Test telefonu HTC Windows Phone 8X
Po zawarciu "małżeństwa" pomiędzy Nokią a Microsoftem wiele osób zastanawiało się, czy nie skończy się to sytuacją, gdy żaden inny producent nie będzie proponował swoich rozwiązań z systemem Windows Phone. Mariaż dwóch tak ogromnych koncernów może sugerować, że fiński gigant będzie promowany i bardziej wspierany w swych produktach niż inni gracze. Póki co jednak nic takiego się nie stało i na rynku są dostępne produkty konkurencyjnych firm. Jedną z nich jest tajwański koncern HTC, którego oferta jest wyraźnie skromniejsza niż Nokii, ale w obecnym portfolio ma dwa modele oparte na najnowszych okienkach: 8S oraz flagowy 8X.
Po zawarciu "małżeństwa" pomiędzy Nokią a Microsoftem wiele osób zastanawiało się, czy nie skończy się to sytuacją, gdy żaden inny producent nie będzie proponował swoich rozwiązań z systemem Windows Phone. Mariaż dwóch tak ogromnych koncernów może sugerować, że fiński gigant będzie promowany i bardziej wspierany w swych produktach niż inni gracze. Póki co jednak nic takiego się nie stało i na rynku są dostępne produkty konkurencyjnych firm. Jedną z nich jest tajwański koncern HTC, którego oferta jest wyraźnie skromniejsza niż Nokii, ale w obecnym portfolio ma dwa modele oparte na najnowszych okienkach: 8S oraz flagowy 8X. I właśnie temu ostatniemu poświęcona będzie niniejsza recenzja.
Zawartość pudełka
HTC 8X nie dotarł do mnie w sklepowym pudełku. Otrzymałem egzemplarz demonstracyjny, w zastępczym pudle. Ale jego zawartość nie odbiega od tego, co otrzymamy kupując telefon w sklepie. W opakowaniu oprócz telefonu znajduje się ładowarka sieciowa, kabel microUSB oraz słuchawki. O ładowarce i kablu nie ma się za bardzo nad czym rozpisywać, więc tylko słowo o słuchawkach. Przez pewien okres HTC dodawało do swoich produktów niezłej klasy słuchawki firmy Beats by Dre. O ile nad specyfiką dźwięku tego producenta można dyskutować, tak nie ulega wątpliwości, że jest to jednak sprzęt audio wyższej klasy. Niestety był to proces krótkotrwały i HTC wróciło do słuchawek własnej produkcji, które niczym się nie wyróżniają. O ile w tanich modelach jest to do przełknięcia, to w topowym 8X, który prawie pół roku po premierze kosztuje ciągle grubo ponad tysiąc złotych, trochę to nie uchodzi. Słuchawki są po prostu słabe, nieergonomiczne, mają bardzo przeciętną jakość dźwięku, a na domiar złego płaski kabel bije rekordy w kwestii plątania się. Reasumując cały zestaw: jest słabo, a zważywszy na półkę urządzenia, to wręcz żenująco słabo.
<: F1276 :>
Specyfikacja
8X to najwyższy model HTC z Windows Phone na pokładzie. Na imponującą specyfikację składa się przede wszystkim świetny i bardzo wydajny układ Qualcomm Snapdragon MSM8960 z dwurdzeniowym procesorem Krait o taktowaniu 1,5 GHz, wspierany gigabajtem pamięci operacyjnej RAM. Za obsługę grafiki odpowiada chipset Adreno 225. W urządzeniu znajdziemy ponadto odbiornik GPS z obsługą sieci GLONASS, moduły Wi-Fi (w standardzie "n") oraz Bluetooth (w wersji 3.1), moduł 3G pracujący w zakresach 850, 900, 1900 oraz 2100MHz, LTE (700, 850, 1700, 1900 i 2100 MHz). Całość dopełnia wbudowana pamięć o pojemności 16 GB, aparat z matrycą o rozdzielczości 8 megapikseli oraz druga, przednia kamera (2,1mpix). Wszystko to zamknięto w obudowie o wymiarach 132,4 x 66,2 x 10,1 mm, której większość stanowi 4,3 calowy ekran o rozdzielczości HD (720 x 1280 pikseli) wykonany w technologii S-LCD2. Telefon, wyposażony w baterię o pojemności 1800 mAh, waży 130 gramów.
