj rekordowa wartość, ale i tak model ten deklasuje wiele innych smartfonów dostępnych na rynku, w tym także modele zbliżone cenowo.  

* - testy wykonane za ppmoca nowszej wersji AnTuTu V8 

Komunikacja

Szufladka na SIM-y ma miejsce na dwie karty w rozmiarze nano, jak wspomniałem – nie ma  czytnika microSD, więc nie pojawiają się rozterki, co wybrać – czy Dual SIM, czy więcej pamięci. Pod względnie komunikacyjnym Huawei nova 5T spisuje się wzorowo – dobrze trzyma sygnał, rozmowy głosowe przebiegają bez zakłóceń, dobrze słychać inne osoby, a one też dobrze słyszą nas. Smartfon obsługuje też VoLTE i Wi-Fi Calling, chociaż tu dużo zależy od sieci. Po włożeniu karty Orange żadna z tych opcji nie była widoczna (ale inne smartfony z tą sama kartą nie mają takich problemów), za to po włożeniu karty VM (Play) obydwie natychmiast się uaktywniały.

Wbudowany w układ Kirin 980 modem LTE kat. 21 (Hi1103) teoretycznie umożliwia pobieranie plików z prędkością do 1,4 Gb/s i wysyłania 20 Mbps. Sam nie miałem szczęścia, by uzyskać takie prędkości, chociaż porównując Huawei nova 5T do innych smartfonów tego producenta z podobną specyfikacją, jestem pewien, że to tym razem wina sieci. Maksymalna prędkość, jaką  udało mi się uzyskać, to około 60 Mbps podczas pobierania, średnio było to natomiast 30-50 Mbps (w sieciach Orange i Play). Podczas wysłania – maksymalnie 40 Mbps. To oczywiście dobre wyniki, zapewniające komfortowe korzystanie ze wszystkich usług sieciowych, ale jestem pewien, że maksymalnie smartfon jest w stanie osiągnąć, w realiach naszych sieci, około 100 Mbps. 

Bez problemów smartfon działał za to w dwuzakresowym Wi-Fi ac – tu na 300 Mbps mojej testowej sieci nova 5t osiąga niemal maksimum (około 290 Mbps), a po oddaleniu się na dalsze odległości wewnątrz pomieszczeń utrzymuje dobrą prędkość powyżej 100 Mbps. Smartfon sprawnie korzysta też z komunikacji Bluetooth 5.0 i NFC, doskonale spisuje się też jako nawigacja dzięki bogatemu wsparciu dla pięciu systemów pozycjonowania.

Dźwięk

Jakość dźwięku wyróżnia się na plus nie tylko w połączeniach telefonicznych, ale także podczas słuchania muzyki. Po pierwsze bardzo dobre wrażenie robi już głośnik multimedialny smartfonu. Chociaż z zewnątrz wygląda jak setki innych – charakterystyczne okrągłe otworki na dolnej krawędzi – to jednak gra już nie tak banalnie, bo czysto i z dużym nasyceniem, na ile jest to możliwe w tak płaskiej konstrukcji. Oczywiście brak basu daje się odczuć, ale mimo tego i tak można sobie umilić czas nagraniami, gdy  nie ma nic lepszego pod ręką.

W zestawie nie ma słuchawek, więc tu ocena zależy od tego, co podepniemy pod smartfon. Ja korzystałem ze słuchawek USB C, a także tradycyjnych a pomocą przejściówki. Wrażenia były różne, ale na ogół dobre. W domyślnych ustawieniach najlepiej brzmi dynamiczna muzyka z mocnym basem, brakowało za to subtelności podczas słuchania klasyki, jednak tu z pomocą przychodzi zestaw ustawień dźwięku Hauwei Histen. 

Po pierwsze w ustawieniach można dostosować brzmienie do swoich słuchawek – konkretnych modeli w przypadku modeli Huawei, czy też typów słuchawek w przypadku innych marek. Na pewno warto to sprawdzić, bo korzyści ze zmian mogą  okazać się  wyraźnie słyszalne. Do wyboru jest też tryb odtwarzania (np. z wykorzystaniem efektu 3D, nie zabrakło też equalizera, który pozwala dostosować tony do własnych preferencji.

Przy tej okazji warto też zwrócić uwagę na to, jak ciekawie rozwija się aplikacja Muzyka dostarczana przez producenta. W Huawei nova 5T jest to już serwis streamingowy przypominający na podstawowym poziomie Muzykę Google czy Spotify. Nie ma tam co prawda dostępu do wielkich katalogów płyt tysięcy artystów, za to głównie tematyczne playlisty (np. nastrojowa, do pracy, ćwiczenia, w podróży itd.), ale zawsze można znaleźć tam coś dla siebie i odkryć nowe dźwięki.    

Smartfon bez wątpienia sprawdzi się jako muzyczne centrum miłośników dobrego brzmienia – zarówno podczas słuchania na słuchawkach, jak i podczas imprezowania po podłączeniu do większego głośnika.  

