Test Huawei Mate 20 X 5G - prawdziwe 5G i ogromny ekran
Miłośnicy smartfonów z dużym ekranem nie byli zachwyceni informacją, że Huawei Mate 20 X nie pojawi się w Polsce. Model promowany jako gamingowy czarował przede wszystkim ekranem OLED o przekątnej aż 7,2 cala. Po kilku miesiącach jego lekko zmodyfikowana wersja, uzbrojona w modem sieci 5G trafiła do Polski. Po sprawdzeniu możliwości działania w sieci piątej generacji przyszedł czas na sprawdzenie, jak Mate 20 X 5G sprawuje się w codziennym użytkowaniu.

Specyfikacja:
- obudowa o wymiarach 174,6 x 85,4 x 8,4 mm, masa 233 gramy, odporna na kurz i zachlapanie (IP53),
- ekran OLED o przekątnej 7,2 cala i rozdzielczości 1080 x 2244 piksele, DCI-P3, HDR10,
- układ Kirin 980 z 8-rdzeniowym procesorem (2x2,6 GHz, 2x1,92 GHz, 4x1,8 GHz), grafika Mali-G76 MP10,
- 8 GB pamięci RAM, 256 GB pamięci wbudowanej, gniazdo kart NanoSD,
- potrójny aparat główny - 40 Mpix (F/1.8, 27mm, PDAF + laserowy autofocus), 20 Mpix (F/2.2, 16mm), 8 Mpix (F/2.4, 80mm, 3-krotny zoom optyczny); przedni aparat 24 Mpix (F/2.0, 26mm),
- łączność 5G (SA, NSAm Sub6), LTE kategorii 21 (1400/200 Mb/s), Bluetooth 5.0, NFC, Wi-FI ac, USB 3.1 typu C, czytnik linii papilarnych z tyłu obudowy,
- Android 9.0, EMUI 9.1,
- akumulator litowo-polimerowy o pojemności 4200 mAh, szybkie ładowanie z maksymalną mocą 40W,
- cena 4299.
W zestawie, obok smartfonu i zestawu instrukcji, znajdziemy kluczyk do otwarcia gniazda kart, kabel USB, zasilacz sieciowy (40W) oraz silikonowy pokrowiec.



Obudowa jak w Mate 20 Pro, którego nie dostaliśmy
Mate 20 X 5G trafił do mnie w kolorze, który nie był dostępny w Polsce w przypadku Mate’a 20 Pro. Wiele osób narzekało, że właśnie zielony wariant flagowca w połączeniu z powierzchnią Hyper Optical Pattern nie trafił na Wisłę. Chodzi tutaj o tylny panel, który swoją fakturą przypomina płytę winylową. Huawei przekonywał, że dzięki temu obudowa trudniej się brudzi. Jest to prawda, ale też jednocześnie dużo trudniej ją wyczyścić jeśli już zacznie zbierać odciski palców.
Pod względem wizualnym Mate 20 X 5G wygląda niemal identycznie jak Mate 20. Z tą różnicą, że większy model ma głośnik zewnętrzny umieszczony na lewo od portu USB typu C na dolnej krawędzi obudowy. Wydaje się też, że wariant X 5G ma nieco węższe ramki wokół ekranu, ale to może być wrażenie spowodowane jego ogromnymi rozmiarami.
Wymiary ekranu powodują też, że wcięcie w górnej części optycznie jest znacznie mniejsze, dzięki czemu dużo mniej rzuca się w oczy.
Na prawym boku obudowy znajdziemy włącznik oraz przyciski głośności, a na lewym mamy gniazdo kart. Warto też zwrócić uwagę na linie anten. Mate 20 X 5G ma ich zdecydowanie więcej niż typowy smartfon i znajdują się one na każdej krawędzi obudowy.
Ekran czaruje i odstrasza jednocześnie
Wyświetlacz o przekątnej 7,2 cala od razu rodzi pytanie – jak tego używać? Wymiary Mate’a 20 X 5G wzbudzają respekt i niemal wszystkie dostępne na rynku smartfony wyglądają przy nim bardzo… skromnie. Muszę przyznać, że już dawno nie miałem tak dużego problemu z przyzwyczajeniem się do wyglądu telefonu. Do tego stopnia, że wyjmując go z kieszeni (tak, mieści się) potrafiłem w myślach krzyknąć – O ku***a!