Czegoś brakuje? Niestety: w specyfikacji zabrakło miejsca dla gniazda karty pamięci, nie znajdziemy też w HTC radia FM oraz żadnego portu TV-out. Reasumując całość specyfikacji można jednak śmiało przyjąć, że jest to kawał bardzo wydajnej, nowoczesnej technologii. Co prawda rywale z Androidem posiadają już na pokładzie czterordzeniowe układy, ale wydajność urządzeń z Windows Phone 8 pozwala na w pełni komfortowe użytkowanie sprzętu w wyżej wymienionej konfiguracji.
Z tyłu obudowy oprócz obiektywu aparatu i diody doświetlającej znajdziemy zewnętrzny głośnik, tłoczone logo HTC oraz małe logo Beats Audio. Na koniec opisu wyglądu zewnętrznego wypada jeszcze wspomnieć o mało widocznej przedniej kamerze oraz diodzie powiadomień. Obydwa elementy zlokalizowane są na górze telefonu bezpośrednio nad ekranem.
Interfejs, OS, oprogramowanie w standardzie
Model 8X to urządzenie z najnowszym systemem mobilnym Microsoftu- Windows Phone 8. O samym systemie powiedziano już sporo, ja sam również pisałem o nim w recenzji Nokii Lumia 820. Wersja obecna w 8X tylko minimalnie różni się od tego, co w swoim smarfonie oferuje nam konkurencja z Finlandii. Sam system posiada wiele zalet, z których zdecydowanie największą jest jego sprawność działania i szybkość. W połączeniu z naprawdę wydajną specyfikacją otrzymujemy sprzęt, do którego pracy nie można mieć żadnych zastrzeżeń, ale o tym nieco później. Interfejs użytkownika jest bardzo przejrzysty, czysty, prosty i każdy powinien się w nim błyskawicznie odnaleźć bez sięgania do instrukcji.
Komentarze pod moją ostatnią recenzją dotyczącą Lumii 820 uświadomiły mi również, że pewne cechy systemu, które ja osobiście uważam za wady, przez innych mogą być postrzegane wręcz za zalety. Odnosi się to głównie do braku otwartego systemu plików oraz ich menadżera. Mimo, że ja sam nie zmienię swoich przyzwyczajeń i zdecydowanie preferuję podejście, które oferuje choćby Android, to jestem w stanie zrozumieć użytkowników, którzy dostęp do plików danego typu chcą mieć właśnie z poziomu aplikacji owy plik obsługującej. Chcesz otworzyć dokument Worda - uruchamiasz program i z jego poziomu wyszukujesz pliki. Chcesz posłuchać kawałka w mp3 - odpalasz odtwarzacz muzyczny i wybierasz wskazany plik. Moje przyzwyczajenie wynikają z lat obcowania z systemami mobilnymi począwszy od wczesnych wersji Windows CE, ale jeśli dla kogoś pierwszym systemem będzie właśnie Windows Phone 7/8, to czemu nie? O ile ktoś toleruje chaos panujący w pamięci telefonu lub karcie pamięci (o ile takowa jest), to jest to zdecydowanie rozwiązanie akceptowalne.
Bezdyskusyjną wadą jednak pozostaje jedna, wspólna głośność dla całego systemu. Powoduje to sytuację, że słuchając głośno muzyki na słuchawkach przychodzące połączenie może nam wręcz uszkodzić słuch lub w najlepszym przypadku przyprawić o palpitację serca. Jest to o tyle niezrozumiałe, że nawet pradziadek systemu Microsoftu- ponad 10 letni Windows CE, potrafił rozróżnić głośność systemu oraz głośność dzwonków.