Aparaty

Fotograficzną sekcję w Huawei nova 5T tworzą cztery aparaty: 

• główny z matrycą Sony IMX586 o rozdzielczości 48 Mpix (f/1,8, 28 mm, 1/2", 0,8 µm, PDAF), 
• szerokokątny z matrycą 16 Mpix  (f/2,2, 13 mm, 1/3,1"), 
• aparat do makro o rozdzielczości 2 MPix (f/2,4, 27 mm) 
• czujnik pomiaru głębi 2 Mpix do efektów bokeh (f/2,4). 

Trzy pierwsze aparaty ułożone są w jednej linii na półokrągłej wyspie, na jej krańcu ulokowane jest też ledowe doświetlenie. Natomiast czujnik głębi znalazł się pod wyspą. Przedni aparat ma natomiast sporą rozdzielczość 32 Mpix  (f/2,0, 26 mm, ½,8", 0,8 µm).

Aparat wspierany jest przez technologie bazujące na sztucznej inteligencji, mocno rozwinięte w układzie Kirin 980. Aplikacja przypomina to, co dobrze znamy z innych smartfonów Huawei. W głównym oknie w trybie zdjęć znajdziemy przełącznik AI, funkcję rozpoznawania obiektów HiVision, a centralnie – przełącznik zoomu 1x i 2x (bezstratnego)  oraz obiektywu szerokokątnego. „Szczypiąc” ekran będziemy mogli także uaktywnić zoom cyfrowy 10x.

Przesuwając wizjer w lewo, włączymy tryb portretowy, zdjęcia nocne i na końcu Obiektyw AR, który automatycznie przełącza aparat na tryb selfie. Natomiast z prawej strony domyślnego ekranu znajdziemy kamerę oraz dodatkowy wybór kolejnych trybów schowanych w zakładce „Więcej”. Jest tam tryb Pro, zwolnione tempo, panorama,  efekt bokeh (przysłona), malowanie  światem, HDR, tryb poklatkowy, ruchome zdjęcia, filtry, naklejki, dokumenty i supermakro. Uff, sporo tego – chyba wszystko, co Huawei wymyślił w swoich aparatach. Naprawdę trudno narzekać – można się bawić, można też próbować bardziej ambitnej fotografii.

Standardowa rozdzielczość zdjęć to 12 Mpix, gdy aparat pracuje w układzie QuadBarer (cztery piksele łączone są w jeden 1,6 µm), ale można robić też zdjęcia 48 Mpix, w tym z opcją wsparcia przez sztuczną inteligencję).

Jakie to ma przełożenie na jakość zdjęć? Huawei nova 5T to świetne połączenie aparatów, chociaż szybko da się zauważyć wyraźna różnica, która oddziela aparaty z wyższej półki, jak P30 Pro, czy nawet ze średniej, jak zwykły P30, od tego właśnie modelu. Mam na myśli zoom – brak teleobiektywu czy jakiekolwiek innego rozwiązania pozwalającego na zbliżenie większe niż 2x uzyskiwane dzięki matrycy czasami wyraźnie mi doskwierał. Z drugiej strony otrzymujemy za to tryb makro – coś za coś, zależy od potrzeb. Zaryzykuje jednak twierdzenie, że poza największymi fascynatami makrofotografii, na co dzień użytkownicy woleliby aparat z nawet  niewielkim zoomem, tyle że większym niż 2x.   Aparat makro umożliwia robienie zdjęć z odległości 4 cm i w wielu sytuacjach rzeczywiście nieźle się sprawdza, ale też trudno uznać go za wybitny. Za to nierzadko zdarzyło mi się zrobić dobre zdjęcia w zbliżeniu za pomocą głównego aparatu i tego podstawowego zoomu 2x. Niekiedy tak robione zdjęcia prezentowały się znacznie lepiej niż te z aparatu makro – były bardziej szczegółowe, widać było drobne detale, które w aparacie makro ulegały rozmyciu. Marketingowo pojęcie „aparat do makro” brzmi oczywiście bardzo nośnie – wyobraźnia nasuwa na myśl niezwykle ostre zdjęć pszczół zapylających kwiatki czy pająków snujących swoje sieci, w rzeczywistości jednak takie obrazy są nie do uchwycenia. Nie byłoby żadnej straty, gdyby tego apartu nie było.

Huawei nova 5T bardzo dobrze sobie radzi ze zdjęciami w jasny dzień, w różnych sytuacjach – czy to krajobrazowe, czy to z wykorzystaniem różnych stopni zoomu, nawet cyfrowego. Można wtedy liczyć na ostre fotografie o ładnej kolorystyce. W trybie automatycznym zdarzało się jednak, że aparat źle ustawiał balans bieli, pojawiały się na przykład zbyt mocne nuty żółtego, ale sporadycznie.

