Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Komputery Surface mają wyjątkowe miejsce wśród sprzętów z Windowsem. To one wyznaczają kierunek rozwoju PC. Surface Pro X zwraca jednak w kierunku, który trudno nazwać komputerem osobistym w znaczeniu, którego używamy od lat. Czy to dobrze?

Anna Rymsza (Xyrcon)
8
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Pierwsze wrażenia: wow, wow i jeszcze raz wow

Takie właśnie reakcje wzbudził ten sprzęt, gdy pierwszy raz wyjęłam go z pudełka w biurze naszego wydawcy. Każdy chciał go potrzymać, obejrzeć ze wszystkich stron, podłączyć klawiaturę albo rozłożyć stopkę. Jego konstrukcja robi piorunujące wrażenie i nie bez znaczenia jest tu system operacyjny. Gdyby to był tablet z Androidem lub iPad, zachwytów byłoby mniej, ale przecież jest tu zainstalowany Windows 10 – to samo, co na topornych laptopach i PC zajmujących przestrzeń pod biurkiem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Surface Pro X to w zasadzie tablet, który ma charakterystyczną „nóżkę” z tyłu i dołączaną klawiaturę, służącą też jako etui. Komputer ma wymiary 287 mm x 208 mm x 7,3 mm i waży tylko 774 gramy (bez klawiatury). Obudowa została wykonana z anodyzowanego aluminium z domieszką kompozytu węglowego. Materiał ten w dotyku sprawia wrażenie solidnego, sztywnego i godnego zaufania. Na krawędziach znalazły się dwa porty USB-C 3.1 z lewej strony ekranu, port klawiatury na dole, a z prawej port Surface Connect, umożliwiający szybkie ładowanie. Pod nóżką umieszczono gniazdo nano-SIM, ale Surface Pro X może pracować także z eSIM. Po co? Surface Pro X ma modem LTE-A.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Na froncie znalazł się świetny 13-calowy ekran o rozdzielczości 2880 x 1920 pikseli. Do pracy biurowej proporcje 3:2 nadają się idealnie, w pionie i w poziomie. Ekran pokrywa 100 proc. palety sRGB, a jego maksymalna jasność to 450 nitów. Ekran jest oczywiście dotykowy (10 punktów) i można na nim pracować także z użyciem aktywnego rysika, dołączonego do klawiatury. Po bokach znalazły się zaskakująco dobre głośniki stereo Dolby Audio o mocy 2 W, nad ekranem zaś kamera 5 MPix, sensor autoryzacji biometrycznej Windows Hello i fenomenalny podwójny mikrofon Studio Mic. Surface Pro X to komputer stworzony do pracy zdalnej, pracy w terenie i telekonferencji. Z tyłu znalazła się kamerka 10 MPix.

Klawiatura jest nie mniej imponująca. Nie dość, że Microsoft doskonale rozwiązał transport i ładowanie rysika, to jeszcze zastosował przecudne w dotyku materiały. Przy tym to jedna z lepszych klawiatur mobilnych, na jakich pisałam. Utrzymanie jej w czystości jest zaskakująco łatwe.

Jak każdy sprzęt, Surface Pro X ma kilka wad, ale gdybym miała napisać jego recenzję po pierwszych 10 minutach, dostałby 12 punktów na 10 możliwych.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Testowany przeze mnie Surface Pro X to podstawowy wariant z 8 GB RAM-u i 256 GB miejsca na dysku. W cieniutkiej obudowie nie ma oczywiście aktywnego chłodzenia, dzięki czemu komputer pracuje zupełnie bezgłośnie. Najciekawszy jest jednak procesor SQ1 o architekturze ARM, opracowany przez Microsoft i Qualcomm. To może być największa wada Surface Pro X, jak i przyszłość komputerów osobistych.