Nie będę się znów upierał nad tym, czy znikome możliwości personalizacji interfejsu są wadą czy też zaletą systemu. Z całą pewnością są jednak faktem i każdy miłośnik modyfikowania wizualnego swojego smartfona w Windows Phone nie za bardzo ma czego szukać. Do dyspozycji mamy 3 rozmiary kafelków, kilka wersji kolorystycznych, kilka tzw "Live Tile", czyli kafelków z dynamicznie wyświetlaną zawartością (jak kontakty czy galeria) i koniec. Nie ma widgetów, nie ma przeźroczystości, nie ma centrum powiadomień, nie ma przełączników itd. Ocenę wygody takich rozwiązań pozostawiam użytkownikom i Czytelnikom.
Sam system oferuje nam garść wbudowanych aplikacji do codziennego użytku. Pierwszą z nich są Alarmy, które umożliwiają nam ustawienie budzika i przypomnień. W stosunku do choćby Androidowej konkurencji alarmy są nieco ubogie, brak im choćby konfiguracji czasu trwania drzemki i jej powtórzeń. Kolejną aplikacją jest Aparat, któremu poświęcę osobny rozdział, podobnie jak Telefonowi, Wiadomościom i Poczcie.
W zakładce Gry jak sama nazwa wskazuje znajdziemy wszystko związane z mobilnym graniem. Jak przystało na produkt Microsoftu system pozwala nam na integrację z kontem Xbox. Gry pobierać możemy wyłącznie ze Sklepu, o którym nieco później.



Aplikacja Kontakty skupia w sobie wszystkich naszych znajomych, kontakty możemy synchronizować z kontami live.com, Gmaila czy tez portali społecznościowych. Możemy również tworzyć tzw. Pokoje, które umożliwiają udostępnianie zdjęć, notatek itp. w ramach osób w danym pokoju. Kontakty możemy również łączyć w Grupy, do których możemy wysyłać grupowo wiadomości, obserwować ich aktywność itp.
W telefonie nie zabrakło również prostego konwertera jednostek, kalkulatora (z trybem naukowym w poziomie), kalendarza (znów z synchronizacja z kontami live.com i Gmail) i latarki. W 8X znajdziemy również autorską aplikację HTC o takiej samej nazwie, która skupia w sobie namiastkę androidowego Sense- dostęp do pogody, serwisów z notowaniami, wiadomościami itp.
Bardzo przydatną aplikacją jest Kącik Dziecięcy. Po jej uruchomieniu możemy zdefiniować do czego ma dostęp osoba korzystająca ze smartfonu (w domyśle dziecko), dodając do niego filmy, aplikacje, gry itp. Dzięki temu rodzic oddając swój telefon dziecku może być spokojny o swoje dane i nie nabijanie rachunku.
W systemie autorstwa Microsoftu nie mogło zabraknąć mobilnej wersji ich pakietu biurowego. Office pozwala nam tworzyć i edytować najpopularniejsze pliki (.doc i .xls) oraz przeglądać pozostałe. Efekty swojej pracy możemy zachować w pamięci telefonu, w chmurze SkyDrive lub za pomocą konta Office 365.
W kwestii dostępności aplikacji jesteśmy skazani na jedno jedyne źródło czyli Microsoftowy sklep. Od czasu mojego ostatniego urządzenia z tym systemem minęło ok. 3 miesięcy i o dziwo pojawiło się całkiem sporo nowych aplikacji. W końcu też w sklepie zagościły nowe tytuły atrakcyjnych gier (Asphalt 7, Real Footlball, Amazing Spiderman itd.). W dalszym ciągu zawartość marketu znacząco odbiega od konkurencji Apple czy Google, ale wyraźnie da się zauważyć zainteresowanie deweloperów i wzrost poziomu i ilości aplikacji.
