DAJ CYNK

Test telefonu HTC Touch Diamond2

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Na wygodę przeglądania stron ma wpływ zastosowany w urządzeniu ekran. Ilość wyświetlanych treści oraz ich wyrazistość sprawiają, że telefon jest wprost stworzony do korzystania z Internetu. Każda wczytana strona może być wyświetlona na ekranie w całości. Co prawda nie nadaje się ona w takiej postaci do korzystania, jednak widok ten bardzo ułatwia orientację w znajdujących się na niej treściach i pozwala za pomocą jednego dotknięcia na natychmiastowe przeniesienie się w interesujący nas jej fragment.

W telefonie standardowo znalazła się dobrze znana aplikacja YouTube, służąca do łatwego przeglądania i korzystania z najpopularniejszego serwisu wideo. Jej uruchomienie jest możliwe bezpośrednio z poziomu TouchFlo 3D lub ze skrótu w menu. Dalsza jej intuicyjna obsługa jest dobrze znana z innych urządzeń - pod tym względem nic się tutaj nie zmieniło.

BIURO
Ten element mobilnego systemu Windows jest już dobrze znany. Mamy tu do dyspozycji kieszonkowy pakiet Office (Pocket Office), na który składa się edytor tekstu Word, arkusz kalkulacyjny Excel, program do tworzenia prezentacji Power Point oraz do tworzenia notatek One Note. Wszystkie te aplikacje, z wyjątkiem Power Pointa, umożliwiają edycję dokumentów, jednak, pomimo ekranu o dużej rozdzielczości, jest to czynność przeznaczona dla osób wyjątkowo cierpliwych i posiadających sokoli wzrok. Jednak awaryjne przeglądnięcie i drobna edycja podstawowych dokumentów biurowych jest jak najbardziej możliwa.

GPS
Na pokładzie drugiego Diamentu HTC znajdziemy moduł GPS, którego działanie należy określić jako poprawne. W miejscach, gdzie inne telefony z podobnym odbiornikiem znajdują położenie w kilkanaście sekund, HTC na tę operację potrzebuje kolejnych kilka, do kilkunastu. O ile nie korzystamy z nawigacji zbyt często, to takie działanie modułu GPS nie powinno być zbyt uciążliwe.



APARAT
W telefonie znalazł się aparat fotograficzny o rozdzielczości 5 Mpix wyposażony w funkcję autofokus. Zdjęcia nim wykonane mają maksymalną rozdzielczość 2592 x 1944 pikseli. Podobnie jak i w przypadku poprzednika, zabrakło tutaj nawet najprostszego elementu doświetlającego zdjęcia. To powoduje, że aparat jest bardzo podatny na jakość oświetlenia, w jakim wykonywana są zdjęcia. Każdy niedobór światła, nawet zwykły cień, powoduje, że ujęcia wyraźnie tracą na jakości - cierpią na tym przede wszystkim kolory, które przyjmują różnorodne, nienaturalne odcienie. Poza tym fotografie nie są idealnie ostre, posiadają w wielu przypadkach zauważalne szumy, a po niewielkim powiększeniu widać na nich aberracje chromatyczne. Tak więc zdjęcia wykonane tym telefonem są dosyć przeciętne, a sytuacji nie poprawia tutaj brak wbudowanego elementu doświetlającego. Wadą jest tu również brak dedykowanego klawisza do obsługi aparatu - wszystkie funkcje są dostępne z poziomu ekranu. Nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie i nie pozwala nam na trzymanie telefonu w ergonomiczny sposób czyli w taki, w jaki trzyma się tradycyjne aparaty fotograficzne.

Telefon umożliwia nagrywanie filmów w rozdzielczości VGA (640 x 480 pikseli) o prędkości około 15 klatek/sekundę . Jak na dzisiejsze czasy jest to ilość zdecydowanie zbyt mała, co widać podczas odtwarzania filmu na komputerze. Widoczne są wyraźne braki w ilości klatek, co skutkuje przeskokami bardziej dynamicznych scen. Przed nagraniem filmu istnieje możliwość wyboru jednego z kodeków wideo używanego do jego zapisywania (MPEG-4, H.263 oraz H.264).

Telefon nie obsługuje funkcji geotaggingu, tak więc będziemy zmuszeni albo do ręcznego zapisywania miejsc w których zostały wykonane zdjęcia, albo do ich zapamiętywania. A szkoda, bo taka funkcjonalność znacznie podniosłaby użyteczność całego aparatu .

Aparat to zdecydowanie jeden z najsłabszych elementów telefonu. Brak lampy doświetlającej zdjęcia czy filmy nagrywane z prędkością zaledwie 15 klatek/sekundę, a także brak obsługi geotaggingu plasuje jego możliwości zaledwie na poziomie zdecydowanie niskim w klasie smartfonów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News