Dzieje się tak nie tylko ze względu na wymiary obudowy, ale przede wszystkim ze względu na jakość ekranu. Panel OLED o tej przekątnej robi ogromne wrażenie i dosłownie hipnotyzuje genialnymi kolorami i perfekcyjną czernią. Naprawdę ciężko jest oderwać od niego wzrok i aż chce się włączyć kolejną grę lub film żeby tylko sprawdzić jak będzie wyglądać. W zasadzie nie ma się w jego przypadku do czego przyczepić. Ekran bardzo dobre reaguje na dotyk i jest czytelny w każdych warunkach. Fabrycznie jest na nim naklejona folia, ale potrafi się rysować od samego patrzenia.
Rozdzielczość FullHD+ może niektórym wydawać się zbyt niska dla tej przekątnej ekranu, ale nie stanowi żadnego problemu. Obraz jest ostry i nawet przez chwilę nie można odczuć, że wyświetlane elementy są przesadnie rozciągnięte i mają np. poszarpane krawędzie. Przyczepić się można za to do innej kwestii.
Skalowanie interfejsu warto poprawić
Nakładka Emotion UI zastosowana w Mate 20 X 5G jest identyczna jak w przypadku pozostałych smartfonów Huaweia. A szkoda, bo aż prosi się aby została odpowiednio zmodyfikowana pod kątem tak dużego ekranu.
Wyświetlane elementy można zmniejszyć do takiego samego poziomu jak w przypadku mniejszych modeli oraz zastosować taką samą siatkę ikon w rozmiarze 6x5. I o ile na 5, czy 6-calowym ekranie będzie to wyglądać bardzo dobrze, tak przy ponad 7 calach ikony są już zbyt duże. Szkoda, bo dodanie jeszcze jednego wiersza lub kolumny ikon robiłoby dużo lepsze wrażenie, a całość wyglądałaby efektownie bez utraty czytelności. A tak mamy wrażenie, że potencjał ekranu nie jest do końca wykorzystany.
5G jest i działa. A co z pozostałymi typami łączności?
Na temat łączności 5G nie mogę zbyt wiele powiedzieć, poza tym, że właśnie jest i działa. Prawie godzinny test jaki udało się przeprowadzić dzięki uprzejmości sieci T-Mobile udowodnił, że Mate 20 X 5G faktycznie jest wyposażony w modem sieci piątej generacji i nie jest to tylko pusty marketing. Pokazał też, że w tej kwestii jest jeszcze dużo do poprawy. Smartfon dosyć mocno nagrzewał się podczas szybkiej transmisji danych, a akumulator znikał w oczach. Więcej na ten temat znajdziecie w poniższym odnośniku.
Głośnik rozmów został umieszczony na górnej krawędzi obudowy. W przeciwieństwie do wielu innych podobnych konstrukcji, dźwięk rozmowy nie rozchodzi się zbyt mocno w otoczeniu. Szkoda, że Huawei nie zdecydował się na umieszczenie go bezpośrednio w ekranie, jak w modelu P30 Pro. Przez to Mate’a musimy trzymać tak, aby górna krawędź była na wysokości ucha, a w porównaniu z jego wymiarami nie jest to zbyt wygodne.
Widząc dodatkowe linie anten na bokach obudowy obawiałem się, że mogę tutaj wystąpić jakieś „uściski śmierci” jak swego rodzaju w iPhone’ach. Na szczęście nie stanowi to żadnego problemu. Smartfon bardzo dobrze trzyma zasięg w każdych warunkach i bez względu na to, w jaki sposób go trzymamy.
Choć czytniki linii papilarnych umieszczane w ekranie powoli stają się standardem, szczególnie w smartfonach z wyższej półki, Mate 20 X 5G ma czytnik na tylnym panelu. Być może zostało to podyktowane koniecznością przemodelowania wnętrza pod kątem umieszczenia w nim modemu sieci 5G. Koniec końców, tak umiejscowiony czytnik jest cały czas zdecydowanie szybciej działającym rozwiązaniem.
