DAJ CYNK

Test telefonu HTC 7 Mozart

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Podstawowym interfejsem wyszukiwania jest Bing - konkurencyjne rozwiązanie Microsoftu względem popularnego Google. Wyniki wyszukiwania są inne niż te, do których przyzwyczaił nas Google, więc trzeba chwilę się przestawiać. Ku mojemu zdziwieniu nie doszukałem się w ustawieniach możliwości zmiany strony domowej… początkowo był nią Bing, a po zresetowaniu ustawień telefonu - htc.com. Pracować możemy na maksymalnie 6 otwartych stronach internetowych. Oprócz historii przeglądania i dodawania stron do ulubionych mamy możliwość przyczepienia danej strony WWW jako kafelka do naszego pulpitu. Patent ten bardzo przypadł mi do gustu. Standardowo zainstalowaną aplikację do przeglądania plików serwisu YouTube możemy uzupełnić autorską propozycją HTC, która podobnie jak firmowy kalkulator od HTC niewiele wnosi względem tego, co oferuje w standardzie Microsoft.

Wisienką na torcie jest bezpłatna usługa Find My Phone dostępna w Windows Live. Pozwala ona zdalnie uruchomić dzwonek telefonu, zablokować telefon, wymazać dane czy nawet sprawdzić lokalizację telefonu na mapie.

Nie znajdziemy menadżera plików, który moglibyśmy przesłać np. zdjęcia przez Bluetooth. Ten ostatni służy tylko do słuchania muzyki i rozmów. Podpięcie telefonu do komputera również nie daje dostępu do plików od ręki. Musimy najpierw zainstalować Zune - menadżer multimediów zbliżony funkcjonalnie do iTunes (synchronizacja i archiwizacja danych, odtwarzacz multimedialny, aktualizacja oprogramowania etc.) jednak wielokrotnie szybszy i nieporównywalnie ładniejszy niż aplikacja Apple’a. Bez Zune do 8 GB pamięci wewnętrznej telefonu nie dostaniemy się, a brak czytnika kart życia nie ułatwia. Przyzwyczajony do funkcji mobilnego hotspotu w Galaxy Tab i Desire HD dość boleśnie odczuwałem brak tej funkcji w Mozarcie.

Do obsługi modułu GPS służy Bing Maps - ładny i szybki program, ale pozbawiony pełnej nawigacji głosowej krok-po-kroku. Mapy nie są tak dokładne jak Google Maps dostępny w standardzie w telefonach z Androidem, aplikacja Microsoftu działa za to znacznie szybciej. Nie trafiłem na żadne ciekawe alternatywy dla prostego Bing Maps w Marketplace, jednak to jedynie kwestia czasu by porządne "pełnowymiarowe" nawigacje trafiły do nowej generacji smartfonów Microsoftu.

Na koniec kwestia wyciekania danych z telefonu, czyli niekontrolowanych transmisji internetowych realizowanych przez telefony z Windows Phone 7. Według producenta systemu sytuacja, w której telefon wysyła dane będąc w trybie offline dotyczy jedynie niewielkiej grupy klientów. Cóż, wygląda na to, że do tej grupy należałem. Telefon systematycznie - co 1 lub 2 godziny przesyłał niewielkie paczki danych rzędu 30-70 kB. Sytuacja ta miała miejsce nawet po wyłączeniu transmisji danych w ustawieniach telefonu. Po wyłączeniu telefonu na noc, rano Mozart stwierdził, że nadrobi stracony czas i przesłał za jednym zamachem 990 kB.

Jestem w stanie zrozumieć przesyłanie danych do Microsoftu celem usprawnienia rozwoju platformy, jednak nie potrafię już zrozumieć dlaczego telefon korzysta z transmisji pakietowej nawet gdy jest dostępna łączność WiFi oraz dlaczego takie transmisje uruchamiane są również w trybie offline. Problem znany jest Microsoftowi i poradzi sobie z nim pierwsza łatka systemowa, której niestety nie doczekałem podczas testów.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News