Specyfikacja i wydajność: Microsoft zrobił niezły procesor

SQ1 to pierwszy w swoim rodzaju czip dla lekkich, wydajnych i energooszczędnych komputerów osobistych, które są bez przerwy połączone z internetem. SQ1 nie powstał dla laptopów ani dla tabletów w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. To podstawa nowej klasy urządzeń dla osób wymagających wysokiej mobilności, pracujących zdalnie, podróżujących i wymagających ogromnej elastyczności od swoich narzędzi. Myślę, że Surface Pro X najbliżej do iPada Pro, który jest przecież promowany jako komputer do pracy.

Microsoft nie informuje o szczegółach budowy SQ1, ale z różnych źródeł wiemy, że to konstrukcja bazująca na Snapdragonie 8cx – platformie z Samsung Galaxy Book S, produkowanej w litografii 7 nm. CPU składa się z 8 rdzeni. Cztery szybsze to Kyro 495 Gold, bazujące na ARM Cortex-A76, taktowane z częstotliwością do 3 GHz (w Snapdragonie 8cx 2,84 GHz). Pozostałe to cztery energooszczędne Kyro 495 Silver, bazujące na ARM Cortex-A55. Na Surface Pro X działa oczywiście Windows 10 (18363 w czasie testów) skompilowany dla 64-bitowej architektury ARM.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Qualcomm i Microsoft zastosowali tu układ graficzny Adreno 685, czyli „podkręcony” Adreno 680. SQ1 obiecuje nam 2,1 teraflopa mocy obliczeniowej GPU (FLOP to liczba operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę). Czy to dużo? Podobny Snapdragon 8cx oferuje 1,8 teraflopa… ale to wciąż niewiele nam mówi. Microsoft podaje tu liczbę obliczeń połowicznej precyzji (16-bitowych, FP16). Operacji 32-bitowych (FP32) wykona dokładnie połowę – 1,05 teraflopa. To już coś!

W połowie 2019 roku Intel otrąbił sukces, jakim jest przekroczenie symbolicznej granicy jednego teraflopa przez zintegrowany układ graficzny. Udało się to w czipach 10 generacji, czyli Ice Lake. Na jednostkach mobilnych z serii U spokojnie działają lżejsze gry i tytuły e-sportowe. Wydajność graficzna SQ1 teoretycznie jest więc porównywalna z Intel Iris Plus G7.

Dlaczego teoretycznie? Miałam poważne problemy ze zmierzeniem wydajności tego układu. Oprogramowanie do benchmarków w większości nie działa na architekturze ARM. Jeśli już udało się jakiś program uruchomić, obawiam się narzutów ze strony emulacji. Straty mogą być poważne. Wystarczy porównać benchmark z Edge'a dla ARM i 32-bitowego Chrome'a, działającego na emulatorze.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Korzystanie z Chrome'a na Surface Pro X jest mimo tego komfortowe. W zasadzie wszystkie 32-bitowe programy użytkowe, które były mi potrzebne, działają bardzo dobrze. Poza Chromem sprawdziłam ArtRage (program do rysowania), Slack, Paint.NET, FeedLab, Spotify, Tidal i oczywiście firmowy Microsoft Office. Z pracą biurową, prostą grafiką, muzyką i filmami nie ma żadnych problemów. Pracuje się po prostu dobrze, a po pracy można komfortowo coś pooglądać.

Programy korzystające z przyspieszenia sprzętowego GPU lub zawierające 64-bitowe komponenty odmawiały współpracy już na starcie. Mogę się obejść bez Blendera, ale oprogramowanie Logitech do mojego trackballa by mi się przydało. Nie uruchomiło się również oprogramowanie X-Rite do kalibracji ekranu, Affinity Photo, DxO Optics Pro ani większość popularnych benchmarków.