Na koniec wspomnę jeszcze o aplikacjach Portfel (karty, kupony rabatowe, członkostwa) z możliwością zabezpieczenia kodem PIN, Phote Enchancer (prosty edytor zdjęć z filtrami) oraz One Note służącym do sporządzania i dzielenia się notatkami i listami.
Muszę również podkreślić, że we wspomnianym wyżej sklepie znajdziemy wiele odpowiedników aplikacji oraz różnych dodatków wspomagających drobne niedociągnięcia systemu, jak np. kafelki z szybkim dostępem do przełączników Wi-Fi, BT itp., czy też alternatywne aplikacje telefonu.
Podsumowując całą stronę software'ową Windows Phone można chyba zaryzykować stwierdzenie, że do ideału jeszcze trochę brakuje, ale wszystko idzie w dobrą stronę i poprawnie się rozwija.
Wydajność
Jedną z najbardziej chwalonych cech mobilnego systemu Microsoftu jest szybkość działania i wydajność. Nie inaczej jest w HTC. Procesor Krait, którego osobiście uważam za najbardziej udany dwurdzeniowy układ, jaki zastosowano do tej pory w smartfonach, daje urządzeniu moc, którą Windows Phone świetnie wykorzystuje. Interfejs użytkownika jest szybki, płynny, prawie nie zdarzają mu się przycięcia czy zamyślenia. Wszystko reaguje błyskawicznie na dotyk i działa dokładnie tak, jak tego oczekujemy od nowoczesnego sprzętu. Oczywiście zdarzają się w systemie momenty, kiedy musimy poczekać na wczytanie całej galerii zdjęć czy kolekcji muzyki, ale są to naprawdę sporadyczne przypadki.
Ale oczywiście nie ma róży bez kolców. Szybkość interfejsu okupiona jest jego bardzo okrojoną możliwością personalizacji oraz bardzo ascetycznym i prostym wyglądem. Jak już pisałem wcześniej nie chcę jednoznacznie oceniać czy że jest to wada, bo wielu osobom taki układ odpowiada, ja jednak osobiście wolałbym zdecydowanie mieć większa kontrolę nad tym jak wygląda choćby mój pulpit. Dodatkowym minusem jest moim zdaniem kiepska kontrola nad tym co i jak działa w tle. Co prawda uruchomione procesy możemy przeglądać (przytrzymując strzałkę wstecz), ale już możliwości ręcznego ich zamknięcia nie ma. Przyznaję jednak, że WP8 znakomicie radzi sobie z zarządzaniem multitaskingiem i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby jakaś uruchamiana aplikacja musiała czekać na "zwolnienie" miejsca w pamięci przez inną. Pod tym względem nowe okienka mogą służyć za wzór zarówno dla swojej androidowej konkurencji, jak i nawet dla iOS, który również bardzo intensywnie wykorzystuje pamięć na uruchomione aplikacje. Niczego nie można zarzucić również wydajności w grach. Od czasu mojej poprzedniej recenzji smartfonu z WP8 wyraźnie "ruszyło się" się w sklepie i w końcu można cieszyć się kilkoma nowszymi tytułami. Jak pisałem wcześniej zawartość ciągle jest daleko za konkurencją, ale przynajmniej można pograć w kilka w miarę nowych tytułów 3D. Znów trzeba pochwalić wydajność, która nie pozostawia absolutnie nic do życzenia, a wspomniany Asphalt działa chyba nawet płynniej niż na Galaxy S III.
Rozmowy telefoniczne
Jak zwykle kwestię obsługi połączeń głosowych potraktuję w dwóch aspektach. Pierwszy to zasięg i czułość modułu GSM. I tutaj HTC wypada oględnie mówiąc dość przeciętnie - miałem już telefony zarówno o gorszym jak i lepszym radiu. Jeśli miałbym porównywać do używanych obecnie na co dzień One S oraz Galaxy S III, to 8X w niczym ich w tej kwestii nie przebija, nie odstaje też na minus. W miejscach o słabym zasięgu jest słabo, ale tam gdzie sygnał jest mocny nie można narzekać. Ogólnie podsumowując: nic nadzwyczajnego.