Wydajność, gry, multimedia
Pod maską Mate’a 20 X 5G znajdziemy te same podzespoły co w Mate 20 Pro, wiec cały czas jest to smartfon oferujący topową wydajność. Widać to praktycznie na każdym kroku. Interfejs działa błyskawicznie, bez problemu otworzymy wiele kart w przeglądarce bez utraty płynności działania. Również wymagające gry i filmy w wysokich rozdzielczościach nie stanowią żadnego problemu. Huawei chwali się też zastosowaniem specjalnej komory parowej, która pozwala na schłodzenie podzespołów. Przeprowadzone testy wydajności nie pokazały, żeby jakoś specjalnie miało to wpływ na uzyskiwane wyniki na tle Mate'a 20 Pro.
Wydajność ogólna | AnTuTu 7.x | Geekbench 4 | PC Mark Work 2.0 | Przesył danych (MB/s) | SoT, 200 nitów, multimedia (minuty) | ||
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | Zapis losowy | Transfer PC->Tel | ||||
Asus ROG Phone | 299480 | 2554 | 9526 | 9691 | 39,5 | ||
Apple iPhone X | 222308 | 4250 | 10286 | bd | |||
Honor 20 | 301462 | 3316 | 9942 | 9314 | 38,9 | ||
Honor 20 Pro | 313795 | 3313 | 9998 | 9183 | n/d | 502 | |
Honor View20 | 305551 | 3340 | 9936 | 9095 | n/d | 33,7 | 514 |
Huawei Mate 20 | 227758 | 3315 | 9810 | 7517 | 36,7 | ||
Huawei Mate 20 Pro | 238184 | 3355 | 9838 | 9314 | 36,9 | ||
Huawei Mate 20 X 5G | 309464 | 3310 | 9931 | 9583 | 37,2 | ||
Huawei P30 | 288676 | 3230 | 9747 | 7793 | 40,9 | ||
LG G7 ThinQ | 257391 | 2414 | 8933 | 8066 | 5,8 | 37,1 | 341 |
LG V40 ThinQ | 281848 | 2530 | 8693 | 8018 | 28,2 | ||
Nokia 8 | 207434 | 1931 | 6619 | 130,0 | |||
OnePlus 7 Pro | 371185 | 3431 | 10621 | 9701 | 8,5 | 499 | |
Razer Phone 2 | 277122 | 2781 | 9122 | 8211 | 21,3 | 40,5 | |
Samsung Galaxy Note9 | 244586 | 3791 | 9141 | 5510 | 1,4 | 42,5 | 536 |
Samsung Galaxy S10 | 328932 | 4523 | 10129 | 7821 | 4,2 | 41,3 | |
Samsung Galaxy S10+ | 338380 | 4566 | 10420 | 7774 | 4,4 | 41,9 | 549 |
Samsung Galaxy S10e | 339211 | 4421 | 10212 | 7642 | 4,2 | 41,3 | |
Sony Xperia XZ3 | 284712 | 2382 | 8905 | 8677 | 6,1 | 36,5 | 369 |
Xiaomi Mi 8 | 268207 | 2458 | 9092 | 8255 | 29,3 | ||
Xiaomi Mi 9 | 373686 | 3458 | 10342 | 10297 | 29,7 | ||
Xiaomi Mi Mix 2s | 267289 | 2450 | 9137 | 8371 | 42,1 | ||
Xiaomi Mi Mix 3 | 292911 | 2408 | 9004 | 8414 | 5,5 | 28,9 | 487 |
Xiaomi Pocophone F1 | 266139 | 2480 | 9058 | 8548 | 4,6 | 42,5 | 496 |
Xiaomi Redmi Note 6 Pro | 116477 | 1331 | 4913 | 7426 | 28,0 | 36,8 | 479 |
Wydajność w grach | 3D Mark Sling Shot Extreme (Vulcan) | GFXBench 1080p | SoT, 200 nitów, gry (minuty) | Maksymalna temperatura obudowy (°C) | |
Manhattan 3.1 | Car Chase | ||||
Asus ROG Phone | 3871 | 3745 | 2074 | ||
Apple iPhone X | 2488 | 3185 | bd | 46,7 | |
Honor 20 | 4204 | 3431 | 1943 | ||
Honor 20 Pro | 4332 | 3458 | 1972 | 205 | |
Honor View20 | 5013 | 3388 | 1915 | 182 | |
Huawei Mate 20 | 3987 | 3198 | 1569 | ||
Huawei Mate 20 Pro | 4294 | 3243 | 1890 | ||
Huawei Mate 20 X 5G | 4337 | 3460 | 3310 | ||
Huawei P30 | 4153 | 3341 | 1744 | ||
LG G7 ThinQ | 3707 | 3710 | 2059 | 141 | |