PCMark 10 Applications podał bardzo przyzwoite wyniki: 3676 punktów (średnia z czterech pomiarów, Office 32-bitowy z firmowego Office 365). Szczegółowe wyniki:

  • Edge – 5365
  • Word – 2631
  • Excel – 3758
  • PowerPoint – 3446

Nie zawiódł też Geekbench 4, w którym SQ1 osiągnął średni wynik 3548 (single-core) i 11543 (multi-core). 3DMark próbował coś zdziałać z testem „Night Raid” dla ARM, ale ani razu nie udało się go ukończyć.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

W Edge'u świetnie działają wszelkie gry przeglądarkowe, w Microsoft Store znajduje się sporo ciekawych pozycji skompikowanych dla ARM (polecam „Asphalt”), ale na Steamie czy GOG będą same problemy. Próbowałam zagrać w grę typu point-and-click „Tormentum: Dark Sorrow” – działała płynnie, ale niespodziewanie kończyła pracę w losowych momentach. Gry, które powstały jako 32-bitowe też zachowują się różnie, ze względu na brak kompatybilności z DirectX. Powyżej możesz zobaczyć, jak uroczo zepsuł się oryginalny Baldur's Gate. Szybko doszłam do wniosku, że Surface Pro X jest wspaniałą maszyną do pisania, ale komputera mi nie zastąpi.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

By formalności stało się zadość, powyżej możesz zapoznać się z wynikami testu wydajności dysku SSD. Od siebie dodam, że operacje na plikach (przenoszenie zdjęć) odbywa się przyjemnie szybko i Surface Pro X zawsze natychmiast reaguje na polecenia. Aplikacje Microsoftu działają stabilnie z jednym wyjątkiem – Microsoft Whiteboard. 

Czy pójdzie na tym Linux? Może kiedyś ktoś to ogarnie, ale aktualnie nie ma szans. Są jednak ludzie, którzy próbują odpowiednio go skompilować.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Komputer połączony zawsze i wszędzie

Microsoft Surface Pro X z procesorem SQ1 to ucieleśnienie idei komputera ciągle połączonego z internetem, dlatego został wyposażony w modem LTE Snapdragon X24. Jego maksymalne osiągi to połączenie gigabitowe w standardzie LTE Advanced Pro, ale szybkość połączenia jest tu mniej istotna niż jego jakość.

Przejechałam się kilka razy między Łodzią i Warszawą z Surface Pro X i różnymi smartfonami z kartami Orange, by porównać pracę anten. Najpierw zasięg gubił Honor View20, potem Galaxy Note10. Surface Pro X dostawał odpowiedzi na ping, gdy smartfony widziały już tylko „białe plamy” na trasie. Mam namacalny dowód na to, że Surface Pro X z LTE to znacznie lepsze wyjście niż udostępnianie Wi-Fi ze smartfonu.

Pod stopką znajduje się gniazdo na kartę microSIM, można też skorzystać z eSIM – w chwili pisania artykułu dostępny był w Orange i operator pożyczył nam kartę eSIM na czas testów, za co serdecznie dziękujemy. Mechanizm przypisywania eSIM w systemie Windows jest dość intuicyjny i wszystko działa bez zarzutu – tablet po prostu zeskanował kod QR, który pokazałam na ekranie smartfonu. Windows pozwala odczytać SMS-y, nie da się porozmawiać telefonicznie z Surface Pro X (może to i lepiej).

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Ponadto do dyspozycji mamy Wi-Fi 5 (802.11ac) oraz Bluetooth 5.0. Nie obraziłabym się za Wi-Fi 6 w sprzęcie tej klasy… i z taką metką. Warto jednak dodać, że Microsoft wyszedł naprzeciw wymaganiom wielu firm i zapewnił możliwość wymiany dysku. Pamięć flash znajduje się pod tą samą klapką, co gniazdo SIM.

Kultura pracy: chłodno, oszczędnie i z dobrym dźwiękiem

Surface Pro X jest chłodzony całkowicie pasywnie, więc jego praca jest całkowicie bezgłośna. Kontrola temperatury wydaje się spełniać swoje zadanie, bo nie zauważyłam żadnego ograniczania taktowania procesora. Obudowa tabletu nie nagrzewa się w stopniu, który byłby odczuwalny. Krawędzie obciążonego mają 30,8°C, okolice procesora (dół ekranu) dochodzą do 42°C. Nie sądzę, by temperatura komponentów była w stanie zaszkodzić matrycy, nie ma też dyskomfortu, gdy urządzenie trzymam w dłoniach.