Drugim aspektem jest aplikacja do rozmawiania i powiązane z nią rozwiązania. Tu jednak jest gorzej. HTC był jednym z pierwszych producentów, który zaczął pierwszy stosować tzw. Smart Dialing w swoich urządzeniach i jest to moim zdaniem bardzo wygodne rozwiązanie. W 8X tego jednak zabrakło. Nie wiem, czy jest to kwestia narzucona przez Microsoft, czy też jakieś programowe ograniczenie Windows Phone (bo podobnej funkcji nie ma również w serii Lumia Nokii), ale ja osobiście nigdy nie przestawię się na dialer, w którym Smart Dialigu nie ma. Mój profil połączeń to zazwyczaj wybieranie kilkudziesięciu osób z listy kontaktów i nie ma na to wygodniejszego sposobu, niż Smart Dial. Z pomocą użytkownikowi przychodzą alternatywne aplikacje w sklepie, ale ze względu na strukturę systemu domyślną aplikacją systemową będzie zawsze ta, którą daje producent. W fabrycznym oprogramowaniu nie znajdziemy również opcji rozmów wideo, nie ma bardziej zaawansowanych funkcji typu nagrywanie rozmów, zamknięte grupy połączeń, ukrywanie swojego numeru, itd. Trochę denerwujące jest to, że w urządzeniu, którego głównym zastosowaniem jest przecież ciągle dzwonienie, kwestia obsługi połączeń została tak zdawkowo potraktowana.
Wiadomości i poczta e-mail
Znów odwołam się do recenzowanej przeze mnie wcześniej Lumii 820. Obsługa poczty nie różni się zasadniczo od tego, co prezentuje fiński rywal telefonu HTC. Główną zmianą (która jednak najprawdopodobniej wynika z aktualizacji systemu) jest możliwość scalenia wszystkich skrzynek pocztowych, które synchronizujemy w telefonie. Dzięki temu możemy mieć łatwy dostęp do całej swojej poczty niezależnie od tego z ilu kont korzystamy. Można również przypiąć w formie kafelka tylko jedno konto do ekranu głównego, gdyby zaszła taka potrzeba. W telefonie znajdziemy szablony ustawień do najpopularniejszych serwisów z pocztą zarówno z Polski jak i z całego świata.
Za obsługę wiadomości tekstowych odpowiada standardowa aplikacja Windows Phone. Ta również nie różni się niczym od testowanej przeze mnie Nokii - wszystkie wiadomości grupowane są w formie chatu, z podziałem na wątki przypisane do poszczególnych adresatów. Powielone jest również mało wygodne rozwiązanie dotyczące raportów doręczenia- wszystkie zbierane są w odrębnym wątku, co osobiście uważam za średni pomysł.
Przeglądarka internetowa i łączność
Przez te kilka miesięcy, które minęły od mojego spotkania z poprzednim telefonem z Windows Phone 8 niewiele zmieniło się w kwestii przeglądarki WWW. W dalszym ciągu skazani jesteśmy na mobilną wersję Internet Explorera lub mało popularne i średnio dopracowane alternatywy ze sklepu z aplikacjami. Na rynku ciągle brak aplikacji poważnych graczy takich jak Opera, Chrome czy Mozilla, więc w zasadzie realnych alternatyw dla IE brak. Ale sama przeglądarka nie jest bynajmniej zła - przede wszystkim działa fantastycznie szybko i stabilnie, renderuje poprawnie prawie wszystkie strony, które odwiedzałem, ma możliwość konfiguracji domyślnych trybów przeglądania (mobilny lub klasyczny), tworzenia, edytowania i grupowania zakładek, zapisywania stron do trybu offline itd. Do pełni szczęścia brakuje chyba tylko synchronizacji z jej desktopową wersją, obsługi flasha (choć o to coraz trudniej w każdym mobilnym urządzeniu) oraz popularnego ostatnimi czasy trybu incognito.