LG V40 ThinQ | 3787 | 3688 | 2066 | ||
Nokia 8 | 2838 | 2544 | 1430 | 131 | |
OnePlus 7 Pro | 5014 | 4370 | 2501 | 147 | |
Razer Phone 2 | 3512 | 3881 | 2112 | 36,2 | |
Samsung Galaxy Note9 | 2903 | 2791 | 1686 | 197 | |
Samsung Galaxy S10 | 4322 | 4087 | 2612 | ||
Samsung Galaxy S10+ | 4358 | 4199 | 2526 | 180 | |
Samsung Galaxy S10e | 4342 | 4121 | 2389 | ||
Sony Xperia XZ3 | 3673 | 3722 | 2067 | 171 | |
Xiaomi Mi 8 | 2944 | 3716 | 2075 | ||
Xiaomi Mi 9 | 4669 | 3952 | 2347 | ||
Xiaomi Mi Mix 2s | 2732 | 3728 | 2085 | ||
Xiaomi Mi Mix 3 | 4207 | 3733 | 2061 | 154 | |
Xiaomi Pocophone F1 | 3418 | 3734 | 2080 | 170 | |
Xiaomi Redmi Note 6 Pro | 765 | 643 | 374 | 514 |
W temacie gier Mate 20 X jest urządzeniem genialnym. Rzadko gram w gry na smartfonie ze względu na zbyt małe ekrany. Samo sterowanie dotykiem zawsze zasłania sporą część ekranu i nie czuję się z tym zbyt komfortowo. Dużo lepiej zawsze grało mi się na tabletach, ale tutaj z kolei pojawiał się problem wymiarów urządzenia. Mate 20 X 5G oferuje idealny kompromis pomiędzy wymiarami obudowy, a rozmiarami ekranu. W połączenia z bardzo wysoką jakością obrazu granie w gry sprawia masę przyjemności.
W kwestii dźwięku smartfon w zasadzie nie oferuje nic poza tym, co mogliśmy znaleźć w pozostałych modelach serii Mate 20. Muzyka jest odtwarzana głośno i w bardzo dobrej jakości. Dominuje środek skali, ale wyraźnie usłyszymy też tony wysokie, jak i miękki, nieprzesadzony bas. Głośnik zewnętrzny sprawdza się przy odtwarzaniu dźwięku dzwonka lub budzika, ale już słuchanie muzyki za jego pomocą nie należy do najprzyjemniejszych czynności.
Ciągle topowy aparat
W kwestii aparatu Mate’a 20 Pro zostało powiedziane już chyba wszystko. Mate 20 X 5G został wyposażony w dokładnie taki sam zestaw aparatów i cały czas należy do fotograficznej czołówki rynku.
Do znudzenia będę powtarzać, że tak działający aparat to dla przeciętnego użytkownika często lepsze narzędzie do fotografowania niż tradycyjny aparat. Trzy obiektywy do wyboru, odpowiadające za zdjęcia zwykłe, zoom i szeroki kąt, w połączeniu z algorytmami sztucznej inteligencji automatycznie poprawiającymi kolory oraz zdjęcia nocne z ręki to niemal wszystko czego potrzeba do szczęścia. To pozwala osobie nie mającej pojęcia o robieniu zdjęć na wykonanie lepszej fotografii niż za pomocą dobrze wyposażonego aparatu. A w dobie wszechobecnej kompresji i umieszczania zdjęć w mediach społecznościowych i tak nikt nie zwróci uwagę na sprzęt. Ładne? Bardzo ładne i na tym temat się kończy.
Ale nie wszystko Mate 20 X 5G ma identyczne jak Mate 20 Pro. Wyróżnia go jedna funkcja aplikacji aparatu, która nie wiem dlaczego nie jest dostępna w żadnym innym flagowym modelu. Chodzi o zestaw filtrów modyfikujących rejestrowane kolory (ikona obok włączenia sztucznej inteligencji). Pozostałe flagowce, z P30 Pro na czele, oferują jedynie wybór kolorów normalnych, łagodnych i jaskrawych. Mate 20 X 5G oferuje ich do wyboru znacznie więcej. Mała rzecz, ale to miły dodatek.
