DAJ CYNK

Test telefonu HTC 7 Trophy

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Co ciekawe, te ostatnie informacje nie są na stałe wyświetlane w menu telefonu - aby je wyświetlić, należy dotknąć cyfrowego zegara znajdującego się na stałe w prawym górnym rogu ekranu. Jasno i czytelnie, bez zasypywania użytkownika zbędnymi informacjami. Po prostu. Jest to spora odmiana np. w stosunku do Androida, który niejednokrotnie potrafi zalać użytkownika nadmiarem informacji pochodzących z różnych źródeł.

Dźwięki

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że z każdym kolejnym modelem HTC dokonuje cudów jeśli chodzi o jakość prowadzonych przez nie rozmów. Nie inaczej jest w przypadku Trophy. Oferowana przez niego jakość jest bezkonkurencyjna - nasz rozmówca słyszany jest czysto, wyraźnie, naturalnie i w dodatku bardzo głośno. I to bez względu na to czy znajdujemy się w cichym, czy też głośnym otoczeniu. Takie same wrażenie odniesie on, słuchając nas w swoim telefonie. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że pod tym względem Trophy jest liderem na rynku smartfonów - trudno będzie znaleźć słuchawkę, która oferowałaby lepszą jakość rozmów.

Trochę gorzej sytuacja prezentuje się przy włączeniu zestawu głośnomówiącego. Nie doczekamy się tutaj równie dobrej jakości jak w samej słuchawce, ale wciąż będziemy w stanie porozmawiać bez konieczności przykładania telefonu do ucha. Jednak tylko pod warunkiem, że nie będziemy się znajdować w głośnym otoczeniu.

Przy odtwarzaniu muzyki "na zewnątrz" jej jakość nie zachwyca - jest ona wyraźnie metaliczna, zauważalnie zniekształcona i wyraźnie brakuje jej trochę do akceptowalnej jakości. Do tego dochodzi niezbyt przemyślana konstrukcja i umieszczenie głośnika - przy położeniu telefonu "na plecach" dochodzący do naszych uszu dźwięk jest bardzo mocno tłumiony. To spory minus.

Jednak dołączony do kompletu zestaw słuchawkowy potrafi zdziałać z muzyką cuda - po ich podłączeniu jakość dźwięku - po raz kolejny w telefonie HTC - zaskakuje. Pozytywnie, oczywiście. Pierwsze co rzuca się w ucho w takim przypadku są dobrze słyszalne tony niskie - takich basów słucha się zdecydowanie przyjemnie. Również sama jakość muzyki jest bardzo dobra - czysta, bez zniekształceń i odpowiednio głośna. W ogromnej większości przypadków bez problemu poradzi sobie ona z przedarciem się przez naturalne odgłosy miasta, nawet w bardzo ruchliwych jego częściach. Subiektywny odbiór muzyki na standardowym zestawie słuchawkowym jest więcej niż bardzo dobry - niewiele ustępuje ona dedykowanym odtwarzaczom muzycznym i z powodzeniem mógłby je zastąpić.

Zestaw słuchawkowy został wyposażony jedynie w prostego pilota, który umożliwia tylko regulację głośności odtwarzania muzyki oraz odbiór i zakończenie rozmowy. Samą regulację głośności można przeprowadzić z poziomu telefonu przy wyłączonym ekranie, za pomocą klawiszy sprzętowych z boku obudowy. Po odblokowaniu ekranu, w widoku wygaszacza, będziemy mogli sterować jedynie przejściem do poprzedniego i kolejnego utworu bądź jego zatrzymaniem i uruchomieniem.

I to w zasadzie wszystkie ustawienia, jakie oferuje nam odtwarzacz muzyczny. Nie odnajdziemy tutaj żadnego korektora muzycznego, nie wspominając już o możliwości prostego kolejkowania utworów. Mało, jak na tak potężny i niezbyt tani przecież telefon.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News