DAJ CYNK

Test Lenovo Yoga C930 - piękny laptop w kobiecych rękach

Sylwia

Testy sprzętu

Soundbar, czyli nagłośnienie na wypasie

Jest to zdecydowanie moja ulubiona część Yogi C930. Poza tym, że ładnie wygląda, jest bardzo mądrze umiejscowiony. Dzięki temu, że znajduje się na zawiasie, dźwięk nie jest tłumiony niezależnie od tego w jakim trybie pracujemy. We wcześniejszych modelach przejście na tryb tabletu wiązało się ze złożeniem laptopa i zakryciem głośników. Niestety w takich warunkach oglądanie filmów czy słuchanie muzyki bolało. W Yodze C930 ten problem znika. Sam dźwięk jest czysty i nie traci na jakości nawet przy najgłośniejszym ustawieniu, mało tego, słychać nawet lekki i czysty bas. Bardzo rzadko używam słuchawek korzystając z laptopa, więc ta kwestia miała dla mnie duże znaczenie i nie zawiodłam się. Codzienne użytkowanie jest o wiele przyjemniejsze właśnie dzięki świetnemu sprzętowi audio.

Bateria pozostawia trochę do życzenia, ale nadrabia szybkie ładowanie

Trzeba uczciwie przyznać, że akumulator w Yodze C930 nie jest tak wydajny jak w przypadku jej starszego rodzeństwa. Ustawiając jasność na 50%, można na niej popracować ok 6 godzin w aplikacjach takich jak Word czy Google Docs. Włączając film, czas ten ulega skróceniu. Jeżeli trochę pracowałam i oglądałam Netflixa, laptop spokojnie działał przez 5 godzin, co uważam za satysfakcjonujące, w szczególności biorąc pod uwagę krótki czas ładowania akumulatora.

50% stanu naładowania mamy po pół godziny, natomiast jeżeli ładujemy „baterię” od 0-100%, zajmie nam to ok 2 godzin. W praktyce bardzo rzadko ładowałam go do 100%, zazwyczaj podłączałam go do ładowarki na pół godzinki jeśli był prawie rozładowany i pracowałam dalej przez dobre 2 - 2,5 godziny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News