<: F1278 :>
Jeśli już jesteśmy przy temacie przeglądania zawartości sieci, to warto wspomnieć o obsługiwanych przez 8X trybach transmisji danych. Podstawowym jest oczywiście HSDPA+ i HSUPA (odpowiednio 42,2 Mbit/s i 5,76 Mbit/s) oraz dla wybranych rynków coraz popularniejsze 4G czyli LTE (100/50 Mbit/s). Niestety działania samego LTE nie dane mi było sprawdzić, ale transmisja danych po 3G przebiegała bez zarzutu, zarówno podczas pobierania jak i wysyłania danych.
HTC obsługuje oczywiście również protokół Wi-Fi (w standardzie n). Łączność w tym trybie pracuje absolutnie poprawnie, choć znów dają o sobie znać drobne ograniczenia systemu, na przykład brak możliwości pozostawienia aktywnego Wi-Fi w trybie czuwania. Sam zasięg modemu określiłbym jako przeciętny. Poprzez Wi-Fi możemy również udostępnić Internet do innych urządzeń, choć nie da się takiego połączenia zaszyfrować (możliwe jest tylko zabezpieczenie hasłem). Co ciekawe udostępnianie Internetu nie z każdym urządzeniem działało poprawnie. O ile bez problemu mogłem korzystać z niego na 3 różnych laptopach oraz telefonie HTC One S, o tyle w żaden sposób nie mogłem zmusić do działania Samsunga S III. Ale tu raczej winy upatrywałbym po stronie koreańskiego smartfonu z Androidem.
Podobnie zresztą miała się sprawa z modułem NFC - jedyne moje urządzenie obsługujące ten protokół (znów Samsung I9300) w żaden sposób nie chciało współpracować z 8X, w związku z czym tego trybu łączności nie udało mi się zweryfikować.
Nie mam za to absolutnie żadnych zastrzeżeń co do pracy modułu Bluetooth. Telefon tajwańskiego producenta współpracował wręcz wzorowo z kilkoma słuchawkami BT różnych producentów, bez najmniejszych problemów przesyłał również i odbierał pliki z wszystkich sparowanych z nim urządzeń. Ale żeby nie było zbyt różowo musze zaznaczyć, że podczas słuchania muzyki na bezprzewodowych słuchawkach nie skorzystamy z Beats Audio, o czym napisze nieco więcej później.
Ostatnim chyba trybem łączności jest połączenie z komputerem za pomocą portu microUSB. Wprowadzone w ósmej odsłonie mobilnych okienek rozwiązania pozwalają nam uniknąć znienawidzonego przez co poniektórych użytkowników microsoftowego Zune. Po podłączeniu do PC możemy skorzystać z wbudowanej w systemie Windows aplikacji WindowsPhone (testowane na Windows 7) i w prosty sposób przenosić pliki pomiędzy swoim komputerem a telefonem. Warto podkreślić, że o ile dany tryb pliku jest obsługiwany przez system smartfonu, to z jego otworzeniem nie powinniśmy mieć żadnych problemów. Nie jest to co prawda typowy tryb pamięci masowej, ale i tak pozwala to na dość wygodną migrację plików.
Jak to jednak zwykle bywa z aparatami w telefonach - gorsze warunki oświetleniowe psują zabawę. Wystarczy większy spadek natężenia oświetlenia, a jakość leci na łeb na szyję. O zdjęciach w nocy można w ogóle zapomnieć, bo nawet z włączoną lampą błyskową aparat staje się praktycznie bezużyteczny.
Sama aplikacja aparatu jest dość prosta i raczej niczym nie zaskakuje. Użytkownik dostaje do dyspozycji możliwości wyboru rozdzielczości, efektów, balansu bieli, kontrastu, nasycenia, ostrości oraz ISO. Nie zabrakło również opcji wykrywania twarzy. Podobnie m się sprawa z filmami, które można zapisywać w rozdzielczościach 1080p, 720p, VGA oraz QVGA. Możliwe jest tu również ręczne ustawienie kontrastu, nasycenia oraz ostrości. Wykonane aparatem zdjęcia i filmy możemy tradycyjnie zachować w pamięci telefonu lub wysłać w chmurę SkyDrive.
