DAJ CYNK

Test tabletu Huawei MediaPad

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Multimedia

Urządzenie ma 8 GB pamięci wewnętrznej, z czego 5,8 GB dostępnych jest dla użytkownika. W razie potrzeby pamięć rozbudujemy kartami microSD o pojemności do 32 GB lub za pomocą specjalnej przelotki podłączymy do tabletu pendrive. Skopiowanie do pamięci urządzenia pliku o objętości 1412,6 MB zajęło 3 minuty i 46 sekund, co daje średnią prędkość zapisu na poziomie 6,25 MB/s. Jest to całkiem przyzwoity wynik, nieco powyżej średniej, choć daleki do rekordzistów w tej kategorii, w przypadku których nawet kilkanaście megabajtów na sekundę nie jest problemem.

Jakość dźwięku była dla mnie sporym zaskoczeniem. Zacznijmy od tego, że dźwięk na słuchawkach ma bardzo duży poziom głośności, a nawet przy maksimum skali nie musimy obawiać się większych zakłóceń. Już standardowy odtwarzacz muzyczny pozwala cieszyć się soczystym, pełnym brzmieniem. Dodatkowy filtr SRS uzupełnia aplikację odtwarzacza o predefiniowane ustawienia equalizera, działające globalnie, też np. w odtwarzaczu wideo. Dodatkowo mamy specjalny profil Wideo, poprawiający słyszalność kwestii wypowiadanych w filmach i możliwość ręcznej kontroli nad basami i tonami wysokimi efektu SRS (funkcja stworzona dla miłośników mocniejszego brzmienia:-). Jakość dźwięku to jeden z największych atutów nowego tabletu Huawei’a.



Sama aplikacja muzyczna jest dość uboga wizualnie, ale robi swoje. Mamy możliwość tworzenia list, dodawania utworów do ulubionych, zapętlania odtwarzania czy włączenia losowej kolejności utworów. Zabrakło bardziej zaawansowanych opcji filtrowania biblioteki, jak i ręcznych ustawień equalizera.

Z odtwarzaniem filmów, w tym jakości FullHD, MediaPad radzi sobie dzielnie. Bez instalowania dodatkowych aplikacji, urządzenie bez najmniejszego problemu odtwarza wysokiej jakości pliki MP4, DivX, XviD czy MKV. Mało tego, wbudowane złącze microHDMI pozwala łatwo przesyłać nasze nagrania na ekran telewizora - w rozdzielczości FullHD. Odtwarzacz poradzi sobie z napisami w formacie STR, są one jednak tak malutkie, że bez dodatkowego playera się nie obejdzie. Darmowy MX Player załatwia sprawę. Podczas oglądania filmów efekt trochę psują głośniki. Te po pierwsze umieszczone są z jednej tylko strony urządzenia, a po drugie, mają strasznie świszczące tony wysokie. Dźwięk usłyszymy (głośniki są dość mocne), ale trudno będzie określić to komfortowym oglądaniem filmów (a właściwie to ich słuchaniem). Tak, jak jednak pisałem wyżej - po podpięciu słuchawek łatwo zapomnimy o tym problemie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News