Niski pobór mocy to priorytet tej konstrukcji i muszę przyznać, że udało się to zrealizować doskonale. Ładowanie akumulatora do pełna zajmuje dokładnie godzinę i 3 minuty z użyciem dołączonej ładowarki, średni pobór mocy to 45,6 W. Można też skorzystać z ładowarki USB-C z Power Delivery (taka do telefonu nie da rady). Podczas odtwarzania wideoklipów z Tidala, z głośnością ustawioną na 50% i maksymalną jasnością ekranu Surface Pro X pobiera średnio 17 W, jeśli jest połączony z Wi-Fi i 18,7 W połączony z LTE.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Praca na akumulatorze jest całkowicie bezstresowa. Microsoft obiecuje nam 13 godzin i rzeczywiście jest w stanie tyle dostarczyć. Odtwarzając film offline i z przygaszonym ekranem, wytrzyma nawet 14 godzin. Intensywna praca biurowa i połączenie LTE skróci ten czas. PCMark 10 Work pracował na nim równo 327 minut (5,5 h) przy maksymalnej jasności ekranu i połączeniu LTE. Przy moim typowym korzystaniu z komputera (Wi-Fi, jasność ustawiona na 2/3, muzyka na słuchawkach bluetooth, sporadycznie film i bardzo dużo czytania artykułów i pisania) Surface Pro X wytrzymywał 9,5 godziny. Wszystkie testy przeprowadziłam z podłączoną klawiaturą.

Jeśli sądzisz, że w tablecie nie zmieszczą się dobre głośniki, posłuchaj muzyki na Surface Pro X. Gdy urządzenie jest postawione na stopce, głośniki układają się w bardzo przyjemny system stereo. Mowa jest niezwykle wyraźna, a wysokie i średnie tony ostre jak brzytwa. Kolejny argument za tym, że to wspaniały sprzęt dla pracujących zdalnie, którym zdarza się brać udział w telekonferencjach. Basy muzyki elektronicznej delikatnie brzęczą przy maksymalnej głośności, ale i tak nie sądzę, by ktoś długo wytrzymał, słuchając tak czegokolwiek. W odległości 50 cm (takiej jak moja głowa od ekranu) te niepozorne głośniczki rozkręcają się do 75,4 dB. To mniej-więcej poziom odkurzacza.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Do Surface Pro X można dokupić wspaniałą klawiaturę Surface Pro X Keyboard lub Surface Pro X Signature Keyboard z miejscem na rysik. Podobnie jak w innych modelach z serii, klawiatura służy również jako etui chroniące ekran. Klawiatura montowana jest z użyciem magnesów i specjalnego złącza. Co ciekawe, można ją zamontować w obie strony (także klawiszami do tyłu), by nie przeszkadzała w pracy w trybie tabletu. To bardzo dobrze przemyślany dodatek.

Niestety nie jest to klawiatura sztywna. Po dłuższym pisaniu zauważyłam, że nieco się wygina pod naciskiem dłoni. Mogłaby też być nieco cichsza – umieszczona nad stołem zaskakująco dobrze przekazuje dźwięki uderzeń w klawisze, położona płasko jest zaś moim zdaniem niewygodna.

Trzecia jej wada to moim zdaniem powłoka na klawiszach. Dość długo zastanawiałam się, dlaczego pojawiają się na nich krótkie linie, jakie widać na zdjęciu powyżej. To są… odciski moich paznokci. Wystarczy przetrzeć klawiaturę ściereczką z mikrofibry, by była jak nowa, ale po napisaniu kilku zdań prążki wracają. Bardzo dziwne zjawisko. Na obronę tego materiału dodam jednak, że jest przemiły w dotyku. Mogłabym jeździć po tej klawiaturze palcami przez cały dzień.

