DAJ CYNK

Test tabletu HTC Flyer

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Wadą Magic Pen jest fakt, że nie obsłużymy nim absolutnie niczego w menu. To tylko rysik służący do nanoszenia notatek - bez jakichkolwiek dodatkowych interakcji z nakładką systemową. Ogólne odczucia względem HTC Scribe mam niestety negatywne - rejestrowane szkice mają zdecydowanie za niską rozdzielczość by mogły być użyteczne jako rysunki, a ekran urządzenia jest jednak za mały by tworzyć na nim jakieś większe odręczne teksty. W praktyce technologia Scribe bardziej przydać może się podczas przeglądania gotowych materiałów, niż podczas ich tworzenia. Dla studenta z "elektronicznymi kserówkami" jak znalazł, ale już samodzielne robienie na Flyerze notatek łatwe nie jest. Po skończonej pracy nasze piórko wsuwamy w zaczep przy pokrowcu, który jest elementem standardowego wyposażenia.

Sense w wersji dla tabletów, wydajność

Sense 2.1 UI w wersji dla tabletów pozwala poczuć różnicę między rozdzielczością 480 x 800 pikseli we współczesnych telefonach z Androidem, a tym, co ma do zaoferowania tablet. Belki systemowe są znacznie smuklejsze niż te w Galaxy Tab i na każdym niemal kroku na ekranie widzimy znacznie więcej elementów niż na produkcie Samsunga z ekranem o tej samej rozdzielczości. Ma to swoje plusy i minusy - i tak np. w Android Market zobaczymy długą listę aplikacji zamiast ciągłej konieczności przewijania, korzystniej wyglądają też strony internetowe, ale przy okazji tablet jest mniej kompatybilny z popularnymi grami i aplikacjami niż produkt Samsunga. Zwykle robiąc zakupy w Android Market Flyer był pozycją wyszarzoną na liście moich urządzeń i prędzej nowa gra działała na Motoroli XOOM niż na Flyerze. Jest to o tyle irytujące, że przecież Flyer nie ma nowego, tabletowego systemu Android Honeycomb, tylko bazuje telefonicznym Gingerbreadzie (Android 2.3.3) i najwyraźniej to właśnie Sense tu rozrabia.

Na dzień dobry wita nas pierścień blokady ekranu, na który przesuwając jedną z ikon blokady (lista jest konfigurowalna) od razu odstajemy się do wybranej aplikacji. Jeśli postanowimy jedynie odblokować tablet, bez wyboru aplikacji, pierścień przesuwamy do góry i naszym oczom ukazuje się karuzela pulpitów. Szybkim gestem przesuwania w lewo czy prawo możemy karuzelę wprawić w ruch, a następnie zatrzymać na interesującym nas pulpicie. Pulpity wypełnione są widżetami, które umieszczać możemy sami, lub od razu wybrać cały schemat widżetów dla wszystkich pulpitów. Widżety w pełni korzystają z dużej rozdzielczości ekranu, przedstawiając więcej informacji niż ich wersje telefoniczne. Niestety ikony są przesadnie rozstrzelone (jest wokół nich absurdalnie dużo wolnego miejsca), więc nie do końca wykorzystamy większą powierzchnię pulpitów.



Na ośmiu systemowych pulpitach znaleźć można między innymi efektowną pogodynkę, kalendarz, czy dostęp do podręcznej biblioteczki (cudna aplikacja, ale niestety próżno szukać w mniej polskojęzycznych książek). Standardowo na dolnej belce systemowej producent umieścił skrót do aplikacji HTC Watch, która podczas testów służyła jedynie do oglądania trailerów nowości filmowych - bez możliwości zakupu czy wypożyczenia filmów o pełnej długości. Z aplikacją miałem trochę problemów - raz działała po prostu perfekcyjnie, innym razem filmy strasznie przycinały się czy w ogóle nie odtwarzały. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że producent szybko naniesie odpowiednie poprawki.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News