DAJ CYNK

Test tabletu Huawei MediaPad 10 FHD

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Dłuższa krawędź po przeciwnej stronie, to jak wcześniej wspomniałem plastikowa listwa. Znajduje się tu slot na kartę pamięci microSD oraz czytnik kart SIM w tradycyjnym rozmiarze. W centralnej części zauważyć można niewielki kanał wbudowanego mikrofonu, który jest niezbędny podczas rozmów przez internetowy komunikator głosowy. Na krótszych krawędziach zamontowano złącze JACK 3,5 mm po jednej stronie i klawisze do zmiany regulacji głośności oraz uruchomiania urządzenia, po drugiej. Tylna pokrywa to już tylko stereofoniczne głośniki i wspomniany aparat fotograficzny z diodą LED. Muszę przyznać, że trudno się w budowie Huawei'a MediaPad 10 FHD doszukać jakiś niedociągnięć i wad. Wszystko jest doskonale spasowane. Żaden z elementów nie ugina się pod naciskiem. Szybę trudno zarysować, obudowa też całkiem nieźle znosi trudności codziennego użytkowania. Lubi jednak zbierać odciski tłustych palców.

Ekran

To jeden z głównych atutów MediaPad'a. Nie łatwo znaleźć urządzenie 10,1 calowe z ekranem IPS potrafiącym wyświetlić obraz w rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Jeszcze trudniej w tym przedziale cenowym. Wysoka rozdzielczość pozytywnie wpływa na komfort użytkowania. Dzięki niej czytanie tekstu nie męczy wzroku i jest możliwe nawet przy niewielkiej czcionce, bez konieczności powiększania. Litery są gładkie i ostre - niezależnie czy używamy tabletu w trybie horyzontalnym, czy pionowym. Ekran dobrze odwzorowuje kolory, oferuje świetne kąty widzenia, pozwalające na czytanie i oglądanie niczym nieprzekłamanego obrazu osobie siedzącej obok nas. Digitizer również jest tu najwyższych lotów. Oferuje znakomitą percepcje dotykowych komend, wymagając jedynie delikatnego muśnięcia palcem po ekranie by je odnotować i wykonać instrukcje. W tak perfekcyjnie wykonanym sprzęcie nie ma również mowy o jakichkolwiek prześwitach czy niedoskonałościach ekranu (bad pikseli itp.).

Specyfikacja

Tablet działa w oparciu o Androida ICS 4.0.4 wyposażonego w autorską nakładkę graficzną. W dniu pisania recenzji nie było jeszcze dostępnej najnowszej wersji systemu Google (w dniu publikacji tekstu dostępny był już na stronie producenta Android 4.1). Sercem jest tu 4-rdzeniowy procesor HiSilicon K2V2 Hi3620 taktowany zegarem 1,4 GHz na rdzeń, z grafiką Vivante GC4000. Na papierze może to robić wrażenie, jednak w praktyce okazuje się, że wydajnością się nie umywa do konkurencyjnych układów oferowanych przez NVIDIĘ czy Qualcomm. Wymagające aplikacje podczas pracy potrafią się przycinać, a sam tablet czasem potrafi złapać chwilowe "zwiechy". Zauważyłem to w pierwszej kolejności po zainstalowaniu pakietu multimedialnego XBMC i uruchomieniu wtyczki weeb.tv. Mając jak wcześniej wspomniałem prywatnego iPada, uruchomiłem jeden z dostępnych programów telewizyjnych na obu urządzeniach. Na iPadzie obraz i dźwięk działa płynnie, nie rozjeżdża się i nie zanika. W przypadku MediaPada dźwięk co chwilę się przycina i momentami nie nadąża za obrazem. Pomyślałem, że może jest to problem samej aplikacji, jednak równie źle jest z wymagającymi (i tymi mniej wymagającymi także) grami. Zacinają się, ekran zaczyna się obracać bez powodu, nie pozwalając na rozgrywkę. Tu czułem spore rozczarowanie gadżetem od chińskiego giganta. Przypominam, że urządzenie chwali się 16 rdzeniami układu graficznego, czterema rdzeniami CPU i 2 gigabajtami pamięci operacyjnej... Tylko gdzie te wszystkie moce się ukrywają, gdy zaczynają być naprawdę potrzebne?

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News