<: F1277 :>
Multimedia
Obsługa szeroko rozumianych multimediów to chyba ciągle jedna z największych bolączek mobilnych okienek Microsoftu. Po pierwsze w HTC nie uświadczymy radia FM. Po drugie w sklepie z aplikacjami próżno szukać alternatywnych odtwarzaczy, zarówno do muzyki jak i do filmów. Skazani więc jesteśmy w głównej mierze na to, co oferuje nam producent. A oferuje niestety nie za wiele...
Jeśli chodzi o filmy, to testowany HTC poradził sobie wyłącznie z plikami w formacie 3GP oraz MP4. Brak obsługi popularnych filmów DivX, MKV, o bardziej "egzotycznych" formatach nie wspominając. Nie uświadczymy również możliwości wyświetlania napisów. Jeśli więc ktoś planuje używać HTC jako przenośny odtwarzacz filmów, to raczej słabo on się do tego nadaje. Co ciekawe filmy, które nakręciliśmy telefonem znajdziemy w aplikacji Galeria, zaś te skopiowane z komputera znajdują się w dziale Muzyka. Nie bardzo rozumiem takie rozwiązanie.
Aplikacja odpowiedzialna za odtwarzanie muzyki jest dość prosta i przejrzysta, ale też trochę ograniczona. Znów rozbijamy się o kwestię formatów (brak obsługi bezstratnego formatu FLAC) oraz ograniczeń systemu. Zgodnie z logiem na obudowie smartfonu znajdziemy w nim technologię Beats Audio (która jest tak naprawdę nie konfigurowalnym i odgórnie zdefiniowanym equalizerem), ale uruchomić ją możemy wyłącznie przy podłączonych słuchawkach przewodowych. Podczas słuchania muzyki na słuchawkach Bluetooth lub na głośniku Beats Audio nie da się uruchomić. W odtwarzaczu brak również tradycyjnego equalizera, skazani więc jesteśmy na ustawienia fabryczne bądź wspomniane Beats Audio. Urządzenie aż prosi się o alternatywny odtwarzacz z wbudowanym korektorem dźwięku, pokroju na przykład androidowego PowerAmpa, ale na taką aplikacje musimy jeszcze poczekać. Warto jednak zaznaczyć, że 8X cechuje się naprawdę świetną jakością odtwarzanego dźwięku. Przy słuchaniu muzyki nie uświadczymy żadnych szumów, trzasków, dźwięk jest idealnie wręcz czysty i wiernie odwzorowany.
Bateria
W HTC 8X producent zastosował baterię pojemności 1800 mAh. Jest to wielkość raczej przeciętna na obecne standardy w smartfonach tej klasy, przeciętna jest również niestety również jej wydajność. Przy normalnym użytkowaniu (do 1 godziny rozmów, pół godziny przeglądania WWW, kilka SMS-ów, kilka zdjęć i trochę kalendarza) telefon spokojnie wytrzymuje od rana do wieczora. Najszybciej baterię drenuje przeglądarka WWW, podczas używania której można opróżnić akumulator w przeciągu 5 godzin, a przy maksymalnym podświetleniu ekranu czas ten może się skrócić nawet do mniej niż 3 godzin. Warto również podkreślić, że w 8X bateria znika również dość szybko w trybie czuwania, kiedy mamy w tle uruchomione usługi synchronizacji. Na wyniki rzędu 3 dni w trybie czuwania nie ma co liczyć. Na zakończenie należy również przypomnieć, że użytkownik nie ma dostępu do zastosowanej w HTC baterii, co mocno ogranicza możliwości mobilne i zmusza użytkownika do ostrożnego obchodzenia się ze smartfonem na przykład podczas wyjazdów.