Oprócz bardzo dobrych zdjęć smartfon nagrywa też bardzo dobre filmy. Bez zmian pozostała bardzo dobra, jedna z najlepszych na rynku, stabilizacja obrazu. Oprócz tego dostajemy bardzo dobrą płynność, nasycenie barw oraz kontrast.
Pomniejszony akumulator daje radę
Przy tak wydajnym smartfonie wyposażonym w tak duży ekran zawsze pojawiają się obawy o wydajność akumulatora. Szczególnie, że ten został pomniejszony w stosunku do oryginalnego Mate’a 20 X. Ale są to obawy nieuzasadnione.
Wariant 5G bez problemu wytrzymuje cały dzień intensywnego użytkowania, obejmującego 15-20 minut rozmów, kilkanaście wysłanych wiadomości, ponad 2 godziny Internetu, gier lub filmów, godzinę słuchania muzyki i kilkanaście zdjęć w międzyczasie. Do tego dochodziło maksymalne podświetlenie ekranu, stale podpięty zegarek przez Bluetooth oraz ciągłe synchronizacja wszystkich aplikacji, w tym komunikatorów, poczty i pogody. Przy mniej intensywnym użytkowaniu i lekkim przygaszeniu ekranu osiągnięcie dwóch dni działania nie powinno stanowić wielkiego wyzwania.
Mate 20 X 5G to bardzo dobry smartfon, ale nie dla każdego
Flagowa cecha Mate’a 20 X 5G, czyli obsługa sieci piątej generacji, nie powinna być czynnikiem decydującym o zakupie smartfonu. Zanim sieć 5G w ogóle wejdzie do Polski i się upowszechni, modemy ją obsługujące zostaną znacznie zmniejszone i na rynku dostępnych będzie wiele innych, różnych urządzeń. Wymiary modemu oraz fatalna kultura pracy w momencie podłączenia do sieci piątej generacji pozostawiają obecnie wiele do życzenia. Pomimo tego, nawet zakładając optymistyczny wariant, jeszcze przez dobre 2-3 lata modem 5G w smartfonie będzie w Polsce bezużyteczny.
Tym, co powinno decydować o zakupie Mate’a 20 X 5G jest jego ekran oraz wymiary obudowy. Ich wadą jest karkołomna i często praktycznie niemożliwa obsługa jedną ręką. Ale z drugiej strony dostajemy jeden z najlepszych ekranów na rynku, w dodatku o przekątnej aż 7,2 cala. To pozwala na granie w gry i oglądanie filmów w niespotykanej dotąd jakości.
Pozostałe aspekty to w zasadzie niemal wierna kopia tego, co oferuje Mate 20 Pro. Topowa wydajność i aparat, bardzo dobry dźwięk i co najmniej jeden dzień działania na pojedynczym ładowaniu. Choć mówimy tutaj o flagowcu z zeszłego roku, to nie ma on powodów do wstydu przed modelami z roku 2019.
Duża przeszkodą w zakupie Mate’a 20 X 5G jest jego cena. Kwota aż 4299 zł oczywiście zawiera w sobie podatek od nowości oraz innowacji w postaci modemu 5G, ale to zdecydowanie za dużo. Szczególnie, że Mate 20 Pro kosztuje obecnie 2499 zł, a P30 Pro 3199 zł. Jeśli cena Mate’a 20 X 5G nie spadnie szybko o dobry 1000 zł, smartfon może szybko zostać zapomniany. A szkoda, bo na rynku nie ma innego modelu, który zaoferuje możliwości flagowca w połączeniu z tak dużym i dobrym ekranem.
Ocena końcowa: 8,5/10
Wady:
- zbyt wysoka cena,
- fatalna kultura pracy w sieci 5G,
- wymiary i masa obudowy dla wielu osób będą dużym problemem,
- głośnik rozmów umieszczony na górnej krawędzi obudowy,
- brak gniazda Jack 3,5mm.
Zalety:
- bardzo wysoka jakość ekranu,
- topowa wydajność,
- bardzo dobra jakość rozmów i stabilne „trzymanie” zasięgu,
- cały czas jeden z najlepszych aparatów na rynku,
- bardzo dobre wykonanie obudowy,
- bardzo dobry dźwięk na słuchawkach,
- wydajny akumulator.