DAJ CYNK

Test słuchawek Plantronics BackBeat Go 810. Asystent Google, dobre brzmienie i długi czas działania

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Wykonanie bez zastrzeżeń, bajeczna wygoda użytkowania

BackBeat Go 810 robią pozytywne pierwsze wrażenie. Pałąk został wykonany z bardzo dobrej jakości plastiku, a od spodu został obszyty nietypowym materiałem przypominającym np. woreczki, w których pakowane są laptopy, tylko gęściej szytym. Pod nim znajduje się gąbka. W białym wariacie słuchawek ten element zapewne brudzi się w szalonym tempie.

Plastikowe nauszniki są obszyte skóropodobnym materiałem wysokiej jakości, a ich wnętrze pokrywa gęsta siatka. Pałąk i nauszniki są połączone metalowym elementem, który jednocześnie odpowiada za regulację rozmiaru konstrukcji.

Na prawej słuchawce został umieszczony suwak włącznika i parowania urządzeń, a w dolnej części przycisk zmieniający ustawienia equalizera. Bok lewej słuchawki został wykonany z gumy i na nim umieszczono przyciski sterujące muzyką. To niefortunny dobór materiału, bo guma bardzo łatwo się brudzi, np. jeśli trzymamy słuchawki w tobie. Na krawędzi słuchawki znajdziemy przyciski regulacji głośności, a w jej dolnej części gniazdo microUSB oraz Jack 3,5mm.

Słuchawki są nieduże, lekkie i bardzo łatwo można je spakować nawet do niewielkiej torby. Ułatwiają to nauszniki przekręcane o 90 stopni, dzięki czemu konstrukcja staje się zaskakująco płaska. Byłem zdziwiony, jak nauszne słuchawki mogły zmieścić się w tak małym opakowaniu i tu znalazłem odpowiedź.

Konstrukcja wzorowo trzyma się głowy i aż prosi się, żeby używać BackBeatów Go 810 podczas biegania lub na siłowni. Na przeszkodzie stoi brak wodoszczelności, ale jeśli nie należymy do osób nadmiernie potliwych, to bez problemu można zaryzykować. Nauszniki szczelnie obejmują uszy, są miękkie i bardzo wygodne. Ale ta szczelność może być problematyczna w gorące dni, bo słuchawki dosyć mocno grzeją w głowę.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News