Powierzchnia dookoła została pokryta charakterystycznym dla serii Surface materiałem. To niemal czarna Alcantara, w dotyku przypominająca skrzyżowanie zamszu z silikonem. Mikrowłókna zostały dodatkowo zabezpieczone przed plamieniem. Klawiaturę naprawdę wystarczy tylko wytrzeć, by była jak nowa.

Chowany rysik i jego funkcje

W załomie klawiatury znajduje się kieszonka, a w niej rysik ładowany indukcyjnie. Na miejscu trzymają go magnesy. Podczas normalnego ułożenia Surface Pro X rysik dotyka ramki pod ekranem i można go łatwo wyjąć.

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie

Rysik rozpoznaje oczywiście stopień nacisku, nachylenie nad powierzchnią ekranu i świetnie przekazuje go aplikacjom do rysowania. Piórko jest lekkie i dobrze leży w dłoni. Wolałabym, by było okrągłe, ale to by powiększyło „wałek” klawiatury, a przecież priorytetem jest tu mobilność. Microsoft zadbał oczywiście o nieszablonowe zastosowanie rysika. Jego „gumka” to tak naprawdę przycisk, którym można robić zrzuty ekranu i następnie po nich pisać.

 

Test Surface Pro X – najlepsza maszyna do pisania na świecie


Tablet, maszyna do pisania, ale PC już niekoniecznie

Jestem głęboko przekonana, że takie konstrukcje to przyszłość naszych komputerów do pracy biurowej. Mimo że w Surface Pro X zamontowany został jedyny w swoim rodzaju procesor i bywają problemy z oprogramowaniem, już teraz niewiele mi brakowało do szczęścia. Przede wszystkim jest tu dobrze zoptymalizowana przeglądarka, pakiet biurowy i przeglądarka zdjęć. Do tworzenia treści więcej mi nie trzeba, a podczas kilku wyjazdów zakochałam się we wbudowanym modemie LTE, rysiku i leciutkiej konstrukcji tego komputera.

Cicha praca i dobre głośniki również są nie do przecenienia. Surface Pro X perfekcyjnie mieści się na mojej półce koło wanny, co uczyniło z niego dyżurną maszynę do oglądania filmów i czytania. Możliwość odłączania klawiatury i lekkość całej konstrukcji sprawiła, że towarzyszył mi niemal wszędzie.

Zastosowania Surface Pro X są jednak nieco ograniczone. Nie dlatego, że brakuje mu mocy obliczeniowej, ale przez brak oprogramowania. W Windows Store aplikacji ARM jak na lekarstwo. O grach zasadniczo możesz zasadniczo zapomnieć, chyba że kręci cię Elvenar albo Catan Universe. Nawet bardziej złożona obróbka grafiki leży. Surface Pro X na początku używania nie sposób nie porównywać do iPada Pro, ale już przy pierwszej próbie dodania tekstu do obrazka okazuje się, że na polu kreatywnym komputer Microsoftu nie ma startu. Trzeba nam więcej programów skompilowanych dla Windowsa na ARM albo wydajnej emulacji 64-bitowej. Jedno i drugie będzie okropnie trudne i boję się, że to kolejna ślepa uliczka. Nie chcę, żeby tak było.

Zalety Wady
  • wydajny procesor ARM
  • doskonała konstrukcja i wysokiej jakości materiały
  • wysoka kultura pracy
  • długi czas pracy na akumulatorze
  • świetna autoryzacja Windows Hello
  • łączność LTE
  • procesor ARM ograniczający wybór oprogramowania
  • Cena! 4999 zł za podstawowy model (8/128 GB)…
  • a do tego klawiatura sprzedawana osobno!
Pokaż więcej

Ocena końcowa:

  • 9/10, jeśli ktoś potrzebuje tylko Microsoft Office, przeglądarki, Tidala i Netflixa
  • 4/10, jeśli ma to być kolejny PC