Niesamowitą frajdę daje tryb nocny. Tak jak w wielu innych modelach Huaweia, łączy on obrazy uchwycone podczas kilkusekundowego naświetlania. Nie jest przy tym wymagane ustawienie na statywie – nawet z ręki uda się zrobić wyraźną fotkę o dużej jasności. Ostrość nie zawsze jest może stuprocentowa, zwłaszcza w przypadku poruszających się obiektów, jednak większa część zdjęć wychodzi dobrze albo bardzo dobrze. Sesja wieczornego czy nocnego zwiedzania miasta na pewno się uda.

Huawei nova 5T zaskoczył mnie też bogactwem opcji aparatu selfie, a szczególnie funkcjami AR i Emoji 3D. Można w zabawny sposób nakładać na swoją twarz np. okulary czy czapkę albo zamienić się całkowicie w różowego królika, wiernie oddającego naszą mimikę. Dla mnie to zabawa na kilka minut, ale są  i tacy, którzy będą korzystali z takiego dodatku namiętnie i przy wielu okazjach.

Kamera

Po przełączeniu się na tryb nagrywania wideo otrzymujemy do wyboru możliwość nagrywania filmów Full HD w 30 lub 60 kl./s  albo 4K w 30 kl./s.  Dźwięk nagrywany jest w stereo w 48 kHz 192 kbps. W trakcie nagrywania można swobodnie przełączać się między zoomem 1x i 2x, a także aparatem szerokokątnym. Kamera nie ma stabilizacji optycznej, tylko cyfrową, ale całkiem dobrze radzi sobie z kompensacją drgań. Nawet kręcąc z ręki uda nam się uniknąć niemiłych dla zmysłów drgań. Gorzej jest, gdy kamera jest obracana – już przy średnio szybkich ruchach na boki kadr wyraźnie skacze, pojawia się efekt klatkowania. Ogólna jakość obrazu jest dobra, chociaż w słabszym oświetleniu mogą pojawić się problemy z ostrością. Wyraźnie jest też obraz zoomowany i szerokokątny

Akumulator

Huawei nova 5T wyposażony jest w akumulator Li-Po o pojemności 3750 mAh. Czas pracy nie odbiega od osiągów innych smartfonów podobnej klasy, możemy więc liczyć na co najmniej jeden, pełen dzień pracy, bez obaw, że bateria się wyczerpie. Mniej eksploatowany telefon bez problemu wytrzyma półtora dnia. W teście Work 2.0 Battery life  (100 – 20%) z ekranem ustawionym na 100% jasności smartfon przepracował 6 godzin i 51 minut, a zmniejszeniu jasności do 200 cd/m2, nova 5T zapewnił 8 godzin i 42 minuty pracy. W pełnym rozładowaniu do 0% osiągnie więc 9-10 godzin w zależności od jasności ekranu. Wynik bez rewelacji, ale mieści się w średniej.

Dołączona ładowarka pozwala na ładowanie 22,5 W (5 V 4,5 A), co sprawia, że w około 30 minut uda nam się odzyskać 50% energii, a do pełna smartfon ładuje się w około 1,5 godziny. To niezwykła wygoda, która minimalizuje obawy użytkownika o to, czy smartfon dotrwa do końca (być może drugiego) dnia.  Szkoda tylko, że zabrakło ładowania bezprzewodowego.

Podsumowanie

Huawei nova 5T to naprawdę udany smartfon i jedna z ciekawszych propozycji w portfolio producenta. Sceptycy będą narzekać, że to "rebrandowany HONOR 20" czy też „jeszcze jeden Huawei, taki sam jak inne” i nie będzie to całkowicie pozbawione racji, bo po prostu nova 5T łączy w sobie najlepsze cechy smartfonów tego producenta: solidne wykonanie, ładny ekran, bardzo wysoką wydajność, świetne zaplecze komunikacyjne, sprawnie działający system z estetycznym interfejsem producenta, szybkie ładowanie akumulatora, a do tego z dobry aparat. Cechą wyróżniająca ten model jest świetne, wysmakowane wzornictwo, które cieszy oko nawet po dłuższym czasie używania. 

Co rozczarowuje? Chyba tylko przeciętnie działający aparat makro i brak ładowania bezprzewodowego. Do tego niektórzy będą chcieli dodać brak wyjścia jack 3,5 mm. 

Smartfon dostępny jest za kwotę 1999 zł. Nie jest to przesadnie wygórowana kwota, to wciąż mniej niż wynosi w tej chwili oficjalna cena za Huawei P30 (obecnie około 2300 zł) o podobnej, choć nie do końca identycznej specyfikacji, ale jednak tam jest ekran AMOLED (ale za to mniejszy) i teleobiektyw. Ciężki wybór… Podobne rozterki można mieć porównując model nova 5T z innymi smartfonami z podobnego pułapu cenowego. 

OCENA: 9,3/10

WADY

• Przeciętnie działający aparat makro
• Brak ładowania bezprzewodowego
• Brak wyjścia jack 3,5 mm

ZALETY